Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Sob Lut 14, 2015 9:55 pm Temat postu: |
|
|
Ada1234 napisał: | moze nie warto rzucac od razu wszystkiego dla nowopoznanego mezczyzny.. |
ja mysle ze warto.
Nunu bylam w bardzooo podobnej sytuacji jak Ty.
nasz zwiazek trwał 7lat. juz pisałam o tym na forum. Ada zna moja historie
poczatek taki jak u Ciebie... mijają 3lata,potem 4...5....6...i co? nadal nic sie nie zmienia poza chodzeniem za rączke.
u nas była taka roznica ze nie mieszkalismy razem. mozna powiedziec ze jedno jezdziło do drugiego, albo na miescie itd.
temat slubu a nie daj Bog dziecka.... od razu zmiana tematu...
znudziło mi sie dosłownie wszystko. to ze nic nie robimy aby zwiazek urozmaicic, to ze wkradła sie okropna rutyna./ jak dochodzilo do klotni to było mi wszsytko jedno czy sie odezwie czy nie (a potrafił przez kilka dni czekac az to ja wyciągne reke)... !
miałam wszystko w nosie.
no i stało sie.
zostawił mnie po 7latach!
przepłakałam...tylko 1dną noc..
najbadziej załowałam tego ze mnie zwodził,straciłam kilka lat bo mogłam poznac kogos innego,dojrzalszego.
pozniej poznałam kogos i spotykalismy sie.
oczywiscie ex sie dowiedzial.
szalał z zazdrosci.
a pan X był czym swiezym jak to okresliłas. dzentelmen,dobrze wychowany itd.
wiadomo..cos nowego , az sie chce spotykac...
ale stwierdzil ze pozostaniemy znajomymi. uznałam ze nie ma co płakac bo nie bylismy nawet pol roku ze soba.
dobrze ze w oczy mi to pow. a nie sms-em ,itp.
potem ex wykorzystał sytuacje i poprosił o jeszcze jedna szanse.
dostał ja.
wychodze z załozenia ze kazdemu nalezy ją dac.
a moze sie zmieni? chociaz w to nie liczyłam.
fajnie było przez 2 tyg...potem znow to samo..
znow rutyna, przeciez mnie zdobył wiec o co ma sie starac?
zaczeły sie studia. były chyba ze 3 grupy.
moi dwaj adoratorzy akurat byli w tej drugiej.
potem jakos sie pozamieniali i bylismy razem..
zaczeły sie..podchody, zaloty istne małolaty.
a ja bylam z ex-em..
nie naleze do takich ktore zdradzaja na prawo i lewo ,jak z kims jestem to innym wstep wzbroniony.
w marcu na dzien kobiet dostałam 2 tulipany , od tychże panow z grupy
dziewczyny az sie czerwieniły z zazdrosci.a ja? w 7niebie!zaslepiona 7letnim zwiazkiem nie wiedzialam ze moge sie jeszcze komuś podobac.
tak wiec z tych dwoch panow (jeden imprezowicz,typ macho...drugi stateczniejszy)...wybrałam drugiego!
i ani chwili nie załowałam!
poprostu nadszedł dzien spotkania z ex a ja mu pow. ze nie ma sensu tego ciagnac. jest dalej to samo itd. nie bede do 30stki chodzic bez męża,bez rodziny...
miałam dosc.
poryczał sie. prosił o wybaczenie..a ja? ja bujałam juz w obłokach.
myslalam zeby zakonczyc ten zwiazek i miec czyste konto i sumienie.
nie żałuje mojej dezycji ani na chwile!
od tamtej pory mineło 6lat..
ex-a spotkałam tylko raz!
a moj adorator nr 2 jest dziś moim mężem i ojcem naszej coreczki! ))
NuNu jesli moge Ci cos doradzic to zaryzykuj i odejdz od swojego chłopaka.
bedzie Cie zwodzil tak jak moj. a gdzie czas na dziecko? moze po 35 rż?
wierze ze Wam sie uda! )))
Dodano po 1 minutach:
Cytat: | A w kolejnym związku boję się że będę porównywała tego nowego chłopaka do tego obecnego... |
nie bedziesz!
zobaczysz jak szybko o nim zapomnisz.
WY jestescie ze soba z przyzwyczajenia _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
nunu
Dołączył: 14 Lut 2015 Posty: 8
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sob Lut 14, 2015 10:32 pm Temat postu: |
|
|
wind_of_hope doskonale rozumiem co czułaś będąc z Twoim ex. Ja to chyba wolałabym żeby on mnie zostawił, ale to nierealne bo jemu jest za dobrze. A ja nawet nie wiem jak powiedzieć, że to koniec. Normalnie czuję się okropnie.
Po prostu chciałabym żeby wszystko skończyło się bez kłótni, awantur itd. A na pewno będzie awantura i wypominanie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Sob Lut 14, 2015 10:45 pm Temat postu: |
|
|
Nunu ale nie mozesz z nim byc z przyzwyczajenia albo z powodu tego ze zrobi Ci awanture?! niech robi.
zawroc sie na pięcie i odejdź.
wolisz chodzic za reke kolejne 8 lat? chyba nie.
a Wy wynajmujecie czy to ktoregos z Was jest mieszkanie?
pisałas że boisz sie samotności.ja tez sie bałam.
nie potrafiłam sobie wyobrazic ze moge byc singlem ? co ja wtedy bym robiła ?
ps - a co z Twoimi przyjaciolkami? znajomymi? czy to rozsypało sie po tym jak zwiazałas sie z chłopakiem?
u mnie niestety tak. brak czasu ,zaślepiona "miłościa" nie potrafiłam tego podzielic.
było tylko on i on. reszta sie nie liczyła.
dzis tej reszty juz nie ma.
mowi sie trudno.
mam inne zycie.
o niebo lepsze _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
nunu
Dołączył: 14 Lut 2015 Posty: 8
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sob Lut 14, 2015 10:58 pm Temat postu: |
|
|
wind_of_hope wynajmujemy mieszkanie.
co do przyjaciół itd to ja jakoś nigdy nie miałam za wielu znajomych. zawsze byłam raczej samotnikiem. zawsze był on i nie byłam sama. miałam jedną koleżankę, ale on jej nie lubi, więc nie spotykam się z nią.
O chodzeniu za rękę nie ma mowy, bo my nawet za rękę nie chodzimy. O ile w ogóle gdzieś razem wychodzimy. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ada1234
Dołączył: 04 Kwi 2012 Posty: 78
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2015 11:06 am Temat postu: |
|
|
wind_of_hope ma racje..
wiesz to jest Twoje życie i powiem Ci obyś kiedyś nie żałowała , że przy takim mężczyźnie straciłaś jakby nie bylo najlepsze lata zycia.. jestes mloda masz szanse ulozyc swoje zycie jeszcze na nowo! po prostu po swojemu.. i byc szczesliwa!! a czy teraz jestes ? czy chcesz nadal tkwic w takim zwiazku ? tak jak wind_of_hope napisala dzieci po 35 roku zycia ? albo i w ogole.. bo byc moze on nie dorosnie nigdy.. a uwierz mi dzieci na prawde potrafia zblizyc do siebie ludzi i okazac sie niesamowitym wsparciem! jesli zdecydujesz sie odejsc wiadomo na poczatku bedzie trudno.. ale dasz rade! najwazniejsze zebys miala w kims wsparcie przyjaciele, rodzina ? zawsze mozesz napisac na forum i ktos zawsze doradzi, wyslucha, pomoze... to jest dobry poczatek ze w ogole dostrzeglas to, ze cos Ci nie odpowiada ze byc moze sie dusisz w zwiazku ? czujesz sie juz nie tak kochana i atrakcyjna jak kiedys... najwazniejsze w zwiazku to szczerosc i chec dobra dla drugiej osoby.. a Ty piszesz ze Twoj chlopak zawsze stawia na swoim nie liczy sie to co Ty czujesz, potrzebujesz.. czy to jest milosc ??? a moze raczej wygodnictwo ot co znalazl kobiete przy ktorej ma wyprane ugotowane wyprasowane przy ktorej czuje sie spełniony jako facet... zyc nie umierac.. na pewno lepiej niz u mamy ...
Wysylam Ci dwa artykuly, ktore mi pomogly a raczej rzucily nowe swiatlo na moj zwiazek gdy ja mialam rozterki i sama juz pogubilam sie w tym czego chce mam nadzieje ze choc troche to Ci pomoze:
[zakaz umieszczania linków] |
|
Powrót do góry |
|
|
|
nunu
Dołączył: 14 Lut 2015 Posty: 8
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2015 2:51 pm Temat postu: |
|
|
Czyli nadszedł ten dzień, że muszę podjąć jakąś decyzję. Dzisiaj z nim pogadam, pewnie będzie kłótnia. Ale trudno. Jakoś przeżyję. Pewnie przepłaczę noc, ale dam radę |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ada1234
Dołączył: 04 Kwi 2012 Posty: 78
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2015 4:02 pm Temat postu: |
|
|
na poczatki wiadomo bedzie ciezko.. ale byc moze dzieki temu otworzysz sobie furtke do nowego zycia... lepszego zycia |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Nie Lut 15, 2015 9:18 pm Temat postu: |
|
|
Nunu powodzenia!
daj znac jak potoczyła sie rozmowa.
swoja droga... jak moze byc z tego kłotnia?
czy ten facet jest naprawde ślepy? nie widzi ze zwiazek usycha,wkradła sie okropna monotonia?
widocznie ma klapki na oczach.
czym predzej weź sprawy w swoje rece i badz silna!
bedzie ciezko..a moze i nie?
przepłaczesz jedna noc a potem zobaczysz ze zycie bez niego tez jest fajne.
masz przeciez "świeżynkę" u boku.
moze warto zagłębic sie w te znajomosc.
?
Ada a jak Wasze sprawy??? cos sie zmienilo na lepsze? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ada1234
Dołączył: 04 Kwi 2012 Posty: 78
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pon Lut 16, 2015 10:18 am Temat postu: |
|
|
wczoraj bylismy w kinie na Greyu chcielismy po prostu gdzies wyjsc w spoznione walentynki no ale ze zadne kino (a u mnie w miescie jest ich 4) nie gralo nic kompletnie nic innego tak tez w koncu na to sie wybralismy byle gdzies wyjsc z domu pozniej spedzilismy pol nocy siedzac w samochodzie i rozmawiajac jest to fajne.. nikt nie przeszkadza mozna na spokojnie szczerze otwarcie pogadac czasem jeszcze mam watpliwosci ale gdy jestem sama to zdarza mi sie myslec ze wkurza mnie to i to.. ale jak zobacze chlopaka to cala ta zlosc gdzies ucieka... kocham go mimo ze mam czasem watpliwosci ale raczej dotyczace tego jak dalej bedzie po slubie czy uda nam sie "wyrwac na swoje" czy znajde dobra prace, czy bedziemy sie dogadywac.. mimo ze nie zawsze jest kolorowo to wiem ,ze nie chcialabym go stracic
nunu
daj znac jak poszla rozmowa:) |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Pon Lut 16, 2015 2:25 pm Temat postu: |
|
|
Ada ja to nie rozumiem tej fascynacji Greyem. chyba nie moj rocznik
fajnie ze Wam sie podobało.
wychodźcie jak najczesciej bo potem moze byc cięzko, w momencie kiedy pojawi sie dziecko
korzystajcie poki mozecie..
Nunu!! gdzie \Ty.. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|