Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wojtas7651
Dołączył: 14 Sty 2008 Posty: 3
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pon Sty 14, 2008 5:54 pm Temat postu: Zwichnięty bark => kilka pytań |
|
|
Witam,
w sobotę około godziny 15 siedziałem z rękę w górze przy biurku (naprawiałem komputer). Kichnąłem i wypadł mi bark
Po godzinie w szpitalu nastawili mi go (dokonali repozycji), wszystko było ok.
Wpakowali mnie jednak w gips (opatrunek Desaulta) i powiedzieli, że minimum trzy tygodnie.
Rentgen był przed i po. Było to zwykłe zwichnięcie, po nastawieniu wszystko ok bez żadnych obrzęków.
No i tu jest mój dylemat. W najbliższą sobotę mam studniówkę.
Czy mogę zdjąć ten gips i włożyć rękę w temblak?
Ci którzy zakładali mi ten gips zrobili to bardzo niedbale.
Dodatkowo dostałem zastrzyki dobrzuszne rozrzedzające krew.
Czy są one rzeczywiście konieczne? (miałem podobny przypadek 3 lata temu, osiem tygodni byłem w gipsie i nie miałem żadnych zastrzyków)
Jak zakładali mi ten gips to powiedzieli, że im popsułem sobotę, więc zastanawiam się czy mi nie dali tych zastrzyków trochę na złość, bo sa cholernie bolesne.
Głównie chodzi mi jednak o tą studniówkę, czekam na jakąś radę.
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
helloween Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Maj 2006 Posty: 1008
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
|
Wysłany: Pon Sty 14, 2008 9:25 pm Temat postu: |
|
|
coz.. tak dlugi pobyt w gipsie moze zakonczyc sie powstaniem jakiegos zatoru czy tam krwiaka.
Wiec chyba rozrzedzacze sa potrzebne.
Bark ciezka sprawa, dbaj o to i sam nic nie rob.. pozdro
ps niestety na moj gust studiowke maz zglowy, ale idz do lekarza on zadecyduje co &jak |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wojtas7651
Dołączył: 14 Sty 2008 Posty: 3
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Wto Sty 15, 2008 2:08 am Temat postu: |
|
|
kurcze, studniówka w sumie raz w życiu jest, do tego miałem zatańczyć w reprezentacji szkoły.
Mniejsza o to, po prostu nie chce robić przykrości dziewczynie, że z facetem w gipsie pójdzie, chociaż ona mówi, że jej to nie przeszkadza.
W aptece można dostać opatrunek gipsowy i watę więc mógłbym gips zdjąć na dzień studniówki a potem zrobić sobie z powrotem opatrunek Desaulta.
O żadnym piciu czy wygłupach nie ma mowy, ale chociaż normalnie założyłbym marynarkę.
Pomysł trochę szalony ale wykonalny, co o tym sądzicie? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
nowa127
Dołączył: 14 Sty 2008 Posty: 38
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Wto Sty 15, 2008 11:02 am Temat postu: moja rada |
|
|
Na Twoim miejscu darowałabym sobie tę studniówkę. Zawsze lepiej obejść się bez czegoś niż długodystansowo ...skręcić sobie kark (na przykład) i trafić na cmentarz.
PS1. A w ogóle to zacznij uprawiać biegi długodystansowe. To pomaga każdemu. A na pewno już rower.
Pozdrawiam.
nowa127
PS2. A próbowałeś może prowadzić samochód bez kierownicy? To dopiero jest zabawa. PODOBNO. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wojtas7651
Dołączył: 14 Sty 2008 Posty: 3
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pon Sty 28, 2008 2:13 pm Temat postu: |
|
|
Witam, jestem już tydzień po studniówce.
Pomimo wszystkich przestróg udało mi się zdjąć ten gips. Trochę musiałem się nagimnastykować, brat mi troszkę pomógł i wyjąłem całość przez głowę bez uszkadzania.
Wiadomo, za wiele na tej studniówce się nie natańczyłem ale swoje zawsze. No i co najważniejsze dziewczyna zadowolona.
Jak wróciłem nad ranem to już sam założyłem całą skorupę przez głowę i rano pojechałem do lekarza. Nic się nie wydało.
Dobrze, że tak się to skończyło.
PS1. Jazdę na rowerze uprawiam regularnie od kilku lat
PS2. Samochodem jechałem w gipsie o jednej ręce. A co do jazdy bez kierownicy to miałem tak na rowerze. Przy 40 km/h obluzowały się śruby i kierownica wyleciała. Ujechałem może kilka metrów i wyleciałem do przodu.
Pozdrawiam i dzięki za wszystkie rady, jednak pozostałem uparty i z nich nie skorzystałem |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|