FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Pon Kwi 04, 2011 5:45 pm Temat postu: |
|
|
lizelotko, ja też myślę, że warto porozmawiać! Mężczyźni co prawda niechętnie o tym gadają, czasem nawet nie umieją, ale być może jest u Twojego męża podobnie, jak u mojego - ma swoją określoną porę dnia/ nocy, kiedy przychodzi mu ochota?.. Mój mąż lubi późnymi wieczorami, ja - w dzień albo rano.
Oj, mi też zdarzało się kłócić z małżonem, gdy się staraliśmy i to - jak na złość - tuż przed samą owulką... Ale byłam zawsze na niego o to zła! Adasia też "zrobiliśmy" po kłótni. Ja miałam złość do męża, że -jak zwykle - MUSIAŁ się ze mną pokłócić w TYCH DNIACH, na co on się za mnie zabrał, zrobił, co swoje, a potem pojechałam sobie do babci na wieś na weekend. I tak powstał mój syn. Dlatego nie poddawaj się smutkowi, bo nie znasz dnia ani godziny...
nadziejko, mój mąż baaardzo mi pomaga we wszystkim! To tylko moja wina, że ostatnio trochę się przepracowałam, bo - choć wiedziałam, że wieczorem to odczuję - to żal mi było NIE WYKORZYSTAĆ takiej weny na sprzątanie, jaka ostatnio mnie dopadła.
Oj, przykro mi z powodu tej Twojej okropnej @... Normalnie uwzięła się na Ciebie! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
nadzieja83
Dołączył: 13 Sie 2010 Posty: 381
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
Skąd: w-wa
|
Wysłany: Pon Kwi 04, 2011 10:21 pm Temat postu: |
|
|
Kornik kochana oczywiście, że rozpczynasz liste !!! no wiesz ja się wylamałam to fakt ehhh ale to nie zmienia faktu, że przeszłam na koniec kolejki też z nadzieja na dwie krechy... choć przyznam szczerze, że tak jakby w tym cyklu mam to gdzieś... nie zamierzam sprawdzac kiedy bedzie owu. do łoża zamierzam iśc tylko wtedy jak będę tego chciała a nie bo TRZEBA... więc nawet nie mam pewności, że dam szanse zapłodnić jajeczko. ale ja chcę miec normalny miesiąc...
powiem wam dziewczyny i aż wstyd mi się do tego przyznac ale co tam - wam powiem bo przecież rozumiecie to doskonale : ja w tym cyklu wydałam 100 zł na testy ciązowe... moje taniutkie nie przyszły więc ratowałam się tymi aptecznymi... robiłam test codziennie rano i wieczorem i wariowałam!! ten miesiąc był najgorszym miesiącem w moich staraniach bo ja czułam, że się udało a wyszły z tego nici. wiec nie chce w tym cyklu nastawiac sie na bobasa robić testów brac lutki po prostu odpuszczam!!!
Kornik ale coś czuje, że u Ciebie jest ok bo gdyby temnpka zaczęla spadac już byc o tym napisała a tu cisza co mnie bardzo cieszy znaczy, że jest wysokasna Kornik jesteś w ciąży mówię Ci kurka no i spływ Dunajcem Cie ominie no chyba faktycznie podczas owulki o tym myslałaś i dzidzia wskoczyla do twojego brzuszka
Pychotka tez wklei zdjątko no fajnie się zapowiada a ja sobie poczekam na swoją kolej w końcu przeciez mam nadzieje że sie doczekam.
Lizelotko... kurcze to bardzo smutne co piszesz az sama nie wiem co mam Ci napisac przychodzi mi jednak do głowy tylko to co pisały dzieczyny... czyli to, że Twój Mek stresuje się słabymi parametrami on zawodzi się na swojej męskości... i przeżywa wewnętrzną tragedię... a nie myślałaś o tym aby pójśc z Mkiem do seksuologa w sprawie waszych problemów?? teraz mnóstwo par chodzi i nie jest to żaden wstyd!
Dodano po 6 minutach:
Łobuz no głupia @ się uwzięla normalnie ręce i cycki opadają _________________ Pozwól mi Boże nie tęsknic do tego, co być nie może... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Kornik
Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 459
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
Skąd: z pracy
|
Wysłany: Wto Kwi 05, 2011 8:38 am Temat postu: |
|
|
Łobuz napisał: | Ja miałam złość do męża, że -jak zwykle - MUSIAŁ się ze mną pokłócić w TYCH DNIACH, na co on się za mnie zabrał, zrobił, co swoje, a potem pojechałam sobie do babci na wieś na weekend. I tak powstał mój syn. |
ale się uśmiałam
Nadziejko Ty wiesz, że ja wierzyłam do końca, że jednak pochwalisz się tymi II? i byłam niemal w 100% pewna Waszego szczęscia
no ale co zrobić... widać Twoja dzidzia nie chce być najmłodsza w klasie i dlatego postanowiła urodzić się w styczniu i to na początku. na pewno tak jest!
no tempka mi nie spadła ale to jeszcze o NICZYM nie świadczy! do 11dfl ma prawo być nawet +0,4C więc nawet nie chcę się nakręcać - PIĄTEK pokaże co tam się dzieje, tymczasem mamy wtorek, a ja wyczerpane chyba wszystkie rezerwy spokoju... ale jakoś sobie radzę
a Dunajec mnie nie ominie! ooo... co to, to nie tyle, że z flisakami a nie w jakiejś łupce o dumnej nazwie "kajak" |
|
Powrót do góry |
|
|
|
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Wto Kwi 05, 2011 10:59 am Temat postu: |
|
|
tosiu, na pewno nie ma nikogo trzeciego tego akurat jestem pewna
nadziejko, łobuz, kornik… i tosiu
to nie jest problem dziecka, ani słabych parametrów itp. (chociaż na pewno te problemy nie pomagają) bo to się zaczęło dawno temu kiedy jeszcze nie myśleliśmy o dzidzi, tylko wtedy myślałam, że to chwilowe.
Rozmawiałam z M, to błędne koło, on twierdzi, że ja się zmieniłam i dlatego on też się zmienił, ja twierdzę, że jest odwrotnie.
Może obydwoje mamy trochę racji. Ale pogadaliśmy sobie, doszliśmy do wniosku, że chyba oboje trochę sobie odpuściliśmy, i postanowiliśmy bardziej dbać o nasz związek, o różne drobne gesty i słowa no i o życie intymne
Zobaczymy co z tego będzie… Wierzę, że będzie lepiej, jak M coś obieca zawsze dotrzymuje słowa
Dodano po 19 minutach:
Kornik, jak zobaczysz dwie krechy zapomnisz o Dunajcu!!
Nadziejko, odpoczniesz, a później znów będziesz pełna sił i energii, a może nawet nie zdążysz bo po tym miesiącu nie będziesz już sama _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
nadzieja83
Dołączył: 13 Sie 2010 Posty: 381
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
Skąd: w-wa
|
Wysłany: Wto Kwi 05, 2011 11:07 pm Temat postu: |
|
|
no co tu taka cisza co??? spodziewałam się, że jak tu zajrze to bede miała lekturke na wieczór...
Korniczku odkąd pamietam w tej fazie w której obecnie jestes już miałaś smutne minki bo tempka już spadała... tak więc skoro teraz tak nie jest to dla mnie ewidentnie cos jest na rzeczy nie moge się doczekac piątku i Twojego zdjątka z dwoma tłusciutkimi kreseczkami
No widzisz... ja się tak nakręciłam, że jestem w ciązy bo miałam taki pewnien malutki objawik jaki miłam przy poprzednim zajściu... i od momentu kiedy go poczułam WIEDZIAŁAM, ze się udało... a tu taki klpos... no normalnie nie ma nic gorszego niż to kiedy Ty wiesz, że tak a tu zonk no dobra ale już mój poprzedni cykl jest zamknięty i nie ma co go roztrzasać. teraz trzeba zyć dniem dzisiejszym.
a na dzień dzisiejszy odpoczywam w sprawie dzidzi zamierzam zrobić tylko jedna rzecz od tego jak to wyjdzie zobaczę co dalej. i czy w ogóle będzie coś dalej. ale narazie nie chce o tym pisać.
Kornik no dobra wy będziecie płynąc z flisakami a my z Mkiem będziemy was gonić lub na odwrót i będziecie nam zazdrościć,że tez nie płyniecie w łódce o dumnej nazwie kajak hehe
Lizekotko bardzo fajna decyzje podjeliście bo przeciez diabeł tkwi w szczególach zaczniecie dbac o takie codzienne pierdoły i się polepszy ja pamietam taki okres jaki mielismy z Mkiem gdzie już prawie się rozstaliśmy ale zwyciężylismy doła a ja zakochałam sie tysiąc razy mocniej niż w okresie kompletnego zaendorfinowania to był piekny czas i od tego momentu wierze w cos takiego jak ponowna miłośc wcześniej nigdy czegoś takiego nie przezyłam i dąłabym se łeb obciąc ze to niemozliwe i zycze wam tego aby i u was tak się stało - abyście się ponownie w sobie zakochali.
Ps: pamietem ze jak kryzys minął a ja znów taka zakochana chodziłam to bzykac mi się chciało 24H Mek już powoli niewyrabiał hehe
zobaczysz bedzie dobrze!!
Dodano po 2 minutach:
Kornik napisał: |
Nadziejko Ty wiesz, że ja wierzyłam do końca, że jednak pochwalisz się tymi II? i byłam niemal w 100% pewna Waszego szczęscia
no ale co zrobić... widać Twoja dzidzia nie chce być najmłodsza w klasie i dlatego postanowiła urodzić się w styczniu i to na początku. na pewno tak jest!
|
Korniczku baaardzo ciekawa teoria heheh chciałabym w to wierzyć jednak...
jednak wiem, że o póki znów nie wytne endo nie zajde a kiedy wytnę to jedna wielka niewiadoma |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Kornik
Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 459
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
Skąd: z pracy
|
Wysłany: Sro Kwi 06, 2011 10:14 am Temat postu: |
|
|
no to kochana smutnej minki Ci nie wkleję, ale tempka spada, więc nie szykuj się na te II w piątek......
(i na razie nie wiemy co dalej, bo nastawialiśmy się że malutki Antek jest już z nami - w międzyczasie znalazłam, że dzień po IUI, więc w dniu, kiedy stworzył się zarodeczek były imienimy Rumprechta i podsunęłam to imię mężuniowi pod rozwagę, ale jakoś nie jest optymistycznie nastawiony )
Lizelotko, bardzo dobrze podeszliście do tematu, takie "szczegóły" jednak są istotne i teraz nie ważne kto "zaczął", ale ważne jak to wspólnie rozwiążecie - a podjęcie starań z obu stron jest najlepszym co mogliście ustalić dlatego mam nadzieję, że niedługo rozświetlisz nasze forum samymi radościami zakochanej i kochanej młodej kobiety _________________ Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
nadzieja83
Dołączył: 13 Sie 2010 Posty: 381
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
Skąd: w-wa
|
Wysłany: Sro Kwi 06, 2011 6:35 pm Temat postu: |
|
|
Kornik no to ja powiem Ci, że i tak szykuje się na II krechy bo jesteś w ciązy i już!!! mnie tam tempka nie zrazi więc spoko
och jak mi sie podoba imie Antek my znaczy sie ja - tez je roważałam ale Mek powiedział KATEGORYCZNIE NIE ... za to dla dziewczynki od razu doszliśmy do porozumienia _________________ Pozwól mi Boże nie tęsknic do tego, co być nie może... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Kornik
Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 459
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
Skąd: z pracy
|
Wysłany: Sro Kwi 06, 2011 7:36 pm Temat postu: |
|
|
ja bardzo chciałam Jasia, ale eMek z kolei na niego się nie zgodził, a ostatnio w niedzielę na mszy ksiądz zcytał, ze będize za zm.Antoniego i od razu nam przypadło to imię do serc
dla dziewczynki pewnie łatwiej, bo M też się zgodził z moimi typami - w razie bliźniaczek mam dwa hehehe _________________ Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
tosia81 Moderator
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 3493
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach
|
Wysłany: Sro Kwi 06, 2011 8:13 pm Temat postu: |
|
|
Ale się temacik imion rozkręcił . bardzo dobrze
Mi od zawsze podobała się Antosia ale mężowi absolutnie NIE. Zuzanka była drugim typem. Chłopiec miał być Bartuś .Jakoś nie mam parcia na wymyślne modne imiona . _________________ Jestem mamą ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
nadzieja83
Dołączył: 13 Sie 2010 Posty: 381
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
Skąd: w-wa
|
Wysłany: Sro Kwi 06, 2011 8:19 pm Temat postu: |
|
|
Kornik mów jakie???
Dodano po 4 minutach:
Tosieńko Antosia to jedno z moich u;lubionych imion ale... w pewnym momencie był wielki Boom na Tosie i mi sie odechciało... w swoim czasie uwielbiałam imie Amelia (film Amelia jednym z moich faworytów ) ale za chwile co druga dziewczynka była Amelka o i tak to własnie było _________________ Pozwól mi Boże nie tęsknic do tego, co być nie może... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|