FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nojje
Dołączył: 07 Lis 2008 Posty: 81
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pią Lis 07, 2008 7:18 pm Temat postu: Cykl po 10 tabletkach Harmonetu zamiast Postinoru |
|
|
Witam,
to mój pierwszy post. Sprawa jest skomplikowana, dlatego proszę odoby "obeznane" o odpowiedź.
Miesiączke miałam 4.10. W 11 dniu cyklu kochalismy się z mężem (dodam, że na razie nie planujemy potomstwa). Niestety mąż "nie zdążył" i za późno się wycofał. Następnego dnia pobiegłam do ginekologa, który przepisał mi tabletki Harmonett - zażyć po 5 tabletek w odstępie 12 godzin. Podobno działają jak Postonor (nie wiem, czemu nie przepisał Postinoru).
Tabletki zazyłam, po 4 dniach dostałam "okresu".
Teraz nie wiem, jak nalezy liczyć, w jakim punkcie cyklu się znajduję? Jeśli liczyć od 4.10 - to 3 dni temu powinnam dostac miesiączki!
Jeśli potraktujemy to krwawienie po Harmonecie jako miesiączkę, to jest to dopiero 20 dzień cyklu i nie powinnam spodziewac się okresu.
Od tygodnia mam dziwne objawy w postaci kłucia w jajniku i delikatnych skurczy macicy. Śluz biały.
Dla pewności zrobiłam test - wynik negatywny.
Prosze o odpowiedź.
Pozdrawiam
zmieniłam tytul na bardziej sugerujący treść i temat przeniosłam do odpowiedniego działu. emilka |
|
Powrót do góry |
|
|
|
emilka Przyjaciel forum
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 5500
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 133 podziękowań w 132 postach
Skąd: z pokoju.
|
Wysłany: Pią Lis 07, 2008 9:59 pm Temat postu: |
|
|
współczuję lekarza i dziwie się, że po takim czymś nie masz objawów przedawkowania estrogenów. harmonet nie nadaje się do metody yuzpe, ale ok...
cyklu nie ma co teraz liczyć, musisz czekać do dnia naturalnej miesiączki _________________ "Mogę Przedawkować Życie, Co Prowadzi Do Śmierci" |
|
Powrót do góry |
|
|
|
nojje
Dołączył: 07 Lis 2008 Posty: 81
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 11:53 am Temat postu: |
|
|
Sama dziwiłam się, ale myślałam, że LEKARZOWI moge zaufać...
Jakie są objawy przedawkowania estrogenu?
Od kilku dni mam skurcze (jak przed miesiączką), "pryszcze" (też zresztą jak przed miesiączką", a śluz jest jakiś taki dziwny... raz totalna suchota, a innym razem bezbarwny i bardzo rzadki (wodnisty).
Nie zauważyłam natomiast żadnych objawów ze strony piersi. Żadnej wrażliwości, obrzmienia. Od kilku dni boli mnie też nerka, ale nie wiem czy wiązać to z dawką hormonów, bo z nerką akurat mam problemu od czasu do czasu. Moje ciało ogólnie mówiąc zwariowało
Czy jest sens robić test bHCG? Test moczowy wyszedł negatywny.
Czy istnieje jakieś badanie, które pozwoli określić, w której fazie cyklu jestem? Bo te objawy na prawdę nie dają mi spokoju...
Aha, jeszcze jedno - nurtuje mnie dlaczego lekarz ginekolog przepisał mi ten Harmonet... skoro się nie nadaje? Myślałam, że wie co robi. Tym bardziej, że "zadziałał" - tzn tak, jak powiedział, po 4 dniach dostałam "okresu", nie jakieś plamieniem tylko normalny, 5-dniowy ores.
To jak to jest z tym Harmonetem?
Chcę przy okazji przestrzec wszystkie dziewczyny przed jakimikolwiek ingerencjami w gospodarke hormonalną. Ta niepewność, stres spowodowane "rozregulowaniem" to straszna męczarnia - psychiczna i fizyczna
Będę wdzięczna za odpowiedzi na moje pytania.... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
emilka Przyjaciel forum
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 5500
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 133 podziękowań w 132 postach
Skąd: z pokoju.
|
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 12:16 pm Temat postu: |
|
|
no bo ogólnie do yuzpe nadają się tabletki która zawierają levonorgestrel a harmonet go nie zawiera tylko inny progesteron, słabiej działający. może dlatego lekarz kazał wziąć po 5 a nie po 4 (jak w standardowej metodzie yuzpe). a czemu przepisał harmonet, to nie mam pojęcia, może ma umowę podpisaną z harmonetem, może nie uznaje escapelle czy postinoru, może nie chciał naciągać na większe koszty (tylko szkoda, że kosztem zdrowia, bo taka duża dawka estrogenów nie jest zdrowa).
jeśli chodzi o objawy przedawkowania estrogenow, to to są zwykle działania niepożądane z ulotki od tabletek anty czyli bóle brzucha, bolesność piersi, drażliwość, bóle głowy itp.
z tym śluzem to nie wiem, bo teraz organizm jest pewnie troche oszołomiony, teoretycznie śluz powinien być zagęszczony po tabletce kilka dni po zażyciu a potem mogą pojawić się normalnie płodne dni czyli wodnisty śluz, ciężko wyczuć. raczej nie określisz teraz, w którym dniu cyklu jesteś. chyba, że usg u ginekologa może pokazać dojrzewający pęcherzyk, co wtedy by sugerowało owulacje i dni płodne _________________ "Mogę Przedawkować Życie, Co Prowadzi Do Śmierci" |
|
Powrót do góry |
|
|
|
nojje
Dołączył: 07 Lis 2008 Posty: 81
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 12:59 pm Temat postu: |
|
|
dziękuje Emilko.
Wracając do tego nieszczęsnego lekarza (moja pani doktor była akurat na urlopie... a czas naglił...) - to nie robiąc żadnego badania, na podstawie swojego kalendarza stwierdził, że 11 dzień cyklu był dniem plodnym. Może i miał rację, ale czy jako lekarz nie powinien mimo wszystko zbadać mnie?
Potem powiedział, że Postinor wyszedł z "produkcji" i obecnie nie ma podobnie działających metod (głupio się przyznać, ale nie słyszałam do tej pory o escapelle )... uznał, że 10-tabletkowa dawka Harmonettu ma podobne działanie.
Wiesz, coraz bardziej zaczynam się skłaniac ku wizycie u ginekologa (ty razem już u MOJEJ pani dr). Bardzo niepokoi mnie obecna sytuacja. Chciałabym wiedzieć, co tam się w środku dzieje...
Normalną miesiączkę miałam 4.10 - czyli gdyby nie przygoda z hormonami, powinnam już miesiączkować od kilku dni...
No, chyba, że krwawienie, po Harmonecie (19.10) liczyc jako miesiączkę - wtedy jeszcze mam czas na panikowanie
ale skąd te skurcze macicy, jakbym miała dostac @ tuż tuż?
Dziś znów mam dzień suchy. Tzn zero śluzu na majtkach. Dopiero gdy wsadzam palec do pochwy - jest on (tzn sluz) biały/leciuteńko żółtawy/, o lekko kwaśnym zapachu. i jak to ktoś określił konsystencja: "rzadki budyń". Jak to rozumieć?
Oszaleję przez te hormony Nigdy więcej! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
emilka Przyjaciel forum
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 5500
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 133 podziękowań w 132 postach
Skąd: z pokoju.
|
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 2:31 pm Temat postu: |
|
|
to lekarz chyba mocno zacofany. escapelle jest dość popularna aktualnie i lekarz powinien o niej wiedzieć. zbadać też Cię powinien.
a co się dzieje w Twoim organizmie.. no mała burza hormonalna. spokojnie, wszystko wróci do normy, po prostu naturalny cykl został brutalnie przerwany i teraz musi się odbudować naturalnie. dlatego może Ci się okres spóźniać (zazwyczaj tak jest jeśli się dostaje krwawienia po tabletce "po" - jest to normalne, bo przecież śluzówka musi się odbudować, żeby się potem ponownie złuszczyć). do ginekologa jak masz potrzebę, to zawsze można się przejść ;)
rzadki budyń to dziwne określenie, ale jezeli wydzielina jest nieprzezroczysta i bardziej nieciągliwa niż ciągliwa, to sugeruje dni niepłodne. może zaczynają się nieplodne i za kilka dni dostaniesz naturalnej miesiączki _________________ "Mogę Przedawkować Życie, Co Prowadzi Do Śmierci" |
|
Powrót do góry |
|
|
|
nojje
Dołączył: 07 Lis 2008 Posty: 81
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 3:17 pm Temat postu: |
|
|
Ja wiem, że może za bardzo panikuję. Popełniliśmy błąd i teraz trzeba ponosić konsekwencje... (z nerwów chodzę do ubikacji po pare razy dziennie , straciłam apetyt i ochote na wszystko).
Miałam już zaplanowane, że od nastepnego cyklu (czyli tego, który miał przypaść teraz w listopadzie) miałam zacząć brac tabletki (nawet mam już wykupiony zapas). I tu taka przygoda w międzyczasie.
Teraz nie wiem, jak to wpłynie na tabletki. Kiedy zacząć je brać, czy będą skuteczne po takiej burzy hormonalnej?
Z niecierpliwością i zadowoleniem czekałam na listopad, bo do tej pory miałam regularne cykle, żadnych kłopotów - idealne warunki, żeby zacząć brać tabletki. A teraz.... Nawet nie wiem, kiedy spodziewac się okresu. Czy będzie to ten "właściwy" okres? czy jeszcze jakies powikłania po hormonach?
Do tego wszystkiego nie mam całkowite pewności, że ta mega dawka harmonetu zadziałała.......
Ostatni stosunek odbyłam 30.10, czyli 9 dni temu.
Emilko, ja wiem, ze to moja indywidualna sprawa, ale co bardziej polecasz:
badanie USG na stwierdzenie, w jakiej fazie cyklu jestem? Czy od razu bHCG na upewnienie się, że brak okresu nie jest wynikiem ciąży (mino "yuzpe").
Dziękuję za odpowiedzi i za poświęcony czas! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
emilka Przyjaciel forum
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 5500
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 133 podziękowań w 132 postach
Skąd: z pokoju.
|
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 5:03 pm Temat postu: |
|
|
kolejne krwawienie, co dostaniesz to będzie Twój naturalny okres i od pierwszego dnia zaczynasz wtedy łykać tabletki i jesteś zabezpieczona od pierwszego dnia :)
ja bym po prostu za ok. tydzień zrobiła normalny test ciążowy lub opcjonalnie betę i już _________________ "Mogę Przedawkować Życie, Co Prowadzi Do Śmierci" |
|
Powrót do góry |
|
|
|
nojje
Dołączył: 07 Lis 2008 Posty: 81
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sob Lis 08, 2008 5:27 pm Temat postu: |
|
|
Dziękuję Ci Emilko po stokroć za odpowiedzi!
Póki co mam tylko to foum na wylewanie swoich żali
Mąż poleciał do pracy za granicę. Wróci za miesiąc. Nie chcę go martwić, a po drugie wiem, że i tak na odległość nic nie pomoże.
A ja jak szalona biegam do łazienki gdzie sprawdzam sluz i sutki. Podbrzusze kłuje od czasu do czasu - niezmiennie od 3 dni.
Do tego chyba mam podwyższoną temperaturę - nie wiem ile, bo nie mam w domu termometru, ale czuje się "rozpalona"... (tylko nie wiem czy to już moja "schiza", czy efekt przebytego niedawno przeziębienia)...
oszaleć mozna! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
nojje
Dołączył: 07 Lis 2008 Posty: 81
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sob Lis 15, 2008 6:59 pm Temat postu: |
|
|
Witajcie, postanowiłam kontynuować wątek... ku przestrodze dla innych dziewczyn!
Po niesamowitej burzy hormonalnej jaką sobie zaserwowałam przyjmując 10 tabletek Harmonetu (czyli pseudo Yuzpe) wreszcie doczekałam sie krwawienia.
W międzyczasie zrobiłam 3 testy "sikane", bo z nerwów nie mogłam już normalnie funkcjonować. Tym bardziej, że oczywiście zaczęłam zauważać coraz więcej ciążowych objawów (ponad 37 st., bóle podbrzusza, powiększony brzuszek no i... brak miesiączki!).
Na szczęście za każdym razem testy wychodziły negatywne.
Wczoraj dostałąm krwawienia. Nie piszę "miesiączki", bo do końca i w 100% nie jestem pewna czy to jest własnie TO.
Tym bardziej, że krew jest raczej jasno-czerwona. Wczoraj w ogóle była wręcz różowa i wyglądała jak wydzielina z domieszką krwi. (sorrki za te detale).
Wczoraj też zażyłam pierwszą tabletkę (po przygodzie z naszą ostatnią "wpadką" i stresie postanowiłam dmuchac na zimne i zacząć kurację hormonalną). Nie wiem czy zrobiłąm dobrze, pobieważ:
- do końca nie wiem, czy jest to własciwa miesiączka,
- nie jestem pewna, czy po ohydnej dawce hormonów, którą zaserwowałam sobie 18 dni temu nie powinnam raczej dac organizmowi "odpocząć"....
Po konsultacji z bardziej doświadczoną kolezanką postanowiłam przyjąć tabsa "mimo wszystko".
I tu znów kłopot. Od kiedy go przyjęłam wczoraj wieczorem, dokucza mi ciągła zgaga, lekkie mdłości, boli mnie głowa... i ogólnie czuję się jakoś rozbita...
Nie wiem od czego to ...
Zastanawiam się jeszcze, czy dla 100% pewności, że jest wszystko OK, nie zrobić w przyszłym tygodniu bHCG? Myślicie, że powinnam poczekac do końca miesiączki? Czy mogę zrobić go np. w poniedziałek (jeśli okres się utrzyma, będzie to 4 dzień).
Dzięki za to, że przynajmniej mogłam się Wam "wyżalić" |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|