Czy jestem w ciaży cz.31

[tosia81]

Jeśli są to minimalne
_________________
Jestem mamą ))

[lima12]

Mam pytanie o prawdopodobieństwo ciąży w związku z następującą sytuacją. Mój chłopak około godziny 15 się masturbował, później brał prysznic, oddał mocz conajmniej raz, a prawdopodbnie kilka razy do wieczora kiedy to doszło między nami do zbliżenia i peetingu. Podczas pieszczot przez nieuwagę lekko włożył członka do środka i zaraz wyciągnął, tylko kawałek. Był to chyba 5 dzień okresu. Do niedawna miałam spore problemy z hormonami, bardzo niski poziom estradiolu, cienką ścianę i w trakcie leczenia luteiną. Lekarz wspominał o problemach z zajeściem w ciążę, ale akurat ostatnie wyniki nieco się poprawiły. Czy jest się czym martwić ? Dodam tylko, że do wytrysku w ogóle nie doszło podczas pieszczot.

[omeg123]

Cześć,
niestety znowu muszę się stresować, gdyż moja partnerka nie dostała okresu już od około tygodnia. Ciąża teraz na prawdę jest złym momentem, dlatego stres mnie niszczy:( Co najlepsze, od czasu wystąpienia ostatniego okresu nie uprawialiśmy tak na prawdę stosunku, były tylko zabawy, pieszczoty w bieliźnie bez wytrysku, więc nie dotykaliśmy się narządami bezpośrednio. Przed ostatnią miesiączką było kilka stosunków, ale wszystko zabezpieczone prezerwatywą i ponadto stosunek przerywany. Znowu racjonalne myślenie mówi mi, że nic się nie stało, ale emocje przeważają, bo jak na razie brak wyraźnych objawów nadejścia okresu(zawsze był silny ból piersi i ich nabrzmiałość, nerwowość a teraz jest tylko lekki ból i lekka nerwowość - i to po tygodniu czekania). Dziewczyna ma nieraz przypadki spóźnienia, ale ogółem nie przekraczały one 5 dni przy występujących objawach. Powiedzcie, mogę spać spokojnie, czy raczej mam się już zacząć martwić?
Pozdrawiam

[SapaLasha]

idz do lekarza

[omeg123]

Kto ma iść, ja?
Widzę, że forum trochę mało aktywne w ostatnim czasie.
Mógłby mi ktoś wyjaśnić, dlaczego okres tak się spóźnia? Dziwna sprawa, bo przecież do niczego poważnego nie doszło, tylko pieszczoty. Ponadto partnerka nie miała kontaktu z nasieniem. Jutro już 2 maj a ostatni okres wystąpił 40 dni temu
Strasznie mnie to przygnębia i chyba popadłem w depresję, nie mam apetytu, ciągły lęk, senność, ogólnie nie nadaje się do życia. Praktycznie specjalnie unikałem stosunku, żeby potem być spokojnym o okres, a teraz jak na złość go nie ma. Chyba namówię, na test ciążowy - może wtedy przy negatywnym wyniku poczuję się lepiej, chociaż już się boję jakby okazało się, że test da pozytywny wynik.
Racjonalista powie: daj sobie spokój i przeczytaj jak się zachodzi w ciążę. Zgadzam się w 100%, tylko, że w moim przypadku chyba emocje są górą nad racjonalnym myśleniem. Zaczynam sobie wkręcać, że może dotknąłem preejakulatu i potem pieściłem narząd dziewczyny. albo nieświadomie popełniłem jakiś błąd o którym nie wiem.

[sekutnica]

Czytałam Twoją pierwszą wypowiedź z grudnia. Dzieci z nikąd się nie biorą. Może potrzebny jest lekarz psychiatra . Dziewczyna też tak panikuje? Ty masz depresję? A co dopiero Ona? Może spać, ma apetyt?
Najlepiej powiedzieć a weź se idź do gina, zrób se test ja se posiedzę w laczkach przed tv, a później poruchajmy się jak wszystko będzie ok. Test z apteki też może kłamać . Ogólnie w tych okolicznościach nie ma możliwości na ciążę, chyba że coś przeoczyliście. No i oczywiście, w którym dniu cyklu to było.
Albo wyluzuj i podejdź do sexu jak dojrzały do tego człowiek, albo poczekaj.

Sporadyczne zaburzenia cyklu są normalne i nie muszą świadczyć o żadnych poważnych chorobach, ani o ciąży.
Dla spokoju ducha wolę sama zrobić TC niż żyć w domysłach, chociaż wiem, że do niczego w teorii nie mogło dojść. Kto wie . Chwila roboty i sprawa jasna, chociaż oczywiście sytuacja dosyć stresująca.

[omeg123]

sekutnica dziękuję za odpowiedź.
Rzeczywiście, myślę, że przyda się wizyta u psychologa, bo za dużo panikuje. W sumie to własnie dziewczyna tak nakręca, i potem ja się przez to stresuje mimo iż wiem, że wszystko powinno być ok. Nie mam raczej podobnych sytuacji w życiu, zawsze myślę racjonalnie ale w tej kwestii coś jest nie tak.
Co do dnia cyklu to niestety nie pamiętam, do takich zbliżeń doszło więcej, niż jeden raz. Dzisiaj dla spokoju zrobiliśmy test i wyszedł negatywny. Bardzo mnie to uspokoiło, chociaż nie był wykonany rano i do końca nie jestem przekonany o jego wiarygodności, ale jak powiedziałem wytrysku na pewno nie było, więc powinno być ok.
Okresu jak nie było tak nie ma, niestety typowych objawów przedmiesiączkowych też nie ma, tylko jakieś sporadyczne chwilowe bóle brzucha a dzisiaj jest 9 dzień spóźnienia. Jeżeli do końca tygodnia się nie pojawi, to chyba będzie wielki czas, żeby wybrać się do ginekologa nie?
Pozdrawiam

[sekutnica]

Jeśli panikujesz tylko z tego powodu to raczej nie usłyszysz nic innego niż to, że masz (macie) do tego dojrzeć i się douczyć .
Na ulotce TC pisze czy ma znaczenie jego pora. W tych czasach już chyba nie ma to większego znaczenia czy jest to rano czy później. Podobno dobrym testem jest QuickView czy coś takiego (z bobasem na okładce). Producenci twiedzą, że pora dnia nie ma znaczenia, tak samo jak alkohol.

Można zrobić test krwi betaHCG zanim pójdzie się do gina, który daje 100% pewności.
Ale nie sądzę, żeby doszło do zapłodnienia. Osobiście miałam 2 podobne cykle, jeden z rok czy 2 lata temu, a drugi właśnie miesiąc temu, że spóźniał mi się okres i nawet nie czułam typowych objawów. Nie miałam typowych boleści nawet jak już dostałam. Ba, nawet nie byłam ani rozdrażniona, ani płaczliwa, ani zmęczona . Nie wiem skąd czasem takie objawy . Jak są to przynajmniej wiem, że prędzej czy później dostanę mimo, że się "spóźnia".

[omeg123]

Tak to właśnie był QuickView bobasem na okładce. Teoretycznie było tam chyba wspomniane, że najlepiej zrobić z porannego moczu. Ale spotkałem się też z opinią, że po terminie spodziewanej miesiączki pora dnia nie ma większego znaczenia.

Dodano po 11 minutach:

A nie sorry to był jednak jakiś test "pre-test quick view". W sumie nie mam już opakowania, więc dokładnie nie pamiętam ale raczej na okładce była matka z dzieckiem.

[Adzia1521]

Witam

Wczoraj myjąc się wyczułam guza wielkosci 2cm na tylniej ścianie pochwy, dziś boli mnie i daje takie nieprzyjemne uczucie.
Robiąc badania z krwi lekarz zapytał mnie czy jestem w ciąży, a ja na to że chyba nie, wiec stwierdził że gorsze wyniki badań to alergia którą faktycznie mam. Jestem w 22 dniu cylku i nie zbezpieczam się z partnerem bo chcemy mieć dzidziusia, a robiąc badania u ginekologa 3 miesiące temu było wszystko ok. Czytałam że ten guzek to może być obniżona szyjka macicy, ale nigdy wczesniej nie miałam takich objawów przed okresem ( mam go dostac za 5 dni) Bardzo dobrze znam swoje ciało. Czy to może mieć jakiś związek z ciążą ? Czy muszę iść do lekarza to skonsultować? Co to takiego?