Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

Problemy gardłowe - temat zbiorczy

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 14, 15, 16  Następny
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Laryngologia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
slayne



Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 3

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Pią Mar 05, 2010 7:29 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Skończyłem antybiotyki ale sytuacja się nie zmieniła. Poszedłem do lekarza. Skierował mnie na wyniki i na EKG i do laryngologa. EKG zrobiłem. Wg lekarza jest ok. Wyniki dzisiaj odebrałem. Większość w normach się mieści (nie zbliża się do dolnej czy górnej granicy - mniej więcej w połowie jest) ale:

- glukoza 70-105 - mam 127
- AspAT 7-36 - mam 41
- AIAT 10-35 - mam 33 (blisko górnej granicy)

OB jest 1/3
CRP ujemne

Czy na podstawie tego można już coś stwierdzić. Czytałem że przekroczenie AspAT jest spowodowane uszkodzeniami np mięśni serca i pewnie pod tym kątem lekarka dała skierowanie na EKG. Może podejrzewała np zapalenie mięśnia sercowego - tu by pasowało osłabienie i bóle w klatce. Ale popatrzyła na EKG i powiedziała, że ok jest. A wyników jeszcze nie widziała bo dzisiaj po południu odebrałem i jej już w przychodni nie było.

Dzisiaj zauważyłem jeszcze jedną rzecz której nie było. Sprzątałem trochę w mieszkaniu przed weekendem i w czasie wysiłku następuje większe niż zwykle wydzielanie śliny. Nigdy tak nie miałem a teraz musiałem co chwilę połykać, żeby się nie uślinić.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
dimedicus



Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 82

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 8 podziękowań w 8 postach


PostWysłany: Sob Mar 06, 2010 10:19 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

slayne
Te wyniki nie mają nic wspólnego z sercem(musiały by być znacznie przekroczenia)dlatego ekg nic nie wykazało.Te wyniki bardziej wskazują na problem z trzustką czy wątrobą,Dodatkowo należało by przeprowadzić gastroskopię,podejrzewam,że ten nadmiar śliny występował w pracach związanych z pochyleniem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Amen



Dołączył: 30 Maj 2007
Posty: 15

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Nie Kwi 11, 2010 10:42 pm    Temat postu: Szybki powrót choroby po leczeniu antybiotykami Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Witam.

Dwa tygodnie temu w poniedziałek sadziłem las, we wtorek rano obudziłem się z bólem gardła, tyłu podniebienia i chyba zatok. Leczyłem się domowymi sposobami typu witaminy, czosnek itp. Nie pomogło, w czwartek pojechałem do lekarza, dostałem antybiotyki. W kolejny poniedziałek pojechałem na wesele, dałem się namówic na kilka kieliszków wódki, a brałem antybiotyki. Opiłem się potwornie przez to, półprzytomny wróciłem do domu zwracając wszystko co zjadłem. Gardło już wtedy mnie nie bolało. Jestem nałogowyn palaczem i paliłem w chorobie choć mniej ale paliłem. W ten piątek zaczeło delikatnie mnie pobolewać gardło, głównie po lewej stronie. Dziś ból jest dużo większy. Wtedy miałem 39 stopni gorączki, teraz nic prócz bólu. Boli trochę przy ruszaniu językiem (przy nasadzie). Jako osoba chora ne nerwicę hipochondryczną odrazu mam najgorsze scenariusze dlatego zwróciłem się z proźbą o pomoc na forum. Do lekarza się wybiorę, tym razem do laryngologa.
Najbardziej boli przy przełykaniu śliny, przy płynach i pokarmie boli mniej. Została mi jedna tabletka mocnego antybiotyku, której nie brałem po alkoholu. Myślałem by ją zażyć ale nie jestem pewien więc na razie zostawiłem ją w spokoju. Najbardziej boli przed spaniem i rano. W środku dnia ból jest trochę łagodniejszy.
Czym może być spowodowane zachorowanie w tak krótkim czasie? Wspomniałem już o nerwicy, a wiadomo, że teraz mam lęki i ciągłe macanie szyji czy nie ma jakiegoś guza czy coś. Proszę o porady



Temat przeniosłam w odpowiednie miejsce do działu o podobnej tematyce
mala_mi
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
mala_mi
Przyjaciel forum


Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 3310

Wysłał podziekowań: 1
Otrzymał 134 podziękowań w 134 postach


PostWysłany: Czw Kwi 15, 2010 6:14 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Amen antybiotyk + alkohol mało rozsądne połączenie, za to powinieneś dostać nie powiem w co. Chcesz sobie wątrobę wykończyć Question

Duzo pij plynów, tabletki do ssania + płukanie szałwią albo dentoseptem.

I napewno nie jest to spowodowane lękiem lecz NIEDOLECZENIEM. Więc udaj się ponownie do lekarza.
_________________
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
sekutnica



Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 131

Wysłał podziekowań: 1
Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach


PostWysłany: Pią Sie 27, 2010 4:08 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Niedawno pisałam na tym forum w sprawie mononukleozy (+nadkażenie gardła, brałam 3 antybiotyki - ostatni wpis na stronie)
Tego 19.08 lekarz powiedział, że mam czopy po obu stronach języka (właściwie to nie pamiętam czy użył tego określenia, ale w lustrze są dostrzegalne takie wypustki/górki na końcu języka). Może mi ktoś wyjaśnić co to jest itd. i czy to zejdzie (dzisiaj skończyłam antybiotyk), bo na googlach znajduję głównie o migdałkach, stanach zapalnych itd.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
mariusz77



Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 1

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Wto Wrz 14, 2010 2:17 am    Temat postu: Uczucie przeszkody w przelyku/krtani + dusznosci Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Witam
Przeszukałem wstępnie forum ale nie znalazłem odpowiedzi. Proszę mi wybaczyć jeśli był podobny temat. Nie spałem już od kilku nocy, w dzień też jak w amoku więc chyba lepiej przejść do rzeczy.

Zaczęło się od tego, że wybudzałem się sporadycznie w nocy z uczuciem braku powietrza. Pierwsze noce myślałem że może przydusiłem się poduszką albo kołdrą.
Ale to się powtarzało przez kilka nocy. Przeszukałem googla, poczytałem o bezdechu sennym itd. W zeszłym tygodniu zaczeło mnie to prześladować w dzień - przez cały dzień czułem jakby coś utkneło gdzieś za języczkiem albo jakby coś się tam zapadło/skleiło - co zawężało otwór i utrudniało oddychanie. Rzadko kiedy mogłem zaczerpnąć powietrze tak na całe płuca. Oddychałem krótkimi oddechami. Kiedy oddychałem na półotwartych ustach i przez nos - chrapałem, coś ewidentnie zasłaniało i zasłania świałtło. Koło północy, prawdopodobnie przez te krótkie, łapczywe oddechy zaczeło mi się kręcić w głowie i zacząłem słabnąć. Trafiłem do szpitala. Poinformowałem lekarzy, że mam zakrzepicę i że biorę warfarin ale nie chciałem siać paniki więc dodałem, że nic mnie nie boli, ani głowa ani klatka piersiowa - nic tylko ta trudność z łapaniem powietrza i chrapanie(po kilku wdechach i wydechach nosem na takim chrapaniu blokował się przepływ powietrza i musiałem łapać oddech ustami, fatalne uczucie, jakby zaraz przed wdechem ktoś zaciskał mi gardło)
Podłączono mnie pod tlen, podano potas - do rana mi przeszło.
Zrobiono EKG, badania, krwi, moczu i nic. Tylko potas był trochę za niski. Sugerowano, że był to atak paniki i że mogę wracać do domu. Być może i był to jakiś atak ale jak tu nie świrować jak zmarnowałem parę nocy i walczyłem z łapaniem powietrza. Pytałem skąd w takim razie to chrapanie na jawie i blokada przepływu powietrza po kilku oddechach nosem. Kika wymijających odpowiedzi, że to może reflux, że nie maja na izbie przyjęć narzędzi żeby zagladać w przełyk... i już stałem z wypisem w ręku. Po dwóch nocach duszności się powtórzyły. Żeby nie wpaść w popłoch wziąłem tabletkę na uspokojenie, czego normalnie nigdy nie robię. Leżałem i spokojnie obserwowałem mechanizm tego "czegoś"
To jest uczucie jakby zalegania flegmy albo opadania języczka, podniebienia czy czegoś co jest w tej okolicy. Dzisiejszej nocy walczyłem z tym od 24 do 6 rano. Kilka godzin snu. Po przebudzeniu wszystko niby ok. aż się dziwiłem, że tak walczyłem z tym w nocy. Jednak nie długo cieszyłem się spokojem. Uczucie duszności powróciło zanim zjadłem pierwszy posiłek. I tak przez cały dzień aż do chwili kiedy piszę te słowa - 1 w nocy.

Proszę naprowadźcie mnie na coś. Rano idę do lekarza rodzinnego i poproszę o skierowanie do laryngologa. Mieszkam w Irlandii, lekarze raczej się nie zagłębiają, wszystko idzie po łebkach i najchętniej przepisują tabletki nasenne.

W skrócie.

- od jakiegoś czasu (ok tydzień) problemy ze swobodnym zaczerpnięciem powietrza, uczucie braku powietrza, krótkiego odechu, które utrzymują się całe noce i dni.
- uczucie zawadzania/zapadania czegoś za języczkiem
- mam 33 lata
- ważę 95 kg przy 180 cm wzrostu (ćwiczyłem na siłowni, bez dopingu)
- zdiagnozowana zakrzepica (skręciłem kolano, nie podano mi antykoagulantów po wypadku. W ostatnim Dopplerze wyszło że jeden z 2 skrzepów zniknłął)
- piję okazjonalnie
- żadnych narkotyków
- nie używam środków uspokajajcych ani nasennych
- palenie rzuciłem 2 miesiące temu
- problemy skórne (na twarzy czasami - sporadycznie stosuję Elocom)
- EKG, morfologia, mocz - nic nie wykazały. Wydaje się, że serce i płuca są ok.
- żadnego bólu w klatce, okolic serca itd.
- nie wykluczamm alergii, astmy a nawet nerwicy (w życiu byłem tylko kilka razy u lekarza więc trudno mi cokolwiek nazywać po imieniu)

Napisanie tego maila kosztowało mnie dużo wysiłku, skupienie uwagi na czymkolwiek przychodzi mi z trudem. Jeśli doczytałeś\aś do tego miejsca to wielkie DZIĘKUJĘ

I pytanie z którym się zwracam - co się ze mną dzieje ?

Przenoszę do istniejącego, podobnego wątku / Zibi
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Samek



Dołączył: 27 Wrz 2010
Posty: 6

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

Skąd: Warszawa
PostWysłany: Pon Wrz 27, 2010 3:56 pm    Temat postu: ... Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

mariusz77, jak na moje oko to nerwica lub bezdech senny, ale skoro piszesz, że Twoje problemy nasilają się głownie nocą, skłaniałbym się bardziej ku tej drugiej opcji. W momencie kiedy chrapiesz a Twój oddech staje się zakłócony, samoczynnie z tego snu się wybudzasz. To może powodować bardzo wiele złych konsekwencji. Niektóre, z tego co czytałem, już masz... Nie bagatelizuj problemu, bo może się skończyć nawet zawałem serca. Wiem coś o tym bo sam chrapałem. Mówisz, że jesteś w Irlandii,hm.. Radziłbym Ci jednak w Polsce załatwić sprawę. Jest tu świetny lekarz, czołowy znawca laryngologii w Polsce, nazywa się dr Michał Michalik. Mnie wyleczył dlatego polecam.. A jak czujesz, że jest bardzo źle to poszukaj kogoś tam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lewuyyy



Dołączył: 19 Paź 2010
Posty: 2

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Wto Paź 19, 2010 1:41 pm    Temat postu: Problem z gardłem. Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Na początek jako, że jestem nowy chciałbym przywitać się ze wszystkimi.

Przed otwarciem tego tematu, miałem wątpliwości czy otwieram go we właściwym miejscu, jeśli nie to z góry przepraszam.

Do rzeczy. Od jakiegoś czasu (długiego czasu) mam problem z gardłem. Objawy to przyczerwienione gardło, powiększony prawy migdał, ćmiący ból migdała, pykanie w uchu po stronie powiększonego migdała (podczas ziewania lub czkawki) czasem szczykanie w uchu (bardzo lekkie) i dzwonienie (po obu stronach).

Ponadto mam uczucie jak bym miał coś w krtani, jak by jakąś kulkę, która czuć nie tylko podczas przełykania. Z krtani odpluwam białą flegmę co jakiś czas (nie często 1-2 dziennie). Oprócz tego zauważyłem, że jak jestem w pozycji leżącej na plecach, (przez około 20 min) z uniesioną głową i lekko uniesionymi barkami (jak bym np miał poduszkę pod głową) to po wstaniu i podczas nabrania głębokiego wdechu czuję jak by coś w oskrzelach charczało tylko podczas pierwszego wdechu, później objaw ten zanika.

Z tymi problemami byłem już u pani laryngolog, dostałem jakieś leki jednak nic one nie pomogły. Teraz dostałem antybiotyk, silne zastrzyki 2 x dziennie w sumie 10 , z czego 7 wybrałem. Jeśli chodzi o poprawe to jest widoczna na migdale, troche się zmniejszył. uczucie gulki w gardle dalej jest. Po zastrzykach mam wybrać jeszcze 6 x andybiotyk doustny jako uzupełnienie zastrzyku. Dodam że robiłem wyniki i jest ok, w wymazie tez nic nie wyszło, tylko jakieś tam nie groźne grzybki na ktore tez mam lek. Nie odczuwam gorączki ani nie mam kataru. wiek 25 lat.

Moje pytanie brzmi: czy miał ktoś kiedyś podobne objawy? co to może być? Czy zalegająca woskowina w uchu może być przyczyną powiększonego migdała? Z góry dziękuje za pomoc i pozdrawiam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Matti



Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 4

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

Skąd: Koszalin
PostWysłany: Sob Paź 23, 2010 1:34 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Witaj! Przyznam, że dosyć sporo tych objawów Sad miałem podobny problem... Wydaje mi się, że to może być zapalenie górnych dróg oddechowych. W tym okresie (jesień, zima) jest to dość częste. Ta "gulka" w gardle może świadczyć o zapaleniu krtanii ( miałem podobne), natomiast flegma, charczenie świadczą o zapaleniu oskrzeli, jeśli w wymazie nic nie wyszło, to masz i zapalenie gardła. Mnie antybiotyki nie pomogły, ale ze mną to inna bajka, bo się okazało, że moje choroby mają podłoże alergiczne. Powiedz, czy masz kaszel? Z uchem dziwna sprawa, myślę, że ból z gardła promieniuje ci na nie dlatego odczuwasz tam jakis dyskomfort. Zbyt duża ilość woskowiny wg. mnie nie jest zła, ale nie mi to oceniać, żaden ze mnie lekarz. Idź do normalnego pediatry, dużo pij, weź leki wykrztuśne i nie przejmuj sie bo będzie dobrze Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lewuyyy



Dołączył: 19 Paź 2010
Posty: 2

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Sob Paź 23, 2010 3:10 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Matii na wstępie dzięki za odpowiedź, myślałem że moj post zostanie bez odpowiedzi a tu jednak Smile . Jeśli chodzi o zapalenie górnych dróg oddechowych to w sumie bardzo możliwe (uwielbiam tez pić zimne) jednak jedyny argument który może to chyba podważyć to taki że ten ucisk w krtani jest już dość dłuuugo, napewno dobre kilka miesięcy (no chyba że takie zapalenie też może się utrzymywać taki długi okres czasu, nie wiem). Objaw kaszlu nie występuje wogóle. Jeśli chodzi o wydzielinę to pozbywam się jej bez kaszlu, wystarczy odkszusić.

Wczoraj byłem u laryngologa do kontroli i po odbytym leczeniu (nystacyna, zastrzyki 2 x 1 z biofuroksymu, bioracef 2x1) laryngolog zaobserwował poprawę w gardle. I chyba faktycznie, w 30% czuje jakąś poprawę. Zmniejszone charczenie i zmnijeszona ilość wydzieliny. W uszach nic niepokojącego nie stwierdzono, także z tym promieniowaniem z gardła na ucho masz pewnie racje, ma to sens. Po wizycie dostałem nystacynę ponownie plus sumamed a oprucz tego szereg witamin. Mam nadzieję że w końcu pozbędę się tego uczucia ping ponga zalegającego w krtani.

Jeszcze raz dziękuję za słowa otuchy i odpowiedź, napewno wezmę pod uwage Twoje rady. Pozdrawiam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Laryngologia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 14, 15, 16  Następny
Strona 15 z 16

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group