Stosunek w pierwszym dniu okresu - obawy...

Lord

Witam!
Odbyłem stosunek z moją panią w pierwszym dniu okresu. Oczywiście okres się natychmiast zatrzymał. Problem polega na tym, że pękła mi gumka. Zatem pierwsze kropelki przed wytryskiem, (do którego doszło na zewnątrz), napewno dostały się do środka... Czy mogło dojść do zapłodnienia? Dodam, że od 8 lat stosujemy Mercilon, a okresy są regularne.
Pomocy!

Neugier · Wysłany: Sro Sie 16, 2006 6:41 pm Temat postu:

skoro stosuje tabletki anty. wiec jakim cudem mogłabybyć w ciąży ?

Lord · Wysłany: Sro Sie 16, 2006 7:55 pm Temat postu:

Dziekuje bardzo, ale zawsze jest "ale"!
Czy bez tabletek w pierwszym dniu okresu jest plodna?
Nie mam pewności, ale wydaje mi się, że nie?
Mam rację?

Paweł · Wysłany: Sro Sie 16, 2006 9:03 pm Temat postu:

Skoro masz "ale" to po co wogóle masz partnera seksualnego?
Bo co? bo tak wypada?
Bo koleżanki wyśmieja że jest sie skimś a nie sypia?
Bo facet ma meskie ego i chce pokazać reszcie szczeniaków że przeleciał cie?
A może bo masz "chcice" i nie umiesz nad sobą panować?

Ostre pytania,
mam nadzieje że zanim napiszesz w emocjach jaki to ja jestem arogancki, niegrzeczny i chamski
to sie zastanowisz czy przypadkiem nie zamknąć sypialni na klucz i robić w niej tylko to na co jest sie gotowym i ma sie ochotę.

KOBIETA · Wysłany: Sro Sie 16, 2006 10:22 pm Temat postu:

AMEN!!! Wreszcie ktos sie odwazyl Wink

Lord · Wysłany: Czw Sie 17, 2006 12:06 am Temat postu:

Pawle skąd u Ciebie ta nadpobudliwość? hm...
To był mój pierwszy post, zatem chyba nie doczytałeś (lub emocje poniosły...), że brak Twojej odpowiedzi na jasno postawione pytanie.
Moja sytuacja jest trochę bardziej złożona niż to mogło wynikać z moich pytań. Choć ocena surowa - to cenię że z klasą! To cenne w tych czasach.
Dalej czekam na odp.
Pozdrawiam!

KOBIETA · Wysłany: Czw Sie 17, 2006 8:56 am Temat postu:

przy normalnym stosowaniu tabletek antykoncepcyjnych jest niemozliwe zeby kobieta zaszla w ciaze. wlasnie po to sie je bierze zeby nie miec owulacji i zabezpieczyc sie przed mozliwoscia zajscia w ciaze. podczas przyjmowania tabletek kobieta nie miesiaczkuje. to co uwazasz za miesiaczke jest tzw krwawieniem z odstawienia. w tym czasie kobieta jest tak samo nieplodna jak w czasie przyjmowania tabletek. wiec nie ma znaczenia czy prezerwatywa pekla czy nie i co sie dostalo do srodka. antykoncepcja hormonalna jest wystarczajacym zabezpieczeniem przed zajsciem w ciaze. pod warunkiem oczywiscie ze jest stosowana prawidlowo. zapewne informacja o tym znajduje sie na ulotce tabletek ale coz- pisac juz umiecie czytac chyba nie bardzo Wink

Paweł · Wysłany: Czw Sie 17, 2006 9:05 am Temat postu:

To nie nadpobudliwość, to raczej "kontrolowana agresja".

Nie zawsze grzecznie można uzyskać porządany efekt. Już starożytni pisali tak sztuki dramtyczne aby uzuskać Katharzis (oczyszczenie), nie porównuje sie do mistrzów tragedii, raczej staram sie stworzyć coś mniej monumentalnego ale skutecznego Wink

Myśle że po przeczytaniu tego parę osób zastanowi sie co i po co robi Wink

slimak_winniczek

Od strony badan. Tabletka - 99% skutecznosci. Na 100 kobiet, ktore stosuja te metode jedna zajdzie w ciaze. Stosuja rozumiem prawidlowo.

Stosunek przerywany. Skutecznosc 70%. Czyli 30 pan zajdzie w ciaze, mimo iz stosowaly "poprawnie" te metode. Nie bylo wytrysku, a jednak zaszly.

Czyli dosc duzo tych ciaz bez wytrysku. Bardzo duzo. Tylko nigdy nie slyszalam o zadnej udokomentowanej. Wiem co to kropelkowanie. Ponoc tylko u 15% mezczyzn sa one zdolne do zaplodnienia.

Jak to jest ? A moze badania polegaja na uwzglednieniu niepoprawnego ich stosowania (np zapomni kobieta o tabletce, badz przez jej wine oslabi jej dzialanie).

Lord · Wysłany: Czw Sie 17, 2006 11:18 pm Temat postu:

Slimak_winniczek - Widzę, że również dama ma watpliwości - to miłe Wink

Zatem dziękuje bardzo. Mam nadzieję, że będzie ok.
Do Pawła- gdy przeczytałem Twój wpis pierwszy raz to odniosłem wrażenie, że autorem jest kobieta sfrustrowana feministka...
Widzę u Ciebie pewne traumatyczne historie z przeszlości - warto nad tym popracowac. Niemniej jednak Twój post świadczy o tym, że Katharsis - oczyszczenie według starożytnych nie sprawdza się. Moim zdaniem sprawdza się tu teoria hydrauliczna Freuda! Po wpisie spadł u Ciebie poziom napięcia emocjonalnego. Tak więc, serdecznie Cię pozdrawiam!

Do Kobiety - o taką konstruktywną odp. mi chodziło (mimo poczatkowych przejawów feministycznych, okazało się że masz klasę!), kłaniam się nisko i dziękuje!