Tabletki "Vibin Mini" a kończenie w środku

[Eddie]

Witam serdecznie. Moja dziewczyna zaczęła brać pierwsze opakowanie Vibin Mini. Wczoraj wzięła 8 tabletkę i wczoraj też skończyłem w środku. Dodam, że rozpoczęła opakowanie zgodnie z zaleceniami, czyli w 1 dniu krwawienia miesiączkowego. Powiedzcie mi, czy po tych 8 tabletkach jest w pełni zabezpieczona? Pytam Was, bo tutaj można uzyskać najrzetelniejsze odpowiedzi. Pozdrawiam

[Pasta]

Spokojnie, nie musisz się niczym martwić Tabletki działają już od pierwszego dnia przyjmowania.

[Eddie]

Czyli jak skonczylem w środku, to nie muszę się mimo wszystko martwic? nigdy w takiej sytuacji nie bylem,więc trochę się stresuje gdzies kiedyś przeczytałem,ze powinno się zabezpieczać przez 1 blister i ze tabletki działają dopiero po tygodniu...bardzo bym prosił o weryfikację tego

[Pasta]

Na pewno nie masz się czym martwić

[Eddie]

wiesz,każdy mówi inaczej i mam coraz więcej wątpliwości... :/

[wind_of_hope]

Eddie zadzwoncie do gina do ktorego chodzi dziewczyna i bedziecie miec pewnosc prawie 100%
na forum co innego, od znajomych co innego a co od lekarza to od lekarza.
_________________

[zuuzza]

Spokojnie możecie kochać sie do woli, bo prawidłowo przyjmowany Vibin mini zabezpiecza przed zajściem w ciąże od 1 tabletki. W razie czego w ulotce jest napisane co może osłabiać jego skuteczność. Przeczytajcie na wszelki wypadek.

[smerfetka1234]

Witam, sama się sobie dziwię, że zdecydowałam się o to spytać, ale widzę, że na tym forum odpowiedzi udzielają osoby posiadające pewną wiedzę a nie kierujące się doświadczeniami "ciotki brata stryjecznego". Moja sytuacja wygląda następująco: od dwóch miesięcy przyjmuję tabletki Vibin mini (21 + 7 placebo), znoszę je dobrze, nigdy nie zdarzyło mi się pominąć tabletki a maks. opóźnienie wynosiło jakieś pół godziny. Co więcej, nie przyjmowałam w tym czasie żadnych antybiotyków i nie kojarzę żadnego czynnika, który mógłby zmniejszyć ich skuteczność. Ponadto stosowaliśmy z chłopakiem prezerwatywy (wiem, można się śmiać ze gumki i tabletki, ale jestem w takiej sytuacji życiowej, ze ciąża pokomplikowałaby mi bardzo życie, on zresztą też się boi i z braku doświadczenia w tej kwestii nie do końca ufamy samym tabletkom). No i właśnie ostatnio tuż pod koniec tabletek czynnych (3 tydzień) ciekawość wzięła górę i zdarzyło nam się "spróbować" bez prezerwatywy. Spróbować, bo nie był to pełen stosunek i po kilku minutach chłopak jednak ją założył i dokończyliśmy już w gumce. Wydaje mi się, że niepotrzebnie panikuję, ale po wysłuchaniu miliona opowieści o ciąży przy systematycznym stosowaniu tabletek, zapładniającym preejakulacie w mojej głowie zaczęła rodzić się paranoja. Tym bardziej, że w pierwszym miesiącu krwawienie z odstawienia nastąpiło przy pierwszej tabletce placebo (pustej) czyli na samym początku, dziś wzięłam trzecią i nic. Teoretycznie mój organizm mógł się jeszcze nie przyzwyczaić lub nie odczuć jeszcze spadku poziomu hormonów, czasami podobno też krwawienie nie występuje w ogóle. Pytanie brzmi: czy w opisanej sytuacji mam powody do nerwów i powinnam lecieć do apteki po test, czy spokojnie poczekać, bo ciąża jest raczej nierealna?

[nowicjuszka]

Nie ma możliwości żebyś była w ciąży
_________________
Dyskusje oraz wątki medyczne na Forum Biomedical mają charakter jedynie informacyjny i zastosowanie ich w praktyce każdorazowo powinno być skonsultowane z lekarzem specjalistą.

[smerfetka1234]

Bardzo dziękuję za potwierdzenie moich przypuszczeń W takim razie przestaję zaprzątać sobie tym głowę i zaczynam kolejne opakowanie