FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karioka Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Kwi 2006 Posty: 843
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
|
Wysłany: Czw Mar 22, 2007 11:19 pm Temat postu: |
|
|
To trzeba, moim skromnym zdaniem, rozgraniczyć.
Bo co kogo obchodzi co robię ze swoim facetem/gdzie umawiam się z przyjaciółką/co jem na śniadanie, albo czy byłam w kościele, czy nie.
Rzecz jasna to są przykłady. Rzeczy typu poglądy, religia, nasze sprawy osobiste mogą zostać naszą małą tajemnicą.
Ale, według mnie, kłamstwo zaczyna się wtedy, gdy ktoś krzywdzi innych, a ukrywa to przed światem. Takim przypadkiem jest na przykład zdrada. A w ogóle jest tego masa. Pewnie, że facet może przyjść i powiedzieć: "Słuchaj słońce, przespałem się z koleżanką z pracy, ale to był jednorazowy wyskok, Ciebie kocham i Tobie pozostawiam decyzję co dalej, bo wiem, że narozrabiałem". I to by było najbardziej uczciwe.
Jeżeli na kłamstwie się przyłapie byłabym za tym, żeby mówić o tym wprost. "Słuchaj, widziałam Cię z nią/nie miałeś nadgodzin/powiedziałeś, ze pracujesz, a siedziałeś z kumplami w pubie". Nie ma co udawać, ze nic się nie stało, bo to stwarza tylko niezdrową sytuację.
Oczywiście są kłamstwa "większe" i "mniejsze".
Ale to chyba jest już nasza indywidualna sprawa, czy puścić w niepamięć i wybaczyć, czy nie... _________________ I'm your little butterfly... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
comet
Dołączył: 27 Cze 2006 Posty: 325
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pią Mar 23, 2007 5:42 pm Temat postu: tak i nie takt |
|
|
Chciało by się rzec.
Takt i nie takt.
No niektórych pytań nie powinno się zadawać. Chyba, że osoba która nią jest, jest nieletnia, a my za nią odpowiadamy.
Co do innych spostrzeżeń, to zgadzam się z nimi w całej rozciągłości.
Najgorsze jednak jest to, że trudno jest je wprowadzić w życie.
Pokusy są zbyt silne, a my za słabi.
Podłoże kłamstwa może być różne, a prawda może zabić.
Więc czy warto mówić wszystko?
Powiesz byłem z nią, nim, ale teraz jestem tu. To był przelotny romans.
Nie wszyscy wytrzymają taki cios.
Więc, ile tej prawdy? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
karioka Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Kwi 2006 Posty: 843
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
|
Wysłany: Pią Mar 23, 2007 5:55 pm Temat postu: |
|
|
W tym wypadku cała. Jeżeli kochasz, oczywiście.
Pomyśl, zawaliłeś, zdradziłeś ukochaną osobę, która Ci w pełni ufała. Trzeba wypić piwo, które się naważyło. I jej pozostawić decyzję.
Warto powiedzieć, że się kocha, ze żałujesz, że chcesz być z nią, a to był rodzaj "wpadki". Ale decydować ma prawo osoba zdradzona.
Przynajmniej ja bym, tak zrobiła... Chociaż może będzie trzeba ponieść konsekwencje. Ale tak chyba trzeba, prawda? Jeżeli chcemy się nazywać dorosłymi ludźmi.
A jeszcze inna sytuacja: znajoma stwierdziła, że chyba źle się czuje w swoim związku. I co teraz? Facet świata poza nią nie widzi, a ona nie jest pewna, czy jeszcze kocha, czy to tylko przyzwyczajenie. Bije się z myślami, nie może spać po nocach. Nie wie co robić, mówi, że najchętniej by się do mysiej dziury schowała. Twierdzi, że ona nie umie rozpoznać swoich uczuć... Zapytała: "Skąd wiadomo, czy jeszcze się kocha?".
No właśnie, jak myślicie, skąd? _________________ I'm your little butterfly... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
comet
Dołączył: 27 Cze 2006 Posty: 325
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pią Mar 23, 2007 6:32 pm Temat postu: co dobre dla cię bracie, to .. |
|
|
Co dobre dla cię bracie, to i dla mnie.
Nic bardziej błędnego.
Uważam, że w fazie wschodzącego księżyca, kiedy mowa o związku, to jak komunikat w gazecie, codziennie inny.
Teraz ten, jutro inny.
Jazda bez szkodowa.
Później, kiedy zbliżamy się do pełni, a owocem związku jest gromadka dzieci. Margines tolerancji, postrzeganie ulega zmianie.
Jakoś widzimy więcej tej gliny w naszym życiu, a mniej tych kwiatków.
Zdrada staje się bardziej bolesna, trudniej wybaczalna.
Boli, piecze, sam nie wiem jakbym się zachował, chociaż sam ...
Więc cóż walisz starą kobietę prawdą w oczy i czekasz na wybaczenie?
Bo ze zdradą jest jak z powrotem z morza po burzy, do portu.
Tam najlepiej.
Bo czyż i ty kobieto nie masz problemów?
To co, że inne, ale kłopoty.
Tamte znasz, umiesz im zaradzić, nowe mogą cię przerosnąć, a odwrót uczynić niemożliwym.
Prawda zrani śmiertelnie i czy nawrócenie grzesznika będzie szczere, czy tylko chwilowym wyrzutem sumienia.
Dlatego z ta prawdą......
Sam nie wiem, po prostu trzeba się zmierzyć, ale patrząc na związek.
Koleżanka, nic jej nie będzie.
W końcu się obudzi.
Taki związek nie ma sensu. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
pituszka Przyjaciel forum/Specjalista położnik
Dołączył: 18 Wrz 2006 Posty: 3256
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 8 podziękowań w 8 postach
Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Pią Mar 23, 2007 7:04 pm Temat postu: |
|
|
co do tych zdrad to ja np. chcialabym wiedziec czy moj mezczyzna mnie zdradzil, czy to byl jednorazowy wyskok czy nie, dlaczego i wogole.... podjelabymd ecyzje czy ufac nadal czy kopnac w du....
bo jezeli sie kocha to anwet jest sie w stanie taka zdrade wybaczyc a jak to nie jest silne uczucie, gosc ci obojetny bo spotykalas sie z nim dla zabawy to mysle ze sie nie wybaczy i nie warto byc z facetem co zdradza i sie go nie kocha do tego jeszcze....
a co do milosci to jest tak : jezeli kogos kochasz to chcesz z nim spedzac kazda wolna chwile, cos postanowisz i myslisz co on czy ona by na to powiedzial, planuje sie wspolna przyszlosc, a ja twierdze ze jak sie obudzisz i pomyslisz ze jakbys tej ukochanej osoby nie maial to po co mialabys wstawac, swiat nie mialby sensu i jezeli sie kocha to nie mysli sie tak jak ta twoja kolezanka czy to przyzwyczajenie, jak sie ma watpliwosci to juz cos nie tak jest... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
karioka Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Kwi 2006 Posty: 843
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
|
Wysłany: Pią Mar 23, 2007 9:06 pm Temat postu: |
|
|
Powiedziałam jej w gruncie rzeczy to samo... Ale ona chyba nie za bardzo chciała słuchać...
Co do zdrady, też wolałabym wiedzieć, zdecydowanie! _________________ I'm your little butterfly... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
pituszka Przyjaciel forum/Specjalista położnik
Dołączył: 18 Wrz 2006 Posty: 3256
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 8 podziękowań w 8 postach
Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Pią Mar 23, 2007 10:30 pm Temat postu: |
|
|
jest taki sposob, niech wypisze na kartce za i przeciw... i potem niech przeanalizuje to dokaldnie, mysle ze samo jej na kartce wyjdzie czy jest wiecej za czy wiecej przeciw bo jezeli byc z kims na sile to nie ma sensu |
|
Powrót do góry |
|
|
|
karioka Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Kwi 2006 Posty: 843
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
|
Wysłany: Pią Mar 23, 2007 10:49 pm Temat postu: |
|
|
Robię tak zawsze jak mam jakiś kłopot
Rzeczywiście pomaga.
Ale myślę, że w jej przypadku, to trudno będzie określić co jest "za", a co "przeciw"... _________________ I'm your little butterfly... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
pituszka Przyjaciel forum/Specjalista położnik
Dołączył: 18 Wrz 2006 Posty: 3256
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 8 podziękowań w 8 postach
Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Pią Mar 23, 2007 11:40 pm Temat postu: |
|
|
hehe... ja tez tak zcasem robie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
tatianna1
Dołączył: 30 Sty 2009 Posty: 17
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: warszawa
|
Wysłany: Nie Lut 01, 2009 9:52 pm Temat postu: |
|
|
Hmmm. Są takie sytuacje, kiedy trudno jest nam rozmawiać. Ja też to przeżywam, bo nasza córka ma 4 lata i ja po przerwie postanowiłam wrócić dom pracy. Miałam szczęście bo znalazłam naprawdę dobrą pracę, stanowisko menadżerskie , dobrze zarabiam. I wydawałoby się, że wszystko super, ale niestety widzę ze mężowi nie bardzo się to podoba. Nie wiem dlaczego, wydawałoby się, że nigdy nie był zazdrosny, ale jednak. Wyrzuca mi, że za późno wracam i „za bardzo” interesuje się pracą. Tymczasem, kiedy wrócę do domu czasem mam ochotę po prostu opowiedzieć jak było i tyle, to chyba normalne?? Czasem w ogóle się do mnie nie odzywa, a jak zapytam o co chodzi, mówi ze nic. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|