Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kornik
Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 459
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
Skąd: z pracy
|
Wysłany: Wto Lut 01, 2011 8:51 pm Temat postu: |
|
|
kurcze, umknęło mi...
Łobuz, jeszcze nie mam terminu laparo, jutro po południu jadę dopiero na wstępną pierwszą wizytę u speca od tych spraw.
a dlaczego az pół roku? bo taka jest chyba standardowa procedura z tego co widzę. fakt że nie wiem, czy u mnie też taka będzie, ale wolę być przygotowana, niż potem całą drogę do domu przepłakać... więc wynika to z tego, że po laparo następuje proces tzw "wyciszania" tzn dostaje się leki zatrzymujące cały cykl (taka sztuczna menopauza) i trzymają na tym od 3 m-cy (rzadko) do pół roku (to chyba zależy od stopnia zaawansowania endometriozy, ale nie jestem pewna) - potem 2-3 m-ce naturalnych starań, bo wszystko w kobiecie powinno ruszyć pełną parą i powinna być po tym mega płodna. A jeśli się nie uda, no to IUI, a w ostateczności IV
Dodano po 29 minutach:
Tosiu, mam pytanko jako że doklikałyśmy do 40 stronki - czy może kolejna część naszych rozważań nazywać się jakoś ... mniej pesymistycznie? np. będę mamą, czy cuś w ten deseń? _________________ Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
tosia81 Moderator
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 3493
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach
|
Wysłany: Wto Lut 01, 2011 10:15 pm Temat postu: |
|
|
Oczywiście możemy zmienić tytuł . Tylko musi sugerować problem. Rozmawiamy tu o problemach z zajściem w ciążę o zmaganiach i długiej drodze ... więc coś w tym stylu misi być.
Czekam na propozycję _________________ Jestem mamą ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
nadzieja83
Dołączył: 13 Sie 2010 Posty: 381
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
Skąd: w-wa
|
Wysłany: Wto Lut 01, 2011 10:35 pm Temat postu: |
|
|
witam wieczorową porą
kochane jejku nawet sobie nie potrafie wyobrazić jak wam musi/musiało być ciężko kiedy nie miałyście wsparcia w mężach
ja ostatnio przeżyłam szok bo byłam anty na dziecko już kiedykolwiek!!! teraz sama nie wiem jak jest... i byłam tak okropna, że zaproponowałam swojemu M aby zaprzestał leczenia nasionek to przynajmniej nie będziemy musili myśleć o zabezpieczaniu itp... (jak sobie teraz o tym myślę to stwierdzam, że wredne babsko ze mnie ) i wiecie co usłyszałam??? że chyba zwariowałam!!! że jak to ma przestać się leczyć? przecież te kiepskie plemniki z czegoś wynikają że to znaczy że coś w organiźmie musi być nie tak a ja sobie ot tak stwierdzam "przestań się leczyć" i powiedział, że bardzo mu przykro że wolę żeby chodził chory niż wyleczony !!! oooo i taką mieliśmy rozmowę... wtedy w ogole nie chciałam słuchac jego argumentów wręcz wnerwiał mnie tym swoim wywodem ... ale teraz WIEM, że miał wtedy święta rację!!!
Wiki może spróbuj podejść swojego właśnie w ten sposób co???
Tak czytam te wasze wypowiedzi a propos facetów i chyba stwierdzam, że nigdy ich nie zrozumiem. kurna co to trzeba się nimi obchodzić jak z jajami??? a czym oni się róznią od nas co??? my mamy wszystko przyjmowac na klatę? być z tym same??? a ich trzeba głaskać po główce i pocieszać... a nas to kto pocieszy co??? czy oni sobie myślą, że jesli przeskoda dla dzidziusia jest w kobiecie to dla nas to jest coś z czym możemy przejśc do porządku powszedniego i nas to wcale nie obchodzi i nie załamuje? a kto nam w razie kiepskich wyników od razu zaserwuje terapię??? NIKT
Wiki ja trzymam kciuki aby udało Ci sie przekonać M do ponownych badań (bo te co robiliście to pewnie już dawno temu prawda???) i do większego zaangażowania.
Kurcze, żadna kobieta nie powinna i nie zasłużyła na to aby być w tym samą
żyjemy w takich czasach gdzie niepłodność może leżeć po równo po jednej jak i po drugiej stronie i mówi się o tym jasno.
o i tyle!!! zdenerwowałam się no
Korniczku dzięki za linki poczytam. tak chodiz mi o ten lek. słyszałam, że ma bardzo mało skutków ubocznych niż poprzedniki i że własnie można go stosowac dłużej jedynym skutkiem ubocznym jest trądzik ehhhh jak to się mówi coś za coś .
Co do endo... kochana ja pierwszy raz słysze, że trzeba pół roku czekać, i że po tym się dostaje jakieś leki cholercia to znaczy, że mnie nie leczono tak jak trzeba??? mi poprostu wycięli ogniska endo i już i powiedzieli wprost że mam pół roku na zajście bo inaczej to znów tak się rozrośnie, że będzie uniemożliwiało zajście
Co do Twojego M - bardzo dobrze. zróbcie sobie choć miesięczne wakacje. odpoczniecie. pomyślcie wspólnie co dalej...
powiem wam tak. im dłużej czytam o tym wszystkim, o tych całych problemach z zajściem itp to jestem w tym coraz bardziej zielona i opadają mi ręce i trace do wszystkiego chęci. bo człowiek próbuje ugryźć temat ze wszystkich możliwych stron a i tak ze wszystkiego wychodzą nici
Łobuz dzięki :* wiesz za co wysłałam Ci już ze dwie wiadomości parę dni temu na priva (tego domowego ) ale nic nie odpisujesz... więc pewnie znów nie dotarły
Dodano po 54 sekundach:
aaaa i ja tez jestem jak najbardziej za zmianą tytułu
Dodano po 8 minutach:
i myślę nad nazwa ale nic nie przychodzi mi do głowy _________________ Pozwól mi Boże nie tęsknic do tego, co być nie może... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Wto Lut 01, 2011 11:41 pm Temat postu: |
|
|
a moze ja sie wtrace cos z bocianem:
"gdzie jest Bocian? " albo "kiedy przyleci Bocian albo w oczekiwaniu na Boćka "
czy głupie??
albo takie
"Fasolkowe trudnosci" ? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Kornik
Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 459
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
Skąd: z pracy
|
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 9:27 am Temat postu: |
|
|
hihi z fasolką mi się podoba może być też "chcę mieć fasolkę"
albo po prostu "chcę mieć dziecko"
Nadzieja, ten lek powoduje właśnie sztuczną menopauzę! tylko ma mniej skutków ubocznych niż pozostałe dostępne na rynku. Tzn jest ryzyko zajścia w ciazę, bo on nie zawsze na 100% zatrzyma cykl, ale może uszkodzić płód, więc w sumie podczas kuracji trzeba się zabezpieczać (czego nie ma przy pozostałych lekach, bo one całkiem wyłączają układ rozrodczy)
wiesz, z tym leczeniem to nie wszyscy lekarze je stosują... ale z tego co czytam u dziewczyn z endo jest ono dość częste - najpierw robi się laparo, a potem właśnie jak są ogniska endo- to leci się na lekach ok. pół roku bez @ i bez owu co przyczynia się do obeschnięcia ognisk endo (skoro nie ma @ to i endo- się nie powiększa) i właśnie po tym czasie kiedy wróci naturalny cykl w środku jest zupełnie czyściutko i dlatego cały mechanizm powinien zadziałać z wiadomym skutkiem.
Dodano po 4 minutach:
ALBO
"chcę być mamą"? _________________ Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Pychotka28
Dołączył: 01 Gru 2010 Posty: 243
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Lubuskie
|
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 10:04 am Temat postu: |
|
|
A moze ' mimo trudności w koncu bede mama'
Dziewczynki ja zupelnie nie wiem co napisac Wam o endometriozie, bo szczerze mowiac nawet o tym nie czytalam nigdy.
Wiki a moze podejdz swojego M tak jak ja swojego. Umow sie na wizyte do porzadnego lekarza i go tylko poinformuj ze tego i tego dnia macie wizyte i ze liczysz na to ze i on bedzie tam z Toba, chyba ze w ogole mu nie zalezy na dzieciaczku to pojdziesz tam sama i zostaw go z miesiac z tym tematem. Niech chlopak przemysli sobie wszystko, a Ty nie naciskaj. Wspomnij tylko od czasu do czasu cos w stylu: ciekawe jaka diagnoze postawi ten dobry lekarz. Albo powies karteczke na lodowce (ja tak zrobilam) z notka np. (ja mialam taka) 25 styczen wizyta w Poznaniu u prof Pawelczyka. Bede mama !!!
Powiesialam taka karteczke na lodowce przeciez faceci do lodowki tak czesto zagladaja. Nie ma mocnych zeby sobie za kazdym razem karteczki nie przeczytal, a tym samym na pewno nie zapomni o wizycie i na pewno da mu to do myslenia. Mojemu jak widac dalo )
Wiem jak bardzo Ci ciezko, bo jeszcze tydzien temu sama to przechodzilam. Na szczescie do mojego cos dotarlo i pojechal ze mna i dzieki temu nie jestem juz sama z problemem jak przez te 7 lat. To byl jeden wielki koszmar! _________________ Nadzieja to dobra rzecz. Może nawet najlepsza ze wszystkich, a to co dobre nie umiera nigdy. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Kornik
Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 459
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
Skąd: z pracy
|
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 11:12 am Temat postu: |
|
|
ja tak może "nie na temat", ale wiecie, jak złapało mnie ostatnio kolejne zapalenie, to mówię od razu do M żeby zaczął stosować maść, bo wizytę miałam jakoś po tygodniu dopiero, więc niech teraz się smaruje, a jak pojedziemy, to gin mu przypisze jakieś tabletki, a on mi na to: nic nie będę teraz robił, DOPIERO JAK MI LEKARZ POWIE
więc Wiki ja bym też radziła Mka to gina podstępem zwabić - zobaczysz, że taka wizyta odmieni Ci faceta |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Pychotka28
Dołączył: 01 Gru 2010 Posty: 243
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Lubuskie
|
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 11:55 am Temat postu: |
|
|
ZGADZAM sie z Korniczkiem!!!
Wiki Ty MUSISZ zwabic swojego M do lekarza koniecznie, zobaczysz co to bedzie za wspaniala odmiana _________________ Nadzieja to dobra rzecz. Może nawet najlepsza ze wszystkich, a to co dobre nie umiera nigdy. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
tosia81 Moderator
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 3493
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach
|
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 8:45 pm Temat postu: |
|
|
Oj dziewczynki ....wiem jak Wam ciężko. Ja miałam oparcie w mężu od początku to przynajmniej z tym się dodatkowo nie zmagałam.
A co powiecie na taki tytuł " Chcę być MAMĄ - fasolkowe trudności", albo "Chce mieć DZIECKO - fasolkowe trudności" _________________ Jestem mamą ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Pychotka28
Dołączył: 01 Gru 2010 Posty: 243
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Lubuskie
|
Wysłany: Sro Lut 02, 2011 9:26 pm Temat postu: |
|
|
Tosiu mnie sie podoba pierwszy
CHCE BYC MAMA _ fasolkowe trudności _________________ Nadzieja to dobra rzecz. Może nawet najlepsza ze wszystkich, a to co dobre nie umiera nigdy. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|