Preejakulat a plemniki part.2

[sekutnica]

Odpowiadając krótko i zwięźle: nie ma takiej możliwości, żeby dziewczyna zaszła

[saguaro]

Podepnę się pod temat.

Problem jest następujący.
Wczoraj zabawialiśmy się trochę z dziewczyną. Jak to bywa trochę nas poniosło. Nie mieliśmy zabezpieczenia bo nie przewidywaliśmy takiej sytuacji.
Zawsze byłem przeciwny niezabezpieczonym stosunkom, ale jako, że było na prawdę namiętnie to sprawy zaszły za daleko.
Początkowo jedynie ocierałem żołędziem o wargi sromowe mojej dziewczyny delikatnie próbując wejść. Był z tym mały problem, gdyż prezerwatywa zawsze dawała nam potrzebne nawilżenie. Także mój członek miał kilkakrotnie kontakt z jej wargami. Następnie gdy zrobiła się mokra udało mi się włożyć do mniej więcej połowy długości. Po chwili go wyciągnąłem, gdyż czułem , że inaczej w niej skończę. Do wytrysku doszło poza jej pochwą. Nie od razu po wyjęciu członka. Jeszcze chwilę się z nim zabawiała i niedługo potem skończyłem na jej brzuch.
Po wszystkim zauważyła, że w tamtych okolicach jej miejscami mokra na zewnątrz. ( okolice łonowe, udo, brzuch ). Nie było tego za wiele. Jednak na pościeli zauważyliśmy także kilka kropel. Nie wiedzieliśmy co to i to nas właśnie martwi.
Mam pewność, że w niej nie skończyłem, ale może to był preejakulat, który wydostał się na zewnątrz?
Czy to może śluz mojej dziewczyny?
I czy istnieje możliwość zapłodnienia ?

Wczoraj akurat wypadały jej dni płodne.

W prawdzie mamy już ponad rok wspólnego doświadczenia w tych sprawach, ale jednak to nas niepokoi. Będę wdzięczny za pomoc.

[zamartwidełko]

Wklejam mój post z innego forum. Dla wyjaśnienia Lady Comp to jest takie urządzenie wyznaczające dni płodne i niepłodne.
Dziewczyny mam do Was pytanie, widzę że znacie się jak mało kto na naturalnym cyklu itp. Mam Lady Comp od roku, zawsze ufam zielonym, chociaż w przypadku tych przedowulacyjnych kochamy się nie do końca. Jestem straszną panikarą i nie wiem tak naprawdę co musiałoby się stać, żebym mogła spokojnie zaufać całkowicie.
w każdym razie, ostatnio mieliśmy taką sytuację. Kochaliśmy się w pierwszy dzień zielony po owulacji, nie było jednak wytrysku we mnie, wolałam zachować większą ostrożność, bo przez ostatnie trzy dni piliśmy sobie po jednym piwku na wieczór i jednego wieczora jeszcze po dwa drinki. Wprawdzie wcześniej już nie zauważyłam jakiejś wielkiej różnicy jeśli piłam niewiele alkoholu, no i LC prognozował już zielone na ten czas dużo wcześniej, nie mniej jednak nie skończyliśmy wewnątrz. Czy powinnam się obawiać?
xxx
Niestety to nie wszystko. W ostatni dzień czerwonego (następnego dnia było żółte a późńiej już zielone) pokochaliśmy się tak tylko trochę, bez żadnego wytrysku, niczego, wytrysk był dłuższą chwilę po tym jak zaczęliśmy się po tym "stosunku" kochać oralnie. Pozwoliłam nam na to tylko dlatego, że czułam iż mimo że jest jeszcze czerwień to jest już po owulacji, nie miałam płodnego śluzu, zaczęły mnie boleć piersi (jak zawsze po owu) itp. I to naprawdę nie trwało długo.
Teraz mam wszystkie objawy nadchodzącego okresu takie jak zawsze i wg wszystkiego powinnam dostać go jutro.
Wiem, że nie powinnam dopuszczać do takich sytuacji żeby później nie schizować i po prostu poniosło nas trochę, ale jednocześnie wiedziałam że jest już w miarę bezpiecznie.
Napiszcie mi proszę czy mam się czego obawiać, chodzi mi o te dwa przypadki opisane przeze mnie i napiszcie czy Wam też zdarzają się takie historie na czerwonym (żeby pokochać się trochę bez wytrysku). Schizuję, napiszcie coś proszę.

Dodano po 7 minutach:

Bardzo proszę o szybką odpowiedź, czy ktoś w ogóle jeszcze zagląda na to forum?

[helpmee]

Witam mam pytanie. Ostatnio po imprezie z partnerem wyszliśmy na dwór i tam doprowadziłam go do wytrysku ręką. Jakiś czas przed wytryskiem (nie wiem dokładnie, z minute napewno) wziął go do ręki i skończył sam. Mam obawy ponieważ na ręce mogłam mieć preejakulat który przez kropelkowanie na chwilę przed orgazmem zawiera plemniki... (wyczytałam z Waszego forum). Po tym wszysktim poszłam do domu (jakieś 10 minut drogi) i od razu poszłam siku. Boję sie że mogło mi zostać na ręce trochę płynu i mogłam go wprowadzić w okolice pochwy podczas podcierania sie.. czy mam się o co martwic? prosze o szybka odp...


Nie powielaj postów i nie twórz nowych tematów jeśli istnieja pokrewne. Pisz w odpowiednich tematach.
Zapoznaj się z REGULAMINEM. / nowicjuszka
[/list]

[PrettyWoman]

Witam.

Dużo zależy od tego, czy miała Pani wówczas dni płodne, czy też nie, ponieważ (przy założeniu, że cykl Pani trwa 28 dni) między 10, a 20 dniem możliwe jest zapłodnienie, a w miarę dalszej części cyklu prawdopodobieństwo to już maleje, aczkolwiek tak jak wspomniano, zależy to od długości cyklu.

Czasami jednak cykle kobiece są nieregularne, a wtedy precyzyjne określenie dni płodnych, jest zadaniem utrudnionym.
By mieć pewność, co do ewentualnego zapłodnienia, radzę Pani wykonać domowy test ciążowy, dostępny w każdej aptece, czy drogerii. Wykrywa on już 6 dniową ciążę.

Na pocieszenie jedynie mogę jeszcze dodać, iż plemniki w środowisku zewnętrznym nie są w stanie przeżyć zbyt długiego czasu, bowiem najodpowiedniejsze środowisko dla nich znajduje się w kobiecej pochwie, a nie na damskich rękach, które narażone są na działanie czynników środowiska.

Pozdrawiam serdecznie.

[helpmee]

Witam dziękuję za odp. Miałam wtedy jeszcze dni niepłodne, było to kilka dni po zakończeniu miesiączki. Dopiero po 2 dniach od tego zdarzenia zaoberwowałam śluz płodny który trwał parę dni.

Mam jeszcze pytanie co do kropelkowania. Podobno występuje bezpośrednio przed wytryskiem, a wtedy już nie dotykałam penisa partnera. Czy to w ogóle możliwe że kropelkowanie mogło nastąpić np. minutę przed wytryskiem?

[Ada1234]

nie masz sie czym martwic plemniki nie przezyly by tak dlugiego czasu na rece

[malixa]

Dziewczyny mam prosbe... rozwiejcie moje watpliwosci bo ja juz nie mysle logicznie. Kochalam sie z moim facetem... nie doszedl we mnie i w sumie w ogole nie doszedl stres w pracy itd. Mielismy kilka podejsc sexu ale bez jego finalu. A mi spoznia sie okres i zaczelam swirowac. Zwykle cykle mam co 30-33 dni. Dzisiaj jest 36 no prawie juz 37 dzien cyklu a okresu brak. Zrobilam test ciaxowy na 2 dzien po terminie miesiaczki z 2 moczu o godz 11:00 wyszedl negatywnie. Drugi test juz z porannego moczu zrobilam dzisiaj (ten byl czulosci 10, poprzedni 25) tez negatywny.Mimo.to sie martwie i nachodza mmnie mysli ze moze cos mu tam w tym preejakulancie skaplo mimo ze nie doszedl a byl blisko... zeswirowalam. Help Czy wierzyc tym testom?

[wind_of_hope]

[malixa]

Tez mam nadzieje tym bardziej ze juz 6 dzien go nie ma .... a mi po glowie zaczyna powaznie chodzic test z krwi bo juz swiruje...
Swoją drogą... świetny nick/login chociaż coś optymistycznego:)
I dziekuje za troche nadzieji:* Kochane jesteście :*