Problemy

[agusia39]

Jeżeli ktoś z was ma jakieś problemy w swojej rodzinie - niech napisze - może razem znajdziemy rozwiązanie

[tola]

CZUJE SIE SAMOTNA. trzy tygodnie temu rozstal sie ze mna chlopak(po prostu nie wyszlo)!bylismy ze soba dwa miesiace!komus wyda sie to bardzo krotko ale to byl najwspanialszy czas w moim zyciu.zdarzylam sie tak bardzo zaangazowac nawet sama nie wiem ze tak potrafie!!wlasnie zdalam sobie sprawe ze przed wszystkimi udaje ze nic sie nie stalo.chyba jeszcze sie nie otrzasnelam ale nie z tego ze sie rozstalismy tylko dotarlo do mnie ze nie potrafie zatrzymac przy sobie nikogo!!nie moge patrzec na szczesliwe pary idace ulica trzymajace sie za rece!!!zadaje sobie wtedy pytanie ktore pozostaje bez odpowiedzi:czemu to nie moge byc ja???wiem ze kazdy kiedys znajdzie swoja polowke jabluszka ale ja juz nie mam sil szukac!!nie chce kolejnego rozstania!!!
niedawno wiedzialam sie ze swoim bylym nawet zaprosilam go na swoje urodziny!!nie wiem czy dobrze zrobilam nie mam do niego zalu ani pretensji to byla jego decyzja!!czy to w ogole ma jakis sens???

[agusia39]

napisz na 5508714 lub agusia39@tlen.pl

tutaj nie bede ci odpisywać - kilku moderatorów sobie tego nie życzy ( jak to dzieciuchy )

[pituszka]

moze to co powiem bedzie troche suche..ale uwierz mi czas leczy rany, zapomnisz o nim...wiem jak to jest niestety, ja bylam zareczona po ponad 2 latach zwiazku i nagle moj idealny ulozony swiat runol.... ale pozbieralam sie i teraz mam ukochanego, w koncu mojego tego jedynego:) wiec twoj czas tez nadejdzie:) tez szukalam, znalazlam i jest oki wszystko... moze rozmowa z przyjaciolka pomoze albo z kims ci bliskim?? wyplacz sie to pomaga.... i pamietaj ze gdzies tam jest ktos dla ciebie przeznaczony, znajdziesz go na pewno:)buziaki


Aga a ty czasem nie przesadzasz???

[helloween]

[tola]

przepraszam ze dopiero teraz pisze ale zajelam sie nauka zeby nie myslec!!!wczoraj nawet probowalam utopic swoje smutki w misce popcornu!! troszke pomoglo! :)dzisiaj jest juz lepiej!!!dziekuje za slowa otuchy!!wiem ze musze sie pogodzic rozstaniem(i tak sie dzieje) ale czasami przychodza takie mysli ze wszystko staje sie beznadziejne:-(



ps. aga przepraszam cie bardzo ze nie weszlam na gg!!![/u][/b]

[pituszka]

tola z ta nauka i z lakociami to bardzo dobry pomysl:) ja jak mi zle zjem sobie czekoladke i pomaga ale wiesz nie mozna z tym przesadzac ciesze sie ze samopoczucie sie troche polepszylo, oby tak dalej:) trzymam kciuki i pozdrawiam goraco

[melo]

Tola nie warto by było troche po walczyć o miłości a nie rostawać się tak sobie myśle że tobie serce bije mocniej jak pomyślisz o swoim byłm więc głowa do góry i spróbuj pojednać się ze swiom byłym.Powodzenia a zaraz poprawi ci się humor

[Foka]

ja byłam w związku 4 lata, 2 lata zaręczona i rozstaliśmy się 2 miesiące przed ślubem... miło?? taa... był czas że za nim tęskniłam, ale zaraz potem sobie przypominałam to o czym wolałabym zapomnieć... i mi przechodziło. Po tamtym rozstaniu byłam rok ze świetnym chłopakiem, ale nie wyszło, nie z mojej winy- po prostu on mi szczerze powiedział, że nie potrafi zapomnieć o swojej byłej i nie było sensu tego dalej ciągnąć, skończyło się dzień przed sylwestrem i cóż, żyję dalej. Teraz od 2 miesięcy mam dobrego człowieka i po 3 tygodniach się zaręczyliśmy, może nie jest Maćkiem Zakościelnym ale traktuje kobietę jak księżniczkę
_________________


PCO, starania 6 lat
laparo+elektro 15.10.2008
*+17.05.2009 Natalka 22tc pp

[karioka]

Teraz ja próbuję... Się ze swoim byłym pojednać... Bo zrozumiałam, ze albo on, albo żaden..
_________________
I'm your little butterfly...