CHCĘ BYĆ MAMĄ-fasolkowe trudności 9

[lizelotka]

Nadziejko, mówisz, że ja wiem, a tu wychodzi, że nic nie wiem!!
Bo ostatnie nasze rozmowy nie wskazywały, że wracasz do staranek, więc...
Tak czy siak, cieszę się, że jesteś znów z nami ))

Nie wiem czy Pychotka bywa tutaj jeszcze. Jeśli tak, to się nie udziela, chyba nie jest jej łatwo.

Nadziejko, nawet nie wiesz jak ja się cieszę, że jesteś!

Dziewczyny, a co wy macie do kraju arabów?? Bo że do Arabów to rozumiem, ale morze Czewone jest cudowne!
_________________


Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie

[wind_of_hope]

Araby sa okropne
morze idealne

jakbym miała leciec do Egiptu to tylko z mezem.
byłam bez niego i myslałam ze mnie porwą
ten wzrok, napaleni jak nie wiem co
bRRRR
_________________

[tosia81]

Nadziejko witaj kochana znowu. Już myślałam,ze nie wrócisz....NIe zadręczałam Cię wiadomościami bo wiem ,że chciałaś odpocząć
_________________
Jestem mamą ))

[nadzieja83]

Tosiu mówiąc szczerze ja tez myslałam, że juz nie wróce... sama się dziwię jak to się stało, że napisałam ...

Lizelotko może i i morze czerwone jest piekne ale na Ziemi jest na szczęscie tyle innych pieknych miejsc które warto zobaczyć (a i tak zycia na wszystko nie starczy...) że ziemię arabska ominę jednak wielkim łukiem...
ja wiem, że moje podejscie jest może krzywdzące bo generalizowanie jest samo w sobie krzywdzące przecież ale po prostu nie trawię tego narodu i nic chyba już na to nie poradze

Dodano po 1 minutach:

kurcze a ciekawa jestem bardzo co tam u Pychotki... ale nie bede jej na gadu zamęczac bo wiem co to znaczy chciec odpocząć od tematu. no nic mam nadzieję że i ona w pewnym momencie się tu pojawi :*
_________________
Pozwól mi Boże nie tęsknic do tego, co być nie może...

[Łobuz]

nadziejko, ciągle trzymam kciuki!
Wierzę w Twoje szczęście. Pewnie odwiedzi Cię w najmniej spodziewanym momencie.

Co do Arabów, to tylko słyszałam, że mają rubaszny wzrok i kaprawe spojrzenie.
_________________

[Kornik]

Nadzieja, chlebem i solą witamy
dupek się znalazł? gdzie był? a ktoś tu Wind zarzuca, że panikuje
_________________
Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.

[wind_of_hope]

[lizelotka]

Dziewczyny, Pychotka nie odpoczywa od tematu staranek Ale ma bardzo trudną sytuację teraz
Może chce odpocząć od forum? Wiecie jak to bywa... Ja też byłam tutaj, potem parę miesięcy mnie nie było mimo że staranki trwały, a potem znów wróciłam, tak po prostu
_________________


Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie

[nadzieja83]

Wind j jednak byłabym za tym aby dział nie skończyły sie na 40 stronie tylo juz za pare kartek co by każda z nas wkleiła tu swoje dwie kreski i zeby ten dział jednak sie już zamknął...

z reszta pamiętam Korniczku jak pisałas, że 9 to Twoja szczęśliwa cyferka i, że w tej części działu zakończysz swoje staranka jako mamusia fasolinki więc wiesz.... możesz rozpocząc te dobra passę w dziale po Wind i Lizelotce

No ja wiem, że zniknęłam nagle i na długo ale żeby zaraz chlebem i solą

a co do Pychotki to ja wiem, że się pokaże w najlepszym dla siebie czasie

Łobuz to miłe co piszesz :* jednak ja sobie mysle, że jeśli dzieci mi nie sa pisane to to nie są a to oznacza, że moje szczescie w tym temacie nie nawiedzi mnie nigdy. no a jesli jednak są to mam nadzieję, że dziecko przyjdzie wcześniej niż wtedy jak będe już na emeryturze jako babcia z laską... (lubimy z Kornikiem tak sobie żartować, że będziemy się odwiedzać z wózkami i jedną ręka będziemy pchały wózek a druga wspierały się na lasce...)

Dodano po 5 minutach:

a co do dupka to znalazł się pod łóżkiem
_________________
Pozwól mi Boże nie tęsknic do tego, co być nie może...

[Pychotka28]

No to i mnie ściągnęłyście Laseczki

Witam Cie Nadziejko, kopę lat

A co do mnie, to Lizoletka ma rację jest mi ciężko, ale staranka trwają nadal

23 listopada mialam zaczeta laparoskopie, niestety w czasie zabiegu wynikły pewne komplikacje i musieli przerwac zabieg, gdyz bylo zbyt duze ryzyko powiklan. Zrobili mi tylko HYSTEROSCOPYE. Wycieli mi jakiegos polipa itd. A ciezko mi jest dlatego, ze jak zwykle poszlo cos nie tak, jak zwykle mam pod gorke. Chodzi mi o ta laparoskopie ze w koncu nie doszla do skutku, a wiazalam z nia takie nadzieje... No ale coz, widocznie tak mialo byc
Teraz dostalam nowy lek PABI-DEXAMETHASON plus CLO i to 2 razy po 1 przez 10 dni. Wiec czekam na @ i bede lykac te tablety no i zaraz na poczatku stycznia jak uda sie mnie w koncu porzadnie wystymulowac bede miala iui.
Chwilami wydaje mi sie ze nie mam juz sily na dalsze staranka, no ale chec posiadania dzieciatka dodaje mi sil i walcze dalej...

Ciesze się, że znow sie tutaj spotykamy
_________________
Nadzieja to dobra rzecz. Może nawet najlepsza ze wszystkich, a to co dobre nie umiera nigdy.