Czy przez peeting może dojśc do zapłodnienia?? (part.3)

[arturus]

witam. jeszcze tu zapytam bo nie daje mi spokoju a moze wypowie sie wieksza liczba osob. w okolicy owulacji uprawialem z dziewczyna peeting. na rece miala moje nasienie po czym wziela paczke chusteczek, zostawiajac na nich sperme wyjela zaczela wycierac rece itd. i poszlismy oboje umyc rece. umylismy, ona wyjela kolejna chusteczke z paczki (minelo okolo 3-4 minut) i podtarla sie nia. zakladajac ze na chusteczce moglo sie cos znajdowac (niewiele) czy jest jakies ryzyko? pozdrawiam

[on]

witam to znow ja dzis w dobrym humorze ! okres w koncu przyeszedl po 9 dniach nieobecnosci dzieki wam ludziaki !

[niepewny]

uprawialem peeting z dziewczyna moj penis byl mokry (ale nie bylo wytrysku) czy mozliwe jest to ze doszlo do zaplodnienia jak przypadkiem dotknalem mojego penisa a potem jej pochwy? dwa dni przed tym zajsciem miala okres. prosze o odpowiedzi jak najszybsze

------

przez wlozenie palca do pochwy kobiety z lekko wytartym preejakulatem mozna wywolac ciaze? preejakulat zawiera plemniki?



----------edited by emilka------------
nie zakladaj dwóch podobnych tematow. zostawiłam posta w wydzielonym specjalnie teacie a drugą wypowiedź przyłączyłam

[Zibi]

Krótko... Nie

[tola18]

hej czytajac powyzsze przypadki troche sie uspokajam bo moj jest nieco lepszy...Ropbilam chlopakowi dobrze reka i wydzielil mu sie ten plyn przed wytryskiem raczej nie ubrudzilam sobie rak w tym plynie ...ale zaraz poszlam do lazienki i mylam rece z jakies 5 min w samej wodzie hehe no i zaraz zrobilam siku niby moja reka nie iala bezp[osredniego kontaktu z pochwa ale...co o tym sadzicie?/piszac to samej wydaje mi sie to glupie:)

[Kinia_18]

No bo to naprawde jest głupie... Ja czasami sie głęboko zastanawiam się skąd niektórzy biorą takie pomysły. No ale nie mi to oceniać. W twoim wypadku ciąża jest absolutnie nimożliwa.
_________________
Wszyscy Ci których dotknie Miłość stają się nieśmiertelni, żyją w sercach tych, którzy tą miłością ich obdarzyli.

[pinezka]

no i dobrze Ci sie wydaje. Nie ma mowy o jakiejkolwiek ciazy.

[kmnop]

Mam pytanko... moja dziewczyna powinna mieć teraz okres ale go nie ma, za to boli ją brzuch jak przy okresie. Miesiąc wcześniej raz w czasie okresu a potem w 1,2 i 3 dzień po dotykałem członkiem jej miejsc intymnych... ale to chyba nie mogło spowodować ciąży prawda? wprawdzie możliwe, że się wydzielił preejakulat ale w nim raczej nie ma plemników

[wind_of_hope]

kmnoppewnie ze nie jest w ciazy. od dotyku sie nie zachodzi. daj spokoj no .
jesli czuje ze okres nadchodzi to tak bedzie. zaufaj nam- kobietom i nie stresuj sie. aha stres opoznia okres wiec niech laska sie zrelaxuje
_________________

[BlueCuracao]

Witam serdecznie drogie Forumowiczki . Zgodnie z obietnicą dokonuje małego raportu na temat mojego przypadku, jeżeli ktoś by znalazł się w podobnej sytuacji i chciał zasięgnąć informacji jak to było u innych. Generalnie okres nie pojawiał mi się przez trzy miesiące (dokładniej opisana sytuacja pod http://www.biomedical.pl/forum/38-vt6251.html?postdays=0&postorder=asc&start=370 oraz następna strona - wystarczy poszukać mego postu ) . Także po konsultacji z ginekologiem okazało się, że niepotrzebnie z braku miesiączki zaczęłam wmawiać sobie małe absurdy . Ale chyba każdy w pewnych podbramkowych sytuacjach kiedyś tego doświadczy. Otóż byłam na badaniu (dodatkowo od razu na miejscu USG). Okazuje się, że ciążę można już w zupełności wykluczyć (po 3 miesiącach wnikliwe badania lekarskie bynajmniej powinny "coś" pokazać ). Coś zaczęło szwankować z hormonami co -jak się okazuje- nierzadko się zdarza . Zwłaszcza przy intensywnym trybie życie. Nie jest to też przyczyna jakichś deformacji w drogach rodnych (tu ponownie przypominam, miałam też USG ). Także Moje Kochane, jeżeli okres spóźnia się Wam przez kilka dni, ba, nawet 2 tygodnie, to nie ma co panikować. Jak widać kiedy przesuwa się to nawet o znacznie dłuższy czas nie musi to wskazywać na niepożądaną ciążę. Przyczynami mogą być stres, życie w biegu, nieregularne odżywianie lub źle dopasowana dieta, jakaś tymczasowa niedoczynność danego organu, bo kiedyś spory czas temu zażywałyście hormony. Co organizm to różne reakcje, a w ciążę (jak to już nie raz padło na tym forum) zajść nie jest tak łatwo. Osobiście zaczęłam się zastanawiać dopiero po 1 miesiącu spóźnienia czy jest to możliwe, bo uwierzcie mi, to, że okres nie przychodzi punkt co do dnia i przesuwa się nawet o tydzień trudno nazwać opóźnieniem, tylko raczej "normą". Tak już jesteśmy zbudowane .
Pozdrawiam serdecznie, mam nadzieję, że moja informacja będzie dla kogoś przydatna, będę starała się pomagać