Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

Rodzicielstwo bliskości, NVC - cz. II

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Dziecko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anetka
Przyjaciel forum


Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 1766

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach


PostWysłany: Pią Lip 24, 2015 10:23 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Oj tak mam obawy, może by sobie poradził ale ja byłabym w nerwach. Ciężko mi ich zostawiać, boję się że coś się stanie, że mój mąż nie zareafuje twk jak powinien.
Dzisiaj np w basenie pozwolił Michałkowi zdjąć rękawki do pływania a Mochał jak to Micha łzaczął skakać i chwila i był pod wodą.
Zostawianie Pawełka na kanapie czy przewijaku ( dzisiaj go już schowałam) to norma.

Wczoraj wieczorem smutno mi się zrobiło bo mój Michałek powiedział że chce iśc do innego domu, wręcz zaczął płakać. A wszystko dlatego, że jak mył zęby to wylał mi całą pastę do umywalki, więc wzięłam i kazałam myć bez pasty.
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Łobuz



Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1047

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach

Skąd: WLKP
PostWysłany: Nie Lip 26, 2015 7:23 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Znam ten tekst...
Adaś używa go, kiedy mu naprawdę smutno. Muszę wtedy wytulić, wycałować, wyściskać.

No to rzeczywiście sama miałabym obawy, jeśli mąż narażałby tak dzieci na niebezpieczeństwo... A można spytać ile ten Twój chłop ma lat??? Bo z tego, co nieraz piszesz, on zachowuje się, jakby był co najmniej młodszy od Ciebie o te 8 lat...
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
anetka
Przyjaciel forum


Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 1766

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach


PostWysłany: Nie Lip 26, 2015 7:39 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Mój mąż ma 36 lat Rolling Eyes Ale zachowanie takie jak Michałek, takie same mózgi Confused
Nie wiem jak tak się można zmienić, pod moim wpływem? Ja już zaczynam się za wszystko obwiniać bo jakoś trzeba sobie wytumaczyć takie zachowanie...

Ja też Michałka wytulę i mówię że jest najlepszy i najcudowniejszy Smile
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lizelotka



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 789

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach

Skąd: Marki
PostWysłany: Wto Lip 28, 2015 9:00 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Kilka słów o manipulacji...
Polecam zwłaszcza kilka ostatnich wersów, one wspaniale oddają absurdalność niektórych naszych zachowań względem dzieci Rolling Eyes Wink

[zakaz umieszczania linków na forum]


Dodano po 16 minutach:

Anetko, współczuję Sad Jeśli cała odpowiedzialność za bezpieczeństwo dzieci spoczywa na Twoich barkach, to jest to naprawdę ogromne obciążenie. Zastanawiam się czy da się coś zrobić z taką sytuacją. No bo tak: jeśli ktoś widzi problem, ale nic z tym nie robi, to można go przekonać by jednak coś zrobił. Jednak gdy ktoś po prostu problemu nie widzi… to trochę gorzej. No bo chyba Twój mąż nie zostawia Pawełka samego na kanapie z premedytacją. Raczej z bezmyślności. Po prostu nie pomyśli o niebezpieczeństwie. To tak jak napisałaś, jakbyś miała trójkę dzieci w domu. Twój mąż w takich kwestiach zatrzymał się na etapie 2-3 latka, który nigdzie nie widzi niebezpieczeństwa i nie myśli o konsekwencjach. Chyba pierwszy raz odkąd poznałam NVC, nie mam pomysłu :-/ Ale czytam teraz taką książkę Marshalla Rosenberga, twórcy NVC, „To co powiesz, może zmienić świat”. Zaczęłam dopiero, ale jest to pozycja napisana o dorosłych dla dorosłych. Mówi o stosowaniu NVC w świecie dorosłych, w rodzinie, w związku, w pracy, w polityce, ogólnie na świecie. Bardzo ciekawa. Może znajdę tam jakąś wskazówkę. Jeśli tak, podzielę się tym tutaj Smile
_________________


Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Łobuz



Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1047

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach

Skąd: WLKP
PostWysłany: Czw Lip 30, 2015 7:04 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

lizelotko chciałabym Cię spytać, co sądzisz o jednej sprawie...

Jasio zasypia tylko ze mną. Nadal jest cycusiowy i przed snem cycujemy.
Chcemy powoli to zmieniać, bo we wrześniu mam operację i nie będzie mnie parę dni. Jednak przy mężu jest takie darcie dzioba, że ogłuchnąć można. I tak może cały wieczór! Nawet, gdy kładliśmy się razem - z jednej str. ja, z drugiej mąż - mały nie chce zasypiać... Włazi na męża, gramoli się przekręca na siłę na brzuszek, by po nim pełzać. Nawet, gdy mu wcześniej dam pierś, a potem przekażę mężowi - nie ma zmiłuj. Masz jakiś pomysł, jak to można dalej przeprowadzać? Tę naukę zasypiania z tatusiem?..
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lizelotka



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 789

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach

Skąd: Marki
PostWysłany: Czw Lip 30, 2015 11:35 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Łobuz, a sprobuj może wyjść wieczorem z domu i zostaw męża z dziećmi. Powiedz im oczywiście, że wychodzisz, ale nie mów, że nie wrócisz na czas usypiania. Niech mąż po prostu spróbuje położyć Jasia spać, bez wspominania, że mama jeszcze nie wróciła i to dlatego itd. Tylko tak po prostu jakby to było naturalne, tak jak to się odbywa codziennie tylko że tym razem z tatą.

Dzieci mają niewyobrażalną możliwość dostosowywania się.

Ja się zgadzam z tym, że na zmiany trzeba dziecko przygotować, dać mu czas na oswojenie i akceptację. Ale też mam takie doświadczenie, że jeśli te zmiany dotyczą środowiska rodzinnego, nie wchodzi tu w grę obca osoba, albo zmiana otoczenia, to czasami lepiej nie mówić za wiele, tylko zachowywać się tak jakby wszystko toczyło się zwyczajnym torem. Dziecko ma zaufanie do obojga rodziców, obojga kocha. I tak jak trudno mu przyjąć informację, że mamy nie będzie przy usypianiu, tak jeśli znajdzie się już w takiej sytuacji, często może przyjąć ją jako coś normalnego. W większą panikę wprawia go świadomość i oczekiwanie na taki wieczór, niż samo przeżywanie wieczoru. A już próba położenia malucha z tatą, podczas gdy mama jest w domu, jest niewykonalna. Skoro jesteś w domu, to dlaczego coś ma się odbyć inaczej? Maluchy kierują się prostą logiką. ZAWSZE Ty usypiałaś, JESTEŚ w domu, więc nie ma opcji na inny scenariusz, bo niby dlaczego? Wink

Pamiętam jak Adaś miał rok i postanowiliśmy że Tomek zabierze go na tydzień na wyjazd do letniego domku swoich rodziców. Bałam się jak to będzie, Adaś też zasypial TYLKO ze mną, bałam się że będzie płakał. Nic takiego się nie zdarzyło Shocked Very Happy . Nie płakał, zasypiał z tatą be kłopotów. Jak wrócił, nadal zasypiał tylko ze mną i tak jest do dziś. Ale zawsze kiedy mnie nie bylo wieczorem, zasypiał z tatą bez problemu.

Zrób takie dświadczenie. Idź do sąsiadki, albo na spacer, poczytaj książkę w parku. Po prostu bez wielkiej zapowiedzi nie wróć na czas usypiania, a mąż niech jak zazwyczaj wykąpi dzieci, poczyta czy jakie tam macie rytualy, a potem położy spać. Jak się Jaś zapyta, to wtedy niech dopiero powie, że mama jeszcze chwilkę jest na zakupach. Bez roztrząsania.

Jeśli będzie płacz, żal i histeria, po prostu udasz, że właśnie wróciłaś i wtedy trzeba będzie poszukać innego sposobu.
_________________


Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
anetka
Przyjaciel forum


Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 1766

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach


PostWysłany: Czw Lip 30, 2015 3:14 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Łobuz ja myślę podobnie jak Lizelotka, przerabiałam to jak chodziłam na nocki. No i nie przygotowałam do tego dziecka...
Twój mąż wstaje w nocy do Jasia? Bo ja bym się bardziej tego obawiała. Michałek jak pierwszy raz poszłam na nockę marudził wieczorem, może teochę popłakał ale tragedii nie było. Dostał butelki i zasnął. Gorzej jak w nocy obudził się i po prostu się darł bo mnie nie było. Bo ja zawsze w nocy do niego wstawałam, karmiłam itp. Fakt że jak spał z moją mama nic takiego się nie działo, moja mama zanim totalnie się rozbudził to robiła mu szybko butelkę i zasypiał. A mój mąż to jeszcze światło duże zapalał, pampersa sprawdzał, gadał do niego i miał później sajgon.
Oj ja też boję się chwili rozstania z moimi dziećmi, dziećmi bo z Michałkiem to dopiero będzie przeprawa.

Lizelotko ja już pisałam kilka razy, że ja mogłabym mowić do mojego męża miło, krzykiem, płaczem, tłumaczeniami to i tak jak mi przyzna rację i stwierdzi, że będzie się starał to na drugi dzień jest to samo. I to nie, że on zapomina co mowi ale on potem mi mowi że i tak będzie tak robił bo np on dla Michała jest dobry a dziecko i tak się w stosunku do niego nie zmienia. A hitem jest że Michał mnie bije to ja też będę Shocked Czasem brak słów.

Ale cieszy się mnie to, że moja teściowa po ostaniej wizycie u nich stwierdziła że mam grzeczne dzieci i że dobrze je wychowuję. Tzn Michał ma "odpały" jak każde dzieco ale jest grzeczny. A powiedziała to dlatego, bo jak ostanio mój M był u nich sam to naopowiadał im jaki to Michał zrpbił się niegrzeczny, jak nie idzie obie z nim poradzić tzn on sobie nie umie poradzić. A w jak gdzieś z nim jedziemy to Michał potrafi się opanować i dlatego w oczach innych jest grzeczny. Mój M widzi tylko zło, mógłby czasem pochwalić swoje dziecko.
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Łobuz



Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1047

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach

Skąd: WLKP
PostWysłany: Pią Lip 31, 2015 4:04 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

anetko jeśli Michał słyszy takie słowa i oceny z ust taty - to taki też dla niego będzie.
To tatuś jest dorosły, to tatuś powinien pokazać dziecku swoją bezwarunkową miłość, a nie oczekiwać czegoś odwrotnego...
Ech, "odpały"...
Któż z nas ich nie ma - niech pierwszy rzuci kamieniem!

Mąż do Jasia nie wstaje, raczej nie ma takiej potrzeby, bo małemu i tak JA muszę dać cycusia. Jak przejdziemy całkowicie na butlę (na razie trochę cycujemy i 1 raz daję butelkę), mężowi dojdzie nowy nocny obowiązek. Podobnie było przy Adasiu. Mamy przy łóżku podgrzewacz do butelek, więc przygotowanie mleka trwa właściwie moment.

Cytat:
Jak się Jaś zapyta, to wtedy niech dopiero powie, że mama jeszcze chwilkę jest na zakupach. Bez roztrząsania.


Ale on ma dopiero 11 m-cy... Nie zapyta i nie zrozumie odpowiedzi...

Pomysł z wyjściem z domu godny rozważenia. Ale chyba łatwiej by było, gdybym NAPRAWDĘ gdzieś wyjechała poza miasto, zamiast iść do parku/ sąsiadki... Przynajmniej nie miałabym DODATKOWEGO stresu, że za chwilę rozdygotany mąż zadzwoni i zażąda w wielkim stresie natychmiastowego powrotu...

Na razie zbieram pomysły. Wink
Usypiać i tak na razie będę ja, bo żniwa tuż-tuż, męża i tak nie będzie w domu od rana do późnej nocy przez pewien okres, nie ma teraz sensu rozwalać maluchowi i sobie wieczorów, skoro ta nauka i tak pójdzie wniwecz. Zaczniemy po żniwach na nowo.
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lizelotka



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 789

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach

Skąd: Marki
PostWysłany: Sro Sie 05, 2015 11:10 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Dziewczyny co odpowiedzieć na pytanie dlaczego są złodzieje? Byliśmy wczoraj z Adasiem świadkami jak ochroniarz gonił złodzieja, dogonił go i częściowo odebrał mu towar. No i się zaczęło 100 pytań do.
Wiecie nie chcę mu mówić że są dobrzy i źli ludzie czy innych tego typu, wolałbym żeby w jakiś prosty sposób wytłumaczyć mu dlaczego ludzie stają się złodziejami. Dlaczego z rozmysłem robią złe rzeczy.
Przecież nie mogę 3 latkowi zrobić wykładu jak to dziecko mogło dorastać w rodzinie gdzie nikt go nie nauczył szacunku do cudzej własności itd,itd. Poza tym Adaś dopytuje uparcie. Jego interesuje nie dlaczego ktoś został złodziejem, tylko dlaczego nim jest. Nie znajduję słów aby mu wytłumaczyć dlaczego jakiś człowiek robi rzeczy, o których sam wie, że są złe. On tego nie potrafi zrozumieć, a ją nie umiem mu wytłumaczyć jakie intencje kierują kimś kto kradnie. Adasiowi nie wystarcza informacja, że kradnie bo nie chce za coś płacić, on się zastanawia dlaczego ktoś w ogóle wybiera taką drogę, wiedząc że jest niewłaściwa.
Kurczę, ją czasami naprawdę sama nie jestem pewną dlaczego ludzie świadomie wybierają zło. Nie znam ich, nie wiem przez co przeszli i jakie doświadczenia doprowadziły ich do miejsca w którym są. Ale jak to wytłumaczyć 3 latkowi?
_________________


Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Łobuz



Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1047

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach

Skąd: WLKP
PostWysłany: Czw Sie 06, 2015 10:48 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

lizelotko ja tłumaczę Adasiowi wszystko, jak dorosłemu człowiekowi. On nie wszystko rozumie - i stąd rodzą się kolejne pytania. Drąży tak długo, aż poczuje się usatysfakcjonowany.

Wcale nie staram się nawet tłumaczyć złego zachowania innych ludzi jakimiś dobrymi intencjami... Czasem zastanawiamy się razem nad powodami, które kierują tymi ludźmi. Czasem wychodzi nam, że może te "złe" zachowania podyktowane są koniecznością, a nie wyborem... (oczywiście wszystko w takim języku, który mały zrozumie). Ale mój Adaś wie, że są i źli ludzie... Których lepiej unikać...

Cytat:
Przecież nie mogę 3 latkowi zrobić wykładu jak to dziecko mogło dorastać w rodzinie gdzie nikt go nie nauczył szacunku do cudzej własności

Wykładu może nie, ale porozmawiać można o wszystkim.
Mój mały dopytuje czasem o TAKIE RZECZY, że nie da się uniknąć informacji na temat tego, że inne dzieci mają rodziców, którzy biją, nie kochają, nie wspierają... Widzę, że te wiadomości przyprawiają go o smutek i musi je sobie potem przyswoić, ale rozumie coraz więcej.
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Dziecko Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group