FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iza 13
Dołączył: 09 Cze 2006 Posty: 8
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Cze 09, 2006 8:57 am Temat postu: |
|
|
W styczniu przeszłam operację cieśni nadgarstkowej i niestety operacja się udała ale pacjent ma olbrzymiego bliznowca pooperacyjnego w dłoni Zgłosiłam się do lekarza rehabilitanta, który przepisał mi zabiegi fizjoterapeutyczne- terapulsy i lasery oraz wcieranie cepanu, który jest na te sprawy najlepszy i nie obciąża zbytnio kieszeni Jestem po terapulsach i nie polecam, bo pomaga tylko trochę. Od rehabilitantów dowiedziałam się, że bardzo pomaga jonoforeza jodowa i ultradźwięki, które powodują trwałe usunięcie bliznowca. Ja coś na ten temat będę mogła powiedzieć po laserach w lipcu i po ultradźwiękach we wrześniu Póki co mogę powiedzieć, że cepan podziałał na mnie najlepiej, szczególnie widzę efekty, gdy zostawiam go parę godzin na bliźnie. Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
anetka Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Kwi 2006 Posty: 1766
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach
|
Wysłany: Pią Cze 09, 2006 8:53 pm Temat postu: |
|
|
Ja mam bliznowca na dekolcie po operacji kreczu szyji w 1999 roku. Wszystkie masci i zele nie sprawdzily sie(cepan, contratubex, tointex, dermatix). Chirurg zaproponowal mi lasery i jonoforeze jodowa. Z jonoforezy musialam zrezygnowac po pierwszej wizycie(po pierwszym 20 sekundach) z powodu bardzo silnej reakcji alergicznej na jod( wysypka, bol, zaczerwienienie). Na lasery chodze od wtorku(ominely mnie 2 miesieczne kolejki ze wzgledu na to ze jestem studentka pielegniarstwa i mialam praktyki w przychodni w ktorej mam lasery, wiec mialam to od reki w ten sam dzien co poszlam sie zapisac:), sa to juz 4 zabiegi- w sumie bede miala 10 moze wiecej jak sie uda- czy sa efekty?? Lekarz powiedzial ze jest troche zbladla choc ja tego za bardzo nie widze(no ale to tylko 4 zabiegi). Pozniej lekarz powiedzial ze jak bede chciala to zrobi korekte blizny, zalozy szwy srodskorne kosmetyczne, ale boje sie tego bo jest ryzyko ze blizna bedzie wieksza. Zobaczymy co bedzie po tych laserach, mam nadzieje ze przynajmniej troche bedzie lepiej....Dam znac po wszystkich seansach lasera. Pozdrawiam _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Kudłaty Gość
|
Wysłany: Pią Cze 16, 2006 2:31 pm Temat postu: |
|
|
Witam!
Ja mam bliznowce na klatce piersiowej. Najpierw był laser erbowy, potem krio a teraz smaruje veradermem(niestety brak mi systematyczności) . I chyba na tym przestanę. Ale najważniejsze to to moje miłe panie że i tak jesteście śliczne, a bliznowce waszej urodzie nic nie ujmują. Pozdrawiam Kudłaty |
|
Powrót do góry |
|
|
|
ina__ Gość
|
Wysłany: Wto Cze 20, 2006 7:11 pm Temat postu: |
|
|
Hej.Moj bliznowiec pojawil sie okolo 5 lat temu.Dwoch chirurgow odradzilo zabieg usuniecia-wiadomo z jakiego powodu.Ci ,ktorzy podejmuja sie wyciecia bliznowca doskonale zdaja sobie sprawe z zagrozenia i konsekwencji ....i z zysku...
Stosowalam rowniez wiele masci na bliznowece,ale nic nie pomoglo.
Zabiegi azotem nie przyniosly rezultatu.Pomysl z wstrzykiwaniem sterydow nie okazal sie rowniez zlotym srodkiem(na szczescie nie testowalam tego na wlasnej skorze),ale wiem ,ze przynosi to odrotny skutek...
Jedynym sposobem jest pogodzenie sie z bliznowcem
Trzeba zaakceptowac siebie takim jakim sie jest mimo takich defektow:)
dlatego jedyna rada jest pokochanie tego paskudztwa:) |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Iza 13
Dołączył: 09 Cze 2006 Posty: 8
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Cze 21, 2006 10:29 am Temat postu: |
|
|
Niestety nie zawsze da się zaakceptować bliznowca. Mojego bliznowca nie widać, jest wewnątrz i uciska na nerw w dłoni. Niestety ręka mi drętwieje i czuję się jak przed operacją Dlatego próbuję różnych sposobów aby uniknąć operacji usunięcia bliznowca Nie mogę tego tak zostawić, w innym wypadku będzie postępować zanik mięśni w dłoni i niedowład Jestem jednak dobrej myśli, bo medycyna idzie do przodu, a dzielenie się doświadczeniami to też fajna sprawa Do połowy lipca leczę się Cepanem, a potem laser. Pozdrawiam i dobrego dnia |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Agnieszka-bliznowiec Gość
|
Wysłany: Nie Lip 02, 2006 1:23 pm Temat postu: |
|
|
Witam ja też jestem bliznowcem , tylko mój bliznowiec rozrasta się wewnątrz mojego ciała , a konkretnie kręgosłupa , chwytając nerwy rwy kulszowej , nerw rdzeniowy, worek oponowy , wchodzi sobie do kanału kręgowego , mimo iż miałam wszczepiony żel antyzrostowy ADCON , który nie pomógł teraz w lipcu mam mieć wszczepioną nowość błone w kanał kręgowy , nerwy obłożone skórą i śruby w kręgosłup , bo bóle jakie temu towarzyszą są do nie opisania i jakie mają skutki. np. upadam na podłogę nie trzymając moczu , nie mogę zadługo siedzieć, leżeć , chodzić , nogi drętwieją , kręgosłup ból rozrywa. Nad chorobą bliznowca są prowadzone badania w USA , ale jakie przyniosą rezultaty - musimy poczekać
Pozdrawiam wszystkich bliznowców |
|
Powrót do góry |
|
|
|
mała m Gość
|
Wysłany: Pią Lip 07, 2006 12:51 pm Temat postu: |
|
|
Też to mam .
Leczę go od pół roku, niestety bez efektów. Stosowałam maści i lasery. Niestety boję się, że tak już zostanie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Sro Lip 19, 2006 1:45 pm Temat postu: bliznowce - gdzie, jak itp |
|
|
Witam!
Ja męcze się już z bliznowcem ok 15 lat, wszystko zaczęło się od szczepienia przeciw gruźlicy, ale tu jest niestety zaniedbanie lekarzy - jeśli pojawia się coś po tym szczepieniu (narośl) lekarz powinien to miejsce oczyścić i nie ma się już problemu. W wieku 13 lat bliznowiec został wycięty - blizna obecnie jest 3 razy większa w dodatku pojawiły się przeżuty, które również rosną (ramiona i okolice mostka). Maści (Cepan, Contractubex) nie pomagają, jedyne co dawało rezultaty to krioterapia - comiesięczne zabiegi (trochę bolesne, krępują ruchy, ponieważ w miejscu zamrożenia pojawia się dość spora bańka z jakimś płynem i potem pęka, dość długo trzymają się strupki) a efekt słaby widoczny dopiero po 6 miesiącach.
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
gia Gość
|
Wysłany: Sro Lip 19, 2006 3:23 pm Temat postu: bliznowiec |
|
|
Witajcie.
ja równiez dorobiłam się bliznowca po szczepionce na gruzlice. Nic z tym nie robiłam przez lata - oczywiście rozrósł się. ale w ciagu ostatnich dwóch lat jakby w środku się wchłonął i widac go jakby mniej. Tez myslałam zeby w koncu to paskudstwo usunąc, ale własnie od lekarza usłyuszałam ze lepiej nie, bo po operacji jeszcze bardziej sie rozrasta. W sumie nauczyłam sie z tym zyc. Kiedys jako dzieciak zaklejałam go plastrem zeby nie było widac, teraz mam to w nosie, choc wiadomo - ładniejsze ramie bym miała bez niego. ale coz, trudno. Po tym co tu przeczytałam utwierdziłam sie w przekonaniu ze lepiej tego nie ruszac.
Pozdrawiam wszyskich |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią Lip 21, 2006 9:55 pm Temat postu: |
|
|
WItajcie na mojego bliznowca nie ma lekarstwa jest on usuwany z wewnątrz ciała i nic mimo leków sprowadzanych z USA . On rozrasta się we mnie na na zwenątrz. Wiem że wasz bliznowiec też jest uporczywy , ale uwierzcie wiele bym dała żebym miała go na zewnątrz tak jak wy niż wewnątrz. Najgorsze jest jak obrasta worek oponowy , kanał kręgowy i zaczepia o rdzeń , bóle są nie do opisania.
Pozrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|