Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lalalunia
Dołączył: 11 Maj 2011 Posty: 838
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 11:40 pm Temat postu: |
|
|
No to czekamy dalej Doroti _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Pią Lis 25, 2011 11:40 am Temat postu: |
|
|
Widzę, że temat porodowy się zaczął...
Nie bójcie się dziewczyny, wszystko przyjdzie samo! Będziecie mogły się tylko poddać temu, co się będzie działo z Waszym ciałem.
Chyba większego boidudka porodowego, niż ja, nie ma, a porodu źle nie wspominam. Wszystko jest do wytrzymania!
Najważniejsze, to nie skupiać się na tym, że ZARAZ BĘDZIE KOLEJNY SKURCZ, ale np. na właściwym oddychaniu - to pomaga!
doroti, czekamy na maleństwo i może na jakąś fotkę??.. Już niedługo spotkamy się w innym dziale! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lalalunia
Dołączył: 11 Maj 2011 Posty: 838
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pią Lis 25, 2011 2:07 pm Temat postu: |
|
|
Oj zaczal sie zaczal Lobuz...Doroti to chociaz sie nie boi,a mnie to przeraza...codziennie zadaje sobie pytanie,czy dam rade,czy wytrzymam bol itp itd.... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
tosia81 Moderator
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 3493
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach
|
Wysłany: Pią Lis 25, 2011 2:28 pm Temat postu: |
|
|
Ja tez byłam zestresowana porodem bo wiadomo BOIMY się nieznanego a przecież żadna z nas wcześniej nie rodziła więc nie można nawet sobie wyobrazić jaki to rodzaj bólu.
Co mogę powiedzieć na pocieszenie....hmm nie ma czegoś takiego " czy wytrzymam ból" . Ból jest straszny choć jedne przechodzą go lepiej inne gorzej. Wszystko zalezy od psychiki od progu wytrzymałości na ból. Mnie bolały bardzo skurcze krzyżowe...mało nie wyskoczyłam przez okno . Ten ból był dla mnie fizycznie nie do zniesienia i gdybym miała go przez cały poród to ....nawet nie chce myśleć. Skurcze brzuszne dla mnie były bolące lecz do przezycia . Bardziej męczące niż bolesne . Spokojnie mogłabym rodzić tak jeszcze raz ale bolało ...tylko ,że ja w miarę odporna na ból jestem . Bóle parte - miodzio. Przesz bo nie dasz rady inaczej i w końcu nie boli
Cóż bardziej bolało mnie szycie macicy po cesarce ).
Dziewczyny nie powiem,że macie się nie bać bo to nie pomoże. Każda z Was przeżyje to na swój sposób. Jedne będą chwalić inne płakać. Tak czy inaczej dziecko wyjść musi . Przede wszystkim najważniejszy jest oddech.To niweluję ból o 80 %. _________________ Jestem mamą ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lalalunia
Dołączył: 11 Maj 2011 Posty: 838
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pią Lis 25, 2011 5:39 pm Temat postu: |
|
|
No wlasnie,a ja odporna na bol nie jestem!! Aaa masakra!!! ale staram sie myslec pozytywnie,naprawde...zobaczymy jak bedzie.... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Pią Lis 25, 2011 10:40 pm Temat postu: |
|
|
witajcie.
bylismy prywatnie u gin na usg genetycznym.
wszystko jest w idealnym porzadku, nie ma zadnego ryzyka zespołu downa itp.
a wiecie co najlepsze?
jak zaczeła badanie przez brzuch to maluszek miał czkawkę i skakał z gory na doł
i tak 20min
ogolnie to zajeło nam ok pol godz zeby zrobic pomiar przeziernosci bo był taki wiercipieta ze nie dało sie uchwycic ale udało sie i jest super!
termin mam na 25maj ,ale gin powiedziała zebym sie spodziewała miedzy 18maja - 01 czerwca
tak czy siak b.sie ciesze ze do niej poszlismy!
napewno na połowkowe tez pojdziemy, tym bardziej ze to 3d/4d
ja narazie nie mysle o porodzie
dobrej nocki.
Doroti powodzenia! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lalalunia
Dołączył: 11 Maj 2011 Posty: 838
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sob Lis 26, 2011 12:22 am Temat postu: |
|
|
Wind no to super hiper:)))
Kurcze wiecie zaczelam sie martwic,bo ja nie mialam tej przeziernosci mierzonej i tak wszyscy o tym mowia,kurcze...( ale ja iem,ze szystki bedzie ok!!! zreszta pani doktor poiedziala,ze byloby widac niedoskonalosci jakies!!!!!
Oj Wind bedziesz 30 tyg zaczniesz myslec o porodzie:D hihi!! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Sob Lis 26, 2011 11:07 am Temat postu: |
|
|
Wind, no widzisz, to super, że wszystko jest dobrze!
Ja mam dziś usg genetyczne i już od rana czuję stres, ale też cieszę się, że zobaczę moje maleństwo
Trochę rzadko ostatnio Was odwiedzam, bo mój M całymi dniami okupuje kompa - uczy się do egzaminu aplikacyjnego, ale podczytuję na bieżąco co u Was, a od 6 grudnia znów będę częściej się udzielać! _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Sob Lis 26, 2011 3:56 pm Temat postu: |
|
|
lala nie martw sie, gdyby było cos nie tak to widac to na usg, nie musi nawet pomiaru robic bo doswiadczony gin potrafi rozpoznac od razu ze jest cos nie tak.
moja do ktorej chodze na nfz stwiedziła tylko ze nic nie widzi niepokojacego i tyle ale dla mnie to było za mało i umowiłam sie prywatnie.
lizelotko napisz potem jak wyniki.
powodzenia!
Dodano po 2 minutach:
a własnie dzisiaj wkroczyłam w 2 trymestr i czuje sie o niebo lepiej niz na poczatku ciazy widoczna roznica jest w żygankach, poza tym włoski sa byszczace i gładkie.. z reszta same wiecie..a no i ochota na .... prawie non stop _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lalalunia
Dołączył: 11 Maj 2011 Posty: 838
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sob Lis 26, 2011 8:58 pm Temat postu: |
|
|
No wiem,wiem Wind,mi dwa razy moja pani ginekolog powiedziala,ze nie ma zadnych zmian,ze zauwazylaby jakby cos sie dzialo nie tak iitp itd...
Oj 2 trymsetr to juz zupelnie co innego ) Ja tez mialam zwiekszona ochote na igraszki hihi...w 1 trymestrze nic...ze strachu,ze cos sie stanie,w 2ugim chcialo sie i to non stop,w 3ecim znow sie nie chce,bo juz wszystko boli i jest niewygodnie....
Ja za to dzis sie czuje dziwnie...ciezko mi,jak chodizlismy to nie mialam sily,a to cos klulo,a to maly na pecherz mi uciskal...no jakas masakra....oj od razu widac,ze czas sie zbliza.... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|