Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

Pogaduchy o maluchach, cz. 5

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 34, 35, 36  Następny
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Dziecko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lizelotka



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 789

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach

Skąd: Marki
PostWysłany: Sro Wrz 23, 2015 1:26 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

tosia81 napisał:
W naszym przedszkolu jest zaplanowane godzinowo jedzenie ...jest śniadanko, zupka, drugie danie i podwieczorek. Pozwól dziecku decydować teraz o porze jedzenia....wyobrażasz to sobie?


Tak, wyobrażam to sobie, bo u nas tak jest, przy 25 dzieci Wink Oczywiście w pewnych ramach, czyli śniadanie jest podane w formie szwedzkiego stołu, dzieci same nakładają sobie co i ile chcą. Posiłek jest wystawiony w godzinach 9:00 – 11:00, więc jeśli jedno dziecko jest głodne o 9:00, to je o 9:00, jeśli inne o 10:30 to je o 10:30, czasami dzieci jedzą dwa razy itd. Potem o 12:30 jest obiad, zupa i II danie, tu też jest szwedzki stół, dzieci same się obsługują, ale ze względu na to, że posiłek jest ciepły szwedzki stół jest przez około godzinę, dzieci wiedzą, że jeśli nie zjedzą od razu, później będą jeść zimne potrawy, więc większość je od razu. Podwieczorek – system taki sam jak przy śniadaniu.
Oczywiście żeby taki system utrzymać potrzebnych jest przynajmniej 3 wychowawców ( u nas jest 6 ), bo jeden opiekun jest w sali gdzie dzieci jedzą, bądź się bawią, drugi w sali do nauki i leżakowania, i trzeci na dworze, jako że dzieci same wybierają co chcą robić i kiedy. Mogą swobodnie przemieszczać się między salami i placem zabaw, ponieważ w każdym z tych miejsc zawsze jest przynajmniej jeden opiekun. Oczywiście wiem, że w przedszkolu państwowym coś takiego jest na tą chwilę niemożliwe, jednak gdy zapytałaś mnie czy sobie wyobrażam że dziecko decyduje o porze jedzenia, poczułam, że musze poprzeć moje „Tak, wyobrażam sobie”, opisem konkretnego przykładu Smile


tosia81 napisał:
Kolejna sprawa zaplanowana to zajecia dodatkowe np. rytmika, ćwiczenia , tańce czy angielski....no tez ma dziecko decydowac czy chce pójśc na 8 czy na 12?


Tosiu, to zależy jak się do tego podchodzi. Jeśli w sposób zero-jedynkowy, to oczywiście się nie da. Ale wystarczy trochę kreatywności no i więcej niż jeden opiekun w przedszkolu na grupę. U nas nie ma rytmiki, angielskiego, ćwiczeń czy tańców, natomiast są innego rodzaju zorganizowane zajęcia i odbywa się to tak, że dzieci są zapraszane do skorzystania z nich. Nie chodzi o to, że decydują o której te zajęcia mają się odbyć, tylko o to, że mogą wybrać: albo chcą w nich uczestniczyć, albo nie i w tej drugiej sytuacji mogą być na dworze, albo w drugiej sali malować, czytać, bawić się lub zajmować się cichutko czymś innym, albo się zdrzemnąć. Nie ma tak, że jest rytmika i wszystkie dzieci „muszą” uczestniczyć ( no niby nie muszą, ale jednak wszystko jest tak przygotowywane by jednak uczestniczyły ). Idą te, które aktualnie czują zainteresowanie tematem. Więc też się da oddać tutaj decyzję w ręce dzieci.

tosia81 napisał:
Jesli chodzi o potrzeby fizjologiczne to oczywiście dzieci same decyduja chyba to normalne.


No, ale spanie też jest potrzebą fizjologiczną, a o niej jednak nie decydują.

tosia81 napisał:
Ale juz mycie ząbków było zaraz po śniadanku . Dzieci według mnie wyrabiały sobie poczucie obowiązku , systematyczności .


Tu sie zgadzam, są takie rzeczy o których warto dzieciom przypominać, bo gdy same nie zadbają skutki moga być opłakane ( próchnica ).

tosia81 napisał:
Lekcje tez były robione w miare mozliwości dzieci ...czyli jesli dzieciaczki były na tyle chetne to pani przeprowadała nauke . Dzieci proponuja co chciałyby robic kolejnego dnia i w miare mozliwosci kazde życzenia były spełniane.


To akurat bardzo fajne podejście, niestety jak rozmawiam z koleżankami, rzadkie w przedszkolach. Często bywa tak, że jest plan: teraz malujemy, a teraz lepimy z plasteliny, a teraz wycinamy itp, a nawet jedna koleżanka mi opowiadała, że w jej przedszkolu gdy dzieci malują farbami, zawsze dostają tylko jeden kolor, bo to ma niby pomóc dzieciom nauczyć się kolorów ( masakra! Evil or Very Mad )

tosia81 napisał:
Kiedy Zuzia była malutka miałysmy wszystko zaplanowane


Przy maluchu to co innego, mi chodziło o 3-4 latka, który już jest w stanie rozumieć dużo. Jak Adaś był mały też trzymaliśmy się godzin drzemek, posiłków trochę mniej Wink

tosia81 napisał:
Co bys zrobiła gdyby jednak dziecko nie chcioało zrobic lekcji ...pozwoliłabyz decydowac kiedy tak?


Hmm… Szczerze, to nie wiem, gdyż pierwszym problemem dla mnie jest to, że nie podoba mi się idea obowiązkowych zadań domowych dla dzieci. Zadania domowe powinny być dla mocno zainteresowanych tematem. To się pewnie zmieni na przestrzeni lat, choć pewnie raczej nasze dzieci się na to nie załapią. Ja mam nadzieję, że nie zmierzę się z tym problemem gdyż jeśli tylko damy radę, chcemy posłać Adasia do demokratycznej szkoły Montessori ( kontynuacja naszego przedszkola ), a tam zadań domowych nie będzie. Natomiast gdybym jednak musiała zdecydować się na zwykłą szkołę podstawową, cóż… nie wiem, na pewno bym nie zmuszała i nie używała słów, że musi coś zrobić. Człowiek który coś „musi” od razu czuje niechęć do tego zajęcia. Starałabym się pewnie pomagać mu zaplanować swoje popołudnia tak aby metodą prób i błędów, sam wypracował jaka pora na zadania domowe jest dla niego najlepsza.

tosia81 napisał:
zmuszasz czy puszczasz do szkoły bez zrobionych zadań?


Puszczam do szkoły bez zrobionych zadań, na pewno nie zmuszam, natomiast jednocześnie ucinam sobie pogawędkę na temat tego jak możemy zaplanować następny dzień, żeby udało się te zadania jednak zrobić.
_________________


Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
tosia81
Moderator


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 3493

Wysłał podziekowań: 1
Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach


PostWysłany: Sro Wrz 23, 2015 2:41 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Lizelotko...ale to zupełnie inne przedszkole. Ja pisze o standardowym takim gdzie jest jedna sala...to ogromna różnica. Ja sobie tez wiele rzeczy wyobrażam ale niestety te sprawy sa nierealne w większości przedszkoli. Choc nadal twierdze,ze system jaki był w moim przedszkolu niczego nie ograniczał.

Spanie czy odpoczywanie to sprawa do uzgodnienia ale akurat w tym wypadku nie mam jakiś specjalnych wymogów bo moja Zuza była zawsze spioszkiem wiec cieszyło mnie to,ze spała. Kiedy u nas dziecko nie chciało spac to mogło cichutko leżeć bądz czytac itd . ale to jedna sala wiec nie było mowy o zabawie. Póxniej kiedy juz dzieci były starsze mogły zdecydowac kiedy chca sobie odpoczać. Leżaczki były dostepne więc nie było problemu.
Cytat:
To akurat bardzo fajne podejście, niestety jak rozmawiam z koleżankami, rzadkie w przedszkolach. Często bywa tak, że jest plan: teraz malujemy, a teraz lepimy z plasteliny, a teraz wycinamy itp, a nawet jedna koleżanka mi opowiadała, że w jej przedszkolu gdy dzieci malują farbami, zawsze dostają tylko jeden kolor, bo to ma niby pomóc dzieciom nauczyć się kolorów ( masakra! Evil or Very Mad )

Fajne Wink. mi tez to bardzo odpowiadało. Dzieci poznawały zawody , chodziły do róznych miejsc bo np. chłopcy bardzo chcieli zobaczyc jak pracuje strażak Wink, chcieli robic ozdoby na choinkę w maju to robiły. Naprawde trafilismy na fajna nauczycielke.
1 kolor farby.....porażka. Ale az ciezko uwierzyc ,ze sa takie metody nauczania Wink
Jesli chodzi o zadania domowe to w naszej szkole nie ma zadań koniecznych są tylko dla chetnych i to jest fajne ale w kolejnych klasach (5 i wyzej) nie bedzie juz tak łagodnie zapewne i chciałabym aby zuza wyrobiła w sobie jednak pewien system który na pewno ułatwi jej w przyszłości nauke .
No cóz moje wyobrażenie cudownej szkoły jest dalekie od realiów ale widze chociaz próby naszej nauczycielki. To mnie cieszy ogromnie bo pierwsz kroki w szkole znacza najwiecej.
_________________
Jestem mamą Wink))

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lizelotka



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 789

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach

Skąd: Marki
PostWysłany: Czw Wrz 24, 2015 9:51 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

tosia81 napisał:
Lizelotko...ale to zupełnie inne przedszkole. Ja pisze o standardowym takim gdzie jest jedna sala...to ogromna różnica. Ja sobie tez wiele rzeczy wyobrażam ale niestety te sprawy sa nierealne w większości przedszkoli.


Tosiu, ja sobie zdaję sprawę, że to zupełnie inne przedszkole i że to ogromna różnica. Zdaję sobie sprawę, że warunki lokalowe czy ograniczona liczba opiekunów, wiele utrudnia lub uniemożliwia.
Jednak opisując jak to wygląda u nas, chciałam pokazać właśnie, że problemem nie są dzieci, że jeśli dzieciom da się swobodę wyboru oraz odda trochę odpowiedzialności w ich ręce, to nie nastanie chaos, którego opiekunka nie zdoła opanować. Wręcz przeciwnie, będzie to dla dzieci stymulujące doświadczenie, które będzie uczyło ich, że mogą same, że potrafią, że mogą ufać sobie i swoim wyborom, że same potrafią wybrać dobrze. A to bardzo cenna umiejętność, która przydaje się w wieku nastoletnim.
A często argumentem pań w przedszkolu czy dyrekcji jest informacja, że się nie da, bo będzie chaos, bo jak to zrobić z 30 dziećmi, z jednym się da, ale nie z grupą. A to nie prawda. Wiele się da, tylko trzeba chcieć.
Druga rzecz to oczywiście przeszkody lokalowe czy ograniczony personel – zgoda, jednak uważam, że tu jest podobnie, przedszkole trochę zasłania się tymi argumentami, z wygody, z przyzwyczajenia, z braku doświadczenia w niestandardowych rozwiązaniach. Oczywiście pewnych rzeczy się nie da, jak grupa ma tylko jedną salę, jednak przykład choćby Łobuza, która wywalczyła, że jej dziecko nie będzie zmuszane do leżakowania, pokazuje, że przeszkody są często tylko w głowie, przyzwyczajeniu i wygodzie pań przedszkolanek. Naprawdę nawet mając jedną salę, można dać dzieciom dowolność czy chcą spać. Owszem, nie da się zrobić jak u nas, że każde dziecko może iść na drzemkę kiedy potrzebuje, ale można przynajmniej np. położyć wszystkie dzieci i tym które nie zasną po 15-20 minutach zaproponować np. cichutkie czytanie bajek, albo prace plastyczne. Tak samo z adaptacją, jeśli jest jedna sala i 30 nowych dzieci, można ( już kiedyś to tu opisywałam ) zaproponować rodzicom by przez pierwsze dwa tygodnie przychodzili z dziećmi na dwie godziny po pięcioro dzieci. O 8:00 jedna grupa dziecko + rodzic ( razem 10 osób ), o 10:00 następna itd. W ten sposób można pomóc dzieciom w adaptacji, rodzice mogą z dziećmi być i powoli pomagać im się oswajać z otoczeniem. Takie rozwiązanie znam z przedszkola państwowego (!) mojej koleżanki. Tak więc da się. Nawet mając jedną salę i 30 nowych dzieci. Wystarczy wyjść ze schematycznego myślenia i poszukać niestandardowych rozwiązań.
Naprawdę nie trzeba 6 opiekunów i 3 sal, żeby dać dzieciom trochę więcej. Takie myślenie, że się nie da zatrzymuje rozwój, zatrzymuje kreatywność. Zamiast pytać „czy da się to zrobić?” trzeba pytać „jak to zrobić?” i jak się w ten sposób podejdzie do sprawy to bardzo szybko się okazuje, że chociaż może nie da się wszystkiego, to da się dużo więcej niż do tej pory.

Dodano po 44 sekundach:

tosia81 napisał:
ale widze chociaz próby naszej nauczycielki. To mnie cieszy ogromnie bo pierwsz kroki w szkole znacza najwiecej.


No właśnie, o to chodzi, żeby próbować Wink

Dodano po 7 minutach:

tosia81 napisał:
ale to jedna sala wiec nie było mowy o zabawie


No, ale dlaczego właśnie? To jest koleja rzecz, dorosłym wydaje się, że dzieci nie zrozumieją, że trzeba cicho, że nie potrafią się tego nauczyć w tym wieku. A tymczasem u nas na tej samej sali jest spanie i nauka, którą dzieci oczywiście traktują jak zabawę, bo jak oglądają coś pod mikroskopem, mielą kawę, budują wieżę, układają układanki, nawlekają na sznurek, przelewają wodę, pracują z mapami państw czy z literkami to dla nich jak zabawa Wink I jakoś w ciszy to robią, rozmawiają szeptem, i jak Adasia odbieram z tej akurat sali, to nawet mnie ucisza, bo "tam się dzieci uczą i hałas im przeszkadza". Dzieci naprawdę potrafią to zrozumieć, tylko dorośli muszą w to uwierzyć.

a jak jakieś dziecko potrzebuje pohasać, to zawsze może na dwór wyjść. Nawet w zwykłym przedszkolu z tego co się orientuje jest przedszkolanka + osoba do pomocy, więc zawsze jedna osoba może wyjść z grupą niemogących wytrzymać w ciszy np. na dwór.

Dodano po 6 minutach:

tosia81 napisał:
1 kolor farby.....porażka. Ale az ciezko uwierzyc ,ze sa takie metody nauczania


Wiesz, u nas niedaleko naszego domu jest taka sala zabaw z klubikiem dziecięcym, ja tam czasami chodziłam z Adasiem, że by się pobawił bo zjeżdżalnia tam jest i basen z piłkami i niewielki małpi gaj. Ale tam właśnie byłam świadkiem czegoś takiego: opiekunka dawała dzieciom najpierw np. żółtą farbę i kazała malować się środki kwiatów, a potem np. czerwoną i wtedy kazał malować płatki itd. Byłam w ogromnym szoku, no, ale to klubik tylko, może się pani nie chciało potem sprzątać tylu farb, a takich miejsc wiadomo nikt nie kontroluje tak jak przedszkoli. Ale jak usłyszałam, że u tej mojej koleżanki tak jest, to naprawdę mi ręce opadły. Jakbym to usłyszała od obcej osoby to być chyba nie uwierzyła!
_________________


Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
wind_of_hope
Moderator


Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 10731

Wysłał podziekowań: 5
Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach


PostWysłany: Sob Wrz 26, 2015 2:04 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

witajcie.
chciałam sie pochwalić ->



Anetko Wink własnie dzis miałam tutaj napisac ale ze mnie ubiegłas Razz
_________________


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lizelotka



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 789

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach

Skąd: Marki
PostWysłany: Sob Wrz 26, 2015 10:52 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Wind, ogromne gratulacje!! Smile
A staraliście się, czy szczęśliwy traf?? Cool
_________________


Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
anetka
Przyjaciel forum


Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 1766

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach


PostWysłany: Sob Wrz 26, 2015 11:17 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Wind jeszcze raz gratulacje Smile Jednak zdecydowałaś się na ciążę Wink

Łobuz jak tam po zabiegu? Jesteś już w domku ?
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
wind_of_hope
Moderator


Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 10731

Wysłał podziekowań: 5
Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach


PostWysłany: Nie Wrz 27, 2015 11:54 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

dziekuje dziewczyny :*

Lizelotko... staralismy sie.
udało sie za 2gim razem, bo 3ci juz sobie odpusciłam Razz sadziłam ze @ przyjdzie.

Anetko..hmm
co sie stało.?
głownie to ze Zu zostanie sama.
to ze nie ma nikogo oprocz Nas, to ze nie umie bawic sie z nikim innym procz rodzicami,babciami.

byc moze rodzenstwo jej w tym pomoże, zmieni sie jej nastawienie i nabierze wiecej odwagi.

to sa głowne powody.
najbardziej nie chce sie wracac do pieluch ale taka kolej rzeczy.
jedno odchowane to czas zajać sie kolejnym. Razz

o rok za dlugo sie zastanawialismy no ale nie ma co narzekac..i tak jestem w szoku ze 2gi cykl wystarczył aby zob 2 kreski Razz
_________________


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
anetka
Przyjaciel forum


Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 1766

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach


PostWysłany: Nie Wrz 27, 2015 8:42 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Wind ogólnie to jak się czujesz? Pieluchy nie takie straszne, mi już zleciało 9 miesięcy nawet nie wiem kiedy i mam już dużego chlopaka a niedawno tylko leżał i płakał Wink
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
wind_of_hope
Moderator


Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 10731

Wysłał podziekowań: 5
Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach


PostWysłany: Nie Wrz 27, 2015 10:03 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

anetka napisał:
Wind ogólnie to jak się czujesz?

dzieki ze pytasz.
chciałabym sie czuc caly czas, tak jak obecnie.

oprocz sennosci.. moge spac o 14, 17:30 i 19stej Razz
to jeszcze głod z samego rana.
poza tym nic Razz

boje sie mdlosci i wymiotow.
z Zu miałam je w 6tc wiec jeszcze 2 tyg;/ Sad
moze mnie ominą?

poza tym wszystko ok.

ah te pieluchy..
_________________


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Łobuz



Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1047

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach

Skąd: WLKP
PostWysłany: Pon Wrz 28, 2015 11:02 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

wind gratuluję! Wink Wink Wink
A więc na razie obawiasz się pieluch...
Ciekawe, jak te obawy będą się zmieniały w kolejnych etapach ciąży?..
A pozwalasz sobie na takie podejście: Wszystko przychodzi samo, naturalnie"?..
Ech, lubię takie 2 kreseczki na testach... Może poczekam miesiąc - i sama postaram się o własne?..

tosia, lizelotko
poczytałam Was i wyciągnęłam swój prywatny wniosek, że jednak wcale nie tak diametralnie różnicie się w sprawach przedszkolno-szkolnych.

Jako nauczycielka muszę tu smutno stwierdzić, że w wielu placówkach jednak nie ma wystarczającej bazy, aby dobre chęci różnych pomysłowych pedagogów wprowadzić w życie... Crying or Very sad A szkoda, bo podcina się skrzydła wielu fajnym nauczycielom i wychowawcom...

Jeden kolor farby...
Gdy wchodzę do p-kola Adasia, mogę podziwiać dzieła, które stworzyła jego grupa - najczęściej malowanki - wszystkie pokolorowane identycznymi kolorami... Czasem pozwala się dzieciom na większą swobodę, wtedy od razu widzę, że rysunki są w dwóch ulubionych kolorach Adasia.

tosiu wg mnie nauka samodzielności to pozwalanie dziecku na samodzielne decyzje i wspieranie przy twórczym rozwiązywaniu problemó. A Ty jakie masz pomysły? Cool

anetko dziękuję, że pytasz. Ja już po operacji - wczoraj wróciłam ze szpitala. Ależ mnie naprawili! Jestem jak "funkiel nówka nie śmigana", normalnie panienka bezdzietna! Shocked Embarassed Very Happy Very Happy Very Happy
Nic nie wisi, nie ciągnie na dół, nie ma uczucia parcia, wszystko wysoko podciągnięte! I mąż powinien być mega-zadowolony... Twisted Evil
Fakt, że na razie mnie jeszcze boli, szwy uciskają i ogólnie czuję się, jakbym ponownie połóg przechodziła, ale w naprawdę lajtowej formie, bo jednak jestem na chodzie, przygotuję jedzenie, przewinę małego, nawet go podniosę na chwilę. Na chwilę obecną jestem zadowolona, zobaczymy, jak będzie po zdjęciu szwów. Wink

No i muszę ze smutkiem przyznać, że z moim pobytem w szpitalu zdecydowałam się jednak zupełnie odstawić Jasia od piersi... Myślałam, że po powrocie jeszcze troszkę pocycujemy, ale on sobie świetnie radzi i chyba nie ma co wracać do cycusia z sentymentu, tylko trzeba iść za ciosem. On już ma skończone 13 m-cy, i tak dobra robota za mną z tym cycowaniem.
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Dziecko Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 34, 35, 36  Następny
Strona 12 z 36

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group