Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

Pogaduchy o maluchach, cz. 5

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 34, 35, 36  Następny
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Dziecko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anetka
Przyjaciel forum


Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 1766

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach


PostWysłany: Pon Wrz 21, 2015 9:34 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Mój Michał ostatnie dni przechodzi jakiś kryzys, ja po prostu nie mogę sobie z nim poradzić. Wrzeszczy, awanturuje się, bije Pawełka, popycha go ciągle. Chyba trzeba przetrwać...

Łobuz moje chłopaki zdrowe, Pawelek trochę katarku ma jeszcze. Ale chyba przeszedł kolejną trzydniówkę bo po trzech dniach gorączki w sobotę wysypka na tułowiu.
Fajne rozwiązanie z tym leżakowaniem Smile jednak wszystko można jak się chce Wink
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
tosia81
Moderator


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 3493

Wysłał podziekowań: 1
Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach


PostWysłany: Wto Wrz 22, 2015 7:58 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Napisałam sie i wcieło posta....
Teraz sezon przeziembieniowy wiec wiekszosc choruje Wink.
Co do leżakowania to u nas do połowy 4-latków było spanie. Troszke mamusiek sie buntowało ale pani twierdziła ,ze jesli zobaczy ,ze dzieci juz nie potrzebuja odpoczynku to nie bedzie leżaków. Tak do tego czasu faktycznie dzieci odpoczynek musiały mieć i padały jak muchy Wink. Wydaje mi się ,ze na tym etapie drzemka jest potrzebna ale i tak wszystko zalezy od dziecka.
Po etapie leżakowania u nas był czas odpoczynku. dzieci mogły sie połozyc i odpoczac. Jednak u nas od poczatku był dzien zaplanowany i uwązam,ze to najfajniejsza sprawa bo dzieci lubia porządek . Nie wyobrażam sobie ,ze w ciagu "lekcji" dziecko idzie na lezaczek bo jest zmeczone....Wink
_________________
Jestem mamą Wink))

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lizelotka



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 789

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach

Skąd: Marki
PostWysłany: Wto Wrz 22, 2015 9:16 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Łobuz napisał:
Sprawa leżakowania załatwiona!


Łobuz, gratulacje! Smile A na pierwszy rzut wydaje się, że nic się nie da załatwić, bo „muszą” być leżaki i już. Naprawdę spokojna determinacja rodzica może bardzo dużo Smile

Dodano po 14 minutach:

tosia81 napisał:
Nie wyobrażam sobie ,ze w ciagu "lekcji" dziecko idzie na lezaczek bo jest zmeczone....


No widzisz Tosiu, a ja na żywo widziałam jak to funkcjonuje i naprawdę zero w tym chaosu, a wręcz przeciwnie. U nas są dwie sale, w jednej są prace artystyczne, plastyczne, zabawy klockami i inne majsterkowania, czytanie książeczek, zajęcia muzyczne, zabawy fabularne itp., w drugiej jest praca w ciszy z pomocami naukowymi i tam są też leżaczki, na których dzieci mogą spać. Nikt im tam nie przeszkadza, bo na sali obowiązuje cisza ( mówienie szeptem lub półgłosem, co dodatkowo pomaga dzieciom uczyć się poszanowania potrzeb innych oraz tego, że są takie miejsca gdzie nie zawsze można zachowywać się tak jak mamy ochotę ). Jeśli jakieś dziecko chce spać, po prostu przechodzi do drugiej sali. Dodatkowo dzięki takiemu podejściu, dziecko uczy się samo zauważać swoje potrzeby fizjologiczne ( a wszak sen jest taką potrzebą ) i na nie samo reagować. To jest bardzo fajna sprawa i cenna i widać to choćby wieczorem, kiedy naprawdę nie ma większych kłopotów z „zagonieniem” malucha do łóżka, gdyż ono po prostu czuje zmęczenie i często samo informuje, że chce już odpocząć. Przynajmniej u nas tak to zadziałało. Co prawda w przedszkolu Adaś już nie śpi, ale w naszym żłobku było podobne podejście do starszych dzieci, które umiały się już komunikować. Każde dziecko spało wtedy kiedy tego potrzebowało i nie raz było tak, że część dzieci na dworze, część śpi, a reszta na sali ma jakieś zajęcia. Ja np. sobie nie wyobrażam, że miałabym spać „na komendę” nawet gdy czuję, że mi się nie chce.

Dodano po 1 minutach:

tosia81 napisał:
Troszke mamusiek sie buntowało ale pani twierdziła ,ze jesli zobaczy ,ze dzieci juz nie potrzebuja odpoczynku to nie bedzie leżaków.


No Tosiu, ale zobacz, co w sytuacji gdy z 30 dzieci, 5 nie potrzebuje już leżaków, a reszta potrzebuje? Albo gdy tylko moje dziecko już nie potrzebuje? To nadal bez sensu jest odpowiedź, bo nadal w pewnym sensie „zmusza się” część dzieci do spania, mimo, że one nie chcą.

Dodano po 1 minutach:

anetka napisał:
Mój Michał ostatnie dni przechodzi jakiś kryzys, ja po prostu nie mogę sobie z nim poradzić. Wrzeszczy, awanturuje się, bije Pawełka, popycha go ciągle. Chyba trzeba przetrwać...


Anetko, podaj mi swojego maila ( jeśli masz ochotę oczywiście ), prześlę ci coś fajnego, krótkiego na temat tych najgorszych kryzysów dziecięcych. Może nie pomoże mocno, ale podniesie Cię na duchu Smile Mniej przynajmniej podniosło kiedyś Wink
_________________


Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
tosia81
Moderator


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 3493

Wysłał podziekowań: 1
Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach


PostWysłany: Wto Wrz 22, 2015 11:57 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Wiesz osobiście uważam ,ze taka drzemka w trakcie zajęć nie jest ok. Ale nauczyciel przebywa z dziecmi i widzi jak to w praktyce wyglada. u nas nigdy nie było problemu choc w 3 latkach dzieci juz nie chciały spać. Nie musiały ale był odpoczynek i wyciszanie sie . Tak czy inaczej wszystkie zasypiały Wink. Na komende to nie jest Very Happy zajecia sa tak ustawiane ,ze dzieci jednak potzrebuja odpoczynku. To nie było tak,ze po lekcji muzyki były lezaki Wink. zazwyczaj to był wypoczynek na dworze, spacer , zajecia sportowe czy basen. Uwierz mi,ze dzieci same chciały polezec Wink.
Zawsze uważałam ,ze dzieci wolą zaplanowany czas , bo wtedy czuja sie bezpieczniej. U mnie to sie sprawdzało bo od poczatku miałam z zuzia ustalony czas drzemek w domu. Ustalony czas spania nocnego....to był stały rytm który pozwalał na zorganizowanie całego dnia.
_________________
Jestem mamą Wink))

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Łobuz



Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 1047

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach

Skąd: WLKP
PostWysłany: Wto Wrz 22, 2015 12:09 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

No u nas zdecydowanie Adaś NIE POTRZEBUJE spania w dzień.
Odbijałoby się to źle na jego funkcjonowaniu wieczornym, a potem porannym.
Nie chodzi tu o moją wygodę, czy widzimisię. Wink

Nie mam nic przeciwko planom na dzień. Też zawsze układam plany i staram się ich trzymać, bo w chaosie ciężko u mnie z osiąganiem swoich celów... Ale nie jestem też zwolenniczką narzucania swoich planów innym za wszelką cenę.

Cytat:
Nie wyobrażam sobie ,ze w ciagu "lekcji" dziecko idzie na lezaczek bo jest zmeczone....Wink


Dlaczego?
Jest coś złego w tym, że jakieś dziecko chciałoby sobie odpocząć?..

Taki odpoczynek od "lekcji" jest nawet u mojej mamy w pracy - a to już żadne p-kole, tylko podstawówka. Każde dziecko ma prawo powiedzieć że nie chce teraz brać udziału w zajęciach i że chce się "wyłączyć", odpocząć, czy chwilę pobawić w kąciku do tego przeznaczonym. Taki system funkcjonuje świetnie. Mama opowiada, że zwykle po paru-paręnastu minutach takie dziecko wraca do zajęć i dalej w nich uczestniczy.

Uważam, że to super sprawa... Daleko posunięta indywidualizacja procesu dydaktyczno-wychowawczego.

lizelotko przyślij i mi to, co anetce. Adaś też miewa takie dni, może i mi się przyda dodatkowa wiedza.
_________________

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
tosia81
Moderator


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 3493

Wysłał podziekowań: 1
Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach


PostWysłany: Wto Wrz 22, 2015 12:21 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ale właśnie sęk w tym by ustalić i zaplanować tak dzień aby każdy miał poczucie jakiegoś planu dnia. Dobry pedagog potrafi tak zorganizowac cały dzień aby wszystko miało jakis sens. Nie masz przecież całego dnia lekcji...bez przesady. To tylko kilka- kilkanaście minut. W trakcie 10 minut lekcji dziecko musi isc na leżaczek??? U mojej zu w szkole tez jest odpoczynek ale nikt nie przerywa w czasie pracy...no bez przesady. dzien jakos jest podzielony i zaplanowany.
_________________
Jestem mamą Wink))

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lizelotka



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 789

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach

Skąd: Marki
PostWysłany: Wto Wrz 22, 2015 1:47 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

tosia81 napisał:
Na komende to nie jest

Jest Wink Bo przecież gdyby Twoja Zu powiedziała, że teraz nie chce spać, tylko się bawić, albo wycinać, albo rysować, to przecież nie dostałaby zgody??


tosia81 napisał:
Dobry pedagog potrafi tak zorganizowac cały dzień aby wszystko miało jakis sens.


Dobry pedagog uczy dzieci SAMODZIELNEGO planowania dnia tak aby wszystko miało jakiś sens. Oczywiście wiadomo, są pewne ramy, ale przedszkole to dobry czas by pokazywac dzieciom jak samodzielnie zaplanować swój czas pracy i zabawy w przedszkolu. I to sie potem super sprawdza, bo uczy dzieci wewnątrzsterowności i odpowiedzialności za to co robią.

tosia81 napisał:
U mojej zu w szkole tez jest odpoczynek ale nikt nie przerywa w czasie pracy...no bez przesady. dzien jakos jest podzielony i zaplanowany.


U mnie jest inaczej, każde dziecko samo planuje swój czas i zajęcia w przedszkolu i każde samo wybiera czym się w danym dniu i godzinie zajmuje ( i może to będzie dla Was zaskoczeniem, że moje dziecko przez długi czas najchętniej wybierało naukę systemu dziesiętnego, geologii, oraz pracę z materiałami sensorycznymi - to tak, apropo tego, że dobry pedagog przede wszystkim uczy dzieci jak samodzielnie dobrze wybierac i planować czas nauki, chociaż mógl w tym czasie iść na dwór, porysować, poganiać na sali zabaw, porysować, pobawić się z kolegami w policjantów i złodziei Wink ). I ja nie uważam tego za przesadę, co więcej to super dzieciom służy, bo nikt za nie nie myśli i nie planuje, a raczej wspiera je w myśleniu i samodzielnym planowaniu. Dla mnie to jest super rozwijające.
Ale... wiem, że moje przedszkole jest inne niż 99% przedszkoli, więc napisałam o tym tylko by pokazać, że to możliwe, oraz jakie są plusy.

Natomiast w każdym przedszkolu na pewno można znaleźć kompromisowe rozwiązanie typu drzemka dla chętnych, albo po prostu czytanie książeczek czy inne ciche zajęcia dla dzieci nie chcących spać.


Łobuz napisał:
Każde dziecko ma prawo powiedzieć że nie chce teraz brać udziału w zajęciach i że chce się "wyłączyć", odpocząć, czy chwilę pobawić w kąciku do tego przeznaczonym. Taki system funkcjonuje świetnie. Mama opowiada, że zwykle po paru-paręnastu minutach takie dziecko wraca do zajęć i dalej w nich uczestniczy.


Ooo, dokładnie! Ja w ogóle nie rozumiem, dlaczego niektórym osobom się wydaje, że jak pozwoli się dzieciom na trochę więcej swobody w decydowaniu, to nastanie chaos i armagedon oraz przestaną się interesować nauką Twisted Evil

Dzieci lubią się uczyć, lubią poszukiwać i dowiadywać się o nowych rzeczach, wystarczy tego nie zepsuć niepotrzebna musztrą, typu: masz siedzieć na pupie 45 minut i być ciągle skupiony, nawet jeśli nie dajesz rady wytrzymać.

Wrzucę Wam link do ciekawego artukułu na temat tego czego powinna nauczyć dzieci szkoła:

[zakaz umieszczania linków na forum]
_________________


Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
tosia81
Moderator


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 3493

Wysłał podziekowań: 1
Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach


PostWysłany: Sro Wrz 23, 2015 7:47 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Dziewczyny ale tu nie chodzi o przekonywanie do zasadności czy nie danego działania. Uważam,ze uczenie samodzielności i decydowania o sobie nie polega na tym o czym piszecie. To oczywiscie moje zdanie Wink. Tak jak napisałam lekcja trwa ok 15 minut....kiedy jest cos "niewygodnego" dla dziecka moze isc na drzemke ? Lekcja to lekacja i nic sie nie stanie jeśli posiedzi przez te kilkanaście minut . Bez przesady. Mozna przecież poinformowac ,ze za np. 30 minut bedzie lekcja i jesli ktos czuję sie zmeczony to może odpoczać... Poza tym nie każde przedszkole dysponuje kilkoma salami dla jednej grupy.
_________________
Jestem mamą Wink))

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lizelotka



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 789

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach

Skąd: Marki
PostWysłany: Sro Wrz 23, 2015 9:12 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

tosia81 napisał:
Uważam,ze uczenie samodzielności i decydowania o sobie nie polega na tym o czym piszecie.


A no widzisz, w takim razie tu sie diametralnie różnimy Wink
Bo dla mnie odpowiedzilność o decydowanie o sobie nie polega na korzystaniu z tego, że ktoś inny wszystko mi zaplanuje i zadba o każde 5 min mojego życia, tylko na tym, że sama potrafię/uczę się planować swój dzień, swoją naukę, dbam o swoje potrzeby fizjologiczne, decyduję co będę robić i kiedy ( oczywiście w pewnych bezpiecznych ramach ). I uważam też, że właśnie przedszkole oraz dom to dwa najlepsze miejsca na tego typu naukę odpowiedzialności za siebie i swoje zajęcia, gdyż "złe" wybory ( a te musza się pojawić w procesie nauki ), nie grożą jakimiś wielkimi konsekwencjami dla przyszłości malucha.
A napisz Tosiu, w jaki sposób Twoim zdaniem dziecko w przeciętnym przedszkolu uczy się odpowiadzialności za siebie, swoje potrzeby fizjologiczne i rozwój swoich zainteresowan oraz wiedzy? Jakie działanie opiekunek wspiera samodzielne dążenie do zdobywania wiedzy i do rozwijania się? Serio jestem ciekawa Twojego zdania w tej kwestii, bo ja to już dawno powiedziałam NIE klasycznej edukacji i TAK edukacji w nurcie montessoriańskim oraz elementom edukacj demokratycznej. Mam znajome dzieci, jak również jedną dorosłą osobę w naszym wieku, która w taki sposób się edukowała i naprawdę jak na nią patrzę i słucham jej opowieści i opinii to widzę w tym sens, logikę i jedyną właściwą drogę dla nas. Jej podejście do życia jest niesamowicie kreatywne. Dlatego ciekawa jestem jak Ty to widzisz?

Dodano po 14 minutach:

Łobuz napisał:
lizelotko przyślij i mi to, co anetce. Adaś też miewa takie dni, może i mi się przyda dodatkowa wiedza.


Łobuz, Ty już to masz Smile Wysyłałam Ci kiedyś, to taki e-book "Mały buntownik". Ty akurat wiedzy dużo tam nie znajdziesz, ale to takie zebrane, uporządkowane porady co robić gdy już nie wiesz co robić Wink
_________________


Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
tosia81
Moderator


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 3493

Wysłał podziekowań: 1
Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach


PostWysłany: Sro Wrz 23, 2015 10:24 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Lizelotko dobrze,ze sie różnimy Wink. Zawsze fajnie posłuchać innych racji . Troszkę ciężko mi napisać dokładnie o co mi chodzi ... bo stos papierków do zrobienia i pisze w chwilach przerwy Wink.
Kiedy mamy jedno dziecko pod opieką można pozwolić sobie na rożne rzeczy kiedy jednak jest duza grupa to musi być jakiś plan działania.
W naszym przedszkolu jest zaplanowane godzinowo jedzenie ...jest śniadanko, zupka, drugie danie i podwieczorek. Pozwól dziecku decydować teraz o porze jedzenia....wyobrażasz to sobie? Bo ja nie Wink. Jedno chce zupę 0 10 , inne 10 po jeszcze inne o 12. Masakra. Kuchnia tez pracuje w takim rytmie aby każde dziecko miało ciepły posiłek i kończąc przygotowanie do sniadania zaczynaja juz robic zupke itd,....Oj chaotycznie pisze ale nie dam rady inaczej w pracy Wink.
To sprawy które sa zaplanowane czasowo i do tego bym sie nie doczepiła Wink. Kolejna sprawa zaplanowana to zajecia dodatkowe np. rytmika, ćwiczenia , tańce czy angielski....no tez ma dziecko decydowac czy chce pójśc na 8 czy na 12? Rolling Eyes
To tyle z zaplanowanych rzeczy i według mnie bardzo dobrze jest kiedy ustalone sa czasowo.
Jesli chodzi o potrzeby fizjologiczne to oczywiście dzieci same decyduja Smile chyba to normalne. Ale juz mycie ząbków było zaraz po śniadanku . Dzieci według mnie wyrabiały sobie poczucie obowiązku , systematyczności Very Happy .
Cały kolejny czas który zostaje to czas na róznego rodzaju zajęcia. dzieci moga zdecydowac same czy chca sie bawić czy czytac czy robic jeszcze cos innego. Pani proponuje czytanie ksiażek czy inne zajęcia. Dzieci sa zawsze chetne Wink. Lekcje tez były robione w miare mozliwości dzieci ...czyli jesli dzieciaczki były na tyle chetne to pani przeprowadała nauke . Dzieci proponuja co chciałyby robic kolejnego dnia i w miare mozliwosci kazde życzenia były spełniane.
To wszystko tez jest potrzebne bo w jakis sposób uczy....
Jesli chodzi o mój dom Wink
Kiedy Zuzia była malutka miałysmy wszystko zaplanowane bo zu lubiła ustalony rytm dnia. Tzn. obserwujac ja wiedzialam kiedy bedzie chciała spac , jesc itd. Drzemki miałysmy zawsze miej wiecej o tej samej porze. Oczywiscie do czasu kiedy juz ich nie potrzebowała Wink. ale jedzenie bylo miej wiecej w okolicach tych samych godzin.
Jak jest teraz....Jest szkoła. Dziecko zupełnie inaczej musi sie zachowywać niz w przedszkolu. Mamy wspaniała nauczycielkę która naprawdę super prowadzi zajecia. Nie trzyma sie sztywno ram...
Wstajemy , ubieramy sie , jemy i myjemy zabki....Jest plan ale chyba kazdy tak robi. zreszta dziecko samo wie co robic ....
Później jest szkoła , pobyt u babci i dom.
Co wtedy? Ano Zuza wie,ze musi odrobic lekcje albo zrobic cos "szkolnego" .Ale to nie jest na zasadzie " siadaj do lekcji" tylko " Zuziu moze odrobisz lekcje bo później bedziesz zmeczona " Zuzia odrabia bez problemu bo wie że póxniej bedzie luz Wink . Co bys zrobiła gdyby jednak dziecko nie chcioało zrobic lekcji ...pozwoliłabyz decydowac kiedy tak? No to dziecko nie robi przez cały dzień. Przychodzi pora spania a lekcje nie zrobione....zmuszasz czy puszczasz do szkoły bez zrobionych zadań? Very Happy . Na szczescie narazie nie mam tego problemu i ciesze sie ,ze Zuzia wyrabia w sobie obowiązkowość i systematyczność. Później jest czas wolny i robi to na co ma ochotę i sama decyduje ....
Jesli chodzi o samą szkołę czy formę edukacji to jest to temat rzeka. Duzo zalezy od samego nauczyciela który jesli chce to może porowadzic nauke w taki sposób aby każde dziecko było zadowolne i zeby każde dziecko mogło rozwijac swoje zdolnosci i zainteresowania.
_________________
Jestem mamą Wink))

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum medyczne -> Dziecko Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 34, 35, 36  Następny
Strona 11 z 36

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group