FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anetka Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Kwi 2006 Posty: 1766
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach
|
Wysłany: Wto Gru 08, 2015 10:38 pm Temat postu: |
|
|
U nas Pawełek znowu ma infekcję. Katar i kaszel. Oatsnie noce nie spałam przez zęby, teraz nie śpię bo kaszel go męczy. Już naprawdę jestem zmęczona a kolejne dni i noce będą ciężkie.
Do niedzieli mam nadzieję że wydobrzeje bo mamy mszę w kościele roczkową.
Łobuz super że chłopaki pokonały infekcję.
Co dajesz Jasiowi na noc jak męczy go kaszel?
Wind super że Zu nie boi się fryzjera. U nas niestety dalej lipa w tym temacie... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Czw Gru 10, 2015 10:54 pm Temat postu: |
|
|
Anetko jak widac na naszym przykładzie ...trzeba czasu.
a bawisz sie z Michałkiem we fryzjera?
albo moze zatrudnij męża?
wiem ze to babska zabawa ale jakis poczatek musi byc.
napewno prowadzenie na siłe nic nie da.
Zdrowka dla Pawełka.
dołączam sie do niego.
mnie tez kaszel nie chce opuscic
jak jeden dzien jest sUperRRRR to kolejnego tak zrywa ze nie wiem co mam ze soba zrobic.
chyba nigdy nie przestane cherlać _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Czw Gru 10, 2015 11:38 pm Temat postu: |
|
|
wind a może spróbuj po raz kolejny włączyć syrop cebulowy.. Wiem, że już go piłaś, ale... wiesz, wydaje mi się, że gdybym ja na początku mojej infekcji zaczęła go pić, też nie przyniósłby spektakularnych efektów... Minęło już sporo czasu, może tym razem Ci pomoże? Przynajmniej naturalny...
anetko na noc to NIC nie daję, bo po syropkach kaszelek zwykle męczy jeszcze bardziej i maluch nie może spokojnie spać... Ostatnią porcję syropków na kaszel podaję w porze obiadowej.
Obecnie mamy syropek na kaszel Sol Baby Tussi, do tego Lipomal i Neosine. I dziś podałam też już troszkę syropu z cebuli, rozcieńczonego wodą.
Współczuję Ci tych nocek...
Nie wiem, jak Ty funkcjonujesz...
Ja czasem po jednej fatalnej nocy czuję się okropnie i mąż musi nast. nocy pełnić dyżur...
My dziś mieliśmy Mikołajki w p-kolu Adasia.
Wszystko poszło dobrze, Adaś przepięknie mówił swój wierszyk - wyraźnie, spokojnie, bez pomyłek - tak, jakby był w domu i ćwiczył wciąż ze mną!.. Już po raz kolejny zauważyłam, że podczas występów solo w ogóle nie widać po nim nerwów, jakby się...wcale nie denerwował!
Mikołajem był mąż - spisał się na medal - już na wstępie rozbawił dzieciaki do tego stopnia, że wychowawczyni Adasia zaczęła się obawiać, co będzie dalej z organizacją całej imprezy!.. Ale organizacja nie ucierpiała, a dzieci popisywały się przed Mikołajem, który wszystko widział, wszystko mu się podobało, wszystkich chwalił, a jeśli jakieś dziecko się wstydziło - to sam się chował za tajemniczą chusteczką wręczając małemu wstydziochowi prezent.
Po imprezie wychowawczyni powiedziała, że już dawno nie miała takiego Mikołaja...
Jasio był z nami. Wśród dzieci czuł się świetnie, zaczepiał, chodził sobie, dyskutował, walczył o swoje - kiedy było trzeba, pozbawił Mikołaja laski - bo podobał mu się dzwoneczek na jej czubku i nawrzeszczał na dyrektorkę, która chciała wziąć go na ręce...
Wracając do domu po wszystkim widziałam tylko w lusterku, jak z tyłu auta jedna chuda Glizda pakuje w siebie czekoladę i wtyka drugiej chudej Gliździe małe kawałeczki do pyszczka do chwilę... Na kolację już miejsca niewiele zostało w brzuszkach...[/i] _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
anetka Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Kwi 2006 Posty: 1766
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach
|
Wysłany: Pią Gru 11, 2015 10:48 pm Temat postu: |
|
|
Wind mój M mimo wielu moich próśb nie pojdzie z Michałkiemdo fryzjera bo po prostu nie daje sobie z nim radę a poza tym po prostu lepiej żebym ja miała problem a nie on. Po srugie to mój M jest człowiekiem ktory wstydzi się swoich dzieci jak krzyczą, wrzeszczą, jak są niegrzeczne - znowu z nim wracam do początku i gadam gadam i gadam. Myślałam że już bedzie lepiej.
No niestety muszę na silę bo problem już trwa jakieś 1,5 roku jak nie dłużej więc włosy by mu już do pasa sięgały
U lekarza to rewalacja jak był kiedyś problem. Doktor w czwartek była zdziwiona i zaskoczona że sam się rozebrał, otworzył buzię itp.
W fryzjera się bawimy ( np wczoraj) więc obycie jakieś ma.
Łobuz ja ostanio w desperacji dałam mu w nocy krople na kaszel, nie dawałam rady od 2 godsin go już nosić bo ciągle kaszlał. Bałam się je dać bo w sumie to maledziecko ale wiesz jak padł mi o 3 w nocy tak do 7 nawet pozycji w łóżku nie zmienił.
Jego kaszel mnie bardzo niepokoił bo był inny niż poprzednie, w środę caly dzień męczył go więc w końcu zdobiłam mu inhalacje ze sterydu i poprawa natychmiastowa. W czwartek byliśmy u lekarza i doktor mowi że dobrze że mu zrobiłam bo początek zapalenia oskrzeli. No ale narazie na inhalacjach a w niedzielę robimy roczek i jeszcze mamy rano mszę w kościele.
Po prostu padam. Boję się że jak wroce do pracy to nie dam rady po prostu pracować, bo jak po takiej nocy wstać o 5 rano i 12 godzin zapieprzać?
Ale Twój mąż się spisał, zazdroszczę a on tak zaawze umiał z dziećmi ?
No i brawo dla dzielnego Adasia a Jasio chodzi? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Pon Gru 14, 2015 10:44 pm Temat postu: |
|
|
anetko i jak imprezka się udała? Co Pawełek dostał? Michałek nie był zazdrosny, że maluch dostaje prezenty?
Ja chciałabym życzyć Twojemu Pawciowi zdrówka, radości, promyków słońca, uśmiechów już dziś, bo nie wiem, czy w dniu urodzinek będę na forum... Różnie z czasem bywa...
A jak zdrówko? Dajecie radę na samych inhalacjach? Nie rozwinęło się nic?
Cytat: | Ale Twój mąż się spisał, zazdroszczę Smile a on tak zaawze umiał z dziećmi ? |
Zawsze lubił bawić się z dziećmi z rodziny, zanim jeszcze mieliśmy własne. Gdyby mi się jeszcze udało przekonać go do poczytania większej ilości lektur z NVC, byłby takim wyszlifowanym brylancikiem... Ale i bez tego radzi sobie świetnie, wiele rzeczy robi intuicyjnie, ma w sobie dużo ciepła i wyrozumiałości, a gdyby widział, że ktoś robi krzywdę jakiemuś dziecku - zapewne strzeliłby tamtemu w pysk bez żadnych ceregieli...
Co do Jasia - nie kwapi się do chodzenia...
Potrafi zrobić parę kroczków sam, sam sobie wstaje - i stoi ładnie, ale jakoś do chodzenia go nie ciągnie. Ale za to mamy już drugą czwórkę na wierzchu. A Pawełek jak z chodzeniem? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
anetka Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Kwi 2006 Posty: 1766
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach
|
Wysłany: Wto Gru 15, 2015 10:31 pm Temat postu: |
|
|
Łobuz dziękuję za życzenia jutro robimy w naszym gronie urodzinki, na spokojnie. A imprezka taka sobie, jakoś taka sztywna. Połączenie mojej rodziny z rodziną M zawsze jest z takim skutkiem
Pawełek dostał głównie pieniądze, jakieś klocki ,od nas dostanie jeździk pchacz - chciałam byvjednak jakąs rzecz miał. Michałek nie jest zazdrosny o prezenty i urodzinki Pawełka, pomagał mi w przygotowaniach, kupił balony itp
Wczoraj Michałek źle się poczuł, zaczął gorączkować, z rana byliśmy uclekarza i ma anginę.
Teraz chyba przyszła pora na nasze chorowanie, jeden skończył, następny zaczyna.
Mój Paweł potrafi sam stać, chodzić za jedną rękę ale nie puści się sam by przejść kawałek. Ale mnievteż doctego nie spieszno, chłopaki tak rosną że chciałoby się niektore chwile zatrzymać
Rok temu o tej porze byłam już na porodówce, urodziłam o 1:03 _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Sro Gru 16, 2015 11:15 pm Temat postu: |
|
|
anetko wszystkiego najjjjjjlepszego dla Pawełka!
zdrowka, zdrowka ,szczescia, radosci z dziecinstwa i wszysktiego co sobie moze zamarzyc :* <balony> _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Pią Gru 18, 2015 10:08 pm Temat postu: |
|
|
anetka ciekawe, czy zaraz i Paweł z anginą nie wyląduje u lekarza?..
Jak tam się Michał czuje? Mocno Ci gorączkuje? Antybiotyk już działa?
Co do sztywniackich imprezek - u nas za to odpowiedzialna jest głównie strona rodzinna męża, zwykle się o byle pierdoły spinają, jak np przy roczku Jasia o to, że nie zrobiłam obiadu urodzinowego w weekend, tylko w tygodniu, bezpośrednio w dniu urodzinek Jasia...
Jednak już się nauczyłam z tym sobie radzić. Po prostu w ogóle nie reaguję na wszelkie fochy, lecz nadal zachowuję swój dobry humor pokazując, że te fochy niewiele mnie obchodzą, że w tym momencie coś innego jest dla mnie najważniejsze na świecie.
A Ty wypracowałaś już sobie jakąś metodę?
wind co u Was? Zaczęłaś już II trymestr, pewnie niewygodne objawy już minęły, co?
Chwalę się - Jasio się już puszcza! Łapki w górę, dupcia w tył - i heja do przodu!..
Na święta pewnie już będzie zasuwał. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
anetka Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Kwi 2006 Posty: 1766
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach
|
Wysłany: Pią Gru 18, 2015 11:07 pm Temat postu: |
|
|
Super Jasiu super
Łobuz teraz ta angina lajtowa tzn szybko u lekarza byliśmy i od razu antybiotyk. Pierwszy dzień nic nie chciał jeść, bo go tak bolało ale już w środę bez gorączki i spokojnie już coś jadł. Natomiast prawdopodobnie wystąpiła silna reakcja alergoczna na antybiotyk ( chyba bo w sumie nie widomo bo już ten antybiotyk miał i nic nie było). We wtorek wieczorem, po drugiej dawce antybiotyku zaczął mi się drapać i całą noc przepłakał, drapał się i miał nasilony duszący kaszel. Pojechaliśmy do lekarza, dostał leki alergiczne, inhalacje i zmianę antybiotyku. Teraz ok ale nie chce mi jesc tego antybiotyku bo jest ohydny. Dzisiaj niestety wieczorem musiałam mu zaproponować słodycz jak wypije ale od razu go zwymiotował i potem już nie chciał. Eh.
Pawełek narazie ok, chociaz dzisiaj dzień marudów, teraz mi się budzi i chyba słyszę że ma katar. No tak parę dni bez kataru i już z niecierpliwością czekam na kolejny tym bardziej że swięta się zbliżają
U nas też było małe spięcie bo teściowa dostała termin operacji na kręgosłup na tego 13 grudnia. Właśnie w niedzielę miała się wstawić do szpitala na badania a w poniedziałek miała zabieg. No nie mogłam tego przełożyć bo w kościele już nie było innych wolnych mszy itp. No jakoś przeszlo.
U nas raczej taka cisza jest jak mamy mieszane rodzinne imprezy . Zazwyczaj robię na dwa razy urodziny bo po pierwsze nie mam tyle miejsca po drugie za bardzo ze sobą nie gadają to po co robić coś na siłe. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Nie Gru 20, 2015 10:06 pm Temat postu: |
|
|
Czyżby Michaś dostał Klacid?..
Dobrze, że już powolutku Wam odpuszcza, ciekawe, czy się maluch zaraz nie zarazi...
Moi chłopcy właśnie wychodzą z katarków i kaszelków. Może się uda i święta będą bez gorączkowania i chorób. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|