Poroniłam

[Agie25]

I stało się najgorsze. Straciliśmy dziecko w 7 tygodniu. Poroniłam. Było i nie ma.... Ta pustka mnie przeraża.

[fasolka]

<przytul>

niestety nic w takim wypadku za wiele poradzic nie mozna.. chyba jedynie to zeby nastepnym razem badac codziennie rano temperature w pochwie i jak pojawi sie cos nie tak to od razu poleciec prywatnie do lekarza..
trzymaj się cieplutko! : *
_________________
Serce kobiety jest na kształt róży, którą każdy kochanek po listku odkrywa, tak, że dla męża tylko cierń pozostaje...

[mala_mi]

Agie25 <przytul>:* Wiem ze mi latwo mowic, ale bedzie dobrze <pocieszacz> widocznie tak mialo byc... Aczkolwiek jest to niesprawiedliwe:(
_________________

[buska3434]

Bardzo mi przykro, mam nadzieję, że niedługo los się do Ciebie uśmiechnie i będziesz miała swoją mała istotkę, cała i zdrową :*
_________________
Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę,ja o Twoje zdrowie najgoręcej proszę.Ja jestem przy Tobie od pierwszego grama,Tyś mój świat cały,a ja...Twoja mama.

[martus145]

Drogie kolezanki wczoraj stała się straszna zecz. . . niestety ale poroniłam Byłam w 5 tyg. strasznie mi zle. ;((

zmienilam temat na bardziej adekwatny -- eyesonfire

[wind_of_hope]

o matko wspołczuje.... wiedzialas ze ciaza bedzie zagrozona? moze jakis wysiłek fizyczny zaszkodził
_________________

[martus145]

Nie niestety nie wiedziałam wszystko było dobrze . nagle dostalam silnego bulu i krwawienia. Tak bardzo mi ciezko .

[Candy_angel]

Biedna trzymaj się jakoś, jesteśmy z Tobą. I mamy nadzieję, że nie poddasz się i będziesz dalej próbować. W końcu dziecko to coś pięknego. To zazwyczaj boli kiedy straci się swoje maleństwo, nawet jeśli jest jeszcze takie maciupkie. W końcu zaczynamy się do niego przyzwyczajać

Przytulam cieplutko, trzymaj się

[martus145]

Dziękuję wam za wsparcie jest mi strasznie ciezko nie moge przestac myslec, ze straciłam mojego okruszka byłam taka szczęśliwa. .

[Candy_angel]

Mam nadzieję, że masz oparcie w partnerze, to bardzo pomaga. Trzeba Wam teraz więcej przytulenia i delikatności. Rozmawiaj z nim, a będzie Ci lepiej. Tutaj potrzeba czasu i wspólnego oparcia