Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gosia85 Przyjaciel forum
Dołączył: 28 Lip 2008 Posty: 2393
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 117 podziękowań w 117 postach
|
Wysłany: Sro Lip 08, 2009 6:01 pm Temat postu: |
|
|
Till napisał: | maleństwo, dziecko... to dopiero kiedy się urodzi lub pod koniec ciąży |
Till- ok. to TY tak traktujesz ciążę. ale to nie znaczy, że i inni tak ją traktują.
Twoja wypowiedź wydaje mi się ... właśnie- bezduszna.
to tak jakbyś mówiła:" jesteście głupi. nie macie powodu do płaczu. to tylko zlepek komórek"
jak dla mnie to jest nie tylko przykre ale i bolesne. wiesz? nawet mimo tego, że w ciązy jeszcze nigdy nie byłam.
ale wiem jedno- dziecko to dziecko. i jeśli ktoś ma potrzebę go opłakiwać to niech go opłakuje.
i proszę Cię, nie wyjeżdżaj mi tu z hasłem "prokreajca nie zawsze jest udana" bo mnie krew zalewa jak to słyszę.
ok. masz rację - ale moim zdaniem mogłabyś być bardziej delikatniejsza i empatyczna.
asikk przykro mi z powodu Waszej straty. nie ma znaczenia że maleństwo miało 2 cm- dla Was było kimś najważniejszym na świecie. i macie prawo do łez i bólu. jeśli zapalenie znicza Wam pomaga to dobrze.
teraz Wasz aniołek patrzy z góry i cieszy się, że nie zapomnieliście.
a co do następnej ciąży- może organizm jeszcze nie jest gotowy? albo ból psychiczny jest za duży. wiem, że łatwo mi pisać, ale do tego naprawdę potrzeba czasu.
a co mówią lekarze? znają przyczynę? co mówią o kolejnej ciąży? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
asikk
Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 33
Wysłał podziekowań: 4 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Szklarska Poręba
|
Wysłany: Sro Lip 08, 2009 6:48 pm Temat postu: |
|
|
mówili że w każdej chwili będę mogła mieć dzidzie...powiedzieli że już po 2 pełnych cyklach od łyżeczkowania możemy zacząć się starac,..no i staramy sie do tej pory...byłam ostatnio u swojej ginekolog i kazała jeszcze się starać do stycznia...jak nie wyjdzie dopiero będziemy obserwować jajniki i jajeczkowanie...ale ja już nie mogę.... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Sro Lip 08, 2009 9:43 pm Temat postu: |
|
|
asikk nie martw sie! napewno Wam sie uda zostac rodzicami! nie mozecie sie poddawac...a łyzeczkowanie odbyło sie bez problemow wiekszych? wszystko ok jest? moze nic na siłe? co ma byc to bedzie, i w najmniej niespodziewanym momencie sie okaze sie nosisz fasolke powodzenia!!!!
Gosia - popieram Twoja wypowiedz..
Till- zastanow sie co piszesz...widac ze jestes facetem...kobieta by tak nie napisała...chyba ze dla niej dziecko to nic takiego... ;/ jak to Gosia napisała zlepek komorek.. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
asikk
Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 33
Wysłał podziekowań: 4 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Szklarska Poręba
|
Wysłany: Sro Lip 08, 2009 11:01 pm Temat postu: |
|
|
wind_of_hope dzięki za wsparcie zabieg odbył się bez powikłań i wydaje mi się że w jak najlepszym pożądku ponieważ nie było żadnych skutków tego...krwawiłam ok. tygodnia ale bezboleśnie naszczęście...nic mnie niebolało...ani nic nipokojącego nie zauważylam...ginekolog powiedziała że po łyżeczkowaniu jest tam wszystko ok. mówili mi wtedy że będę mogła mieć dzidzie kiedy zechcę a tu nicc...już od pół roku... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Gosia85 Przyjaciel forum
Dołączył: 28 Lip 2008 Posty: 2393
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 117 podziękowań w 117 postach
|
Wysłany: Czw Lip 09, 2009 12:04 am Temat postu: |
|
|
asikk może organizm jeszcze nie jest gotowy. może to że za bardzo chcecie hamuje zajście w ciążę. psychika jest potęgą. naprawdę.
moja kuzynka miała identyczną sytuację- z tym, że była już w 3 miesiącu. też musieli ją wyłyżeczkować. a teraz pieści swojego 8 miesięcznego synusia
jeśli lekarz mówi, że jest ok to widocznie tak jest
jeśli masz wątpliwości możesz skonsultować się z innym ginem
ale myślę, że to kwestia czasu. i w końcu zobaczycie to swoje upragnione wymarzone dziecko |
|
Powrót do góry |
|
|
|
asikk
Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 33
Wysłał podziekowań: 4 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Szklarska Poręba
|
Wysłany: Czw Lip 09, 2009 12:24 am Temat postu: |
|
|
dzięki...naprawde jest tak że jak się kochamy to nie myslimy o tym ale jak przykdzie dzień mój facet idzie do pracy ja zostaje sama w domu...to czytam fora i myśle o tym...że nie była bym teraz sama...byłabym na spacerze z dzidzią...strasznie mi ciężko z tą myślą...chciałabym już miec się kim zając oprócz mojego narzeczonego;( |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Till
Dołączył: 18 Kwi 2009 Posty: 8
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pią Lip 10, 2009 7:59 pm Temat postu: |
|
|
Gosia85 napisał: | Till napisał: | maleństwo, dziecko... to dopiero kiedy się urodzi lub pod koniec ciąży |
Till- ok. to TY tak traktujesz ciążę. ale to nie znaczy, że i inni tak ją traktują.
Twoja wypowiedź wydaje mi się ... właśnie- bezduszna.
to tak jakbyś mówiła:" jesteście głupi. nie macie powodu do płaczu. to tylko zlepek komórek"
jak dla mnie to jest nie tylko przykre ale i bolesne. wiesz? nawet mimo tego, że w ciązy jeszcze nigdy nie byłam.
ale wiem jedno- dziecko to dziecko. i jeśli ktoś ma potrzebę go opłakiwać to niech go opłakuje.
i proszę Cię, nie wyjeżdżaj mi tu z hasłem "prokreajca nie zawsze jest udana" bo mnie krew zalewa jak to słyszę.
ok. masz rację - ale moim zdaniem mogłabyś być bardziej delikatniejsza i empatyczna.
|
nie mogłabym być kłamcą - jestem taka jaka jestem i pisze prawdę - ciąża to jeszcze nie dziecko ale dopiero może być, a opisany problem się bierze stąd, że niektóre kobiety to co niepewne traktują jak pewne - i stąd nagły zawód, że stało się "coś złego". Natura jest taka, że nie każda ciąża kończy się powstaniem nowego człowieka i nie jest to równoznaczne ze śmiercią - ciąża w początkowym okresie to próba tego co się utworzyło - czy to jest dobre, czy działa sprawnie. Jeżeli nie jest, organizm to odrzuca. Taka jest prawda, a zamykanie się w kręgu samooszukiwania się, żalu, że "stało się mi nieszczęście" prowadzi do poczucia krzywdy i nieszczęścia. Kobiety, które stale się kontrolują, odnotowują zaistnienie wszystkich ciąż, a zatem każde poronienie przy pragnieniu posiadania dziecka będzie traktowane jako nieszczęście.
Z biologicznego punktu widzenia zaistnienie ciąży jest prokreacją - prowadzi do wydania na świat potomstwa i to nie zawsze jest od pierwszego momentu udane. Udane jest wtedy, kiedy kobieta współżyje i w ogóle ma dzieci w ciągu swego życia - o to "chodzi" naturze. Nikt więc z tym nie "wyjeżdża" ale taka jest ludzka biologia. Mając to na uwadze uniknąć można stresujących stanów. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
mala_mi Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Maj 2007 Posty: 3310
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 134 podziękowań w 134 postach
|
Wysłany: Pią Lip 10, 2009 8:37 pm Temat postu: |
|
|
Teoretycznie:
Zobaczymy co bedzie jak ty zajdziesz w ciaze (ktorej bedziesz bardzo pragnela) i TY poronisz? Ciekawe czy tez bedziesz wtedy mowic?! CO wstaniesz po łyżeczkowaniu z fotela i powiesz; a nie udala sie prokreacja trudno? Kobieto weź się opanuj.... nie masz pojęcia jaki to jest ból dla każdej kobiety.... I nie wal tu takich tekstów przy kobietach które przeżyły TRAGEDIE?! Bo jesteś pustą nieczułą osobą... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
asikk
Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 33
Wysłał podziekowań: 4 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Szklarska Poręba
|
Wysłany: Pią Lip 10, 2009 9:11 pm Temat postu: |
|
|
dla kobiety nie jest ważne ile dzidiza ma...czy jest jeszcze w brzuszku i ma 2 tygodnie czy jest już na świecie i ma 2 miesiące...dziecko jest dzieckiem dla każdej kobiety...a napewno dla mnie...a jak się straci to dziecko to jest okropny ból i pustka w sercu;((( |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Gosia85 Przyjaciel forum
Dołączył: 28 Lip 2008 Posty: 2393
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 117 podziękowań w 117 postach
|
Wysłany: Pią Lip 10, 2009 10:47 pm Temat postu: |
|
|
Till technicznie rzecz biorąc- tak, rzeczywiście tak jest.
seks = zapłodnienie= bruzdkowanie= embrion= płód itd.
tylko, że życie nie składa się z technicznych rzeczy i prostych równań matematycznych.
do tego dochodzą ludzkie pragnienia, uczucia, emocje, ból . bo jesteśmy ludźmi a nie cyborgami - i mamy prawo do tego.
wiesz, moja mama poroniła drugą ciążę. powiedziała że tego nie zapomni do końca życia. że tego się nie da zapomnieć. i ja też myślę, że straciłam brata albo siostrę. i że byłaby nas piątka a nie czwórka.
i nie wmówisz mi że to był zlepek komórek, niepotrzebny organizm.
bo to nieprawda.
DLA MNIE to było dziecko. istota żywa. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|