Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Twety
Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 39
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: Antwerpia
|
Wysłany: Sro Maj 06, 2009 12:39 pm Temat postu: |
|
|
Hej dziewczyny ja tez poronilam z 5 na 6 maja w nocy... bylam w 7 tygodniu ciazy z tego co mi lekarz powiedzial i obliczyl... rozryczalam sie u niego w gabinecie... to byla moja pierwsz ciaza na dodatek niby planowana niby nie... bol jest tym silniejszy bo jak pisalam w innym temacie mam problemy z zajsciem w ciaze.. smutno mi z tego powodu:( Niunio mial sie nazywac Daniel Oskar.. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Sro Maj 06, 2009 3:20 pm Temat postu: |
|
|
Twety nawet nie wiesz czy to byłby synek a juz imie mieliscie? a moze cora by była..
chorujesz na cos ze masz trudnosci z zajsciem w ciaze? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Twety
Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 39
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: Antwerpia
|
Wysłany: Sro Maj 06, 2009 4:46 pm Temat postu: |
|
|
Moze to glupie ale jakos czulam ze bedzie chlopczyk... sadzac po tym... przez prawie rok nie uzywalismy antykoncepcji i nie uwazalismy na dni plodne czy cos takiego w sumie kochalismy sie codziennie (doslownie) po kilka razy nawet czasami i jakos nie zaszlam. Poza tym u mnie w rodzinie byly problemy z nieplodnoscia.A moj lekarz powiedzial ze moge miec problemy chociazby ze wzgledu ze mam malopofaldowana macice... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
martus145
Dołączył: 12 Kwi 2009 Posty: 26
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Sob Maj 09, 2009 11:08 am Temat postu: :( |
|
|
Wiem jaki to ciezar. 3maj sie malenka |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Twety
Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 39
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: Antwerpia
|
Wysłany: Sro Cze 10, 2009 9:58 am Temat postu: Po poronieniu... |
|
|
Jest to dla mnie bardzo wazne. Chodzi juz tylko o odszkodowanie ale mi sie nalezy po tym co mnie spotkalo!!!
Jakie badania po stwierdzeniu ze poronilam powinien wykonac mi lekarz?? czy powinien mnie zatrzymac w szpitalu na skrobanke? czy powinien dac mi chociaz jakies lekarstwa na oczyszczenie?? Czy wogole powienien sie mna zajac??
Mi zrobil lekarz tylko usg i stwierdzil ze poronilam. Co nie bylo prawda!!! Na rachunku natomiast mam wpisane ze robiono mi echografie... Ale Echografia i usg chyba sie roznia. Chyba nie mozna zrobic echografii przyrzadem do robienia usg!! czy sie myle? W gabinecie bylam zaledwie 5 min. Mowilam lekarzowi ze mam badania hcg progesteronu usg jeszcze z polski ze mam badania krwi moczu hormonow ( wykonane miedzy 18.04 a 23.04 U lekarza w belgii bylam 6.05.)On sie tylko popatrzyl jak na idiotke. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
nowicjuszka Supermoderator
Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 4181
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 179 podziękowań w 178 postach
Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Cze 10, 2009 10:22 am Temat postu: |
|
|
Zależy czy była to ciąża pozamaciczna i wewnątrzmaciczna. Jeśli wewnątrzmaciczna, powinien oczyścić jamę macicy. Jeśli pozamaciczna, najczęściej trzeba wykonać operację, usunąć rozerwany jajowód i jajnik i wyczyścić otrzewną.
Tak jest w Polsce. Nie wiem jak w Belgii. Ale myślę ze powinno wszystko odbywać się podobnie...W końcu to tak samo zagraża życiu belgijki jak i polki... _________________ Dyskusje oraz wątki medyczne na Forum Biomedical mają charakter jedynie informacyjny i zastosowanie ich w praktyce każdorazowo powinno być skonsultowane z lekarzem specjalistą. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Twety
Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 39
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: Antwerpia
|
Wysłany: Sro Cze 10, 2009 10:41 am Temat postu: |
|
|
No tak tylko ze on nawet nie sprawdzil czy mogla byc to ciaza pozamaciczna.
Dodano po 2 minutach:
Mi owszem wycieli porozrywany jajowod i wyczyscili otrzewna tylko po miesiacu i calkiem w innym szpitalu jak przyjechalam juz z bolami brzucha. Mysle ze jezeli by naprawde wykonal to echografie moglby zobaczyc ze byla to ciaza pozamaciczna.
Dodano po 1 minutach:
ale tak czy inaczej powinien mnie zatrzymac w szpitalu.. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
jaca_71
Dołączył: 27 Maj 2009 Posty: 3
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sro Cze 24, 2009 6:36 am Temat postu: Kiedy po poronieniu można starać się o ciążę? |
|
|
Moja ciąża obumarła w 10 tygodniu. Od początku rozwijała się słabo (USG wskazywało na krótszy wiek ciąży, niż to było w rzeczywistości). Stało się tak, najprawdopodobniej, z mojej winy, gdyż:
1) Przed ciążą i w pierwszych dwóch tygodniach po zapłodnieniu stosowałam bardzo restrykcyjną dietę, którą przerwałam, jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży, ale to nie wystarczyło.
2) W tygodniu, w którym doszło do zapłodnienia oddałam krew (450 ml) - nie wiedziałam nic o ciąży...
3) Miałam kłykciny (takie na zewnątrz, przy odbycie) - nie wiedziałam, że to jest to. Zainteresowałam się tym będąc w ciąży. Lekarz w prawdzie powiedział, że to nie zagraża ciąży, ale...
No i teraz mam dylemat. Kłykciny mi zniknęły (!) - czy jest sens się zaszczepić na HPV przed planowaniem następnej ciąży?
No i jak długo po łyżeczkowaniu można czekać na próbowanie zajścia? Tutaj zdania są podzielone. Lekarz w szpitalu mówił mi, że 4 miesiące, ale słyszałam, że niektórzy każą czekać pół roku, a inni że wystarczą 2 miesiące.
Chciałabym bardzo zajść w ciążę, ale ją donosić. Inną sprawą jest mój wiek (3 - więc im później tym trudniej... Z drugiej strony, chciałabym się tym razem dobrze przygotować i zajść świadomie, w żaden sposób niczym nie grożąc dziecku.
Proszę o radę. Jak się przygotować (odżywiać się zdrowo, zażywać folik, zaszczepić się na HPV, co jeszcze?) i jak długo czekać? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Till
Dołączył: 18 Kwi 2009 Posty: 8
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sro Lip 08, 2009 3:37 pm Temat postu: Re: :( |
|
|
martus145 napisał: | Dziękuję wam za wsparcie jest mi strasznie ciezko nie moge przestac myslec, ze straciłam mojego okruszka byłam taka szczęśliwa. . |
dlatego nie należy mówić hop! zanim się nie przeskoczy...
maleństwo, dziecko... to dopiero kiedy się urodzi lub pod koniec ciąży, ale i wtedy coś może się wydarzyć - prokreacja nie zawsze jest udana - a może to był zdeformowany zarodek, niezdolny do życia i organizm się go pozbył?
Instynkt to nie miłość. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
asikk
Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 33
Wysłał podziekowań: 4 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Szklarska Poręba
|
Wysłany: Sro Lip 08, 2009 4:17 pm Temat postu: |
|
|
ehh...dziewczyny...ja tez poroniłam..w 7 tyodniu...zarodek przestał się rozwijac...niechciałam straszni isc na łyzeczkowanie bo oni wyrzucili moje malenstwo...wtedy zaszłam po 2 misiącach to była moja 1 ciąża... a teraz minęło już pół roku i dalej nie moge zajść...teraz choc kruszynka miała 2 cm chodzimy z narzeczonym na cmentarz zapalic lampke...teraz bym była w 7 miesiącu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|