FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karioka Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Kwi 2006 Posty: 843
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
|
Wysłany: Pon Lip 09, 2007 10:54 pm Temat postu: |
|
|
A rozmawiałaś z ojcem szczerze na ten temat? Bo ja już sama nie wiem co myśleć o tym...
Dobra, a zastanowiłaś się kiedyś, że Ty możesz patrzeć takim wzrokiem na facetów? On jest taki idealny? _________________ I'm your little butterfly... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
drapaka Przyjaciel forum
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 832
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lip 09, 2007 10:54 pm Temat postu: |
|
|
Pinia
Ja od kąd zaczęłam dojrzewać słyszałam od ojca i starszego brata, że mam tyle nie jeść bo będę gruba, że mam nie jeść słodyczy bo mi w tyłek pójdzie, jednak wiem że oni tak mówili dla przestrogi i myśle że twój ojciec tylko się przekomarza z tobą, może nie zdaje sobie sprawy, że ciebie te słowa bolą. Tak tez może być, w końcu to tylko facet...
Myśle, że Twój ojciec, mówi tak tylko po to, żeby cię ustrzec przed większym poziomem wagi:) Nie przejmuj się Głowa do góry:)
Masz wspaniałego faceta i to z nim masz chyba większe perspektywy na przyszłe życie niż z ojcem, hmm? _________________ miłość uskrzydla, uczy latać |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Pinia
Dołączył: 21 Kwi 2006 Posty: 67
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pon Lip 09, 2007 10:58 pm Temat postu: |
|
|
karioka napisał: | A rozmawiałaś z ojcem szczerze na ten temat? Bo ja już sama nie wiem co myśleć o tym...
|
tak rozmawialam. Tłumaczylam,ze ja sie czuje tak dobrze, ze jestem szczesliwa, ze mi to chyba nie przeszkadza, a to jest najwazniejsze. Chyba to jest najwazniejsze. Wiecie co on odparł ' ze dziwi sie mojemu chlopakowi,ze jeszcze mnie chce, on by juz sobie darowal na jego miejscu'
I co slyszac takie cos to jest 'przestroga'. Taki juz ponizanie to nie jest przestroga to jest dreczenie psychiczne I jak to mozna ignorowac? nie brac sobie do serca? No jak
nie wiem on jest chyba najwiekszym palantem i chamem na swiecie .... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
drapaka Przyjaciel forum
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 832
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lip 09, 2007 11:01 pm Temat postu: |
|
|
No bez przesady, w końcu to twój ojciec, bez niego nie byłoby cie na świecie
Ale myśle że dobrze wiesz, że na forum za dużej pomocy nie dostaniesz, jedynie ciepłe słowa.
Myśle, że skoro i tak uważasz go za chama i palanta to tym bardziej nie powinnaś zwracać uwagi na jego gadanie. A rozmawiałaś o tym ze swoim chłopakiem? _________________ miłość uskrzydla, uczy latać |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Pinia
Dołączył: 21 Kwi 2006 Posty: 67
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pon Lip 09, 2007 11:11 pm Temat postu: |
|
|
nie gadalam bo tak jak napisalam nie potrafie. Zaraz becze i nie mam sily o tym rozmawiac.
Ale z jego strony czuje sie w pelni akceptowana czasem trudno mi uwierzyc ze on mnie tak kocha jak przed godzina slyszalam takie strrasznie rzeczy
Cytat: | No bez przesady, w końcu to twój ojciec, bez niego nie byłoby cie na świecie |
no wiem,ze to nieladnie. Ale sama nie wiem jak wlasnemu dziecku mozna tak mowic, przeciez to rani i boli. Juz sam nie raz widzial jak placze przy takich rozmowach albo po klotni zaraz po. I co i nic. Chyba,ze zalezy mu na zmuszeniu mnie .... a ja tak nie chce! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
drapaka Przyjaciel forum
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 832
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lip 09, 2007 11:14 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | Chyba,ze zalezy mu na zmuszeniu mnie .... a ja tak nie chce! |
No właśnie dlatego mówie, przestaqń zwracać uwage na to co gada ojciec!! Masz wspaniałego chłopaka, który Cię kocha i akceptuje, dla niego jestes pewnie najpięknieszą dziewczyną na ziemi:) żyć nie umierać _________________ miłość uskrzydla, uczy latać |
|
Powrót do góry |
|
|
|
lordi156
Dołączył: 06 Lip 2007 Posty: 6
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Wto Lip 10, 2007 9:42 am Temat postu: |
|
|
Nie miałem nigdy podobnego problemu (może jak byłem mniejszy, ale nie aż na taką skalę, i miałem to gdzieś) ale na twoim miejscu przyjął bym inną taktykę... tato jak tato, ale w taki sposób nie pozwolił bym sie traktować. może to zabrzmi brutalnie, ale jego atak odpierał bym atakiem. piszesz, że tatuś też nie jest za chudy, więc pewnie sobie podjada wyczaj moment kiedy będzie to robił, wejdź do kuchni, otwórz lodówkę i są 2 możliwości: albo zacznie gadkę, że nie powinnaś jeść, itp, albo będzie siedział cicho, bo głupio mu będzie ze sam je i zwraca tobie uwagę. wtedy wyciągasz z lodówki, jakieś schłodzone picie i w zależności jaką taktykę przyjął "napastnik" albo nalewasz wodę do szklanki i mówisz tato, widzę, że mnie pilnujesz, ale nad sobą to już nie potrafisz zapanować, uśmiechasz sie tak troszkę z zażaleniem i idziesz do pokoju (to wtedy, gdy nic nie mówi) a jeśli zacznie swoją gadkę, wiadomo, wyciągasz (najlepiej zimną wodę, ważne abyś to zrobiła w momencie kiedy zacznie gadać.... i jak masz możliwość, to nie pokazuj co wyciągnęłaś z lodówki) tato sobie ględzi, ty sie do niego odwracasz, i mówisz, tato ale to nie ma nic kalorii, w przeciwieństwie do tego co ty teraz jesz znowu uśmieszek i spadasz z kuchni może to głupie pomysły, ale ja bym kombinował w tym kierunku. nie patrz że to tato, jak trzeba to traktuj go ostro, na krytykę co do twojego wyglądu, w stylu: dziewczyna nie powinna tak wyglądać, i że dziwi sie że chłopak jest z tobą, odpowiadaj tym samym: u faceta powinny być widocznie mięśnie, a nie tłuszcz, "tato ani: chodzi na siłownię, a ty tylko telewizor oglądasz", itp, możliwość "pojechania" taty jest wiele moim zdaniem jak spokojna rozmowa z tatą nie pomaga, to trzeba użyć silniejszych argumentów, musisz mu uświadomić, że to właśnie on Ci daje zły przykład... w pewnym momencie powinno dojść do tego, że tato będzie się bał zwrócić Ci uwagę, bo będzie sie domyślał co go czeka. pozdro, jestem z tobą, trzymaj sie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Kinia_18 Przyjaciel forum
Dołączył: 03 Lip 2007 Posty: 712
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: z internetu
|
Wysłany: Wto Lip 10, 2007 10:16 pm Temat postu: |
|
|
szczerze mówiąc to ja też njkchudsza niejestem mam 160cm i waże 56kg no i mój były chłopak zamienił sobie mnie na chudszą fakt że ona jest brzydka z twarzy brzydsza odemnie ale nosi chyba rozmiar 34 i ma idealną figure no i tu szkopół mój eks ma dobry kontakt zemną nadal no ale ona ma do tego jakieś ale pomimo że ja mam kogoś i już nic mnie z moim eks niełączy ona tego nierozumnie kiedy ide ulicą wyzywa mnie od tłustych świń i takich tam ale oczywiście jak jest bez niego. Wsumnie tym to się zabardzo nie przejmuje bo to świadczy tylko o tym jaka ona jest płytka i dziecinna. No ale mój ojciec też się czepia mojej wagi są to podobne sytuacje jak były już opisywane tylko mniej drastyczne no i radze się niełamać bo uważam że najlepiej to wszystko olewać ja przyjełam taką taktyke i jest ok choć czasem jest cholernie przykro... głowa do góry 3mać się tam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
drapaka Przyjaciel forum
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 832
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Lip 10, 2007 10:50 pm Temat postu: |
|
|
ja mam 162, gdy ważyłam 56kg, mój nażeczony uważał to za idealną wagę, gdy ważyłam 53kg, dla mnie było to jeszcze troche za dużo, natomiast dla niego już za mało.
Najwięcej ide mogłabym ważyć przy moim wzroście, względem mojego nażeczonego to 58kg, ale to też już jest górna granica.
No cóż, pod tym względem mam 13Kg nadwagi... _________________ miłość uskrzydla, uczy latać |
|
Powrót do góry |
|
|
|
karioka Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Kwi 2006 Posty: 843
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
|
Wysłany: Wto Lip 10, 2007 10:54 pm Temat postu: |
|
|
A ja mam 158 cm wzrostu i ważę 62 kg. To jest za dużo, oczywiście, ale nie uważam że AŻ tyle za dużo, żeby robić z tego koniec świata. Owszem, jakbym schudła te osiem kilo, to byłoby dobrze. Zaczynam uprawiać sport, ćwiczyć i zobaczymy. Ale podkreślam, jeżeli nie schudnę, to nic sie nie stanie! _________________ I'm your little butterfly... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|