seksoholizm - coraz powszechniejsze zjawisko

[nastja]

Ilona* z tego co piszesz zauważyłam, że jesteś zrównoważoną kobietą. Byłaś zawsze oddana mężowi, wierna.. jemu niestety się tego nie udało utrzymac i dlatego żałuje, czuje skruche i płacze, gdy Cię widzi.. Wie sam jak Cię bardzo skrzywdził.. o dzieciach już nie wspominając (biedaczki). Jedynym plusem jaki mu dam to to, że się przyznał, że Ci to wytłumaczył (bo niby nigdy nie chce się sluchac tłumaczenia, Ty mu dałaś tę szansę) Kochana jeśli naprawdę go kochasz to przebacz mu (nie to, że go bronię) zrób zgodnie z przykazaniami Bożymi.. a on może się nawróci.. Mówię może, iż go nie znam, ale powinien się nawrócic i nigdy więcej tak nie postąpic!
3maj się ciepło:*
_________________

[pinezka]

kurcze wiesz Ilonko jestes naprawde silna kobieta i odwazna tez ale jak napisalas kochasz go i trudno jest sie rozstac ot tak sobie...dlatego moim zdaniem potrzebujesz czasu i jeszcze raz czasu by to wszystko przezwyciezyc i wybaczyc mu moze kiedys mam nadzieje. pozdrawiam

[wind_of_hope]

nom napewno sie uda wybaczyc mozna..kurde ale to nie był 1 raz...
Ilonka a moze Wasze pozycie nie bylo dla niego zbyt ekscytujace...nie pomyslalas zeby troche urozmaicic? przeciez z czasem pozycje sie nudza i potrzeba czegos nowego oczywiscie go nie usprawiedliwiam. obrzydliwe to co zrobił ;/ ehh.. ja mam nadzieje ze mojemu facetowi za kilka lat tak samo sie bedzie podobało to co wyprawiamy jak teraz
tak se mysle : z jednej strony dobrze ze powiedzial bo jak mozna spac z zona w łozku wiedzac ze robilo sie to z innymi kobietami?
a z 2giej strony: bardzo Cie skrzywdzil i wolałabys pewnie nigdy sie nie dowiedziec. ale widocznie Cie mocno kocha i sumienie nie dało wytrzymac. chociaz wstrzymywał sie az 2 lata...
co do tej zdrady to trwało to 2 lata? czy w ciagu 1 roku ...bo pogubiłam sie
Dziewczyny maja racje - silna babka z Ciebie chetnie bym mu dała wszystkie posty do poczytania... wczesniej pytałam sie w jakim wieku sa dzieciaki jesli tajemnica to ok. nie wnikam . pzdr.
_________________

[Ilona*]

Dziewczyny nie to żebym go broniła bo wiadomo, że postąpił bardzo podle. Ale w tym całym złu chociaż jest uczciwe to przyznanie się, ta skrucha i to jak zmienia całkowicie swoje życie. Tylko szkoda, że dopiero po fakcie bo "co się stało to się już nie odstanie"
Powiem Wam, że znam też paru drani, którzy zdradzają swe żony a żyją w małżeństwie jakby nigdy nic się nie stało. Czasami zastanawiam się czy oni te żony cały czas tak okłamują? czy żonom to po prostu nie przeszkadza? ale mniejsze z tym to nie moja sprawa ja w każdym razie nie toleruje zdrady a każdy żyje jak mu się podoba.
Ja w tej chwili czuje do męża żal i obrzydzenie za to co zrobił i zastanawiam się jeżeli taki stan uczuć będzie mi się długo utrzymywał czy to nie wpłynie na zmniejszenie miłości do męża? czasami już mam wrażenie jakbym go już tak mocno nie kochała. Czy jest możliwe aby miłość przez takie coś wygasła?

kasiu_org odnoszę wrażenie, że Ty wiesz coś więcej na temat tego seksoholizmu i jakbyś mogła coś więcej napisać na ten temat byłabym Ci bardzo wdzięczna

Wysłany: Nie Gru 30, 2007 8:52 pm

wind_of_hope wiek dzieci nie jest dla mnie żadną tajemnicą pisałam już o tym w czwartek 27 grudnia. Syn ma 10 lat a córka 8 lat. A co do tego pożycia to myślę, że za mało urozmaicone nie powinno być. Miałam taki okres po urodzeniu dzieci, że unikałam seksu ale wtedy właśnie mnie nie zdradzał. A teraz lubię seks nie mniej niż on nigdy niczego mu nie odmawiałam. Teraz gdy mi to wszystko wyznał to wydaje mi się, że szczerze mi wszystko opowiedział.Jak się zapytałam co mu brakowało w seksie to odpowiedział, że zupełnie nic i mam ani tak nie myśleć bo to nie był ten powód. A dlaczego to zrobił to nawet On sam nie potrafi sobie na to pytanie odpowiedzieć. Powiedział mi, że chyba jakiś szatan go opętał Przyznam Ci, że mnie to właśnie też najbardziej boli, że to nie był jeden raz tylko aż trzy. A te trzy zdrady były gdzieś w przeciągu trzech miesięcy ponad dwa lata temu. Też pozdrawiam


----edited by emilka-----
posty połączyłam w jeden:)

[pinezka]

A dzieci cos odczuwaja ze jest nie tak miedzy wami Bo ja pamietam ze jak bylam mala to zawsze wiedzialam jak moi rodzice sie na siebie boczyli
ja tam uwazam ze zdrada wcale nie jest od tego ze np w zwiazku jest malo seksu czy cos takiego..czesto jest to tez powodem dluzszej rozlaki. Znalam taka sytuacje takiej dziewczyny co clopak wyjehal do wojska. I w sylwestra mial miec przepustke ale pech chcial ze jednak musial zostac w jednostce na sylwetrsa i nowy rok. Ale pozwolil jej pojsc z kolezankami na jaks prywatke zeby nie siedziala w domu w te noc, I co poszla, wypila za duzo i calowala sie z jakims kolesiem i omalo nie doszlo by do seksu porazka - jednym slowem potem ten chlopak dowiedzial sie od swojego kolegi co sie stalo i byla juz do konca kiszka. A to tylko dlatego ze on zostal w wojsku..dziwne sa niektore dziewczyny i zdrada tez jest ciezka i boli ja bym sie chyba rozstala gdyby cos mi sie takiego przydarzylo...

[Ilona*]

Pinezko przed dziećmi ukrywam problemy ile mogę, ale i tak wiedzą, że coś jest nie tak i wszystkiego też nie da się ukryć. Najbardziej córka to przeżywa. Wiesz ja też uważam, że zdrada to raczej nie wina seksu. Niektórzy faceci już tacy są, a potem trzeba znaleźć winnego i najlepiej obwinić żonę, bo za mało seksu. Myślę, że żadna z kobiet nie jest znów aż tak oziębła by musieli podejmować takie kroki. A jeśli nawet i by tak było to nie powód żeby od razu zdradzać tylko trzeba starać się rozwiązać wspólnie problem. W końcu małżeństwo jest na dobre i na złe. Przynajmniej ja tak myślę...a może się mylę

[pinezka]

Nie mylisz sie wlasnie o to chodzi w malzenstwie.. by byc razem na dobre i zle ale widocznie niektorzy tego nie rozumia coz.. mam nadzieje ze Tobie, mezowi i Twojej rodzince czasem sie wszystko ulozy a Ty choc troche zapomnisz co On nawyprawial pozdrowki cieplutkie

[nastja]

Nie mylisz się- i jestem drugą osobą, która zaraz po Tobie tak myśli, więc widocznie coś w tym jest. 3maj się
_________________

[Tvisha]

Moj mezczyzna ma baaaaaaardzo wysokie libido. Moge smialo stwierdzic ze jest seksocholikiem ale jestem 100% pewna ze mnie nie zdradzi. Nie zdradzil zadnej swojej bylej kobiety. Dlatego nie uwazam ze kazdy seksoholik predzej czy pozniej zdradzi.
Ja rowinierz mam chyba seksoholizm w sobie. Ale zdrada nie plega na tym czy ktos jest seksoholikiem czy nie jest tylko na tym czy ktos sie kontroluje czy nie chce sie kontrolowac i chce wszystkiego sprobowac. Albo brak zasad albo zgubienie swoich zasad ... jest przyczyna zdrady. Seksoholik jesli kocha a nie ma przy sobie wybranki ma zawsze reke i mysli o swojej wymarzonej kobiecie.

znam jedno maluzenstwo w ktorym kobieta zdradzala swojego mezczyzne i nigdy mu sie nie przyznala. Jest miedzy nimi dobrze ... Czasem lepiej nie wiedziec prawdy ... ale ja stoje po stronie ze jesli mialoby to miejsce wiem ze moj m by mi nie wybaczyl i byl by to koniec miedzy nami ... jednak wolalabym wyznac prawde i byc w pelni czlowiekiem i poniesc konsekwencje niz przez reszte zycia uciszac swoje sumienie ...

Jak to sie mowi czas leczy rany ale zawsze pozostaja blizny ...

[Ilona*]

Tvisha doskonale rozumiem to co piszesz, i też nie rozumiem tego, że seksoholik musi zdradzać. Ja zawsze myślałam, że z mężem pasujemy do siebie pod tym względem bo mój popęd seksualny nie jest nic mniejszy od jego popędu a nawet nie wiem czy nie większy. I wiem, że nie mógł mieć nigdy tego mało (za wyłączeniem krótkich okresów po porodach, o których już pisałam). I też nigdy nie zdradziłam. Dla mnie każdy seks też musiał być inny, ciągle miałam już prędzej zaplanowane jaki będzie następny raz. Nie brakowało mi nawet nigdy różnych fantazji, ale wiedziałam, że fantazje to jedno, a życie to drugie. Czasem sobie myślę, że to przeze mnie mąż się taki stał. Ale czy musiał zdradzać Ja nie musiałam to On też nie musiał Pozdrówki dla Was