Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

Zespół Edwardsa, part. 5

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40, 41, 42  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum medyczne -> Genetyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
asiek89



Dołączył: 18 Mar 2014
Posty: 33

Wysłał podziekowań: 1
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

Skąd: Kraków
PostWysłany: Pią Paź 17, 2014 8:47 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

to chyba dobrze,że większości zaczęło się układać i nie szukają tutaj pocieszenia...ja się czuje dobrze...czuje że ktoś nade mną czuwa... wiem że Nikoś jest blisko...gwiazdka jaśniej zaświeci,świeczka na cmentarzu mrugna mimo że nie ma wiatru, mówie do niego dużo w myślach... na małe dzieci nie moge patrzec...ale mysle,że to przejdzie z czasem...a u was jak tam?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lenuchna



Dołączył: 04 Lut 2013
Posty: 116

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 8 podziękowań w 8 postach


PostWysłany: Sob Paź 18, 2014 11:42 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Asiek, większość tu nie zagląda ale jest aktywna na grupie wsparcia na fb. Ja osobiście wolę to forum. Cieszę się że jesteś w miarę spokojna i nie martw się - to normalne - większośc z nas (o ile nie wszystkie) nie mogłyśmy patrzeć na małe dzieci i na kobiety w ciąży. To z czasem minie, chociaż ja do tej pory patrząc na malucha ok 1,5 rocznego zastanawiam się jak by teraz moja Lilianka wyglądała. Tak już niestety chyba zostanie do końca. Mam też dni kiedy po raz kolejny zadaję pytanie - dlaczego my? Dlaczego moje dziecko?, miewam czasami doły, czasami więcej płaczę.... ale już coraz rzadziej. Chyba powoli godzę się z tą sytuacją. Żałobę trzeba przeżyć. Pewnego dnia będzie lepiej. Trzymaj się kochana.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
asiek89



Dołączył: 18 Mar 2014
Posty: 33

Wysłał podziekowań: 1
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

Skąd: Kraków
PostWysłany: Sob Paź 18, 2014 11:25 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

ja dzisiaj byłam u kuzynki i jej dwumiesięcznej córki... gdyby jej nie było w pobliżu wziełabym i wtuliła się w maleńką...nie miałam odwagi... upiłam się i wróciłam do domu....----- to wszystko:(Sad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lenuchna



Dołączył: 04 Lut 2013
Posty: 116

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 8 podziękowań w 8 postach


PostWysłany: Pon Paź 20, 2014 9:40 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

oj Asiek, trudne są takie sytuacje kiedy trzeba stanąć twarzą w twarz z małym dzieckiem i jeszcze udawać że się nie "zazdrości" że komuś się udało o nam nie. Każda z nas to przechodziła. Ja też często w takich sytuacjach ratowałam się alkoholem i jakkolwiek głupio to zabrzmi - pomógł mi wiele razy. Tylko trzeba uważać żeby nie przesadzić bo na dłuższą metę jest to niebezpieczne. Trzymaj się kochana.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Maciupka



Dołączył: 30 Paź 2014
Posty: 1

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach


PostWysłany: Czw Paź 30, 2014 12:50 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Witajcie Dziewczyny,
ja 3 tygodnie temu urodziłam córeczkę. Był to 19 tc. Diagnoza ZE. Zdecydowałam się na terminację Sad
Ciąża była długo wyczekiwana. IVF. Czułam się super. Byłam taka szczęśliwa.
Teraz chodzę codziennie na cmentarz do mojej Antosi.
Niby żyję normalnie, ale w środku mam tyle emocji, że ciężko mi sobie z tym poradzić. Złość, wściekłość, poczucie niesprawiedliwości i ta "zazdrość", która po prostu jest. Nie da się inaczej.
Akurat kilka moich koleżanek w przeciągu ostatnich 3 miesięcy urodziły zdrowe dzieci. Tylko nie ja. Jak mam nie czuć zazdrości???
Wiem, ze z każdym dniem będzie lepiej, ale wszystko powoli.
Ściskam Was wszystkie razem i każdą z osobna.
Wiem co czujecie, choć wolałabym nie wiedzieć...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Mika13



Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 97

Wysłał podziekowań: 18
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

Skąd: wielkopolska
PostWysłany: Czw Lis 06, 2014 10:20 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Maciupka trzymaj się
jesteśmy Tu aby się wspierać
pisz na priv jak masz ochotę
nikt nie chciałby być na tym forum
pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Emilka1988



Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 141

Wysłał podziekowań: 10
Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach

Skąd: Gołdap
PostWysłany: Pon Gru 01, 2014 11:12 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Hej:* Dawno nie pisałam, od pocztku lipca bez komputera i nawet nie zaglądałam na forum... Przeczytałam kilka stron i znowu czuję te znajome ukłucie w sercu. Poczucie niesprawiedliwości i bezsilności. W moim realnym życiu mało kto chce pamiętać, że pochowałam dziecko, 3 lata od śmierci to dla wielu wystarczająco by się już z tym pogodzić, uporać. Owszem jest łatwiej, ale rana na sercu została. Gdzieś ta radość z życia się ulotniła, ciągła trwoga o najbliższych i myśl, że śmierć czai się za rogiem. Nie umiem być beztroska, ciągle coś zaprząta moją głowę. Strach przed tym, że szczęście nie może trwać długo, że zaraz się skończy. Mam swoją dwuletnią Asiulkę, uśmiechniętą, radosną i tak energiczną iż zastanawiam się skąd Ona bierze przykład. Ja wiecznie poważna, zdenerwowana, a Ona... przeciwieństwo. Ciągle się zastanawiam, czy zaraz się nie dowiem iż jest chora, poważnie chora. Te szczęście, że Ją mam zostanie przerwane. Głupie, wiem. Moje lęki mnie niszczą, boję się panicznie. Próbuję to chować, a w głębi duszy jestem małym bezbronnym człowieczkiem. W jaki sposób to zmienić, jak siebie zmienić, by być tym kim się było...
_________________
Wiktoria 03.05.2011 - [*]08.11.2011[*]

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
wawe



Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 32

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach


PostWysłany: Wto Gru 02, 2014 10:54 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Emilka, myślę, że po takich przeżyciach trudno być Tym Kim się było...
ból, poczucie niesprawiedliwości pozostanie chyba na zawsze i to ciągłe pytanie dlaczego - bez odpowiedzi....my mamy naszą 5 m-czną córeczkę i cały czas wierzymy, że Kubuś czuwa nad naszą Trójką.....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Emilka1988



Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 141

Wysłał podziekowań: 10
Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach

Skąd: Gołdap
PostWysłany: Pon Gru 08, 2014 9:28 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Tak, to prawda, trudno... Jednak większość nie rozumie i nie zrozumie. Też się cieszę, że mam swojego Bąbla, dzięki niej uśmiech zawitał na mojej twarzy Smile
_________________
Wiktoria 03.05.2011 - [*]08.11.2011[*]

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Mika13



Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 97

Wysłał podziekowań: 18
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

Skąd: wielkopolska
PostWysłany: Sro Gru 31, 2014 6:19 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

wszystkiego dobrego na Nowy Rok wszystkim tutaj zaglądającym życzymy Very Happy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum medyczne -> Genetyka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40, 41, 42  Następny
Strona 39 z 42

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group