FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nadzieja83
Dołączył: 13 Sie 2010 Posty: 381
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
Skąd: w-wa
|
Wysłany: Sro Gru 08, 2010 2:19 pm Temat postu: |
|
|
Kornik decyzja o adopcji jest bardzo odważna. ja tez kiedyś o tym bardzo poważnie myślałam ale tak mi się życie ułożyło, że niestety nie mam na nią szans. zobacz w wielu wypadkach jest tak, że ludzie adoptują dziecko a za jakiś czas spodziewają się własnego
kochana przytulasz mnie bardzo mocno choćby tym, że cierpliwie słuchasz tego co leży mi na sercu :*
Łobuz ehhh spoko mi tez podniosło się ciśnienie jak usłyszałam co ten kretyn mówił brak słów na takich konowałów przecież wiadomym jest, że jak przychodzi pacjent z problemem to czeka na jego wyleczenie ale również w międzyczasie się stara... nigdy do głowy mi nie przyszło, że w międzyczasie mamy sobie odpuścić!!! wystarczyło powiedzieć!!!
w ogóle ten lekarz jest dla mnie beznadziejny bo wychodza bakterie w spermie a ten nawet nie interesuje się co to sa za bakterie i skąd dla niego to że posiew wychodzi ok a sperma jest z bakteriami nie jest niczym dziwnym??? szok...
ehhh brak słów.
tak naprawdę idzie chyba do niego jeszcze jeden ostatni raz a potem już do tego prywatnego zobaczymy co tamten powie. a jak nie powie nic sensownego do do kliniki.
w ogóle paranoja jakaś. mój M dostał z pracy pakiet medyczny. np. opieka ginekologiczna jest w pełnym pakiecie również z prowadzeniem ciązy. a już wizyty u androloga darmowe sa 4 na cały rok a za resztę trzeba płacić... taki paradoks...
pychotka ja WIEM i WIERZĘ że zostanę mamusią w końcu ale teraz najchętniej zostawiłabym starania i wróciła o nich za jakiś czas... tylko o to mi chodzi. a nie moge od tego odpocząć bo muszę zacząć starania jak naszybciej ze względu na moją dolegliwość. już łeb mi puchnie od tego wszystkiego
dopiero teraz rozumiem Łobuza jak pisała że nie ma już parcia na szkło itp... wtedy nie kumałam czemu a teraz doskonale wiem co miała na myśli... _________________ Pozwól mi Boże nie tęsknic do tego, co być nie może... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
tosia81 Moderator
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 3493
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach
|
Wysłany: Sro Gru 08, 2010 3:19 pm Temat postu: |
|
|
Hmm na lekarzy szkoda słów. Ja zanim trafiłam do swojego to przeszłam chyba z czterech. Dopiero jak zaczęłam się głęboko wgłębiać w tajniki ginekologiczne i problemy z płodnością to zaczęli mnie traktować poważnie. Najzwyczajniej w świecie wiedziałam co jest grane i nie pozwoliłam się zbyć. Na głupie pytania zawsze miałam ripostę . Uważam,że jeśli decydujemy się na prywatnego lekarza to ma mnie słuchać tyle ile ja tego potrzebuję , tłumaczyć tak abym zrozumiała i odpowiadać na moje nawet banalne pytania. Jeśli nie podoba się ....zamknę drzwi z drugiej strony i tyle.
Dziewczyny nie dawajcie się tym konowałom. Zanim pójdziecie na wizytę dokładnie wszystko sobie zanotujcie pytania jakie chcecie zadać. Poczytajcie, popytajcie abyście były zorientowane w temacie . wtedy żaden byle lekarz was nie zwiedzie. _________________ Jestem mamą ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Sro Gru 08, 2010 3:40 pm Temat postu: |
|
|
nadzieja, ale Ci namieszali, współczuję
mój M też miał jakieś bakterie albo zapalenie, też nie wiadomo w zasadzie bo na posiewie nic nie wyszło, ale dostał antybiotyk na wszelki wypadek, zobaczymy czy to coś da. No i oczywiście też ma przestać pić alkohol i kawę, bo pił ze trzy dziennie.
A te białka o których piszesz, to nie leukocyty? Bo to właśnie świadczy o infekcji.
Powinnaś chyba odpocząć przez parę dni, zebrać myśli i dopiero decydować co chcesz dalej, jakie badania, nawet do lekarza lepiej może żebyś poszła jak trochę ochłoniesz po tym zamieszaniu, bo wyobraam sobie, e taka sytuacja może bardzo namieszać w głowie
Mój M to mors, lubi jak jest wszędzie chłodno, więc jąder nie przegrzewa, ale gin zwróciła nam uwagę, że trzeba na to uważać.
A swoją drogą tak to jest z lekarzami, ja dostałam informację, że po badaniach M będę podchodziła do inseminacji, a nie miałam zleconej badania drożności, gdybym sama się nie zainteresowała, to mogłoby się późnej okazać, że coś jest nie tak z tą drożnością, a ja robiłam IUI na darmo. A przecież leczę się w dobrej klinice!
kornik, mi gin powiedziała, że przy starankach poziom hormonów tarczycy powinien być jak najbliższy do idealnego, a nawet lepiej jak jest lekka nadczynność, wywołana lekami.
Nie sprawdzałam jeszcze jakie będzie to HSG bo i tak muszę się zapisać, więc jak już zadzwonię to chcę od razu się zapisać, a w tym cyklu i tak nie podejdziemy do IUI bo mój M będzie miał badanie nasienia dopiero w styczniu
Co do terminu IUI to mi gin powiedziała, że będzie w dniu owulki. _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
nadzieja83
Dołączył: 13 Sie 2010 Posty: 381
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
Skąd: w-wa
|
Wysłany: Sro Gru 08, 2010 4:58 pm Temat postu: |
|
|
dziewczyny no załamka totalna
nie wiem czy mam p tym pisać tu czy w jakimś innym dziale... z wami się znam i jesteście mi bliskie więc może napiszę tu najwyżej Tosia mi powie abym napisała gdzieś indziej.
dziewczyny po krótce: moja najleszpa na świecie gin zwolniła się z przychodni do której chodziłam i dopiero od stycznia będzie gdzieś indziej. dlatego "skazana" jestem na lekazra który pozostał w tej przychodni. zanim moja gin odeszła powiedziała mi żebym poczekała na poronienie a nie decydowała się na zabieg... i ja tak zrobiłam. po czym poszłam do tego gina który tam przyjmuje zapytać co mam dalej robić oraz przedłużyć zwolnienie lekarskie? a ten na mnie z morda , że dlaczego ja nabieg ni eposzłam itp itd... tak mnie zestresował ze tego sameog dnia byłam juz w szpitalu... tam mi zrobili usg i stwierdzili ze wszystko sie ladnie oczysciło są co prawda jakieś resztki ale że oni uwazaja ze chcą zaoszczędzić mi zabiegu i stwierdzili ze organizm sobie z tym poradzi... po tej akcji musialam znów pójśc do tego gina aby przedłużył mi zwolnienie... pytał jak mój zabieg. no to mu powiedziałam co powiedzieli lekarze, pokazałam mu usg na co on stwierdził ze to idioci i ze ja powinnam miec tak czy siak zabieg dał mi skierowanie na bhcg i powiedział ze jak bedzie wysoka to musze iśc do szpitala.
wlasnie wróciłam od niego i trzese się z nerwów!!! moja beta wyszła 50,7 czyli ładnie spada!!! a on na to że natychmiast mam jechac do szpitala. ja mu powiedzialam ze nie mam mowy i ze prosze o jeszcze jedno badanie bety aby sprawdzic czy spada... na co on powiedział ze prosze bardzo ale bedzie to badanie płatne!!! na usg nie da mi skierowania bo i tak sie nie dostane bo nie robia juz zapisów na ten rok... kurna no... przeciez to zwariowac można nie wiem juz komu mam wierzyć i co mam zrobić moge oczywscie isc do jakiegos prywatnego ale boje sie usłyszec jeszcze jakiejs trzeciej opinii... nie wiem juz co mam robić ja już chce o tym zapomniec czy któraś z was wie ile sie utrzymuje beta po poronieniu??? moze gdzies o tym słyszałyście??? _________________ Pozwól mi Boże nie tęsknic do tego, co być nie może... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Sro Gru 08, 2010 5:13 pm Temat postu: |
|
|
nadzieja83 napisał: | przecież wiadomym jest, że jak przychodzi pacjent z problemem to czeka na jego wyleczenie ale również w międzyczasie się stara... nigdy do głowy mi nie przyszło, że w międzyczasie mamy sobie odpuścić!!! |
No dokładnie. Nie pisałam wcześniej, ale mniej więcej w tym samym czasie, co Ty, moja koleżanka z pracy też zaczęła leczyć męża pregnylem. Właściwie namówiłam ją do badań, bo starała się od 8 lat i nic. Po badaniu okazało się, że u jej męża jest tylko 5% prawidłowych plemniczków. No i niedawno zaszła w ciążę - o tym niedawno wspomniałam. Również w trakcie leczenia męża. Na nią nikt nie nakrzyczał, że NIE WOLNO i takie tam. Widziała już serduszko i wszystko jest ok. Dlatego nie rozumiem, dlaczego to, że zaszłaś w ciążę w trakcie kuracji, miałoby wpłynąć na kolejne Twoje ciąże...
tosia ma rację, lekarz jak widzi przed sobą przerażoną osóbkę, spławi ją szybko pozostawiając na niej wielkie wrażenie niewiedzy...
lizelotka też jest dobrym przykładem i potwierdzeniem słów tosi - jak się sam człowieku nie zainteresujesz sprawą i nie zaczniesz DOMAGAĆ- to cię oleją z góry na dół... Mam tu na myśli badanie drożności przez próbą IUI. Lizelotka, nie smuć się - styczeń - to już za miesiąc! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Sro Gru 08, 2010 6:10 pm Temat postu: |
|
|
łobuz, dzięki za słowa otuchy, wiem że styczeń już niedługo, ale boję się jeszcze co mi ta drożność wykaże
może będzie coś nie tak i trzeba będzie znowu czekać...
nadzieja trzymaj się kochana, ten Twoj lekarz to chyba jakiś jest psychiczny, stresuje Cię bez sensu i jeszcze jest złośliwy, że kolejne badanie to już płatne! No wiecie co?!Moim zdaniem możesz pójść jeszcze do jakiegoś dobrego lekarza, może Cię uspokoi, choć sądzę, że skoro w szpitalu, po usg stwierdzili, że jest ok, to nie powinno się nic złego stać, w końcu chyba się kurczę znają na tym co oglądają na ekranie! _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
tosia81 Moderator
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 3493
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach
|
Wysłany: Sro Gru 08, 2010 6:33 pm Temat postu: |
|
|
nadzieja83 napisał: |
dziewczyny po krótce: moja najleszpa na świecie gin zwolniła się z przychodni do której chodziłam i dopiero od stycznia będzie gdzieś indziej. dlatego "skazana" jestem na lekazra który pozostał w tej przychodni. zanim moja gin odeszła powiedziała mi żebym poczekała na poronienie a nie decydowała się na zabieg... i ja tak zrobiłam. po czym poszłam do tego gina który tam przyjmuje zapytać co mam dalej robić oraz przedłużyć zwolnienie lekarskie? a ten na mnie z morda , że dlaczego ja nabieg ni eposzłam itp itd... tak mnie zestresował ze tego sameog dnia byłam juz w szpitalu... tam mi zrobili usg i stwierdzili ze wszystko sie ladnie oczysciło są co prawda jakieś resztki ale że oni uwazaja ze chcą zaoszczędzić mi zabiegu i stwierdzili ze organizm sobie z tym poradzi... po tej akcji musialam znów pójśc do tego gina aby przedłużył mi zwolnienie... pytał jak mój zabieg. no to mu powiedziałam co powiedzieli lekarze, pokazałam mu usg na co on stwierdził ze to idioci i ze ja powinnam miec tak czy siak zabieg dał mi skierowanie na bhcg i powiedział ze jak bedzie wysoka to musze iśc do szpitala.
wlasnie wróciłam od niego i trzese się z nerwów!!! moja beta wyszła 50,7 czyli ładnie spada!!! a on na to że natychmiast mam jechac do szpitala. ja mu powiedzialam ze nie mam mowy i ze prosze o jeszcze jedno badanie bety aby sprawdzic czy spada... na co on powiedział ze prosze bardzo ale bedzie to badanie płatne!!! na usg nie da mi skierowania bo i tak sie nie dostane bo nie robia juz zapisów na ten rok... kurna no... przeciez to zwariowac można nie wiem juz komu mam wierzyć i co mam zrobić moge oczywscie isc do jakiegos prywatnego ale boje sie usłyszec jeszcze jakiejs trzeciej opinii... nie wiem juz co mam robić ja już chce o tym zapomniec czy któraś z was wie ile sie utrzymuje beta po poronieniu??? moze gdzies o tym słyszałyście??? |
Nadziejko czy odczytałaś moją odpowiedz na priva??
Sprawa z tym oczyszczaniem macicy jest troszkę bardziej skomplikowana. To czy odbędzie się zabieg zależy nie tylko od spadku bety ale też od wyściółki jamy macicy . Jak macica szykowała się do dzidzi to grubość endometrium była spora teraz powinna się złuszczać i złuszczać tak jak przy okresie aż dokładnie wszystko oczyści. Beta spada to dobrze . według mnie powinnaś zrobić kolejne usg i bete aby zobaczyć jak to wygląda. Zabieg nie jest konieczny jeśli sytuacja od poprzedniego usg sie poprawiła. Ale żeby to zobaczyć musisz wykonać usg.
Lekarz to jakiś dziwny gośc ale pewnie nie chce źle. On dmucha na zimne po prostu. Chciałby aby szybko wszystko oczyścić. To jest jakiś pomyśł jednak wydaje mi się że zbyt pochopny. Takiego zabiegu nie przeprowadza sie skoro macica daje radę sama się oczyścić. Musisz jednak to sprawdzić bo jeśli zostaną jakieś resztki to grozi to zakażeniem itd.
A może idz do innego ginekologa ale takiego który zrobi Ci usg i wszystko sprawdzi bez żadnego focha.
Zresztą musisz sukcesywnie sprawdzać bete jeśli się zatrzyma to niestety to juz jest wskazanie do zabiegu _________________ Jestem mamą ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
nadzieja83
Dołączył: 13 Sie 2010 Posty: 381
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
Skąd: w-wa
|
Wysłany: Sro Gru 08, 2010 6:44 pm Temat postu: |
|
|
Tosieńko tak odczytałam... przepraszam, że do dej pory nie odpisałam ale porpostu wciąz biegam i biegam, jak nie do lekarza to na badania... dziś wieczorem postaram się napisac do Ciebie. widzisz z tą betą to jest tak: ok ja chcę ją robić jeśli trzeba. nawet lekarzowi powiedziałam, że chcę ale on już kolejne bety każe mi robic prywatnie kurcze z jakiej paki???? na usg wiem- tez musze się wybrać i chyba zrobię to jutro ale drażni mnie to, czuję się bezsilna bo musze za to wszystko płacić !!!! cholera psim obowiązkiem lekarza jest mi dac skierowanie na kontrolne usg i powinnam móc zrobić je na NFZ. mój gin twierdzi ze zabieg jest konieczny jedynie po becie...
ach to brak słów na to wszystko
chciałabym mieć już to wszystko za sobą a tu wciąz na nowo to powraca
acha no ale widzisz ja juz od dawna nie krwawię więc już chyba zakończyło się oczyszczanie... a beta cały czas wysoka...
Łobuz 8 lat??? jeju strasznie długo. dobrze że namówiłas koleżankę na badania ach ten pregnyl no... i nam się u dało i jej po tym specyfiku u nas w lodówce jest jeszcze chyba 6 ampułek ale lekarz kazał wziąć wtedy kilka sztuk i reszta miała czekać... na razie nic nie wspominał o tym, żeby zacząć znów leczenie.
lizelotka nie martw się u mnie gdy wykryli niedrożność poczekałam 1,5 msc na zabieg udrażniania i już było po wszystkim :)ba powiem więcej !!! gdybym miała drożne jajowody nie wiedziałabym że mam ednometriozę i do dziś starałabym się i nie wiedziała co jest przyczyną! tak więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło tak więc nawet jeśli odpukać masz tą niedrożnośc to 1,5 msc nie jest znów jakimś okresem nie do przeżycia. ehhh kiedy człowiek stara się rok, dwa, trzy itd to 1,5 msc to naprawdę jest do wytrzymania ja 3mam kciuki aby wszystko było ok i żebyście już w styczniu czy lutym mogli iśc na tą inseminację
co do żołnierzyków. widzisz tu chodzi o to aby nie nosić np obcisłych gatek, starać się nosić luźniejsze spodnie, siedzieć a ile to możliwe cały czas w rozkroku, nie robić sobie gorących i długich kąpieli...
mój M ma już na tym punkcie niezłego fioła... aż mi go czasem żal jest przez te 2,5 msc pofolgował trochę z alkoholem (w takim sensie, że pił piwko, czasem whisky) i już na badaniach widać efekty |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Kornik
Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 459
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
Skąd: z pracy
|
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 10:05 am Temat postu: |
|
|
jejku, dziewczynki, piszecie wieczorem w takim tempie, że teraz potrzebuję sporo czasu, zeby przyswoić sobie wszystko
Nadzieja, my jeszcze nie podjęliśmy decyzji o adopcji, co więcej mój M raczej będzie przeciwny, no ale jak będzie chciał mieć dziecko, a IUI nie wyjdzie, to niestety ja do IV nie podejdę i będzie to jedyne rozwiązanie... mam nadzieję jednak, że do końca roku zobaczę II więc na razie dalej myślami w przyszłość nie wybiegam...
mam pytanko, Wam się udało po pregnylu? widziałam na ulotce, ze to jest także lek dla facetów, ale możesz napisać dlaczego właśnie ten lek Wam lekarz zalecił?
kochana, ten gin z przychodni to jakiś w gorącej wodzie kąpany... jakaś masakra u Was z tymi rozbieżnymi wskazaniami od lekarzy... myślę, że najlepiej jeśli wg rad Tosi pójdziesz na kontrolne usg, w końcu Ci, którzy je przeprowadzają też się na tym znają i będą wiedzieli jaki jest stan macicy, którą badają...
lizelotka właśnie mój (na razie ex)gin mówił, że 2,56 to trochę za wysoki TSH, mimo że norma laboratoryjna było do 5 dlatego właśnie zbijaliśmy. _________________ Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Pychotka28
Dołączył: 01 Gru 2010 Posty: 243
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Lubuskie
|
Wysłany: Czw Gru 09, 2010 11:11 am Temat postu: |
|
|
Korniczku moj M tez jest przeciwny adopcji w przeciwnym razie juz od kilku lat mielibysmy dzieciatko...
Swoja droga to nie wiem dlaczego faceci tak bardzo boja sie adoptowac dzieciaczka.
Przeciez jest tyle biednych opuszczonych dzieci, ktorym moglibysmy dac milosc na jaka zasluzyly.
Nie rozumiem facetów! _________________ Nadzieja to dobra rzecz. Może nawet najlepsza ze wszystkich, a to co dobre nie umiera nigdy. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|