FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 10:10 pm Temat postu: |
|
|
Pychotka, pisałaś, że poczekasz do soboty i wtedy kolejny test, ach ale jesteśmy niecierpliwe, dziewczyny
trzymam kciuki żeby beta wykazała fasolkę
nadzieja zapisałam się tam gdzie mi poleciłaś na 20 stycznia ( pierwszy wolny termin ) zobaczymy jak to będzie z moim cyklem, czy się jakoś wpasuje w ten termin, czarno to widzę, ale tak właśnie trochę myślę, że ten 12 dc to bez sensu. Jestem gotowa nie przytulać się z moim M w tym cyklu styczniowym w ogóle przez jakiś czas i wtedy nie będzie szansy, żeby HSG zaszkodziło ewentualnemu maleństwu i będzie można je wykonać w każdym terminie. Jak myślisz? Kurczę, no bo jak oni robią to tylko raz w tygodniu to jest naprawdę trudno trafić, żeby się umówić
co do żylaków... hmm... mój M jest na razie zbyt zestresowany. Sam fakt, że miał słabe żołnierzyki bardzo go zmartwił i teraz jak tylko mówię o jakichś innych przyczynach naszych nieudanych staranek, czy to u mnie czy u niego, to mówi, żebym nie wpadała w paranoje, że nie możemy mieć wszystkich chorób
Poczekamy na styczeń, około 5 stycznia będzie miał kolejne badanie nasienia, jeżeli znów wyjdzie słabe mimo antybiotyków i witaminek to pomyślimy o tych żylakach. Nie chcę go teraz dodatkowo dołować.
Wiesz jak to jest, mężczyznom trzeba dawkować informacje, zwłaszcza te gorsze, a tu akurat mogę sobie pozwolić na poczekanie, bo ewentualna IUI i tak wypadnie w lutym
Co do naturalych przytulanek... hmm... wiesz ja niby mam owulkę i pęcherzyk pęka ( przynajmniej w tym cyklu, który był monitorowany tak było ), ale z racji tego, że te cykle tak szaleją, trudno stwierdzić kiedy się przytulać, a testom owulacyjnym nie wierzę ( próbowałam ). Pani Doktor powiedziała, że oczywiście jest szansa naturalnie, ale może nam to zająć zarówno jeden miesiąc jak i kilka lat. A ja nie chcę już czekać
Stąd wspólna decyzja na IUI.
Dodano po 23 sekundach:
uff...
ale się rozpisałam _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Pychotka28
Dołączył: 01 Gru 2010 Posty: 243
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Lubuskie
|
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 10:59 pm Temat postu: |
|
|
No i juz nie musze isc na bete
Własnie dostalam @
Zalamana jestem znowu ;(
Niestety pora stwierdzić, że bez Poznania i Pana profesora sie nie obejdzie...
No nic. Czekam zatem na wizyte z niecierpliwoscia...
Dziękuje Wam Kochane za wsparcie _________________ Nadzieja to dobra rzecz. Może nawet najlepsza ze wszystkich, a to co dobre nie umiera nigdy. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 11:21 pm Temat postu: |
|
|
Pychotka, nie poddawaj się smutkowi, kochana!
Wiem, jakie to okropne uczucie najpierw mieć nadzieję, a potem znów ta nieszczęsna @!
Właśnie zaczął Ci się kolejny cykl. Znów będziesz mogła się starać. Nie myśl już straconej szansie, myśl o kolejnej, przed którą stoisz
Mój M mi zawsze powtarza, żebym była spokojna, bo wszystko przenosi się na dzidzusia, a nie chcemy przecież mieć smutasa i beksy!
Trzymaj się i pamiętaj, że trzeba zawsze patrzeć do przodu, na to co przed nami. Wystresowałaś się już wystarczająco w tym cyklu, teraz pomyśl, że znów będziesz próbować, a dla maleństwa trzeba w twoim organiźmie stworzyć jak najlepsze warunki a tu też liczy się psychika, każda dziewczyna tutaj się ze mną zgodzi.
Trzymaj się kochana, jestem z Tobą! _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
nadzieja83
Dołączył: 13 Sie 2010 Posty: 381
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
Skąd: w-wa
|
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 11:31 pm Temat postu: |
|
|
Pychotka kochana strasznie mi przykro... ale to co napisała Lizelotka to święta racja!!! w końcu się uda zobaczysz
Lizelotka bardzo się ciesze, że udało Ci się zapisać najważniejsze żebyś nie miała tego 20 stycznia @ a reszta jest nieważna (szczególnie jeśli twierdzisz że możecie, się z M nie przytulać wcześniej) tylko pamiętaj o zrobieniu posiewu!!!
Kochana doskonale wiem jak faceci reagują na porażki... a jeśli chodzi o symbol ich męskości to już w ogóle... a przecież niezdolność do zapłodnienia jest dla nich własnie czymś takim. oczywiście wstrzymaj się do następnych badań M bo jeśli leki pomogą to znaczy, że to nie żylaki.
To zależy jak się z facetem pogada... jeśli mu powiesz, że dzięki temu że to sprawdzicie i jeśli okaże się coś nie tak to wyleczycie to raz dwa i żołnierzyki będą zdrowe to może przychylniej na to spojrzy... wiesz argument, że nie możecie mieć wszystkich chorób jest mało przekonywujący... niestety tak się zdarza i im wcześniej o tym wiadomo tym wcześniej można coś działać ale ja wiem że Ty to wiesz a teraz długa droga to tego aby M to zaakceptował... _________________ Pozwól mi Boże nie tęsknic do tego, co być nie może... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Kornik
Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 459
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
Skąd: z pracy
|
Wysłany: Sro Gru 15, 2010 11:32 am Temat postu: |
|
|
Lizelotka, drożności nie robi się po 12dc(u nas 10dc) właśnie ze względu na dojrzewające jajeczka, ALE! po tym badaniu tak czy inaczej lepiej sobie odpuścić starania, bo jak pisze Nadzieja - jajeczka są naświetlone. Więc nie wiem dlaczego każą to robić tylko na początku cyklu, skoro jest on wyłączony ze starań...
druga sprawa - nam gin zabronił współżyć przed tym badaniem W OGÓLE - od samego początku @ do dnia badania. Ale nie wiem dlaczego...
myślę, że facetowi nie można po prostu mówić, że coś z nim jest nie tak (zwłaszcza w "tej" swerze) tylko, że działacie, żeby było IDEALNIE
może, powiedz swojemu M, że żołnierzyki mogą wcale nie być słabe same z siebie (bo np. prowadzi nie taki styl życia), tylko właśnie dlatego, że te żyły je uszkadzają i jak podleczycie żyły, to nasionka od razu się poprawią no ale to oczywiście powolutku i z umiarem będziesz wdrażała w życie, dopiero jak witaminki by słabo skutkowały. Tak to już z facetami bywa :*
a z drugiej strony, skoro wybieracie się na IUI to może parametry będą wystarczające i bez badania (ja mojego M jak najbardziej z tymi badaniami oszczędzam, żeby mi się nie zaczął buntować) chorobcia, my baby to się mamy... nie dość że cały stres na naszych głowach, tyle badań i obserwacji musimy przeprowadzać, to jeszcze trzeba koło facetów chodzić na paluszkach i pocieszać hehe
Nadzieja, ja dokładnie nie wiem jak to jest z wysokością CA125, bo chyba nawet lekarze nie potrafią na podstawie tego wyniku stwierdzić 100% endometriozy. Wiem tylko, że przy tej chorobie CA jest podwyższone, ale niestety, nie wiem "o ile" i jaki poziom jest już podejrzany...
bo jest to (jak pisała Tosia) marker nowotworowy przeznaczony głównie do wykrywania raka w obrębie macicy/jajowodów, więc nie jest traktowany "poważnie" przy diagnozowaniu endo. Na tej stronce, którą Ci wysłałam (chyba na tej...) też piszą, że nie ustalono jeszcze badania, lub kompletu badań, które pomogą diagnozować endo. Więc - jeśli nie robiłaś tego badania przed operacją usunięcia ognisk, to nie masz teraz porównania a myślę, że to byłoby istotne, bo skoro wykryto endo, a poziom wtedy CA125 był X, to teraz na podstawie powtorzonego badania możesz wykluczyć/podejrzewać nawrót choroby przy poziomie Y...
no tak czy inaczej mi gin powiedział, że moje CA125=29 jest "podwyższone, ale jeszcze w normie" więc łącznie z guzkiem (nie przestanę tego powtarzać, bo bardzo mi się podoba to zdnanie: KTÓREGO JUŻ NIE MA ) istnieje PODEJRZENIE endo.
ufff... sama się zamotałam, więc nie wiem czy coś z tych moich wywodów zrozumiesz
Pychotka tulę mocno :* kochana, głowa do góry, zobacz - jesteście zapisani na wizytę u specjalisty, więc już samo to jest pierwszym krokiem jaki macie z górki w sprawie dzidzi - teraz tylko patrzeć jak nadleci bocian ze wspaniałymi wiadomościami :***
No, i słuchaj Lizelotki, ona wie co mówi
właśnie był u mnie kolega - starali się z żoną od 3 lat (a może i dłużej, o 3 latach wiem), ona ma PCO iiiiiii.... 11 tydzień, dzidzia 30mm no aż się lżej na duszy robi, że KAŻDEMU W KOŃCU się uda _________________ Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Pychotka28
Dołączył: 01 Gru 2010 Posty: 243
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Lubuskie
|
Wysłany: Sro Gru 15, 2010 2:55 pm Temat postu: |
|
|
Hejka:)
Wczoraj mialam chwilowe załamanie, ale juz mi przeszlo
Dzis zamowilam sobie kolejne testy na allegro tym razem 20 szt i zaczne robic zaraz po @. chce sprawdzic czy w ogole mam ta owulke czy jej nie mam, bo juz samam nic nie wiem.
Za 41 dni do Poznania Juz nie moge sie doczekac:)
O endo sie nie wypowiadam, bo nic na ten temat nie wiem...
Korniczku masz racje. Jak sie slyszy ze ktos latami stara sie o dziecko i potem dowiadujesz sie ze im sie udalo w koncu to od nowa powraca nadzieja ze i Tobie sie uda... _________________ Nadzieja to dobra rzecz. Może nawet najlepsza ze wszystkich, a to co dobre nie umiera nigdy. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Sro Gru 15, 2010 10:50 pm Temat postu: |
|
|
nie martwcie sie dziewczyny... u mojego narzeczonego w rodzinie jest małzenstwo ktore starało sie 7 lat o dziecko, mimo ze teraz maja ok.35lat to nareszcie sie udało! i to podwojnie za m-c na swiat przyjdzie synek i coreczka
grunt to nie poddawac sie i walczyc.! wkoncu musi sie udac! nie ? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Sro Gru 15, 2010 11:06 pm Temat postu: |
|
|
No widzisz Pychotka i tak trzymaj!
Nie wolno się poddawać smutkowi!
Wind_of_hope kurczę bliźniaki? No to cieszą się podwójnie a naturalnie czy przy wspomaganiu jakimś? Wiem, że po IUI albo in vitro często bywają bliźnięta...
Kornik, Nadzieja dziękuję Wam za wsparcie
Ach Ci mężczyźni... mój M powiedział, że zawsze sobie wyobrażał, że po prostu któregoś dnia przyjdę do niego z testem z dwiema krechami, a on się w ogóle nie będzie spodziewał... tak... ja też tak myślałam , ale kobieta chyba łatwiej przystosowuje sie do nowych okoliczności, dlatego dajemy radę tak wciąż i wciąż próbować
A co do HSG... nie wiem co mam robić zupełnie, dziewczyny. Myślicie, że powinnam po prostu nie przytulac się z moim M i pójść tego 20 niezależnie od dnia cyklu?? Kurczę, żebym mogła się od kogoś dowiedzieć, czy ta granica 12 dnia ( czy 10 ) to tylko przez to, że potem owulacja...
Wiecie, trochę się boję, żeby sobie czymś nie zaszkodzić a jednocześnie nie chcę stracić terminu! _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Czw Gru 16, 2010 12:09 am Temat postu: |
|
|
lizelotka napisał: | Wind_of_hope kurczę bliźniaki? Wink No to cieszą się podwójnie Smile a naturalnie czy przy wspomaganiu jakimś? |
długo sie leczyli w klinice, dokładnie nie wiem bo głupio pytac o takie rzeczy. jak bede w rodzinie to moze zapytam narazie wole nie zeby nei urazic. mam nadzieje ze naturalnie, z reszta z pomoca medycyny czy bez..co za roznica..wazne ze sie udało...
ponoc bocian im przyniosl szczescie..nie wiem ile w tym prawdy,czy wierzyc w to czy nie.. na dzialce jest gniazdko bocianie w ktorym co roku przesiaduje parka bocianow i zawsze we 2jke..nigdy nie udało sie wysiedziec długodziubka..i tak mijały lata, az w te wakacje wykluł sie maluch! i par em-cy pozniej okazało sie ze I. jest w ciazy !!! rodzina smieje sie ze zgadali sie z bocianami.. tyle lat nic az tu nagle hops i to blizniaki...
Dodano po 1 minutach:
Lizelotka a Ty ile juz sie starasz? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Czw Gru 16, 2010 12:23 am Temat postu: |
|
|
wind_of_hope pewnie, że najważniejsze że im sie udało
może ja też "pogadam" gdzieś z bocianami??
ja mam za soba dwa lata staranek
to nie siedem, ale jednak długo _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|