Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nadzieja83
Dołączył: 13 Sie 2010 Posty: 381
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
Skąd: w-wa
|
Wysłany: Czw Sty 20, 2011 9:08 pm Temat postu: |
|
|
Pychotko już niedługo nowe nadzieje przed Tobą wierzę, że ta wizyta przyniesie wiele odpowiedzi i siły na najbliższy czas
3mam mocno kciuki :*
Lizelotko rozumiem doskonale, że obawiałaś sie okłamać lekarza. znalazłaś siły na bolesny zabieg i podziwiam Cię za to to wspaniale, że jajowody drożne są
teraz tak jak piszesz IUI i napewno za jakiś czas będziesz chodzić z brzuszkiem
Kornik kochana... Ty wiesz... ściskam Cię mocno :* bedzie dobrze
Dziewczyny postanowiłam zaprzestać starania o dzidzię. oczywiście będe tu zaglądac wspierać Was, cieszyć się Waszymi radościami ale ja już nie mam siły i nie chcę przez to wszystko przechodzić. przez te nadzieje, przez kolejne rozczarowania podczas @.... mam dosyć badań, mierzenia tempki i wszystkiego związanego z dzidzią.
Mój M wrócł dziś z wizyty badania tak kiepskie jak jeszcze nigdy. nawet na inseminację się nie nadaje. lekazr nie potrafi dac odpwiedzi i recepty na taki stan rzeczy gada tylko wciąz jedno i to samo czyli "prosze nie przegrzewac jąder" tak jak by tuman jeden nie rozumiał, że mój M robi już praktycznie wszystko zeby ich nie przegrzewać i nawet nieraz wpada w jakieś paranoje mam tego wszystkiego dośc. M idzie jeszcze do innego androloga ale ja mówiąc szczerze mam już gdzies co nowy lekarz powie. nie nastawiam się na dzidzię bo wyniki nigdy nie beda lepsze!!! i nie chce tych wszystkich nadziei i roczarowań moja droga w staraniach o dzidzię kończy właśnie dziś. zaprzestaję obserwacji, przyjmowania progesteronu itp.
Nawet jesli mój M będzie miał kiedyś lepsze wyniki to ja już dawno będę miała znów ogniska endo więc i tak wtedy z dzidzi nici... ot i tak... poprostu nie każdy może dzieci mieć i my własnie zaliczamy się do takich par _________________ Pozwól mi Boże nie tęsknic do tego, co być nie może... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Czw Sty 20, 2011 11:08 pm Temat postu: |
|
|
nadzieja co masz w niku?
nie mozesz sie poddawac. chociaz moze to i dobrze..zapomnisz, potem nadejdzie taka noc lub dzien w ktorym oddasz sie namietnosci nie myslac wogole o fasolce i dostaniesz prezent od losu zobaczysz
ps- jesli moge spytac.. jak to nie przegrzewac jader? chodzenie w boxerkach czy innej bieliznie je przegrzewa? i co plemiki sa słabe czy wogole nie zyja? mozesz wytlumaczyc?
nie poddawaj sie! walcz! nie teraz to kiedy? w 40 lat? ;*** badz silna _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
nadzieja83
Dołączył: 13 Sie 2010 Posty: 381
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
Skąd: w-wa
|
Wysłany: Pią Sty 21, 2011 12:06 pm Temat postu: |
|
|
Wind… wiem co mam w nicku… ale skończyła mi się już siła na to wszystko
Nie przegrzewać jąder wg naszego wspaniałego lekarza oznacza najlepiej fruwanie. Tzn najpierw czepiał się ze M chodzi w bokserkach (obcisłych) i w jeansach… więc kupił sobie bokserki luzne o 3 numery za duże… nie pamietam kiedy był w jeansach…
No to lekarz zachwycony że M sotuje się do jego zalecen i teraz to już na bank będzie wszystko dobrze. Ale wyniki gorsze niż zazwyczaj mimo to… więc co lekarz stwierdził? Ze to wina tego ze mój M cały dzien w pracy siedzi na krześle!!! M tłumaczy mu ze wykonuje akrobacje na tym krześle oby tylko jajka zwisały w powietrzu… na co lekarz pyta „czy Pan cały Dzień siedzi w takiej pozycji???” na co M mówi ze wiadomo przeciez ze całych 8h nie da rady w takiej pozycji więc czasami siada normalnie… na co lekarz mówi: „no wiedzi Pan – przegrzewa Pan jądra !!!”
Kurcze mówcie co chcecie dla mnie to jest kretyn jakich mało tzn jak M ma życ? Ma fruwac? Ma chodzić na golasa??? Nierozumiem co może jeszcze zrobić aby nie przegrzewać jąder? A może w ogóle nie w tym tkwi problem??? ehhh _________________ Pozwól mi Boże nie tęsknic do tego, co być nie może... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Pychotka28
Dołączył: 01 Gru 2010 Posty: 243
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Lubuskie
|
Wysłany: Pią Sty 21, 2011 2:18 pm Temat postu: |
|
|
Nadziejko kochana, a gdzie Wy sie leczycie? U normalnych ginekologow, andrologow czy moze w klinice leczenia nieplodnosci ????? _________________ Nadzieja to dobra rzecz. Może nawet najlepsza ze wszystkich, a to co dobre nie umiera nigdy. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Pią Sty 21, 2011 11:26 pm Temat postu: |
|
|
o jezu co za debil... to chyba normalne ze ma taki tryb pracy..a jak jedzie samochodem w dluzsza trase to tez nie moze przegrzewac jader? to jak ma prowadzic? na stojaco z otwartym szyber dachem? ;/;/ a lekarz to nie ma siedzacego trybu pracy..hmm ciekawe czy jemu sie nie przegrzewaja ...
kurde to 1 słysze ze od 8h siedzenia mozna zaszkodzic to co wg lekarza jajka musza byc cały czas w "zwisie" :/ ? nie poddawaj sie. moze warto zasiegnac opinii kogos innego? kto nie bedzie tylko ględził ale i pomoze _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Pychotka28
Dołączył: 01 Gru 2010 Posty: 243
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Lubuskie
|
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 10:40 am Temat postu: |
|
|
Uwazam tak samo jak Wind. To jakis baran a nie lekarz! Ciekawa jestem jakim cudem tylu facetow ma dzieci, chyba nago lataja, zeby nie przegrzewac jader. Nadziejko to jakis partacz. Wybierzcie sie do kliniki leczenia nieplodnosci blagam. Wiem ze w Poznaniu jest dobry lekarz dinekolog-androlog. Przyjmuje razem ze swoja zona. Jest malo rozmowny i wszystko trzeba od niego wyciagac, ale jest skuteczny NAPRAWDE!
Przyjmuje na grunwaldzkiej i wizyta u niego jak idziecie razem kosztuje 200 zl. Mysle ze warto sprobowac, a nie sie poddawac. Masz taki piekny nick Nadziejko
Powinnas wiedziec, ze NADZIEJA UMIERA OSTATNIA !!
Zobacz na mnie.... 7 lat. Osmy rok staran sie zaczal, a ja wciaz mam nadzieje... Tobie tez zycze cierpliwosci i wytrwalosci. NIE MOZESZ SIE PODDAWAC przez jakiegos partacza!!!! _________________ Nadzieja to dobra rzecz. Może nawet najlepsza ze wszystkich, a to co dobre nie umiera nigdy. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 10:55 am Temat postu: |
|
|
pychotka 8 rok? jejku ...
a co z Wami jest nie tak ze nie mozecie zasiac fasolki? w Tobie czy z w mezu tkwi problem?
znam takie małzenstwo ktore 15lat sie starało! az wkoncu sie udało tyle ze teraz wygladaja na dziadkow chłopca a nie rodzicow... straszne. dlaczego to jest takie niesprawiedliwe?... głupie siksy sa bardziej płodne od kobiet powyzej 25lat? ponoc płodnosc po tym wieku spada,ale zeby az tak?...
Nadzieja nie martw sie i nie poddawaj. nie czekaj do 40 bo potem to juz bedzie po ptakach. teraz jeszcze masz szanse wiec działajcie. a lekarz zamiast podbudowywac to podcina skrzydla..chcesz zeby do reszty zawładnał Twoim umysłem?i tak juz nagadał ze to wina przegrzania jader..;/ lej na niego ciepłym moczem i szukaj kogos lepszego !!! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
tosia81 Moderator
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 3493
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach
|
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 11:25 am Temat postu: |
|
|
Dziewczyny nadzieja jest do ostatniej chwili. Ja już wielokrotnie pisałam ,że póki nie usłyszę od lekarza" Nie ma Pani szans " to nie zwątpię. Jest mnóstwo mozliwości tylko trzeba trafić do dobrego lekarza który postawi odpowiednią diagnozę i pokieruję dalej. Czasami błahostka blokuję nasze szczęście a czasami ostatnią szansą jest in vitro. Ale zawsze jest szansa. Tylko nie można się poddać . Trzeba walczyć o swoje o DIAGNOZĘ i odpowiednie leczenie. Nie można zostawiąc lekarza samemu sobie. trzeba pytać , drązyć temat i kazać rozpisac plan działania . Wtedy łatwiej przejść przez to wszystko.
Czasami jednak dziewczynki potrzebny jest odpoczynek. Rozumiem NAdziejkę ....musi się z tym uporać i albo wróci do wcześniejszych marzeń albo najzwyczajniej zapomni i będzie szczęśliwa. Tak czy inaczej ja życzę Tobie kochana wszystkiego co najlepsze. Jestem z Tobą ..wiesz . _________________ Jestem mamą ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Pychotka28
Dołączył: 01 Gru 2010 Posty: 243
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Lubuskie
|
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 1:51 pm Temat postu: |
|
|
Wind na pytanie co z nami jest odpowiem Ci we wtorek wieczorem badz w srode jak wrocimy z Poznania:)
Teraz sama nie wiem co sie dzieje, ze nam nie wychodzi. Z moim M ponoc wszystko w porzadku. Problem prawdopodobnie tkwi we mnie, ale co mi jest to Ci nie powiem, bo juz slyszalam rozne opinie przez te lata: a to ze mam hiperprolaktynemie, a to ze progesteron za wysoki, a to ze testosteron za wysoki, pozniej ze brak owulacji, pozniej ze tarczyca, podwyzszony cukier. Wszystko, doslownie wszystko. Co lekarz to inna opinia, a tak naprawde, to wyniki zawsze mialam dobre. Jedynie testosteron mialam podwyzszony. Czekam z niecierpliwoscia na wtorek. Zaraz jak wroce to wszystko Wam napisze:) _________________ Nadzieja to dobra rzecz. Może nawet najlepsza ze wszystkich, a to co dobre nie umiera nigdy. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
tosia81 Moderator
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 3493
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach
|
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 5:56 pm Temat postu: |
|
|
Pychotko trzymam kciuki . Pamiętaj tylko,że wyniki same w sobie mogą być dobre. Ważny jednak jest również ich wzajemny stosunek do siebie. _________________ Jestem mamą ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|