FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 6:25 pm Temat postu: |
|
|
Nadziejko, odpoczywaj, odpoczywaj! Ja też miałam taką fazę zobojętnienia. Przestałam się nakręcać, bo mnie to najzwyczajniej złościło... No i w tym czasie zaszłam w ciążę.
Ja myślę, że tego lekarza to chyba macie za karę! Jak sam sobie nie radzi i nie potrafi postawić właściwej diagnozy, tylko ciągle kręci, jak diabeł przysłowiową wierzbą, to niech dziad (przepraszam za zwrot) odeśle do innego - lepszego od siebie specjalisty!
Nauczyciel, który nie powinien być nauczycielem potrafi zniechęcić najzdolniejszego ucznia do przedmiotu. Lekarz, króry nie pomaga, sprawia, że nadzieja zaczyna znikać...
Kochana - pamiętaj - jest mnóstwo dobrych lekarzy. Na tym jednym andrologu świat się nie kończy. Niejednemu psu na imię Burek.
A o tym, że jednak pragniesz mieć dzidziusia, świadczy najlepiej fakt, że ani Ty ani Twój M nie zaniechaliście wizyt w gabinetach lekarskich. I słusznie - robicie, co do Was należy. I to, co możecie teraz zrobić najlepszego. Ale jedno nie przeszkadza drugiemu - aby "wrzucić na luz" i dać zmęczonej psychice odpocząć. Tak jest łatwiej. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
nadzieja83
Dołączył: 13 Sie 2010 Posty: 381
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
Skąd: w-wa
|
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 7:54 pm Temat postu: |
|
|
ach jej wy znów się rozpisałyście... a ja żadnych potwierdzeń.... coś się ostatnio musiało skopać bo nigdy wcześniej nie miałam z tym problemu. no nic. trudno
Pychotka na razie nie leczymy się w klinice niepłodności. mieliśmy rozpocząć takie leczenie w momencie gdybym do końca roku nie zaszła w ciąże... a że zaszłam to ta myśl odbiegła w dal. teraz z kolei nie mam na to najmniejszej ochoty i być może tak jak piszą dziewczyny potrzeba czasu abym znów chciała walczyć.
Dziewczyny dzięki za wsparcie :*
Kochane ja o tym lekarzu miałam od samego początku niskie mniemanie M jednak uparcie chciał do niego chodzić... po 9 miesiącach leczenia u niego M miał jeden jedyny raz dobre wyniki... i własnie wtedy zaszliśmy...chyba jednak nie były na tyle dobre bo prawdopodobnie komórkę zapłodnił uszkodzony plemniczek
co najlepsze lekarz zaprzecza sam sobie i robi z siebie durnia... cały czas twierdził, że najgorsze wyniki M będzie miał po urlopie i żeby się nie załamywał bo wszyscy jego pacjenci tak mają, że jak wracają z urlopu do wyniki sa do kitu. co się okazało???? włąsnie po urlopie były najlpesze!!! i co lekarz mówi??? "no widzi Pan... pojechał Pan na urlop, wietrzył Pan jądra i od razu wyniki były lepsze!!!" tak jak by pacan jeden zapomniał co mówił 6 miesięcy wcześniej!!! na ostatniej wizycie powiedział M że by sie nie martwił ze ma wyniki do bani bo wszyscy jego pacjenci w styczniu mają złe wyniki kurna czy ten facet dobiera argumenty do wyników? ehhh szkoda słów na niego ja już dawno mówiłam M zeby poszeł gdzieś indziej. najpierw ze względów finansowych nie było to mozliwe... teraz już jest możliwe ale M już się przyzwyczaił do niego
teraz jest na etapie szukania innego lekarza androloga. ja się zastanawiam nad tym co piszecie i czy aby nie spróbowac jednak w tej klinice niepłodności zamiast iśc jedynie do androloga. ale nie wiem czy jest sens z podejsciem jakie teraz mam
Bo Łobuz piszesz, że skoro chodzimy cały czas do lekarzy to świadczy ze cały czas chcemy mieć dzieci... kochana do lekarzy chodzi M a nie ja ... i na dzień dzisiejszy nie zamierzam on się nie poddaje i chce się wyleczyć a ja chyba do póki to sie nie stanie chcę mieć swoje badania głęboko gdzieś.. nie chce się nakręcac, że cały czas wszystko jest możliwe... na dzień dzisiejszy nie jest dla mnie możliwe zajście w ciąże i basta.
ale może dam sobie jeszcze ostatnią deskę ratunku. jeśli M wyrazi chęć pójścia się leczyć do takiej kliniki to ja rozważe ponowne zbadanie siebie. jeśli nie będzie chciał to nie - trudno. niech leczy się tak jak chce ale niech mnie w to nie miesza.
acha no i o czywiście wiem że w takiej klinice nikt nie będzie chciał nas wyleczyć tylko sprawić wszystko abyśmy zrobili inseminację. nikt nie będzie szukał przyczyn takiego stanu rzeczy. ich jednym celem będzie to aby poprawić jakośc nasienia do choćby minimalnego stopnia który by nadawał się na inseminacje. drażni mnie to, wnerwia... ehhh i nawet jeśli uda nam się zajśc w ciąże poprzez IUI to i tak problem będzie cały czas a ja bym chciała wydając kasę mieć poczucie, że wydaję ją rozsądnie... poczuć że nie poszło to na marne. bo nawet jeśli zajdę to co z następnym dzieckiem??? znów 2 czy więcej lat starania? chore to wszystko jest
jejku ja jestem teraz w trakcie sesji... jutro 3 egzaminy a praktycznie nic sie nie uczyłam i teraz też zamiast ślęczeć nad ksiązkami to ja tu skrobię do was epistołę
Dodano po 28 minutach:
acha...
Widn pytałas wczęsniej a ja zapomniałam odpisac. M ma bardzo dużo plemników i nawet ma w normie ruchliwośc ( to jedyny parametr który poprawił się podczas leczenia u tego lekarza) ale przezywalnośc po 24H 0% oraz 95% plemników nieprawidłowych. takie parametry uniemożliwiają zajście. dodatkowo M na własną rekę zrobił cytologię nasienia. wyszły w niej obecne spermatydy. to sa komórki które powinny się przekształcić w plemnory ale z jakiegoś powodu to sie nie stało. ogólnie jeśli w spermie pojawiają się spermatydy ztn ze jest zaburzenie w produkcji plemników i z tego tez powodu tyle jest ich nieprawidłowych ale oczywiście nie wiadomo czym to jest spowodowane. tzn wg lekarza własnie przegrzewaniem...
Tosieńko kochana oczywiście, że podstawą jest trafienie do dobrego lekarza jednak... żeby tak się stało trzeba poświęcić temu wiele czasu... wielu specjalistów przyjmuje jedynie w godzinach naszej pracy. cięzko jest znaleźć wspólny termin na wizyte aby pasowało i mi i M... dodatkowo wiąze się to z czestymi dniami wolnymi w pracy lub choćby z wcześniejszym z niej wychodzeniem... pracodawca nie patrzy na to przychylnym okiem a żeby trafić w końcu do dobrego lekarza trzeba wydac u niego kupe szmalu... i ok. trudno skoro tak jest to jest. ale żeby móc wydac te kupę szmalu trzeba mieć pracę... o i tu koło się zamyka _________________ Pozwól mi Boże nie tęsknic do tego, co być nie może... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 11:56 pm Temat postu: |
|
|
ojej tak mi przykro NAdziejo ze musisz/musicie tak dlugo czekac na cud bycia rodzicem musi Wam sie udaC! musi. bierz przykład z meza, walcz tak jak on bo jak on sie podda to kto Was zmotywuje? moze jak zapomnisz i odpuscisz na jakis czas tak jak Łobuz to los wam wynagrodzi to a jesli to nie tajemnica to moge wiedziec ile masz latek? 27? napewno jestes jeszcze młoda sarenka wiec tym bardziej powinnas wierzyc a długo sie staracie? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Nie Sty 23, 2011 11:43 am Temat postu: |
|
|
nadzieja83 napisał: | kochana do lekarzy chodzi M a nie ja ... i na dzień dzisiejszy nie zamierzam on się nie poddaje i chce się wyleczyć |
Ach, ci faceci!.. Gdy ja machnęłam już ręką na ciążę i nawet czasem nie chciało mi się starać w TEN dzień, to mąż zabierał się do rzeczy (skubaniec zawsze oglądał moje wykresy temperatury, zawsze wiedział, kiedy mam owulkę...) i tak długo mnie męczył, aż "poszło"...
I przyznaję się bez bicia , że gdyby nie mój mąż, to NIE ZASZŁABYM w październiku w ciążę. Faceci nie tracą czasu na gadanie, oni dają przykład konkretnymi działaniami!
nadziejko - czy tak nie łatwiej? M robi, co do niego należy i nie nastawia się przy tym na nic. Może i Ty tak spróbuj? Zacznij z tą kliniką niepłodności nie oczekując jednocześnie niczego. I absolutnie nie nakręcaj się z góry negatywnie!!!
nadzieja83 napisał: | czywiście wiem że w takiej klinice nikt nie będzie chciał nas wyleczyć tylko sprawić wszystko abyśmy zrobili inseminację |
Przecież tak naprawdę naprawdę chcesz mieć dzieciątko z Twoim M...
nadzieja83 napisał: | ja się zastanawiam nad tym co piszecie i czy aby nie spróbowac jednak w tej klinice niepłodności |
nadzieja83 napisał: | ale może dam sobie jeszcze ostatnią deskę ratunku |
Właśnie z takim podejściem, jakie masz teraz, cały proces diagnozowania i leczenia idzie najłatwiej! Kobieta nie napełnia się od razu nadzieją po każdej wizycie u specjalisty, nie nakręca się, po prostu - leczenie sobie spokojnie trwa.
Jeśli wolno mi coś Ci poradzić, porozmawiaj szczerze ze swoim M - spytaj go, niech Ci szczerze powie, czy CHCIAŁBY, abyście wyszukali i udali się do jakiejś dobrej kliniki bezpłodności. Spytaj, jak on to wszystko widzi i niech mówi tylko i wyłącznie swoje zdanie niezależne od Twojego. Słuchaj dużo, mało mów.
Twoja nadszarpnięta wiara w macierzyństwo niech sobie tymczasem gdzieś z boku spokojnie odpoczywa. Przyjdzie i na nią pora. Ale - jak już napisałam - jedno nie przeszkadza drugiemu. Rozpoczęcie leczenia z głową bez zbędnych emocji jest łatwiejsze.
I jeszcze jedno - pracodawca i jego "nieprzychylne oko" nie powinno teraz zaprzątać Twojej głowy. Rozumiem kwestie zatrudnienia i finansów, każdy człowiek na tym świecie trwoży się o to, bo przecież to pieniążków potrzebujemy, aby żyć! Ale to nie zmienia faktu, co jest w życiu NAJWAŻNIEJSZE.
Życzę powodzenia na egzaminach!!!!! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Kornik
Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 459
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
Skąd: z pracy
|
Wysłany: Nie Sty 23, 2011 8:13 pm Temat postu: |
|
|
Nadziejko kochana, ja zacznę od tego, że mam nadzieję, że wszystkie egzaminy poszły dobrze i teraz spokojnie ruszysz do kolejnych w sesji
wiesz, czytam sobie co Ci dziewczyny piszą i odczytuję jakby pisały do mnie więc się z nimi zgadzam w 100%
a u mnie moje drogie temp. tradycyjnie spadła, @ idzie... czy z pozytywnym nastawieniem, czy z negatywnym, czy z liczeniem dni, czy bez, czy z afirmacjami pt "będę mamą", czy z totalną olewką - nie udaje się...
Nadzieja w jednym ma rację - lekarze "specjaliści" w gruncie rzeczy nie szukają przyczyny i odpowiedzi na pytanie "dlaczego dana para jest niepłodna", sprawdzają tylko niezbędne minimum (oczywiście specjaliści mają bardziej to minimum rozszerzone niż "zwykły" gin) i sugerują IUI. Nie wiem czy na tym robi się dobrą kasę, czy taką sobie i czym to jest spowodowane, ale my usłyszeliśmy od gina "speca" że skoro 1,5 roku się staramy z w miarę dobrymi wynikami badań - i NIC, to juz samo to jest wskazaniem do inseminacji.
Z tego co się orientuję, to jest w Polsce tylko JEDNA klinika, która SZUKA problemu i go rozwiązuje, lub choć stara się rozwiązać - tak, aby przeleczona para już do nich po drugie dziecko nie wróciła. Jest to klinika naprotechnologii w Białymstoku. Dla nas trochę za daleko niestety... _________________ Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Nie Sty 23, 2011 10:21 pm Temat postu: |
|
|
o kornik to moje miasto nawet nie wiedziałam ze jest tak chwalona...
hmmm
w razie czego wiem gdzie szukac pomocy (tfuuu).
a czemu za daleko? ja tam i bym z konca swiata jechała oby tylko pomogli _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Nie Sty 23, 2011 10:32 pm Temat postu: |
|
|
Nadzieja, jeju, bardzo Ci współczuję. Każda z nas ma podobny problem, i każdej jest trudno, ale wiem, że najtrudniej jest kiedy człowiek już traci siły do walki.
Wszystkie tutaj jesteśmy z Tobą, Pomożemy Ci przeczekać ten czas, kiedy tak ciężko Ci odnaleźć nadzieję i siły.
Myślę sobie, że Łobuz ma bardzo dużo racji. Odpoczywaj sobie od aktywnego starania, jeżeli czujesz, że masz dość, ale to nie przeszkadza badaniom i leczeniu. Jeżeli Twój M tak chętnie się leczy to na pewno pójdzie też z Tobą do kliniki.
Ja sama zdecydowałam zmienić klinikę, nie podoba mi się podejście do nas, naszej pani gin. Kornik, masz raję, w klinikach problem jest w tym, że dążą głównie do tego aby Cię wysłać na IUI albo ISCI. Ale wiem też, że w Novum jest tak, że możesz, zapisując się, od razu, z góry powiedzieć czy chcesz zapisać się do lekarza, który będzie Cię leczył według zasad naprotechnologii, ja żałuję, że tego nie zrobiłam.
Ja szukam teraz nowej kliniki, chociaż zastanawiam się jeszcze czy by nie znienić lakarza w Novum, prosząc o kogoś, kto będzie nas leczył inaczej niż przez IUI. Kornik, znasz kogoś kto leczył się w Białymstoku? _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Kornik
Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 459
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
Skąd: z pracy
|
Wysłany: Pon Sty 24, 2011 10:01 am Temat postu: |
|
|
Wind, to masz farta, że w razie czego bliziutko do prawdziwych specjalistów (przecież niekoniecznie tylko z niepłodnością!) dlatego piszę, że to daleko, bo kochana to jest tak jak pisała Nadzieja - trzeba jeździć często, czasem kilka razy w tyg., zależy - a to się wiąze nie tylko z kasą ale i z dniami wolnymi od pracy (im masz dalej tym niestety więcej czasu musisz poświęcić na sam dojazd...) no i niestety na tym etapie na którym jesteśmy, czyli: zdrowa niepłodna para :/ nie mam jak jeździć, żeby oni metodą prób i błędów szukali nie wiadomo jak długo przyczyny...
Lizelotka mam jedych znajomych, którzy jeździli, ale im chyba IUI robili, bo ona ma PCO i owu tylko kilka razy do roku, a i to jak porządnie już zwiększyli dawkę leków. No tak czy inaczej walczyli 3 lata, a teraz już zaczynają II trymestr
ale jeśli masz możliwość zapisać się do lekarza, który będzie specjalistą od napro to ja bym się nie zastanawiała nawet, tylko na takiego zmieniła - tym bardziej, że masz go na miejscu. Jeden gin od nas wysyła dziewczyny do Novum w Wawie, bo mówi, że stamtąd dużo dziewczyn wraca w ciąży. _________________ Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Pon Sty 24, 2011 11:48 am Temat postu: |
|
|
kornik a ta klinika co pisałas to czym sie zajmuje skoro nie tylko nieplodnoscia? to prywatna moze jakas? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Kornik
Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 459
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
Skąd: z pracy
|
Wysłany: Pon Sty 24, 2011 1:31 pm Temat postu: |
|
|
hmmm.. poszukaj sobie Napromedica Białystok na googlach (linku Ci nie podam, bo mi wstawisz ostrzeżenie) hehe
z tego co widzę, to jest prywatna klinika (jak się można było domyślać) co prawda specjalizuje się w leczeniu niepłodności, ale przecież tworzą ją "normalni" lekarze ginekolodzy, więc chyba można się na "normalną" wizytę też zapisać
tak mi się przynajmniej wydaje...
PS.przy okazji znalazłam jakąś informację o drugiej klinice napro - w Lublinie!!! kurcze, muszę się wczytać
Dodano po 20 minutach:
no i mam już betę - 1,66 (n. 0 - 2,9), czyli moja temp.nie kłamie
ale jak myślicie, czy to znaczy, że coś się zaczynało, ale z jakiegoś powodu nie dało rady? jak na wakacjach robiłam to miałam <0,01, a teraz w sumie AŻ 1,7... _________________ Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|