Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zanetka1910
Dołączył: 08 Sty 2010 Posty: 35
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pią Kwi 08, 2011 11:19 am Temat postu: |
|
|
Witam:) Jeśli chodzi o ruchy to można powiedziec, że odczuwam. Niezbyt są wyrażne. Bardzo boli mnie lewe udo i miejsce poniżej brzucha kiedy wstaje, ale chyba to nic groźnego:)Jakbym tam miała jakiś ciężarek:)
tosia lekarz nic mi nie powiedział wogóle był mało rozmowny takze niewiele od niego wyciągnęłam. Ogólnie mówiąc nic ciekawego
Mmmadzia mi już teraz pojawiły się rozstępy i taka gruba ciemna linia od pępka w dół Co do sprawy seksu heh ..Na początku mąż się bał bo coś się stanie i takie tam gadanie a teraz jak już się przełamał to ze mną coś nie tak bo ciągle czuje że mam pełny pęcherz i n ic nie wychodzi ale przetrwamy ten okres hi hi:)
Co do sprawy imienia dla dzidziusia to ja osobiście nie wierze w jakieś głupie przesądy. Jeśli zdecydowaliście się na Karolinkę to wydaje mi się żeby juz tak zostało. U nas zadecydowliśmy że ja wybiore imię dla chłopczyka a moj mąz dla dziewczynki. Jeżeli chłopczyk to będzie Kubuś a jak dziewczynka to Anastazja --nie jestem przekonana co do tego imienia:)
: Dlatego chciałam wiedziec co będzie a tu lipa:) |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Mmmadzia
Dołączył: 09 Lut 2009 Posty: 185
Wysłał podziekowań: 3 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
Skąd: legnica Ostrzeżeń: 1
|
Wysłany: Sob Kwi 09, 2011 3:33 pm Temat postu: |
|
|
tosia81 A w ogóle w którym tygodniu Ty urodziłaś?? Bo ja już się doczekać nie mogę |
|
Powrót do góry |
|
|
|
tosia81 Moderator
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 3493
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach
|
Wysłany: Sob Kwi 09, 2011 4:36 pm Temat postu: |
|
|
Urodziłam w 37 tygodniu _________________ Jestem mamą ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Nie Kwi 10, 2011 9:56 am Temat postu: |
|
|
Mmmadzia, ależ bzdury z tym wpływem imion na zachowanie dziecka! No proszę - nie pisz, że w to wierzysz! Osobiście nam różne Karoliny - i wszystkie są świetnymi dziewczynami! Przede wszystkim samodzielnymi i silnymi!
Na wózek nie patrzyłam. Zostawiam to sobie na maj - czerwiec.
Wind, nie liczę ruchów, bo mi się nie chce i wydaje mi się, że to nie ma sensu. No, może w ostatnich tygodniach ciąży będę...
Dzidzia rusza się kilka-kilkanaście razy dziennie i teraz to już brzuch podskakuje od tych kopniaków! W czasie aktywności jest na pewno znacznie więcej, niż 10 ruchów.
zanetka, no na tym etapie ciąży lekarz już może bez problemy stwierdzić płeć, więc nast. razem nie ruszaj się z fotela tak długo, aż tego od niego nie wyciągniesz. A jak Ci nie odpowie na pytanie, to je zadaj ponownie, niech mu sięgłupio zrobi!
Ech, jak ja nie lubię takich lekarzy! A dlaczego Nastusia Ci się nie podoba? Ładne imię. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Mmmadzia
Dołączył: 09 Lut 2009 Posty: 185
Wysłał podziekowań: 3 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
Skąd: legnica Ostrzeżeń: 1
|
Wysłany: Nie Kwi 10, 2011 6:52 pm Temat postu: |
|
|
Łobuz Nie nie wierzę w takie rzeczy... Bez przesady...
Ale chciałam was zapytać co o tym myślicie....
tosia81 A powiedz mi jak to się zaczęło...
Odeszły Ci wody, czy skurcze były coraz silniejsze i pojechałaś do szpitala...
Jak to wyglądało, opowiedz co nieco
Powiem Wam że ja już bym chciała poznać tą istotkę...
Doczekać się nie mogę, mam nadzieję że nie będę chodzić do 40 tygodnia |
|
Powrót do góry |
|
|
|
tosia81 Moderator
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 3493
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach
|
Wysłany: Nie Kwi 10, 2011 8:43 pm Temat postu: |
|
|
Oj u mnie to było bardzo bardzo fajnie ) . Termin miałam na 24 grudnia i dobra córeczka nie pozwoliła żeby mamunia spedziła święta w szpitalu wiec wyszła wcześniej
Ja k się zaczęło...hmm jakieś 2-3 tygodnie wczesniej co wieczór odczuwałam twardnienia brzucha i takie napięcia dosc nieprzyjemne ale wcale nie bolesne. Całe dnie nic mi nie było. 4 grudnia mąż przyjechał z pracy jak co dzień sprawdzic jak się czuję . Była gdzieś 10 godzina. Kiedy wstałam z łózka poczułam w brzuchu jakby Zuzia mnie mocno kopnęła w pęcherz, nisko. Uczucie jakby pękniecie balona - dosłownie . Poczułam ciepełko miedzy nogami i poleciałam do wc. Tam poleciały wody . No cóż ale nie miałam żadnych skurczy ani bóli. Maż zielony ze zdenerwowania a ja pełny luzik . Poszłam pod prysznic, ogoliłam prawie na zero siusię ) , wybalsamowałam się , zrobiłam makijaż i fryzurke i pojechalismy do szpitala ;. Tam na izbie przyjęc ważenie, temperatura itp. Przebranie w seksi szpitalna koszulkę porodową i hop na porodówkę . Dalaej zero skurczy a już było koło 12 . Na porodówce byłam sama jedna więc połozna do mojej dyspozycji. Zbadała mnie i rozwarcie miałam już na 4cm. nadal zero skurczy. No ale jak zeszłam z fotela i wyszłam do męża to jak mnie złapały skurcze krzyzowe to myslałam ,że tynk ze ścian poobgryzam....okropne. Ja jestem wytrzymała na ból ale to było coś niesamowitego. Jakby łamali krzyż w kilku miejscach naraz i jeździli walcem.....No coś przeraźliwego. Jak usiadłam na schodach to powiedziałam " ....nie rodzę i koniec...." . jakoś doszłam do sali przedporodowej i tam oddawałam się urokom skurczy . Dobrze ,że było ich zaledwie kilka bo chyba bym umarła. Kolejne badanie i rozwarcie już na 7cm. Minęła zaledwie godzinka od pojawienia się w ogóle skurczy. Na szczęście krzyzowe przeszły i zaczęły się brzuszne... no cóż 100 x lepsze niż te pierwsze ale bolesne również . Połozna nauczyła mnie oddychac i powiem szczerze,ze dobry oddech zmniejsza ból o 70%. Dało się przeżyć . Kąpiel w ciepłej wodzie...cudna . No i bóle parte nadeszły , 10cm rozwarcia. Ach dla mnie to bajka. Wspaniałe uczucie i nic nie bolało. No cóż tak czy siak Zuzia nie chciała wyjść i skończyło sie cesarką . Duzo by pisac . poród trwał około 3 godzin. _________________ Jestem mamą ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Mmmadzia
Dołączył: 09 Lut 2009 Posty: 185
Wysłał podziekowań: 3 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
Skąd: legnica Ostrzeżeń: 1
|
Wysłany: Pon Kwi 11, 2011 10:02 am Temat postu: |
|
|
tosia81 Wow... Czytam to w kółko i jestem zafascynowana...
Fajnie że Ci się udało tak przez to przejść, a poród sam w sobie nie zraził Cię do drugiego dziecka?? Znaczy nie wiem czy planujecie tylko tak ogólnie pytam czy wahałabyś się co do zajścia w drugą ciąże??
Ciekawe jak to u mnie będzie, jutro na badania w czwartek do lekarza.
Zobaczymy co powie
Łobuz A jak Ty znosisz trzeci trymestr?? Czekasz już na finisz??
Czujesz już to napięcie??
A jak z mężami tosia81 Twój był przy porodzie, znaczy czy chciał być bo chyba przy cesarce i tak i tak nie mogą być ??
Łobuz A jak u Ciebie w tej sprawie?? Chciał by być Twój mąż czy nie bardzo?? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
anetka Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Kwi 2006 Posty: 1766
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach
|
Wysłany: Pon Kwi 11, 2011 11:16 am Temat postu: |
|
|
Witam dziewczyny
Ostatnio jestem taka zmeczona i mam takiego lenia ze szok
W dodatku mase problemow. Remont sie ciagnie i nie zapowiada sie na szybkie zakonczenie, w dodatku problemy finansowe bo kilka lat temu moj T. Wzial kredyt dla kolegi i okażalo sie ze on go nie splaca. Komornik zablokowal nam konto, musielismy z naszych oszczednosci splacic ten dlug
No a najgorsze jest to ze w czwartek moj T. dostal wypowiedzenie z pracy i juz jej nie ma.... A mamy wziety kredyt i lipa...
Ogolnie to zostaly jakies 2 miesiace do porodu a nic nie mam dla Malego konkretnego, nawet juz mi sie nie chce zakupow robic Dol totalny, nie wiem jak to bedzie.... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
tosia81 Moderator
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 3493
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach
|
Wysłany: Pon Kwi 11, 2011 1:13 pm Temat postu: |
|
|
Wiesz sam poród miałam przyjemny. Jednak strach o dziecko kiedy tętno spadało był tak ogromny ,że teraz poród to tylko cesarka. Nie chcę znowu tak bardzo się bać ....Odczekać musimy minimum dwa lata po cesarce. Ale planujemy wziąść się za "robotę " jak Zunia skończy 3 latka.
Mój mąż był przy mnie całą fazę skurczową ale na partych wyszedł. Powiem szczerze zastanówcie się nad porodami rodzinnymi bardzo dobrze. Oczywiście sam poród jest fajny i przeżywanie go z mężem jest ok ale ostatnia faza nie jest miła dla oglądania ....więc nie zmuszajcie mężów do tego. Ja zdecydowałam ze ma wyjść i tyle. Nie czułabym się komfortowo gdyby mnie widział rozłożoną i z ginekologiem pomiędzy udami ). Poza tym prze się z całych sił...nie to nie widok dla faceta ...troszkę intymności zachowajcie dla siebie. Taka moja rada;)
Anetko kurcze...przykro mi bardzo...Co teraz będzie , jakie macie plany?? _________________ Jestem mamą ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
anetka Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Kwi 2006 Posty: 1766
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach
|
Wysłany: Pon Kwi 11, 2011 1:23 pm Temat postu: |
|
|
Tosiu dobrze ze porod nie byl zly, bo zle wspomnienia zle wplywaja na kolejny
Moj T bardzo sie upiera zeby byc przy porodzie ale ja tego nie chce. Za duzo sie naooglaalam, za duzo wiem, bylam przy porodach i wiem jak to wyglada. Wole to przezyc sama, moze jestem samolubna ale go nie chce.
Co zrobimy ? T szuka pracy, narazie do swiat jest na okresie wypowiedzenia, na urlopie zaleglym. Dzisiaj skladal swoje dokumenty do roznych firm, w jednej jest wieleka szansa na zatrudnienie nawet od jutra.... Kokosow nie ma ale umowa na stale , zobaczymy ...
Niestety ja po macierzynskim bede musiala pewnie wrocic do pracy bo innego wyjscia nie bedzie, z jednej wyplaty nie damy rady zyc, splacajac kredyt ... a tak tego nie chce, bo chcialabym z malym zostac dlugo.... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|