FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Pon Sty 20, 2014 1:11 pm Temat postu: |
|
|
Wind, ja utonęłam całkowicie tam gdzie Ty jakoś nie mogłaś się zaklimatyzować, czyli na 28 dni…
Adaś jest teraz taki fajny, biega, mówi już zdaniami, odmienia przez liczby, przypadki i rodzaje i jak moja siostra u mnie była ( a ona po pedagogice jest ), to stwierdziła, że jest bardzo rozwinięty jak na swój wiek Poza tym ciągle się śmieje, mamy z nim tyle radości, że takich maluchów to ja bym mogła jeszcze z 3 mieć
Od 8 miesięcy chodzi do żłobka – uwielbia, co mi bardzo ułatwiło powrót do pracy, bo nie płakał ani razu więc stresu nie miałam Choruje trochę, średnio raz na 3-4 tygodnie coś nam się przyplątuje ( ale zwykle to jest tylko katar i kaszel spowodowany spływaniem wydzieliny z nosa po ścianie gardła, więc nic poważnego ), ale to wiadomo – uroki żłobka A teraz np. ja i mąż chorujemy, a on o dziwo się trzyma
Tyle u nas Mało się ostatnio tutaj dzieje, więc rzadko zaglądam. Jakoś tak jak dzieci były mniejsze, lub jak ich jeszcze nie było, to normalnie codziennie wysyp postów potrafił być, a teraz? _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Pon Sty 20, 2014 4:31 pm Temat postu: |
|
|
lizelotko ja na 28dni to tylko weszłam zeby mi dziewczyny wykresy temp sprawdziły i powiedzialy co widza
no faktycznie tu sie nic nie dzieje, puchy...eh
forum "umiera"
fajnie ze Adas tak szybko sie rozwija )) _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
anetka Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Kwi 2006 Posty: 1766
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach
|
Wysłany: Sro Sty 22, 2014 11:39 pm Temat postu: |
|
|
Witam.
Michał mnie każdego wieczora wykańcza. Nie woem ale zazwyczaj dzieci wieczorami się wyciszają a mój to po prostu tak szaleje że nawet w łóżku jak już ma oczy zamknięte to jeszcze śpiewa( krzyczy) sto lat
Ostatnie nocki z nim to też dramat bo co chwilę się budzi, szuka mnie. Jak mam nockę i śpi z moimi rodzicami to śpi nib spokojnie a z nami to chyba boi się że pójdę do pracy i mnie pilnuje
Ale i tak bardzo ostatnio się rozwinął, gada jak najęty, dużo się bawi, dużo ogląda książek, bardzo lubi grę Memory.
Chętnie też bym już zaszła w drugą ciążę, jestem zmęczona pracą i ciągłymi pretensjami koleżanek, obmowami itp. Praca Bardzo fajna, dziewczyny też ale czasem mam ich serdecznie dosyć.
No to pomarudziłam _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Sob Sty 25, 2014 10:12 am Temat postu: |
|
|
Anetko chyba za mocno się przejmujesz koleżankami... Gdy mi jakaś za skórę zalazła, to dostawała od razu taką kontrę, że teraz wszystkie już wiedzą, żeby się mnie nie czepiać. Nawet te dużo starsze. Czy obgadują?.. Na 100%, taka natura ludzka. Ale mnie to nie obchodzi. Ważne, że przy mnie żadna nie ma odwagi tego zrobić. Załatw sprawę, a będziesz mieć spokój.
Może Michaś rzeczywiście tak przeżywa rozstania z Tobą?..
Lizelotko witaj!
Fajnie, że wpadłaś. Jeśli Twój Adaś odmienia, to rzeczywiście dużo, jak na niecałe 2 latka. Ja Ci z kolei zazdroszczę, że mały tak bezproblemowo do żłobka chodzi... Ja do dzisiaj rano wysł-----ę "Nie chcę baby...", gdy go wiozę autem... Wiem, że krzywdy tam nie ma, ale mimo wszystko mi przykro. Boję się, jak to będzie z przedszkolem od września...
wind wszystko zależy od nas na tym forum.
Zastanawiam się, co u tosi, bo też dawno jej nie było.
Muszę przyznać, że nasz chłopczyk też jest grzeczny, chociaż regularnie pokazuje swoje "ja". Nie narzekam jednak na to - swój charakter też musi mieć. U nas najukochańszymi zabawkami są traktorki - mamy ich już miliardy (tak mi się przynajmniej wydaje...), a każdy nowy budzi niesamowitą radość dziecka.
W poniedziałek mam pierwszą wizytę - trzymajcie kciuki. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Sob Sty 25, 2014 11:16 pm Temat postu: |
|
|
łobuz trzymamy!!!
oby bylo wszystko dobrze.
ja tez przezywam przedszkole.
coprawda jeszcze duzo czasu zanim Zu pojdzie ale juz martwie sie na zapas.
matko,po co ja tak sobie utrudniam życie? przejmuje sie czyms czego jeszcze nie ma..
ale tak juz mam;/;/
niestety.
martwie sie ze nie wytrzyma beze mnie,a ja bez niej.
uzależniłam sie chyba od jej obecnosci.
nawet jak zostanie z moja mama (jej najlepsza babcia pod sloncem) to za 30 min juz tesknie i mam ochote wrocic a co dop. w przedszkolu na pare godz?
ponoc na poczatku trzeba stopniowac godziny,zeby dziecko sie przyzywczaiło a nie od razu na 8h same bez mamy...
eh eh eh
Anetko- moze sie postarajcie o 2gie malucha?
ja nie moge sie doczekac az sobie "pogadam" z Zu jak baba z baba _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
tosia81 Moderator
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 3493
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach
|
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 10:42 am Temat postu: |
|
|
Jestem jestem . Ostatnio brak mi czasu na siedzenie przed kompem ...no i zdrowie nie pozwala niestety.
Posypał mi sie kręgosłup, doszły zęby, zatoki....masakra. Przez 20 lat nie byłam u lekarza a antybiotyk widziałam tylko w reklamach. Teraz lekarz za lekarzem.Koszmar.
Cytat: | tosia a jak Wasze staranka?
Zuzia polubiła już przedszkole? Nieługo Dzień Babci/ Dziadka i pewnie będzie brała udział w jakimś przedstawieniu?. |
Nasze staranka wstrzymane do odwołania ze wzgledu na masę leków które biorę. Miałam dwa cykle piekne owulacyjne zakończone niestety w 9 dniu fazy lutealnej krwawieniem a póżniej po kilku kolejnych dniach normalną miesiaczką. Ale cos sie zadziało. Teraz nawet nie myśle póki nie wyzrowieje.
---
Zuzia bardzo lubi przedszkole. Najgorsze jest ranne rozstanie choc w tym roku jest o niebo lepiej niz w poprzednim;).
Przedstawienie sa cały czas. Bardzo fajna mamy przedszkolanke która ciagle cos wymysla
--------
Łobuz nie ma reguły niestety kiedy wcelować córeczkę. Czasami jest przed owulacja czasami w owulacje a czasami po...chyba bez znaczenia bo nie sprawdza sie za często ...tym bardziej,ze nie wiesz kiedy owulka była i jakie plemniki akurat u partnera sa z tych silniejszych;)
Ja przy Zu miałam mega wstręt do mięsa które normalnie kocham . w czasie ciazy nie mogłam nawet powąchać. Bez wymiotów ale miałam mdłości od 9 tc do końca 13. No i zgaga;)
Włosy na nogach rosły mega powoli. Więc nie ma reguły jak widać.
Anetko bunt i przeszkody w tym wieku to normalka.Zobaczysz co bedzie później.
Wind Ja zu zostawiłam od 8 do 14:30 . Poczatek to był koszmar. Miałam depresję totalna. Przezyłam to strasznie. Zu zreszta też ale płacz był tylko rano i na leżakowaniu. Stopniowo tydzień po tygodniu było juz lepiej. Płakała tylko przy rannym rozstaniu.
To co mogę doradzić to najważniejsza jest Twoja postawa. Krótkie pożegnanie, usmiech na twarzy i wyjście. Dziecko nie moze zobaczyc Twojej zmartwionej miny bo odrazu boi sie miejsca w którym zostaje. Uśmiech duzo daje. Tłumaczenie ale pożegnanie krótkie. BArdzo ważna jest też opiekunka. _________________ Jestem mamą ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Pon Sty 27, 2014 9:40 pm Temat postu: |
|
|
Tosiu ja chyba oszaleje do tego czasu.
nawet nie chce sobie wyobrazac jak to musi wygladac.
moja Zu jest straszna przylepą ale tylko moją, do obcych nie pojdzie, wszedzie mama i mama.
okropne jest to rozstawanie sie...
a moze dziecko w wieku 3lat juz inaczej reaguje?
moze jej minie te uzaleznienie ode mnie?
szczerze ..
jak zobacze ją zapłakana to chyba wroce i zabiore do domu..
dlatego slyszałam ze najlepiej jak odprowadza ojciec a nie mama. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Wto Sty 28, 2014 7:19 am Temat postu: |
|
|
wind jest takie fajnie powiedzenie: przyjdzie czas, będzie rada. Nie nakręcaj się na zapas, bo to akurat niczego nie zmieni. Tosia dobrze pisze - gdy dzieje się coś, czego Twoje dziecko by sobie nie życzyło, a MUSI to się dziać (np. wizyta u lekarza, zastrzyk, pójście do przedszkola), powinno się najpierw otwarcie powiedzieć i wytłumaczyć dziecku, co nastąpi, a następnie zachowywać się, jak zawsze.
Gdy zaczniesz panikować przy dziecku - to tylko pogorszysz sytuację, bo utwierdzisz malucha w przekonaniu, że dzieje się coś złego.
Co do całego tego Waszego "uzależnienia"...
Na początku będzie Ci pewnie trudno, ale jeśli sama siebie jako dorosła osoba nie przywołasz do porządku i będziesz się zachowywała, jak Twoje 2, czy 3-letnie dziecko, to nigdy nie odetniesz pępowiny. A pamiętaj, że Zuzię chowasz dla świata, nie dla siebie.
U nas też pewnie będzie dość ciężko z przedszkolem. Też będzie mi żal zostawiać tam Adasia i patrzeć na jego smutną buźkę... Ale wiem, że w końcu mały po prostu BĘDZIE MUSIAŁ tam pójść, a potem do szkoły, że będzie musiał się nauczyć, jak reagować w sytuacjach, gdy ktoś mu grozi, bądź chce go bić, a mamy nie ma obok... Umrę chyba z żalu, a ze złości i rozniosę pół instytucji, gdy się kiedyś okaże, że jest jakaś grupa, która mu dokucza. Dobrze, że jako nauczycielka znam mniej-więcej prawo oświatowe i wiem, gdzie uderzyć...
O takich rzeczach myślę już dziś. Ale to nie zmienia faktu, że Adaś mimo wszystko będzie musiał poznać więcej świata wokół siebie, nie tylko najbliższą rodzinę. Że będzie musiał nauczyć się radzić, a jeśli ja mu tego nie umożliwię, to wyrządzę mu ogromną krzywdę.
Ale powieść...
tosiu fajnie, że jesteś. Współczuję problemów ze zdrowiem! A skąd to wszystko się do Ciebie przypałętało??? Problemy z kręgosłupem kiedykolwiek miałaś? Wiesz, ja od jesieni też zasuwam na takie ćwiczenia rehabilitacyjne na plecy, bo po porodzie miałam problem z kręgosłupem. Może i u Was jest taka możliwość?
A z zębami co Ci się dzieje? Sprawdzałaś je regularnie u dentysty?
Co do trafiania w płeć...
Szczerze, to mi bez różnicy, czy w moim brzuchu mieszka chłopczyk, czy dziewczynka... Nie mam nic przeciwko, aby był drugi synuś, nawet chciałabym... Byleby tylko maluszek był tak zdrowy, jak jego starszy braciszek - to będę szczęśliwa.
Ja już po wizycie.
Serduszko jeszcze nie zdążyło się wykształcić, ale piękny pęcherzyk z Kropeczką właściwie umiejscowiony w macicy, a lekarz powiedział, że jak na taki wczesny etap ciąży (6tc) wszystko rokuje bardzo dobrze.
Nast. wizyta 24 lutego, wtedy będziemy sprawdzać serduszko i mam nadzieję, że dostanę fotkę ślicznego, malutkiego człowieczka.
Niestety mam problemy ze snem, odkąd dowiedziałam się o ciąży, czyli mija już 3 tydzień...
Budzę się nocami, jestem przez to coraz bardziej zmęczona w dzień, albo te okropne sny... Dziś mi się przyśniło, że zaczęłam krwawić i pożegnałam się z ciążą... Męczą mnie takie nocne historie... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
tosia81 Moderator
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 3493
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 101 podziękowań w 101 postach
|
Wysłany: Wto Sty 28, 2014 2:25 pm Temat postu: |
|
|
Wind chyba gorszej rzeczy nie możesz zrobić. Zabranie dziecka z przedszkola bo płacze spotęguję problem. Uwierz mi moja Zuzia jest tez ogromną przylepką. Ma już 4 latka przeciez a dopiero przedszkole oduczyło ją takiej całkowitej zależności ode mnie. Ja juz na kilka tygodni przed przedszkolem wprowadzałam ja w tajniki . Pokazałam przedszkole, opowiedziałam co sie tam dzieje, mówiłam że musze do pracy iść a ona w tym czasie bedzie się świetnie bawić. Była zachwycona i bardzo chciała iść. Pierwsze dni były koszmarne. Bo jak zobaczyła ,ze ja wychodzę to był ryk nieziemski. Mało mi serce nie pękło. Po powrocie była na mnie zła...na każde wspomnienie przedszkola krzyczała,ze nie chce o tym mówić. Ale wiedziała,że musi iść. Po tygodniu nadal płakała przy rozstaniu ale juz było mozna rozmawiać o przedzkolu;). Postęp wielki. Ja męczyłam się strasznie.
No cóż...na leżakach już nie płakała tylko marudziła przy rozstaniu . Później nie chciała wychodzić z przedszkola. Dzieci potrafią być wielkimi aktorami i tylko od nas zależy jak się wszystko potoczy. Nie można pokazać strachu, niepewności bo dziecko to czuje. I nie zabieraj bo płacze....nie ma sensu.
Teraz w czterolatkach chodzi bardzo chętnie .Wszystko jest do przejścia.
Odkąd została przedszkolakiem stopniowo "odklejała się "ode mnie. Choć nadal jest przylepka top teraz bez problemu zostaje u babci czy z tatusiem . Ja nie musze byc obecna. Jedynie czego nieudało mi sie wyeliminować to zasypianie przy mnie.No ale tutaj to problem tkwi we mnie....
Łobuz super ,że wszystko ok. Bardzo sie cieszę.
Zdrowie posypało sie od nieszczęsnych ósemek w marcu. Po wyrwaniu dwóch miałam problem ze stawem skroniowo-żuchwowym co zachwiało całym moim kręgosłupem. Powypadały mi dyski. Bolało mnie okropnie. Jestem po trzech nastawianiach i teraz jadę na kolejne. Juz jest zdecydowanie lepiej. Bólu nie ma....niestety zaatakowała mnie zatoka jak się okazało od zębów. Kontroluję się dentystycznie często bo staram się dbać o te wszystkie sprawy. Moja dentystka okazała sie być niesamowitym partaczem....zawsze zęby miałam "niby "zdrowe. Kiedy poszłam na kontrole do innego lekarza bo zeby i zatoka mnie bolały to okazało sie ,że mam wszystkie 5 do leczenia kanałowego, 7, dwie 6 i drobne inne ubytki. Mało mnie krew nie zalała jak się o tym dowiedziałam ..... Od marca do teraz leczę się i leczę. Miesiecznie idzie tyle kasy ,ze brak słów. _________________ Jestem mamą ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
anetka Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Kwi 2006 Posty: 1766
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach
|
Wysłany: Wto Sty 28, 2014 7:43 pm Temat postu: |
|
|
Mój Michałek idzie od września do przedszkola, jeśli nic się nie zmieni.
Też się martwię ale wydaje misię że jest mu to potrzebne, bo chcę żeby miał kontakt z dziećmi. No i w kóncu po nocce będę mogła położyć się do łóżka i trochę pospać
Tosiu Współczuję chorowania. A napisz dlaczego usuwałaś 8. Ja mam paradontozę, od tygodnia przy dolnej 8 ( ktra nie do końca wyszła) zrobił mi się stan zapalny na dziąśle, boli , jeść nie umiem, przeszło na gardło i węzły chłonne a moja dentystka kazała tylko płukać, żel stosować i stwierdzia że tak będzie się działo. Ręce opadają ...
Łobuz cieszę się że wszysko ok u nas w pracy jesyeśmy podzielone na grupy 6-7 osobowe. Mam fajną grupę, pomagamy sobie ale każda gada na każdą, ja zazwyczaj jestem pośrodku i od każdej coś wysł-----ę. Męczy mnie to, ale z pracy nie zrezygnuję bo ją lubię
Wind mój też jest strasznym przylepą ale moje pójście do pracy dużo dało bo czasem taki odpoczynek od dziecka jest potrzebny _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|