Zespół Edwardsa, part. 4

kinga31 · Wysłany: Sro Mar 14, 2012 11:00 pm Temat postu:

trzymamy bardzo mocno
_________________
Wszyscy Ci których dotknie Miłość stają się nieśmiertelni, żyją w sercach tych, którzy tą miłością ich obdarzyli .....

Agnieszka1980 · Wysłany: Czw Mar 15, 2012 4:49 pm Temat postu:

Jestem z Wami i trzymam kciuki....

Asia&Robert · Wysłany: Sob Mar 17, 2012 11:27 pm Temat postu: mala Marianka

malutka Marianka odeszla dzis o 12:40 do lepszego swiata... Usnela spokojnie na rekach rodzicow.
Wygrala z infekcja, zwalczyla szmery w plucach...niestety z powodow neurologicznych ktore pojawily sie wraz z infekcja przestawala wydajnie oddychac podczas snu....nie mogla spac prawie przez 3 doby...byla bardzo silna, uparta...bardzo chciala zyc....teraz odsypia.
Przezywamy na nowo caly czas dany nam z Marianka...ogladamy filmy i zdjecia....

Emilka1988 · Wysłany: Nie Mar 18, 2012 12:22 am Temat postu:

Trzymajcie się. Przeżywam wszystko z Wami. Jest mi strasznie przykro. Niech Malutka spoczywa w spokoju.
_________________
Wiktoria 03.05.2011 - [*]08.11.2011[*]

kinga31 · Wysłany: Nie Mar 18, 2012 1:50 pm Temat postu:

Poryczalam sie jak bobr. Straaaasznie mi przykro.

Trzymajcie sie jakos. Pozdrawiam cieplo.

Crying or Very sad

_________________
Wszyscy Ci których dotknie Miłość stają się nieśmiertelni, żyją w sercach tych, którzy tą miłością ich obdarzyli .....

olaM · Wysłany: Nie Mar 18, 2012 2:47 pm Temat postu:

Bardzo mi przykro, przyjmijcie moje kondolencje.
Zapalam swieczuszke dla Marianki [*].
Trzymajcie sie cieplutko, mozecie byc z Siebie dumni, ze dalisice tej malej istotce wszystko czego potrzebowala. Bylisice rodzicami, o ktorych niektore dzieci moga tylko pomarzyc...

justin · Wysłany: Pon Mar 19, 2012 10:27 pm Temat postu:

Asiu&Robercie, jest mi bardzo bardzo przykro. Mimo tego ,że...że kazdy tutaj przeszedł swoją własną tragedię to brakuje mi słów.

Wy wszystko wiecie, rozumiecie i dlatego życze wam abyście spokojnie przeszli ten trudny dla was czas, macie prawo do wszystkiego.

Na tyle ile mogę-jestem z wami.

A Marianka na pewno jest szczęśliwa i jest z Wami.

margolcia66 · Wysłany: Sro Mar 21, 2012 12:28 am Temat postu:

Asiu, Robercie,
Nie ma słów żeby wyrazić ból i żal...ale chociaż przez krótki czas mieliście Mariankę, mogliście ją przytulić....
Trzymajcie się Kochani..
Wasz Malutki Aniołek bedzie zawsze z Wami a nasze dzieci zaopiekują się Marianką
Swiatełka dla Aniołka
<<******>>

Emilka1988 · Wysłany: Nie Mar 25, 2012 12:11 am Temat postu:

Taka piękna pogoda, a nie dane mi będzie zabrać mojego Maleństwa na spacer. Oddałabym wszystko żeby chociaż raz Ją przytulić, zobaczyć jak się śmieje. Mam ochotę klnąć, nie potrafię cieszyć się cudzym szczęściem! Nie poznaję siebie. Od godziny tylko beczę, nie mogę się uspokoić, mam dość wszystkiego. Jak Bóg stworzył ten świat? Czym się kierował?! Dlaczego nie mogę dostać odpowiedzi?
_________________
Wiktoria 03.05.2011 - [*]08.11.2011[*]

olaM · Wysłany: Nie Mar 25, 2012 1:35 am Temat postu:

No coz Emilko zadne slowa Cie nie pociesza...
Kazda z Nas na tym forum znalazla sie z tego samego powodu i kazda z Nas zadaje sobie te same pytania...a odpowiedzi wciaz brak. Niby przeznaczenie,a moze przypadek, a nawet kara...tak sobie to tlumaczymy. Ale tak naprawde nie wiemy dlaczego to "szczescie" akurat spotkalo Nas. Narazie jestes zawiedziona, rozrzalona, zla i dlatego wszystko w kolo dziala na Ciebie jak plachta na byka, ale z czasem przejdzie Ci to. Zobaczysz. Daj sobie szanse. Powolutku zaczniesz zyc na nowo, troszke inaczej (bedziesz miala inne spojrzenie na pewne rzeczy) ale wrocisz do siebie.
Powiem Ci, ze bardzo mi przykro i nie wiem co Ci tak naprawde poradzic. Lezka mi sie w oku kreci i pojawia sie bezsilnosc. Bo co pocieszy kobiete, ktora stracila najwiekszy skarb na swiecie... Mam nadzieje, ze Bog Nam jakos wynagrodzi te wszystkie "zle dni" i radosc wypelni Nasze serduszka:) Trzymaj sie kochana cieplutko.