FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
homiczufka
Dołączył: 07 Lut 2008 Posty: 21
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw Lut 07, 2008 10:00 pm Temat postu: |
|
|
hej!
dopiero zaczynam raczkować w tej tematyce, więc może będziecie w stanie mi jakoś doradzić :)
Pod koniec stycznia zwichnęłam rzepkę na nartach. Rzepka nie chciała mi wskoczyć na miejsce (coś ją w środku blokowało) i w końcu nastawili mi ją pod narkozą-na szczęście bo ból przy kilkukrotnej próbie nastawienia mnie dobił :) Wsadzono nogę w szynę i po niecałych dwóch tygodniach kazali się zgłosić do ortopedy. U ortopedy okazało się, że mam super krwiaka, więc konieczna była punkcja i noga w ortezę na dwa dni. Dziś byłam na kontroli i krew nadal się zbiera, więc znów zrobili mi punkcję i orteza. Lekarz powiedział, że oznacza to, że najprawdopodobniej mam jeszcze staw uszkodzony, ale nie jest w stanie nic konkretnego mi powiedzieć. Nie jestem w stanie zgiąć nogi bardziej niż o ok.30 stopni (czuję, że coś mi blokuje kolano i pojawia się oczywiście ból). Czy to normalne? W sobotę idę znów i wtedy najprawdopodobniej wpakują mi nogę w gips na 3 tygodnie. Może za dużo się naczytałam w internecie, ale piszą tam, że usztywnienie gipsowe może być równie "zabójcze" dla nogi. Czy to prawda?Czy nie powinni mi zrobić artroskopii, żeby upewnić się co jest nie tak z tą nogą?Kiedy robi się taki zabieg-im wcześniej tym lepiej, czy lepiej poczekać aż ściągną gips? Póki co mam dość tego wszystkiego, a z tego co czytam to dopiero początek :( |
|
Powrót do góry |
|
|
|
martens
Dołączył: 17 Mar 2008 Posty: 2
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pon Mar 17, 2008 8:22 pm Temat postu: |
|
|
Witam, jak większość tutaj w tym temacie mogę się pochwalić doświadczeniem w sprawie kolana, ale najpierw ważna rada - ZAWSZE po takich wypadkach, zdarzeniach idźcie do lekarza (przy poważnych, nagłych, bolesnych nawet od razu do szpitala) - NIC NIE STRACICIE A MOŻE SIĘ OKAZAĆ TO ZBAWCZE, mogą stwierdzić czasem od razu jakiś defekty, albo chociaż skierować do ortopedów, chirurgów, a inaczej mogą być w przyszłości problemy...
i głowa do góry, wypadek oczywiście rzecz przykra, ale zawsze może być gorzej i nie warto tracić nadziei
mój pierwszy wypadek prawie półtorej roku temu to było zerwanie częsci więzadła krzyżowego przedniego, przy czym w szpitalu zaraz po wypadku mi zupełnie co innego powiedzieli. ciągle chodziłam do chirurga na kontrole i ew. punkcje (wtedy miałam raz tylko). po dwóch tygodniach więc (o kulach) wróciłam do szkoły (trzecia gimnazjum), ale bolało ciągle i nadal nie mogłam chodzić więc mnie skierowali na artroskopie, szczęściem miałam operacje już tydzień później i stwierdzili mi wtedy zerwanie części więzadła. w sumie od wypadku 11 tygodni chodziłam o kulach, a potem powoli już bez i jakieś 8 miesięcy od operacji (czyli 9 od wypadku) miałam nie skakać, ale udało się skrócić do 4/5 i powoli zaczynałam biegać i spowrotem funkcjonować na początku bolały bardzo nogi i musiałam dużo ćwiczyć, ale przywykłam:)
przez ten wypadek bardzo zmieniło mi się podejście, zaczęłam wiele rzeczy doceniać
powikłania i bóle przy zmianach pogody i wysiłku miałam ciągle, ale w porównaniu z tym co było tuż po wypadku to było to nic.
ok 10 dni temu byłam na koncercie i bardzo ostrożnie sobie skakałam (bo ostatnie pare tygodni mnie pobolewało kolano i jeszcze dodatkowo kręgosłup) i nagle mi wypadła rzepka na bok kolana. po parunastu/parudziesięciu sekundach na szczęście wskoczyła idealnie spowrotem, ale było z noga niedobrze więc pojechałam do szpitala, tam od razu zrobili RTG i puncje, wsadzili w gips, ale z dziurą na kolano i skierowali do chirurga. Chirurg (ten sam co ostatnio) mnie co pare dni bada, zrobił już drugą punkcję (i wyciągnął pełną strzykawkę krwi;/) i zobaczymy co dalej, troche się denerwuję czytając inne wasze historię, ale jakoś się nie załamuje - z tym da się żyć, nie jestem ani sparaliżowana, ani niepełnosprawna umysłowa, żyje wogóle, więc licze że będzie jeszcze dobrze
WAM ŻYCZE DUŻO POWODZENIA W URAZACH I SZYBKICH POWROTÓW DO ZDROWIA! tylko radze słuchać lekarzy (życze szczęścia w trafianiu na dobrych), bo oni wiedzą lepiej, a skracając/zmieniając rehabilitacje można sobie zaszkodzić. warto też pytać opini innych lekarzy, bo każdy się czasem myli
powodzenia |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Black
Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 4
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pią Maj 09, 2008 12:20 pm Temat postu: Zerwanie troczków |
|
|
Hej Wam!
12 Kwietnia w sobote na tańcach wyskoczyło mi kolano. Rzepka. Przyjechała pogotowie i mi nastawiło na miejscu. W domu nie moglam tego kolana zginac i zbierała sie krew czekałam z tym wsyztskim do środy i pojechałam do spitala na chrurgie zrobili mi punkcje, w czwartek tez i mialam ppojechac w poniedziałek. Poejchałam i kazali mi zostac bo cos sie dzieje. Zrobili USG wykazało zerwanie troczków przy rzepce. 23 Kwaietnia założyli mi gips na 6 tyg. Juz minęly 2.
Co mam dalej robic?
Cyz bede mogla normaalnie funkcjonować?
Chce tańczyć i jeździć na desce.
Mam przeciez dopiero 14 lat. Mam nauczanie indywidualne bo mam ograniczac chodzenie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
homiczufka
Dołączył: 07 Lut 2008 Posty: 21
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob Maj 10, 2008 4:58 pm Temat postu: |
|
|
nie łam się! póki co musisz po prostu odczekać swoje. zerwane troczki to nic takiego. tylko słuchaj lekarzy i rób wszystko to, co ci każą. i napinaj mięsień czterogłowy żebyś nie miała gigantycznego zaniku jak ci ściągną gips, bo wtedy rehabilitacja będzie trwała dużo dłużej.
powodzenia |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Black
Dołączył: 09 Maj 2008 Posty: 4
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sob Maj 10, 2008 11:55 pm Temat postu: . |
|
|
Mam nadzieje ze sie nie załamie.
Napinam mięsień.
A czy bedzie mi wypadała ta rzepka jak w powyższych przypadkach?
A no i biore zastrzyki w brzuch aby krew krążyła i nie zbierała się w tym kolanie aby nie robili punkcji.
Dzięki za odpowiedź |
|
Powrót do góry |
|
|
|
homiczufka
Dołączył: 07 Lut 2008 Posty: 21
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie Maj 11, 2008 1:07 pm Temat postu: |
|
|
nie wiem czy będzie ci wypadała, wszystko zależy jakie masz faktyczne uszkodzenia w kolanie, ale na pewno nie warto martwić się na zapas
a zastrzyki przeciwzakrzepowe to zupełnie normalna sprawa, gdy ma się unieruchomioną nogę |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Paulik_87
Dołączył: 16 Maj 2008 Posty: 1
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pią Maj 16, 2008 5:05 pm Temat postu: |
|
|
Czy przy zwichniętej rzepce lekarz zalecił Wam zastrzyki przeciwzakrzepowe?? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
homiczufka
Dołączył: 07 Lut 2008 Posty: 21
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob Maj 17, 2008 6:19 pm Temat postu: |
|
|
tak. mialam zastrzyki przeciwzakrzepowe zaraz po urazie kolana a pozniej po operacji. tak jak wspominalam, takie zastrzyki sa konieczne i normalne gdy ma sie noge unieruchomiona, zeby skrzepy sie nie porobily. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Godles
Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 17
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie Maj 18, 2008 5:38 pm Temat postu: |
|
|
Witam, wczoraj zwichnąłem rzepkę poprzez uderzenie deskorolką w kolano... Muszę nosić opaskę, robić okłady mam pytanie czy będe mógł jeździć na Desce jeszcze ? ;/ Czy to już raczej koniec? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
homiczufka
Dołączył: 07 Lut 2008 Posty: 21
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie Maj 18, 2008 8:49 pm Temat postu: |
|
|
A jesteś pewien że to zwichnięcie rzepki? Nie jestem lekarzem, ale z tego co mi wiadomo po zwichnięciu konieczne jest pewnego rodzaju unieruchomienie. Niektórym wsadzają nogę w gips na kilka tygodni (co jest kiepskim rozwiązaniem), a innym każą nosić stabilizator na rzepkę i goleń. Sama opaska to raczej mało.
Jeżeli to było zwichnięcie to niestety, ale noga już zawsze będzie bardziej narażona na kolejne zwichnięcia, co jednak nie oznacza, że nic nie będziesz mógł robić. Różnie bywa. Czasem kontuzja nigdy nie wraca
Ja rozwaliłam kolano na nartach i szczerze mówiąc, jak pomyśle, że kiedyś znów miałabym sie męczyć tyle czasu z noga to odechciewa mi sie gór. Zabiorę się za inne, bezpieczniejsze sporty :p
Szczerze mówiąc pierwszy raz się spotkałam z tym, żeby po zwichnięciu kazali tylko opaskę nosić, a trochę już siedzę w tym temacie :/
Tak czy inaczej na wszelki wypadek idź do innego lekarza, bo bardzo ważne jest, żeby trafić na dobrego, a zapytać innego nie zaszkodzi |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|