FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
clusek
Dołączył: 27 Lip 2009 Posty: 2
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pon Lip 27, 2009 7:24 pm Temat postu: |
|
|
tak zdaje sobie z tego sprawe, wrocilem nawet do uprawiania sportu, ale nie ma co ryzykowac, bez stabilizatora nawet nie probóbuje.
ja nie mam cale szczescie zbyt duzego doswiadczenia w tej kwesti, ale co nie co przezylem i sie dowiedzialem
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
goska2211
Dołączył: 02 Sie 2009 Posty: 1
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Nie Sie 02, 2009 9:30 pm Temat postu: |
|
|
Witam
Ja usłyszałam że mam nawykowe zwichnięcia rzepek jak miałam 13 lat. 5 razy miałam już zwichnięte obydwa kolana , gipsy i rehabilitacja.... szpitale . Chciałabym się dowiedzieć czy to mija ? Miałam już artroskopie 3 razy i jeszcze jakąś operacje ale w niemczech i nie zrozumiałam co mi robili :D ale zrobili to dobrze bo nie miałam gipsu i po miesiącu już chodziłam bez kul , a to był dla mnie szok. Ogólnie czy można zrobic jakąś operacje żeby to już się więcej nie powtarzało? dziękuje pozdrawiam[/i] |
|
Powrót do góry |
|
|
|
martens
Dołączył: 17 Mar 2008 Posty: 2
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Wto Sie 18, 2009 8:41 pm Temat postu: |
|
|
Hej!
Pisałam już tu raz półtorej roku temu (wpis gdzieś na 4-tej stronie), w tym czasie zdążyłam mieć kolejny wypadek i operację.
Problemy kolanowe ciągną się za mną już prawie 3 lata, ale wydaje mi się, że właśnie nadszedł czas kiedy naprawdę wracam do zdrowia! To jest możliwe!!!
Po krótce:
Naderwało mi się więzadło krzyżowe przednie. Po miesiącu miałam artroskopię (wejście kamerą do stawu) i stwierdzili właśnie zerwanie części więzadła. Po ok 2,5miesiaca przestałam chodzić o kulach, a po pół roku mogłam znów zaczynać biegać, skakać (wszystko dzięki wielu ćwiczeniom i REHABILITACJI), ale zawsze uważając i byłam naprawdę ostrożna ZAWSZE.
Półtorej roku po pierwszym wypadku zwichnęła mi się rzepka, ale zaraz sama wróciła na miejsce, jednak nie obeszło się bez gipsu i kolejnych 2 miesięcy o kulach (i ok. miesiąca codziennej rehabilitacji, ćwiczeń i jeszcze długo później spotkań z rehabilitantką). Nosiłam stabilizator uniemożliwiający zwichnięcie (taki z drutami i dziurą na rzepkę) i potem jeszcze do dłuższych czy bardziej niebezpiecznych przejść. Nie skakałam i nie biegałam, tylko truchtałam czasem.
Codziennie uważałam i rok i miesiąc po drugim wypadku zwichnęłam ponownie (poślizgnęłam się na błocie).
Znowu gips i od razu zapowiedzieli, że niedobrze, że ponownie i że trzeba będzie operować. Po 1,5 miesiąca zaczęłam chodzić i poszliśmy do dwóch niezależnych ortopedów prywatnych i obaj zalecili ten sam zabieg - przeszycie części więzadła właściwego. Operację zrobiłam prywatnie, bo zależało mi na bardzo szybkim terminie, jednak obaj lekarze operowali też na NFZ, czyli całkiem za darmo, a obaj (wiem, każdy z nich mnie operował) są naprawdę dobrzy.
Operacja przeszła pomyślnie i po 3 tygodniach usztywnienia rozpoczęłam w klinice (niestety płatną, ale za to naprawdę naprawdę świetną - skuteczną, bardzo mili i profesjonalni rehabilitanci, profesjonalny sprzęt i przyrządy - bardzo polecam!!! znajduje się w Poznaniu, ale niejedna osoba dojeżdża tam spoza) rehabilitację, najpierw co 2-3 dni, a potem tak raz na tydzień, raz na dwa i jestem już 12 tyg po zabiegu i jest z każdym dniem lepiej!
Po takim zabiegu 3-4 miesiące już zaczyna się skakać, biegać i podobno przy rzetelnym ćwiczeniu można zupełnie wyleczyć kolano.
Bardzo w to wierzę, i wiem, że jestem z naprawdę świetnych rękach. Rehabilitacja jest równie ważna co zabieg.
Operacja bez późniejszego rehabilitowania i rzetelnego ćwiczenia może niewiele dać.
Dobra opieka lekarska to podstawa!
Życzę Wam bardzo dużo zdrowia, ale i wiary w wyzdrowienie!!!
Ściskam serdecznie i powodzenia!! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
murano16
Dołączył: 30 Sie 2009 Posty: 1
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Nie Sie 30, 2009 9:56 pm Temat postu: |
|
|
Apropo stabilizatora. Też miałem zwichnięcie rzepki. Mam dopiero 18 lat. Od 2 lat gram w klubie w piłkę nożną. Teraz jestem w trakcie wzmacniania mięśnia czworogłowego uda. Jeżdżę na rowerze, pływam, ogólnie robię wszystko by wrócić do stanu "przed". Mój wypadek miał miejsce na meczu, gwałtownie chciałem obrócić się w trakcie biegu i trach... mecz skończyłem w karetce.
Jaki stabilizator polecacie do stabilizacji rzepki???
-----Linki spoza biomedical.pl są zabronione!!!Przeczytaj regulamin forum!!Linki usunęłam / nowicjuszka-----
Co sądzicie o tym???
I czy jest możliwość odniesienia kontuzji w stabilizatorze???
pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
nattiePL
Dołączył: 03 Paź 2009 Posty: 17
Wysłał podziekowań: 3 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 7:01 pm Temat postu: |
|
|
Miałam zwichnięcie rzepki lewego kolana. 3 tygodnie gipsu. zanik mięśnia uda, sztywna i bezwładna noga. nosze stabilizator, ale nie widać zarysu kolana, bo jest ono cholernie "nabrzmiałe", ale wody nie ma. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
monika2434
Dołączył: 03 Paź 2009 Posty: 5
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 11:59 pm Temat postu: rzepka |
|
|
ja juz jestem drugi raz po artroslopi stawu kolanowego niestety kolano jest brzydkie i do konca zycia sa problemy,drugi raz milam robione to samo kolano operacja jest w znieczuleniu,podaje ci do kreoslupa po czym musisz lezec jeden dzien na plasko,za piewrwszym razem po operacji nie zbieral mi sie plyn a terz juz czeka mnie 3 punkcja stawu, w szpitalu lezy sie ok 5 dni po czyl narazie zwolnienie poszpitalne mam 6 tygodni i ten czas o kulach chodzenie po czym jest rehabilitacja takze troszke na l$ sie jest,Ja juz bede miala prawdopodobnie staw do wymiany lewy,wogole to choroba ktora atakuje dwa stawy juz mam prawe kolano tez poczatki choroby |
|
Powrót do góry |
|
|
|
carboczar
Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 1038
Wysłał podziekowań: 3 Otrzymał 193 podziękowań w 189 postach
Skąd: Z domu
|
Wysłany: Nie Paź 04, 2009 6:34 pm Temat postu: |
|
|
goska2211
Jest to powikłanie po zwichnięciu rzepki.Jeśli takie sytuacje się powtarzają a będą,należy rozważyć chirurgię rekonstrukcyjną. Ale przed można zatarasować rehabilitację(wzmocnienie mięśnia czworogłowych uda) ,ortezę na ok do 5 tygodni.Należy poszukać dobrego rehabilitanta. _________________ Nie udzielam już porad na tym forum. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
nattiePL
Dołączył: 03 Paź 2009 Posty: 17
Wysłał podziekowań: 3 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 4:30 pm Temat postu: |
|
|
słuchajcie, jak zginam kolano, do max 120 stopni, to czuję lekkie jakby przeskakiwanie w kolanie.. czy to z czasem zniknie?? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
carboczar
Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 1038
Wysłał podziekowań: 3 Otrzymał 193 podziękowań w 189 postach
Skąd: Z domu
|
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 5:21 pm Temat postu: |
|
|
murano16
Nie powinno jeśli jednak będzie to bardzo duże przeciążenie z obrotem to jest to możliwe.Stabilizator to nie gips.O doborze stabilizatora decyduje lekarz.Ja nie mogę oceniać w ciemno.
Dodano po 3 minutach:
nattiePL
Aby opowiedzieć na Twoje pytanie musiał bym poznać wyniki badań,zdjęcia itd.Bywa że taki objaw może się utrzymywać długo ale i na zawsze. _________________ Nie udzielam już porad na tym forum. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
nattiePL
Dołączył: 03 Paź 2009 Posty: 17
Wysłał podziekowań: 3 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 5:48 pm Temat postu: |
|
|
Witam ponownie,
Od czasu ostatniej wizyty u lekarza - ortopedy stwierdzono za pomocą dotyku kolana, że wody w kolanie nie ma, że mam ćwiczyć zginanie nogi (więc logicznie, nie powinno być żadnego złamania, bo lekarz by to zauważył). Lekarz uniósł moją nogę do góry, położył udo na swojej ręce i dość stanowczo upuścił część łydki w dół, bardzo zabolało, potem pomagał sobie ręką, aby mi ją możliwie najmocniej zgiąć, momentami aż wstawałam z łóżka.
Lekarz przypisał rehabilitację, na którą z braku limitów NFZ nie mogę się dostać.. walczę jeszcze, może za tydzień uda mi się pójść na kilka zabiegów, mimo, że jest już ponad 2 tygodnie od ściągnięcia gipsu.
Lekarz ortopeda napisał na skierowaniu na rehabilitację PILNE oraz kazał mi siadać na rogu biurka i zginać nogę, do oporu, przepisał też środki przeciwbólowe. Inaczej - wspomniał - "wyhoduję sobie protezę".
Wzięłam sobie do serca te rady, mam 24 lata, to pierwsze w życiu moje zwichnięcie rzepki (niefortunny upadek na łóżko), została dobrze nastawiona przez pogotowie po ok. 20 minutach, w szpitalu usg wykazało prawidłowość nastawienia.
W gipsie noga bardzo mi spuchła, ale nie sądzę, aby opuchlizna spowodowała jakieś nieprawidłowości.. co do przeskoków - są nawet słyszalne (w zupełnej ciszy), takie chrząstkanie, może to normalne, po tym, jak noga przez 4 tygodnie nie była w żadnym stopniu eksploatowana.
Oczywiście nastąpił zanik mięśnia uda, ale sukcesywnie ćwiczę samemu w domu po 4-5 godzin dziennie, ocieram łzy, i ćwiczę.
Nie wiem, czy takie naginanie nogi na maxa jest korzystne, ale już ją zginam samodzielnie do 90 stopni, a przy pomocy rąk o kolejne 30 stopni.
Po kilku dniach tylko i wyłącznie ćwiczeń domowych uważam to za sukces.
Kolano niestety nie ma kształtu kolana, jest obolałe, nabrzmiałe, nie widzę ścięgna rzepki (w tym miejscu jest płaszczyzna).
Nurtują mnie te chrząkania.
Czy można by coś teraz, po moim opisie, poradzić?
Pozdrawiam - nati |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|