FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Czw Wrz 20, 2012 10:20 am Temat postu: |
|
|
lala piekne foty!
jak zwykle mama i synio 1wsza klasa
lizelotko a jak z jedzeniem?
ponoc jak jest zapalenie ucha to dziecko nie chce jesc bo boli go przy ruszaniu szczęką.
wspołczuje chorobsk;/
u nas narazie ok.
chodzimy na spacery,oczywiscie na rekach, wczoraj nam sie corka rozgadała od 15do20 i spac nie chciała ... znow musiałam ukołysac bo u taty nie mogła zasnac.
juz padam z sił.
wszedzie jestem potrzeba, nawet do kolysania _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lalalunia
Dołączył: 11 Maj 2011 Posty: 838
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Czw Wrz 20, 2012 10:41 am Temat postu: |
|
|
Dzieki dziewczyny!!! wypoczynek super,teraz szara rzeczywistosc i chorobska:( ja tez sie rozlozylam...
A Jamie biedak sie meczy...
Wind u nas tez tak bylo na poczatku,ze Jamie zasypial tylko u mnie,a teraz spoko,zasnie u N,da sie nakarmic przez niego...kwestia czasu! bedzie dobrze,wierze w to! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Czw Wrz 20, 2012 2:50 pm Temat postu: |
|
|
lala ja tez wierze
zdrowka zycze _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lalalunia
Dołączył: 11 Maj 2011 Posty: 838
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pią Wrz 21, 2012 8:49 pm Temat postu: |
|
|
Wind dzieki:)
Jamie coraz lepiej,ja niestey zdycham:( _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
anetka Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Kwi 2006 Posty: 1766
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach
|
Wysłany: Pią Wrz 21, 2012 9:39 pm Temat postu: |
|
|
Witam
U nas też choróbsko, to pewnie przez tą pogodę
Ja padam na pyszczek bo ciężko z marudzącym dzieckiem, do pracy trzeba chodzić, w domu coś porobić ... Eh _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Sob Wrz 22, 2012 7:33 am Temat postu: |
|
|
Jestem i ja. Ostatni tydzień miałam strasznie zalatany (kolejny podobny się szykuje), istny kocioł, a wiem, że może być jeszcze gorzej...
Dopisuję mojego Adaśka do zasmarkańców. Zagilał się już tydzień temu, bo u nas raz temperatury rzędu 28, a raz 15 stopni.
Na wierzchu mamy już 2 ząbki oczne (ufff...), kolejny (dolny) kiełek tuż-tuż.
Synek robi nam się jakiś niegrzeczny... Strasznie nerwowy, rzuca wszystkim, podnosi na nas rękę, beczy, jęczy, na rączkach źle, na nóżkach też, w domu ryk, na dworze też, już nie wiem, o co mu chodzi... Na pewno nie o zęby, bo nocami śpi ładnie bez przeciwbólowych...
Myślałam, że jest na nas zły, bo poświęcamy mu za mało czasu (niestety zdarzały się takie dni w tym tygodniu...), ale wczoraj akurat bardzo się staraliśmy z mężem,a on i tak cyrki odstawiał...
lizelotko czy ja wiem, czy u nas ząbki idą późno?.. Z reguły pierwsze ząbki wyłażą około pół roczku, potem następne jedynki i dwójki. Po skończonym roczku zaczynają się czwórki, następnie wyrzynają się kły. Więc u nas książkowo. Oczywiście są roczne dzieci, które do tej pory mają tylko jedynki i odwrotnie - takie, które mają pierwsze ząbki już w 3 m-cu życia.
Współczuję zapalenia uszka, podobno to boli... A Adaś miał wcześniej katar? Bo ponoć zapalenie ucha od zalegających giluchów może się zrobić. Ale jak najbardziej dzieciaki chorują również przy zębach właśnie. My przyzębach przerobiliśmy wszystkie historie z tym związane: antybiotyki, zapalenie gadrła, gorączki 41-stopniowe, biegunki i MASAKRYCZNE odparzenia...
Wind ja pierwsze mleczka delikatnie zagęszczone kleikiem ryżowym podawałam łyżeczką. Dzidzia musi się nauczyć, do czego służy łyżeczka, a pierwsze próby kończą się zazwyczaj tym, że większość kaszki ląduje na śliniaczku i wszędzie wokół, a nie w buzi. Jeśli chcesz uczyć dzidzię jeść i pić z łyżeczki - musisz mieć czas, pośpiech nie wchodzi w rachubę.
Biedna jesteś z tymi skokami, ale dacie radę, a Zu w końcu się "wyrobi" i nie bedzie już taka marudna! A dlaczego nie przyzwyczajasz tatusia do obowiązków przy dziecku? A dziecka do tego, że tata tez jest cacy, a nie tylko mama? Jak się zagalopujesz, to później nie będziesz miała sekundy dla siebie, czy na inne obowiązki.
tosiu współczuję choróbska...
Czyli u Twojej Zuni też książkowo - ledwie maluch zaczyna przygodę z przedszkolem - a od razu choruje. Niestety czeka nas wszystkie to samo, bo nie ważne, w jakim wieku posyła się dziecko do przedszkola - pierwszy rok jest pod znakiem chorób, potem już ok. Zobaczysz, że i Zuzia się uodporni! A Ty się trzymaj dzielnie, zamiast w deprechy popadać! Meliska, jakieś zajęcie i czas minie ani się obejrzysz, a mała się ładnie przyzwyczai do nowego stanu rzeczy.
lala cudne zdjęcia! Super wyglądacie, a Jamie to prawdziwy mały przystojniaczek. Słodki mały Pyzuś.
Co do katarku - macie nawilżacz powietrza? Taki z wtyczką do kontaktu, który wypuszcza lekką mgiełkę? Jeśli nie - polecam! Każde choróbsko skraca o połowę! A na lepsze oddychanie nocami (zwłaszcza przy katarku i kaszlu) jest po prostu rewelacyjny!
To jeden z najlepszych zakupów, jakich dokonałam! Ja sama od tamtej pory nie kupuję już żadnych leków, gdy mnie coś bierze. Po prostu włączam nawilżacz, zaczynam mówić szeptem i po 3 dniach jestem prawie zdrowa. A dodam, że wcześniej strasznie ciężko było wyleczyć mnie z kaszlu - wszelkie antybiotyki, syropy, zastrzyki, sterydy, nawet lekarstwa wziewne dla astmatyków nie działały, leczenie trwało nawet parę miesięcy, ja lądowałam w poradni dla gruźlików, a i tak niewiele to wszystko pomagało...
Pffff, ja jak zwykle się rozpisałam i powieść stworzyłam... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Sob Wrz 22, 2012 9:00 pm Temat postu: |
|
|
łobuz zebys wiedziała ile bym dała zeby lgnęła do ojca tak jak do mnie.
przeciez oddaje ją do karmienia mężowi, kąpiemy tez razem, w nocy to on wstaje ,ale i tak uspypianie od paru dni jest mozliwe tylko u mnie na rekach.
bardzo bym chciała zeby Zu bardziej wolała u taty niz u mnie.
nie mysl ze jestem jakas egoistka.
i tak juz mi ciezko.
od rana siedzimy razem wiec napewno sie tworzy jakas więź, czekamy na tate ktory wraca po 16,potem razem jemy,bawimy sie, czekamy do kapieli,karmienia i snu.
i jak calutki dzien spedzi ze mna to chyba ma jakis kaprys zebym to ja ją kołysała.
nie wiem/.
a od paru dni nasz maluch podnosi głos
jak zacznie krzyczec, nie płakac , to az dziw bierze.
potrafi rozwrzeszczec sie jak tylko odłoze ją do łozeczka.
nauczyla sie ze wiecznie na rekach a mi juz odpadaja i jak odkładam to od razu ryk ale nie reaguje.
staram sie nie biec na kazde zawołanie, tylko jak naprawde wpadnie w histerie.
niech nie mysli ze wiecznie bede ja nosiła.
a w nast tyg chyba wsadze ją w chuste, nie wiem jak sie sama zawiąże ale jakos damy rade.
a co do karmienia lyzeczka. to chce - jak najbardziej _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Nie Wrz 23, 2012 9:51 am Temat postu: |
|
|
Wind wcale nie myślę, że jesteś egoistką.
A na leżaczek-bujaczek malą sadzasz? Zawsze więcej będzie widziała, niż leżąc w łóżeczku całkiem poziomo. Ja Adasia zaczęłam kłaść na bujaczek, jak miał 2,5 m-ca. Na początku nie bardzo chciał siedzieć, wysiedział tylko parę minutek, ale go przyzwyczajałam - pokazywałam różne rzeczy, śpiewałam, aż z czasem nauczył się siedzieć w bujaczku troszkę dłużej (zdążyłam sobie np. zrobić śniadanie, albo część obiadu).
Cały dzień z dzieckiem na rękach jest ciężko, coś musisz zacząć kombinować, żeby zmienić sytuację, bo niedługo ta Twoja Kruszynka zacznie ważyć tyle, że już nie dasz rady.
Co do usypiania - u nas ten rytuał również należy tylko do mnie i do Adasia. Ale ja go nie lulam. Siadam na łóżku, przytulam, potem kładziemy się razem, głaszczę, szeptam, tulę, całuję. A jak zaśnie - to bach - do łóżeczka! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lalalunia
Dołączył: 11 Maj 2011 Posty: 838
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sro Wrz 26, 2012 10:38 am Temat postu: |
|
|
Dziewczynki,
dostalism antybiotyk.
Poszlam do lekarza,bo juz mialam dosc,ze ''domowe'' sposoby nie pomagaly. myslalam,ze bylo lepiej,a tu znow noc nieprzespana,Jamiś plakal strasznie. Ciesze sie w sumie,ze dostalismy antybiotyk,moze pomoze i szybko wyzdrowieje.
Lobuz-mam nawilzacz:) nie wyobrazam sobie zycia bez niego,hehe:) chodzi non stop z dodatkiem olejku oilbas:)
Jesli chodzi o lulanie,to ja tez nie lulam,odkladam do lozeczka,glaszcze,daje buzaka,mowie do niego,wlaczam kolyske i maly zasypia,alejak byl mlodszy to nocny rytual nalezal tez do mnie,karmienie,przytulenie i dopiero jak zasnal to odkladalam.
Jak Lobuz z malym,krzyczy dalej?
Moja kolezanka mi wczoraj pisala,ze jej maly tez,krzyczy,niegrzeczny,to chyba taki wiek,co?
U nas pogoda wstretna,wieje,pada,szaro,buro,mam dosc,chce z powrotem do Wloch:D _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Czw Wrz 27, 2012 12:13 pm Temat postu: |
|
|
U mnie kolejny szalony tydzień.
Dziś zrezygnowałam z siłowni, tylko dlatego jestem w domu wcześniej i mogę się przygotować do zebrania i do wywiadówki z rodzicami (jestem wychowawczynią 16-letnich pierwszaczków).
Trochę mi szkoda, bo siłownia to jedyny czas, który mogę sobie poświęcić. reszta to albo obowiązki domowe, albo szkolne.
lala jak tam Jamie? Lepiej mu po antybiotyku? Podajesz mu jogurty/ serki? Dobrze robią przy i po kuracji antybiotykowej.
Adaś troszkę jakby się uspokoił...
Chociaż gdy mu się nie da czegoś, czego sobie akurat zażyczy, albo zabiera z miejsca, gdize chce właśnie być, to jest wrzask, pisk, rzucanie się, gryzienie itp.
Uczę się cierpliwości. Próbuję ciągle od nowa, ale wierzę, że w końcu mi się uda mieć jej w sobie więcej.
Z pozostałych nowości - to mamy już 3 kły na wierzchu, ostatni lada dzień też się pojawi. Mam nadzieję, że potem będziemy mieć trochę więcej spokoju... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|