FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Sro Lut 25, 2015 7:29 am Temat postu: |
|
|
anetko...
Na relacje z mężem nie pomogę...
Każdy sam sobie musi wypracować zasady współżycia takim, czy innym sposobem.
Ja miałam na to czas, zanim pojawiły się dzieci. Mieliśmy z mężem dużo czasu, aby się "dotrzeć", znaleźć kompromisy, dobrze poznać. Zanim pojawił się Adaś, byliśmy ze sobą 10 lat. Myślę, że to było dobre rozwiązanie, bo teraz dzieci nie muszą wysłuchiwać kłótni. Wiadomo, czasem się zdarzają, ale mamy już po 34 lata i kłócimy się inaczej, niż kiedyś...
Cytat: | trzeba znależć jskiś sposób i trzeba czasu Wink |
Dokładnie. Trzeba mieć łeb na karku, aby tak ciągle i ciągle dziecku wymyślać i cudować, czasem już brak mi weny twórczej, ale pocieszam się tym, co napisała lizelotka - z czasem to będzie przychodziło samo.
Co teraz czytasz?
wind zawsze przy antybiotyku dajemy probiotyki, nawet parę dni po skończeniu kuracji antybiotykowej. Podaję godzinkę po antybiotyku.
Cytat: | czuje sie jakbym miała roczne dziecko ktore przezywa lęk separacyjny...wszedzie za mamą...nawet do WC;... Shocked |
Bo Zuzia się rozwija.
U nas też Adaś latał po domu góra-dół, a teraz się boi i trzeba z nim chodzić. To znaczy, że w główkach naszych maluchów pojawiły się zapewne jakieś nowe postaci, których się obawiają... Może z kreskówki, może z bajki opowiedzianej na dobranoc, może same sobie kogoś wymyśliły... Bo się rozwijają i ich wyobraźnia coraz sprawniej pracuje.
Co do mnie - no może niekoniecznie sytuacje nerwowe, po prostu Adaś ociąga się ze wszystkim, ma na wszystko czas (jak każde dziecko?..), a są chwile, że trzeba coś zrobić JUŻ i wtedy szybko potrafię wrócić do rozkazującego tonu głosu, którego muszę się pozbyć. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Sro Lut 25, 2015 9:49 am Temat postu: |
|
|
łobuz rozumiem.
z tym chodzeniem za mna to miałam na mysli chorobę...
wczesniej taka nie była.bawiła sie itd ...teraz jest marudna, płaczliwa i tylko ja jej jestem potrzebna
wczoraj była ukochana babcia i nie chciała nawet sie przywitać
Anetko sadze ze to nie był bol brzuszka...tylko zaczynało sie cos dziac w gardle.
najgorzej ze mi tego nie powie co ją boli a ponoc tak "duze" dziecko juz sygnalizuje ból...
YhYyyyyyy, jasne.
Wspołczuje Ci relacji z mężem...
i nie dziwie sie ze nerwy puszczaja.
a on przed 1wsza ciążą tez taki był? czy zmienił sie odkad ur sie MIchał?
Dodano po 54 sekundach:
aa pomału przenosze moje pytania do odp działu wiec..prosze o odpowiedz w maluchach _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
anetka Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Kwi 2006 Posty: 1766
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach
|
Wysłany: Sro Lut 25, 2015 10:28 pm Temat postu: |
|
|
Łobuz kupiłam te ksiązki o których pisałaś ale jeszcze nawet nie zaczęłam czytać bo po prostu nie mam kiedy
Jak Ty to robisz że masz czas na czytanie? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Czw Lut 26, 2015 1:23 pm Temat postu: |
|
|
Anetko, ha Ci napiszę tylko, że większość tego co my z Łobuzem staramy się stosować w stosunku do dzieci da się zastosować do dorosłych. Wsłuchiwanie się w potrzeby, rozmowa o emocjach, uwzględnianie zmęczenia, zdenerwowania, ciężkiego dnia etc. I czy nam się to podoba czy nie, zmiana w tym temacie musi wyjść od osoby bardziej świadomej A kto u Was jest bardziej świadomy w tych kwestiach to już sama oceń
Łobuz, piątkę przybij Siedzę od piątku z chorym na zapalenie oskrzeli Adasiem i zaczynam zachowywać się tragicznie w stosunku do niego. Potrzeba mi oddechu, wyjścia z domu... Zazwyczaj jak zaczynamy się zachowywać słabo to jest to oznaką, że nam czegoś brakuje. Może spaceru, może kąpieli, może pół godziny dla siebie, albo spokojnej kawy rano... Mamy tak jak nasze dzieci, nasze nie zaspokojone potrzeby objawiają się w naszych reakcjach na trudne sytuacje... _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Czw Lut 26, 2015 1:58 pm Temat postu: |
|
|
anetko podaj tytuły ktore kupiłas?
nie chce mi sie szukac tych str z postami _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Czw Lut 26, 2015 2:11 pm Temat postu: |
|
|
Wind, to pewnie te co ja podałam Łobuzowi
Dziecko z bliska Agnieszki Stein
Rodzicielstwo bez nagród i kar Alfie Kohnn _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Czw Lut 26, 2015 9:51 pm Temat postu: |
|
|
dzieki lizelotko.
a ktora z nich poleciłabys na sam początek? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Czw Lut 26, 2015 10:33 pm Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie Agnieszkę Stein: Dziecko z bliska _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Czw Lut 26, 2015 10:49 pm Temat postu: |
|
|
wind ja przeczytałam najpierw A. Kohn'a. Ale uważam, że ta książka jest tylko do połowy dobra. Potem zadziałała mi na nerwy... Jednak twierdzę, że JEST DOBRA. Już pierwsze strony otwierają Ci oczy na pewne sprawy dziejące się pod Twoim własnym dachem! Jak już pisałam wcześniej - pokazuje błędy, zawstydza przykładami z życia wziętymi...
A. Stein jest rewelacyjna!
Na każdej stronie przydatne informacje!
Nawet nie wiedziałam, że tak wiele mogę się jeszcze dowiedzieć o dzieciach, o drugim człowieku, co tak bardzo zmieni mój sposób patrzenia na ludzi wokół! Wiedząc to wszystko, co przeczytałam, zupełnie inaczej postrzegasz to, co się dzieje w Twoim domu!
Przykład?
"Mama, przynieś mi to/ tamto!!!!" Ależ mnie to zawsze denerwowało!
"No to sobie sam weź, ja nie będę latać za twoimi pierdółkami!" - tak było kiedyś.
A dzisiaj idę, przynoszę i nie jestem przy tym ani zła, a już tym bardziej nie towarzyszy mi poczucie, że mnie maluch wykorzystuje. Bo co nieco ZROZUMIAŁAM, co siedzi w małej główce.
Kiedy nie mogę, mówię spokojnie: "Teraz jestem zajęta/ nie mogę/ robię to/ tamto i jeśli chcesz, to przyniosę, kiedy skończę."
lizelotko a napiszesz, co to znaczy wg Ciebie "zachowywać się tragicznie"?..
Współczuję choróbska, widać, że wszędzie panuje i nikogo nie oszczędza... Udało się obejść bez szpitala?
anetko a może postaraj się zainteresować męża nowymi lekturami?.. Mi się udało po kilku tygodniach...
Cytat: | Jak Ty to robisz że masz czas na czytanie? |
Czasem coś czytam wieczorem, kiedy maluchy usną.
czytam w WC, lulając Jasia w wózku do zaśnięcia, czasem podając mu pierś (ale coraz rzadziej, bo on jest coraz starszy i wolę patrzeć w te piękne kocie oczka).
Ja też staram się zmieniać sposób wypowiadania się nie tylko względem dzieci, ale i do męża. Całe to obserwowanie i analizowanie czyjegoś zachowania uznałam za dobrą zabawę w życiu, coś, co warto robić, bo przynosi to same korzyści dla wszystkich: Ty rozumiesz, co może się dziać w czyjejś głowie, ktoś może uzyskać szybką pomoc w sytuacjach, w których nawet nie poprosił o nią. Taka zabawa, ale - oczywiście - z zupełnie poważnym podejściem, bez wyśmiewania, krytykowania, bez wypowiadania własnych osądów. No i ta cudowna umiejętność, kiedy słyszysz coś denerwującego, a Ty - zamiast od razu się zezłościć - stwierdzasz: "Te nerwy mnie nie dotyczą, to nie są moje złe emocje, tylko jego, a ja mogę mu pomóc się ich pozbyć." Pomagasz, ale i sama potrzebujesz pomocy, więc wyrażasz się jasno, asertywnie, nazywasz swoje potrzeby wyjątkowo konkretnie. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
anetka Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Kwi 2006 Posty: 1766
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach
|
Wysłany: Czw Lut 26, 2015 11:10 pm Temat postu: |
|
|
Ja też widzę po tym tygodniu kiedy od rana ma się dwojkę dzieci to nerwy puszczają. Ten spać nie chce, ten w tym czasie chce się bawić, karmię a on chce pić,jeść, kupę itp. Paweł uspany to Michał musiał w tym czasie trzasnąć drzwiami i zabawa od początku, w nocy karmię to Michał chce bym go przytuliła i wiele takich rzwczy które po pewnym czasie wkurzają na maksa.
Łobuz lizelotko dzięki Za rady ale ja nie wiem czy nadam się do tego. Fakt że bardzo się zmieniałam, mało krzyczę, slucham, rozmawiam dużo z Michałkiem ale czasem mam ochotę mu nakrzyczeć bo sił brak. On naprawdę jak przychodzą znajomi czy rodzina jest nieznośny, zaczyna dokazywać, rzucać wszystkim że rece opadają.
Może ta książka Stein mi pomoże jak zacznę ją w końcu czytać _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|