FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Pon Mar 09, 2015 9:46 am Temat postu: |
|
|
Łobuz napisał: | Akurat tu rozumiem Adasia, bo moja mama ma czasem taki denerwujący sposób bycia - nie potrafi zrozumieć chwil, kiedy powinna być po prostu cicho... |
mam tak samo ze swoja teściową...
Zu ogl bajki a ta jej przeszkadza, zaczepia,rozmawia,...
WRRR _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Sro Mar 11, 2015 2:12 pm Temat postu: |
|
|
No właśnie, bo skoro dorosły jest chętny do kontaktu z dzieckiem, to ono powinno to "docenić" i od razu reagować entuzjazmem... Niektórzy dorośli zupełnie nie rozumieją, że dzieci też nie lubią, kiedy im się przeszkadza, a potem jakieś dziwne rozczarowania... _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Sro Mar 11, 2015 9:18 pm Temat postu: |
|
|
Łobuz napisał: | Niektórzy dorośli zupełnie nie rozumieją, że dzieci też nie lubią, kiedy im się przeszkadza, a potem jakieś dziwne rozczarowania...
_________________ |
a no... tylko weź wytlumacz.
mnie to od razu nerw bierze...
ale Zu i tak mało sie bawi z tesciowa wiec dla niej to nie rewelka że jej nie odpowiada na pytania _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
anetka Przyjaciel forum
Dołączył: 12 Kwi 2006 Posty: 1766
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 6 podziękowań w 5 postach
|
Wysłany: Sro Mar 11, 2015 9:29 pm Temat postu: |
|
|
Co do przeszkadzania to u nas to samo, Michał o 19 ma 45 minut bajek na tvpABC, wtedy też je kolację. A mój M wtedy Michałku patrz jak Pawełek się śmieje,Michał zrób to i tamto, albo chodzi z płaczącym małym koło telewizora albo koło niego i słyszę potem "nie bij Pawełka bo zaraz Ci bajki wyłączę". Moja mama teź tak robi, sto pytań jak na bajki patrzy.
Łobuz czy ja mu pozwalam , często o to właśnie jest awantura. Zawsze mu mówię źe na mnienigdy nie podniósł ręki ana dziecko tak więc niech ze mną spróbuje... Ale oni tak tego nie rozumie a kontakt z Michałkiem coraz gorszy. Tylko wydaje mi się źe problem tkwi w nim a nie w mnie czy Michałku. Bo Michał dla niego się nie zmieni to on musi się zmienić dla niego.
Ja mam cięzki czas i nerwowa chodzę. M ma grypę od soboty, jak to facet to umiera i nic zrobić w domu nie moźe. Mnie też złapało ale dziecmi zająć się muszę a czasem padam na pysk. Michał ledwo co wyszedł z choroby to ma następną, znowu gorączka, ropny katar i kaszel. Do tego od tygodnia kuleje na jedną nogę, nie ma spuchnietej, nie boli go. Byliśmy u naszej doktor i mówiła źe to chyba po grypowe zapalenie stawu. Pawełkowi też furczy w nosie i ropieją oczka więc wyobrazcie sobie jak muszę panować nad nerwami
_________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Czw Mar 12, 2015 2:34 pm Temat postu: |
|
|
anetko..o matko ale sie Wam nazbierało (((
zdrowiejcie szybko bo wiosna tuz tuz!
---
ps- tez o 19 zaczynamy maraton na ABC,z tym że po Reksiu juz wylączam bo zabrali nam pszczolke maję a dali stacyjkowo a że to bajka bardziej dla chłopca to Reksio konczy nasz maraton.
czekamy z utęsknieniem na Majulę _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Łobuz
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 1047
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: WLKP
|
Wysłany: Czw Mar 12, 2015 10:05 pm Temat postu: |
|
|
Cóż, może jestem podpalona, ale nie ręczyłabym za siebie, gdyby mi ktoś dziecko uderzył, choćby ktoś bardzo bliski...
anetko a jak powiesz mężowi wprost: "Przestań mu przeszkadzać!" to się nie odczepi od Michałka??
Cóż, mąż sam sobie zapracuje na taki, a nie inny, kontakt z synkiem...
Strasznie współczuję choróbsk... A z tym zapaleniem stawów to podobno okropne powikłania mogą być i trzeba na to uważać... Życzę Ci dużo siły, kochana.
A właśnie chciałam Was zapytać, ile czasu dziennie Wasze maluchy spędzają przed TV? _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Pią Mar 13, 2015 9:55 am Temat postu: |
|
|
Łobuz napisał: | ile czasu dziennie Wasze maluchy spędzają przed TV? |
u nas przez cały dzien to z 2,5h. nie sądze aby było to duzo.
jesli chodzi o bajki.
bo muzyke czy seriale to juz ja ogladam, a Zu wtedy zerka ale ogladaniem bym tego nie nazwała. _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Pią Mar 13, 2015 12:18 pm Temat postu: |
|
|
Wind, czemu uważasz że Stacyjkowo to bajka bardziej dla chłopca? Niech sobie Zu sama dobiera co chce oglądać ( w sensie takim, że z bajek które ty akceptujesz ). A może by się jej spodobała ta bajka? Trochę nie rozumiem tych stereotypów, że jak bajka z pojazdami to już się dziewczynce nie spodoba, a jak kopciuszek czy królewna śnieżka to się chłopcu nie spodoba…
Hmm… Jakby mi Tomek uderzył Adasia ( a jest to nie do wyobrażenia, bo on też sobie nie wyobraża, że mógłby uderzyć nasze dziecko ), i robił to dalej mimo moich zakazów, to bym go postraszyła rozwodem. Serio. Nie wyobrażam sobie że mogłabym być z mężczyzną, który bije moje dziecko ( klaps to też bicie ). Albo zmusiła bym go do wizyty u dobrego ( pracującego na NVC ) psychologa dziecięcego, żeby mu rozjaśnił w głowie. Ale to ja Anetko, wcale Ci nie radzę tak robić Ja mam po prostu bardzo konkretne i twarde zdanie na temat bicia dzieci. Mężczyzn na świecie wielu, a moje dziecko tylko jedno, więc jego dobro jest dla mnie ponad wszystko.
Wind, dla mnie 2,5 godziny bajek to dużo. Adaś czasami też tyle ogląda, ale nie codziennie, tylko w sytuacjach gdy ja musze coś pilnego czy ważnego i długiego w spokoju zrobić. Tak na co dzień to staram się żeby to było max około godziny do półtorej, a i to wydaje mi się za dużo…
Dziewczyny, od poniedziałku Adaś adaptuje się w nowym przedszkolu. Początki były super, pierwszego dnia po godzinie mogłam wyjść z Sali i siedziałam już do końca dnia w szatni, a ni razu do mnie nie wyszedł, nie płakał, nie pytał. Następnego dnia to samo, kolejnego wyszłam z Sali już po 10 minutach, za zgodą Adasia, cały czas zero łez czy strachu. Wczoraj przez godzinę nie mogliśmy wyjść z przedszkola, bo Adaś po prostu nie chciał iść do domu
Ale już wieczorem pokazało się, że jednak emocje w dziecku są, chociaż mocno ukryte. Opiszę co i jak głównie na potrzeby Wind
Tak sobie myślę, że to zaczęło się trochę od tego, że Adaś z przedszkola przyniósł takie cztery karteczki małe z buźkami wyrażającymi emocje ( smutny, radosny, wściekły i wystraszony ). No i zaczęliśmy rozmawiać o tych emocjach, bo Adaś bardzo chciał. Zadawałam mu takie zagadki, że opisywałam sytuację i pytałam jaką wtedy by miał buźkę ( jaką by czuł emocję ). No i w końcu dobrnęliśmy do pytań:
1. A jak mama idzie do pracy, to która buźka? – „wściekła”
2. A jak idziesz do nowego przedszkola? – „wystraszona”. A może też trochę wesoła, co? – dopytuję – „Nie, tylko wystraszona”. Zdziwiłam się bo ani razu nie widziałam po nim strachu czy smutku w tym przedszkolu, co najwyżej niepewność momentami.
No i tak sobie gawędziliśmy o emocjach dalej, ja nie ciągnęłam tematu mojej pracy i przedszkola. Ale mam takie wrażenie, że on sobie w tym momencie jakby zdał sprawę z tego co odczuwa gdzieś w głębi siebie, pod tą zewnętrzną fascynacją przedszkolem. No i potem wieczorem zaczęło się:
- Mamusiu, a dlaczego musisz iść do pracy? Nie chcę żebyś szła. Dlaczego nie możemy pojechać do starego przedszkola? Chciałbym do starego. Nie, nie chcę być jutro rano z tatą, chcę być z Tobą cały dzień! Nie idź do pracy! Nie lubię jak idziesz do pracy!
I tak w kółko, z godzinę i łzy przy tym, żal wielki i smutek, a mi się serce krajało (((( I tacie się dotknąć nie dawał wcale, tylko cały czas ja musiałam tulić i rozmawiać i głaskać. Poszliśmy w końcu jakoś spać. Dziś rano plan był taki że ja wychodzę do pracy zanim Adaś i Tomek wstaną, ale się nie udało, bo się Adaś obudził o 5:20. No i w sumie pewnie dobrze wyszło, bo ja próbowałam schować się i dyskretnie wyjść do pracy, żeby mnie nie widział, ale żal i płacz był tak wielki, że myślałam, że serce mi pęknie, więc weszłam w końcu do pokoju i Adaś się od razu uspokoił. Razem się wybraliśmy i pojechaliśmy razem ( spóźniłam się tylko trochę do pracy przez to ). Rozstać musieliśmy się w metrze no i poszło to jakoś ( dość szybko ), ale potem się Adaś jednak Tomkowi znów rozpłakał ((( W przedszkolu już było super, Tomek opowiadał mi, że z szatni z wielkim uśmiechem już sam pobiegł do sali i tylko poprosił żeby tata został z nim na sali parę minut.
I wiecie tak myślę sobie, że on już będąc w tym przedszkolu przypomniał sobie jakby że tam jest fajnie, że mu się tam podoba i że lubi tam być. Ale w domu jednak przywiązanie do mamy i emocje związane z nowym miejscem, i potrzeba bliskości wzięły chyba górę.
Boję się poniedziałku :-/ Weekend myślę że dobrze zrobi Adasiowi, odpocznie trochę od wrażeń i pobędzie ze mną ( Tomek wyjeżdża ), ale obawiam się jak to w ten poniedziałek będzie, zwłaszcza, że tydzień zakończony kryzysem… :-/
No to tak u nas adaptacja przebiega _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Pią Mar 13, 2015 2:26 pm Temat postu: |
|
|
lizelotka napisał: | Wind, czemu uważasz że Stacyjkowo to bajka bardziej dla chłopca? |
lizelotko a no stąd że od razu jak ją widzi to woła" mamo wyłącz to!"...
wiec wnioskuje ze raczej jej sie nie podoba.
zawsze czekałysmy na Maję a teraz wpakowali te pociągi...
to nie jest tak że mi sie nie podoba i sama decyduje o jej wyłączeniu.
o nie
moze tak to zabrzmiało w poscie ale w rzeczywistosci decydujący głos ma Zu
Dodano po 44 sekundach:
lizelotka napisał: | Wind, dla mnie 2,5 godziny bajek to dużo. A |
ale na cały dzien? kiedy wstaje o 6 a idzie spac przed 20?
Dodano po 1 minutach:
lizelotka napisał: | Opiszę co i jak głównie na potrzeby Wind Wink |
hehehehe,dzieki.
przed nami rekrutacja wiec z chęcia poczytam Twoje porady.
Dodano po 2 minutach:
lizelotko a dlaczego zmieniłas przedszkole??
co w tamtym było nie tak?
pewnie Adas miał "swoja ekipe" a tu zupełnie nowe twarze i znow musi sie od nowa uczyc wszystkiego..
moj mąż stwierdzil ze to on bedzie odpr Zu ...tak! juz to widze jak ona z nim idzie.
jesli sie dostanie to napewno nie opuszcze jej w tych pierwszych,trudnych dniach.
moze i facetowi łatwiej to przełknąc, nie mowie ze nie,ale nie wybaczyłabym sobie gdybym nie poszła tam razem.
----
ah
znow wzieło mnie na rozmyslanie jak to bedzie _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
lizelotka
Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 789
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Marki
|
Wysłany: Pią Mar 13, 2015 2:49 pm Temat postu: |
|
|
wind_of_hope napisał: | moze tak to zabrzmiało w poscie ale w rzeczywistosci decydujący głos ma Zu |
No właśnie tak mi zabrzmiało
wind_of_hope napisał: | ale na cały dzien? kiedy wstaje o 6 a idzie spac przed 20? |
Tak, na cały dzień. Adaś też tak wstaje i tak samo idzie spać.
[zakaz umieszczania linków]
Cytat: | lizelotko a dlaczego zmieniłas przedszkole?? |
Adaś wcześniej chodził do żłobka ( ale mówiliśmy na żłobek przedszkole ), jako 3-latek poszedł teraz do przedszkola. _________________
Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|