Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

Rodzicielstwo bliskości, NVC - sposób na wychowanie

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 39, 40, 41  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum medyczne -> Dziecko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lizelotka



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 789

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach

Skąd: Marki
PostWysłany: Sro Kwi 15, 2015 10:04 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

A o której Twoja mała wstaje? Może tutaj jest przyczyna? Ja bym podążała za dzieckiem i jego potrzebami. Był taki czas kiedy Adaś tak samo zasypiał, długo, z kłopotami. W końcu powiedziałam temu dość. Uznałam, że skoro nie zasypia to znaczy, że jeszcze nie jest senny. Przestałam kłaść go o zwykłej porze, w konsekwencji zaczął chodzić spać o 22:00 – 23:00, ale przynajmniej zasypiał wtedy szybko. Mówiłam mu też codziennie, że skoro nie chce spać – nie musi, ale ten czas wieczorem ja i tata mam przeznaczony dla siebie, na różne zajęcia i obowiązki, więc spać nie musi, ale jeśli chce się bawić, to wieczorem proszę aby bawił się sam. Zwykle działało. Czasami gdy my chcieliśmy się położyć wcześniej niż on, informowałam go, że my już idziemy spać i zapraszam go do nas do łózka. Nie musi spać jeśli nie chce, może się poprzytulać i poleżeć – zwykle wtedy zasypiał dosyć szybko. Gdzieś po miesiącu nagle przestał wytrzymywać tak długo i sam zaczął prosić o spanie Smile Z perspektywy czasu myślę, że po prostu nacieszył się możliwością decydowania samodzielnie o tym kiedy pójdzie spać i w końcu pozwolił dojść do głosu swojemu zmęczeniu Smile Wiesz, ja w ogóle często tak podążam za dzieckiem, bo czasami wystarczy naprawdę po prostu zmienić nastawienie do jakiegoś działania i od razu wszystko wydaje się prostsze. Wydawałoby się, że na głowę upadłam bo pozwalam 2 latkowi decydować o której idzie spać. Cóż Smile)) To zależy. Ja po prostu pozwoliłam mu spróbować samodzielności na tym polu, co dało i mi jemu bardzo, bardzo wiele. Ja miałam i mam spokój z zasypianiem i spaniem, a Adaś przekonał się na własnej skórze jak nieprzyjemnie jest chroniczne zmęczenie i jak ważne jest by słuchać swojego organizmu, który się o to spanie upomina. Owszem, jak jest dobra zabawa, koledzy, goście, to nic go do łóżka nie zaciągnie, ale powiedzmy sobie szczerze: mnie w takiej sytuacji tez by nic do łóżka nie zaciągnęło Smile Wyjątki, oraz brak konsekwencji nie są złe, bo uczą dziecko, że świat nie jest zawsze taki sam, że się zmienia, a my musimy się do tego dostosować. Wystarczy pokazywać dziecku okoliczności oraz powody dla których teraz coś można a innym razem nie. U nas bajki są tylko i zawsze po kąpieli wieczornej ( około pół godziny ), bo tak mi najłatwiej kontrolować ile Adaś ich ogląda. Ale niejednokrotnie on prosił abym zrobiła wyjątek w ciągu dnia albo rano w weekend, czy też gdy był chory to nieraz i pół dnia oglądał bo nie miał siły na nic innego. Czasami wtedy mówiłam, żeby w takim razie zdecydował czy ogląda teraz czy wieczorem, czasami po prostu oglądał dwa razy dziennie. Nigdy nie miałam z tym kłopotu. Myślę, że zupełnie tak samo nie ma co bać się złożenia w ręce dziecka odpowiedzialności za godzinę pójścia do łóżka. Ono może na początku będzie fikać do północy, ale w końcu gdy nacieszy się wolnością w tej kwestii, intuicyjnie zacznie wybierać porę gdy poczuję się zmęczone. Czasami można delikatnie wspomóc ten proces budząc dziecko wcześniej rano by wieczorem wcześniej poczuło się zmęczone.
_________________


Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
mamaM



Dołączył: 08 Kwi 2015
Posty: 29

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

Skąd: Polska
PostWysłany: Sro Kwi 15, 2015 10:12 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Raczej sztywnych reguł nigdy sie nie trzymałam,bo często coś nam wypadało,albo odwiedziny,albo goście u nas,wizyty u babci często,bo mieszka pare przystanków od nas. Jak szła późno spać,to wstawała czasem o 9,ale później w ciągu dnia zasypiała późno,jak się wyspała, to wieczorem hulaj dusza do 22,a zasypaiała np. 23.30. Ale spróbuję twojego pomysłu z poinformowaniem Mai o wieczornym czasie dla rodziców Wink
Dalej niestety dylemat mam z przedszkolem.
Byłyśmy 2 dni,po 2 godziny razem. W poniedziałek nie poszłyśmy w ogóle,bo rano tak strasznie płakała,że nie chce tam iść,że powiedziałam,że ok dzisiaj odpoczywamy, a jutro idziemy. Rano na drugi dzień i tak było ciężko,ale całą drogę przepłakała i jeszcze z pół godziny na miejscu i nie pomagały tłumaczenia,że ja cały czas będę.
Zauważyłam też,że boi się jednej z pań. Sama do niej podeszła,ale jak tylko zaczęła z nią rozmowę czy będzie zostawać w przedszkolu sama(oczywiście nikt jej o to nie prosił) to się rozpłakała i przybiegła do mnie i przez 15 min. znowu siedziała na krześle miętosząc swój kocyk i smoczek. Potem ta pani wyszła,to się całekiem rozruszała,a jak znowu przyszła po pół godziny,przybiegła do mnie z płaczem. W domu mówi, że nie lubi pani Eweliny i jak wychodzimy z domu to pyta czy ona tam będzie.
Płacze też jak ta pani zwróci jej uwagę, np. zabrała dziecku zabawkę i zaczęła uciekać to pani powiedziała, żeby ją oddała i znowu przybiegła z płaczem. Chociaż na spacerze raz się zdrzyło,że tylko domnie podbiegła dała buzi i pobiegła na zjeżdżalnie. Płaczem reaguje też na każdą zmianę,np. dzieci przechodzą na drugą salę tańczyć, albo zbierają się na spacer.
Najbardziej martwi mnie jej strach przed tą wychowawczynią,bo na samym początku lubiła tylko ją,a potem sytuacja zmieniła się o 180 st.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lizelotka



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 789

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach

Skąd: Marki
PostWysłany: Czw Kwi 16, 2015 12:22 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

MamaM, powiem Ci tak. Trochę trudno dobrze doradzić gdy się nie zna dziecka i nie jest na miejscu i nie widzi na żywo co się dzieje.
Bazując jednak na tym co piszesz, zrobiłabym kilka rzeczy:
1. Porozmawiała bym spokojnie z córeczką na temat strachu przed opiekunką. Zapytała dlaczego się boi, czy jest coś co by jej pomogło pozbyć się strachu ( tylko nie oczekuj, że ona coś wymyśli, jest raczej za mała, lepiej ty proponuj rozwiązania ). Może pomogłoby jej gdybyście w przedszkolu pobawiły się kilka razy we trójkę? Spróbuj też jej opowiadać bajki, w których fabuła jest podobna do tego co ona teraz przeżywa. Niech będzie tam dziewczynka, która szła do przedszkola i bała się opiekunki. Opisuj jak się czuła, jak wygląda strach i dlaczego się bała ( niech Twoja córeczka się z nią utożsami ), a potem wymyśl coś co sprawiło, że dziewczynka przestała się bać, a pani okazała się bardzo miła i fajna. Swoją drogą takie zwracanie uwagi bezpośrednie w okresie, który ma zbudować w dziecku poczucie bezpieczeństwa nie jest najlepszym pomysłem. Naprawdę można zareagować inaczej niż tylko rzucając zwykłe: zabrałaś – oddaj.
2. Bawiłabym się z córeczką w przedszkole tak jak opisałam wcześniej.
3. Tłumaczyłabym małej, że dopóki nie poczuje się bezpiecznie i nie polubi pań w przedszkolu i nie pozna dzieci to Ty z nią będziesz. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że nie zostawisz jej samej, dopóki sama nie poczuje się na to gotowa i nie wyrazi zgody. Powtarzałabym to cały czas. Gdy dziecko ma przed sobą perspektywę bezpiecznej przyszłości ( nie zostawisz jej, jeśli się nie zgodzi ), może w 100% poświęcać uwagę na poznawanie otoczenia, zabawę i w ten sposób szybciej się adaptuje. A tak, gdy ciągle wokół słyszy i wszyscy jej przypominają, że „niedługo” zostanie tu sama to główną rzeczą na jakiej się skupia jest przerażenie, stres i pilnowanie Twojej osoby, nie zostaje wiele miejsca na spokojne, pełne ciekawości poznawanie koleżanek, opiekunek i otoczenia. Już nie wspominając o tym, że „niedługo”, „za kilka dni”, „w końcu” i inne takie sformułowania są dla dziecka niepojęte, więc tak naprawdę nie wie jak długo może liczyć na Twoją wspierającą obecność, co oznacza, że spodziewa się, że w każdej chwili ją zostawisz. Możesz też przecież poprosić opiekunkę by nie rozmawiała z Twoją córeczką na temat samodzielnego zostania w przedszkolu, ponieważ to źle wpływa na jej adaptację.
4. Gdyby wszystko powyższe nie pomogło ja uznałabym, że dziecko po prostu nie jest gotowe i gdyby mi tylko sytuacja pozwoliła zrezygnowałabym na razie z przedszkola i spróbowała jeszcze raz za kilak miesięcy.
_________________


Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
mamaM



Dołączył: 08 Kwi 2015
Posty: 29

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

Skąd: Polska
PostWysłany: Pią Kwi 17, 2015 10:35 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Dzisiaj wszystko uległo zmianie. Pomogła też sytuacja wczorajsza,gdy zgubiłysmy ulubioną maskotkę Myszkę Minnie,a pani.E znalazła ją rzuconą w krzakach w czasie spaceru. Dzisiaj po godzinie na sali czekałam w szatni,na początku płakała i się nie zgadzała,ale potem powiedziała, że dobrze. Potem jak dzieci wybierały się na spacer i mnie zobaczyła to znowu sie rozpłakała,ale powiedziałam,że będę tu czekała,aż wrócą. Po spacerze wróciła bardzo uśmiechnięta i zadowolona. Z p. E pogodziła się i są już koleżankami,w domu ani razu nie wspomniała już że jej nie lubi. Więc chyba wszystko zmierza ku lepszemu Smile Nie płacze już wieczorem,że nie chce iść,tylko powiedziała,że będzie czekała na mamę i już. W czasie popołudniowych spacerów rozmawiałam z nią dużo,trochę bawiłyśmy się w przedszkole, więc na razie idziemy tą drogą. Lizelotko dziękuję za wszelkie pomysły Smile Póki nie wypracuję swojego "stylu" RB, będę korzystać z twoich jakże cennych pomysłów Smile

Dodano po 13 godzinach 2 minutach:

A co zrobić,jesli mała na wszystko co nie jest po jej myśli reaguje płaczem? Ciężko jest ją o czymś "poinformować", bo zaraz płacze w niebogłosy i ciężko wtedy do niej dotrzeć. Czasem już zupełnie nie wiem jak mam zdanie sformułować,żeby było dobrze i nie skończyło się histerią. Jak się uspokoi to wtedy rozmawiamy spokojnie. Ale często jak powiem,że idę dokończyc obiadek i proszę,żeby chwilę pobawiła się sama to leży na podłodze i płacze,ale ten płacz słychać,że jest wymuszony,często nawet łzy nie lecą,tylko tak wyje jak syrena alarmowa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
wind_of_hope
Moderator


Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 10731

Wysłał podziekowań: 5
Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach


PostWysłany: Pią Kwi 17, 2015 12:52 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

mama na jak dlugo zostawiasz core w p.kolu? i jak dlugo sama w nim jestes?
_________________


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lizelotka



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 789

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach

Skąd: Marki
PostWysłany: Wto Kwi 21, 2015 2:29 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Łobuz, co u Was? Dawno nie pisałaś, ciekawa jestem Cool

Dodano po 2 minutach:

MamaM, moim zdaniem nie zrobisz nic ponad to co robisz. Musisz to przetrwać, starając się wspierać córeczkę w tym trudnym dla niej procesie. Akceptować jej emocje i reakcje, jednocześnie za każdym razem pokazywać co mogłaby zrobić inaczej i dlaczego to byłoby lepsze dla Was obu Smile W końcu to załapie Smile

Dodano po 3 minutach:

I pamiętaj, nieważne czy płacz jest wymuszony czy nie, a jeśli nawet jest, to oznacza to tylko, że Twoja córeczka nie potrafi znaleźć lepszej metody na zwróceni na siebie Twojej uwagi i trzeba jej w tym cierpliwie pomagać. Ona powinna z jednej strony czuć Twoje wsparcie zawsze gdy o to prosi i niezależenie od metody, której używa ( nawet gdyby Cię biła czy drapała ), ale jednocześnie powinna otrzymać od Ciebie komunikat co jest dla Ciebie akceptowalne, a co nie jest oraz jaka jej reakcja byłaby skuteczniejsza i lepsza dla Was obu, niż rzucanie się na podłogę i płacz.
_________________


Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
wind_of_hope
Moderator


Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 10731

Wysłał podziekowań: 5
Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach


PostWysłany: Wto Kwi 21, 2015 9:57 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

lizelotka napisał:
Łobuz, co u Was? Dawno nie pisałaś, ciekawa jestem

łobuz ma jakies problemy z logowaniem na nasze forum.
_________________


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
lizelotka



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 789

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach

Skąd: Marki
PostWysłany: Pią Kwi 24, 2015 7:54 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Dzięki Wind za info Smile
A co u Was dobrego?
_________________


Przyjdzie taki czas, gdy wyda Ci się, że świat jest Twój... Poczujesz wiatr... powiesz...leć wietrzyku, a on Cię poniesie
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
wind_of_hope
Moderator


Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 10731

Wysłał podziekowań: 5
Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach


PostWysłany: Pią Kwi 24, 2015 1:01 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

u Nas...
w poniedzialek beda wyniki rekrutacji do p.kola.
w sumie to na nic nie licze.
dostanie sie - bedzie ok, nie to tez nie koniec swiata.
Ale jest juz postęp. nie ucieka od dzieci jak tylko sie do niej zbliza i potrafi odpowiedziec "nie ruszaj, to moje, nie pozwalam Ci itd".
ciesze sie bo jakos te swoja niesmiałą barierę pokonuje. przynajmniej zawalczy o swoje w razie potrzeby.
dzis na placu było 4ro dzieci, razem z Zu.
i tylko ona nadawała jak katarynka.
ciesze sie bardzo bo pare mcy wstecz to było "mamo idziemy stad".
a dzis robila babki,chwaliła sie itp.
uf jakis postęp.

tak poza tym to wszystko po staremu Razz
nadal spimy razem.
czasem mysle czy jest sens kupowac wogole łozko do jej pokoju skoro i tak wędruje do naszego gniazda Razz

Dodano po 4 minutach:

aaa i jeszcze jedna kwestia.
patrzac na nią jak sie bawi, zachowuje ... krąży mi po głowie rodzenstwo dla Zu ale tak samo jak chciałabym żeby je miała tak cos mnie blokuje i mowi "NIE".
nie mam wewnetrznej pewnosci co do tej decyzji.
jak kiedys czekałam tylko na 2 kreski to teraz mam wielkie obawy.
znow pakowac sie w to samo,wszystko od początku.
a ja jestem z natury panikara ...wymyslam rozne choroby, nie daj Bg zachoruje te młodsze to znow bede panikowac i czarnowidzieć.
mimo wszystko chciałabym aby miała kogos poza mna i mężem.
sami jestesmy jedynakami i nie powiem ze czasem to przytłaczające nie miec kogos bliskiego..w sensie brat,siostra.
jeszcze bedac w ciazy pragnełam synka, potem zrobił nam psikusa i wyszła Zu.
tak sie przyzwyczaiłam do sukienek,kucykow, lalek, myszek minnie ze teraz gdybym była 2gi raz w ciazy to chciałabym miec znow core Razz
żeby miała siostre do zabaw, do plotek,do wspolnych wyjsc.

jest jeszcze kwestia finansowa ktora tez mnie blokuje...

poki co zostaje tak jak jest,a za rok,moze dwa zobaczymy.
najpierw musze zacząć zarabiać
_________________


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
mamaM



Dołączył: 08 Kwi 2015
Posty: 29

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

Skąd: Polska
PostWysłany: Pią Kwi 24, 2015 11:30 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Hej Wind wybacz,że wcześniej nie odpisywałam. W zeszłym tygodniu byłam z córką po 2 godziny. W piatek zostałam w szatni. Od tego tygodnia zostaje sama na 3 godziny. Poniedziałek nie był najlepszym dniem,ale ze wzgledu na to,że wracam do pracy musiałam podjąć tą decyzję. Każdy następny dzień był jednak lepszy. Na szczęście jest zdrowa,bo tak to znowu zaczynałybyśmy od początku. Jestem naprawdę zadowolona. Maja sobie świetnie radzi,bierze udział w zabawach,w domu cały czas opowiada coś z przedszkola,śpiewa piosenki,bawi się,że zwierzątka też idą do przedszkola,dużo mówi o dzieciach,o tym kogo lubi,a kogo nie. Kamień spadł mi z serca. Co prawda jest się z nią ciężko dogadać,bo złości się o wszystko,wszystko sama by chciała,ale to chyba forma buntu,że coś się zmieniło. Panie też ją chwalą,że dobrze sobie radzi w grupie. Więc chyba najgorszy okres adptacyjny mamy za sobą.
Wind ja też myślałam intensywnie o rodzeństwie dla swojej córeczki,ale ograniczają nas też kwestie finansowe,a mąż jakoś niezbyt chętnie podejmuje ten temat. A ja uważam,że rodzeństwo bardzo by się jej przydało,a ja też czuję,że chciałabym drugie dziecko i ta potrzeba zaczyna przerastać wszystkie inne. Niestety na razie nie możemy sobie na to pozwolić. Ale mam tak samo jak Ty Wink Myślałam,że fajnie będzie mieć chłopczyka,ale patrzę na te wszystkie maleńkie ubranka,zabawki i też wolałabym jednak drugą córę Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum medyczne -> Dziecko Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 39, 40, 41  Następny
Strona 22 z 41

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group