FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vioola
Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 1
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Czw Gru 08, 2005 6:40 pm Temat postu: Serce, cos ze mna nie tak :/ |
|
|
Mam 16 lat i cos sie ze mna dzieje Co jakis czas bez powodu zaczyna mi bic bardzo szybko serce (jakbym przebiegla ze 300 m), dzieje sie to np wtedy gdy ogladam tv czyli sie nie strasuje i nie mecze. Czas tego szybkiego bicia za kazdym "atakiem" sie wydluza, wczesniej konczylo sie to po 10 min, teraz trwa do 2h-4h. Robi mi sie goraca, oblewaja mnie poty, klata piersiowa bardzo mocno pracuje, zaczyna mnie bolec glowa (pewnie od popmowanej krwi) w pewnym momencie, serce przestaje bic na 3 sek. i wraca do normalnego rytmu.Przy tym zatrzymaniu serca za kazdym razem boje sie, czy znow zacznie bic, a jak zaczyna, az w oczach mi pulsuje Mialam robione EKG i nic nie wykazalo. Nie wiem co robic, bardzo sie obawiam kolejnych "atakow" Ostatnio te przyspieszone bicie skonczylo sie oslabieniem i wymiotami. Co moze sie ze mna dziac i co robic?? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Carl
Dołączył: 10 Gru 2005 Posty: 13
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sob Gru 17, 2005 12:45 am Temat postu: |
|
|
1. jestes mloda i gospodara hormonalna u Ciebie szaleje
2. dbaj o mikroelementy w Twoim organizmie
3. przypomnij sobie co np jadlas przed tymi atakami. ja odkrylem ze jak jestem zgrzany i np pije cos bardzo zimnego (albo jem szybko lody) to gdy przesadze z iloscia nastepuje we mnie jakis szok. serce zaczyna mi nagle mocniej i szybciej bic i dostaje jednoczesnie jakiejs totalnej arytmii. serce w koncu sie uspokaja ale arytmia pozostaje i tak sobie slabnie przez pare godzin (moze wystepowac jeszcze nawet przez nastepne dni, ale tak mialem tylko raz, ogolnie to tak kolo doby trwalo uspokajanie). zauwazylem tez ze jak sobie pocwicze (czyli tez chyba wymuszam na sercu bardziej efektowniejsza prace) to wszystko szybciej wraca do normy
powiem Ci ze rowniez mialem badania (w wieku 18 lat) ktore nic nie wykryly, a od czasu jak nie przesadzam z "kontrastem temperatury" wszystko jest cacy. dodam jeszcze ze kardiolog tez cos mi tam wspominal ze nie powinno sie np jesc goracego obiadu i popijac go zimnym napojem bo wtedy uklad krazenia wariuje.
no, pozdrawiam i zdrowia zycze |
|
Powrót do góry |
|
|
|
mbeercik
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 3
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pon Lut 20, 2006 10:56 pm Temat postu: |
|
|
a moze nerwica?! takiego typu objawy sa przy nerwicy lub jak w twoim przypadku moze to byc tez dojrzewanie.wsio ok:) |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Guardianus
Dołączył: 28 Maj 2006 Posty: 1
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Nie Maj 28, 2006 11:22 pm Temat postu: Serce... |
|
|
Od jakiegoś czasu mam problemy z sercem, kiedyś występowało to bardzo rzadko, teraz zaś sprawia że nieraz nie mogę zasnąć. Problem polega na tym, że gdy położę się na boku (częściej prawym) mam kilka nierównych uderzeń serca, za każdym razem kończących się podwyższeniem tętna. Gdy leżę na plecach te objawy nie występują. Raczej też nie ma ich gdy chodzę i normalnie siedzę. (wyprostowany). Czytałem o arytmii, czy to może być to? Czy może to być kwestia skrzywienia kręgosłupa? Czy powinienem się zgłosić z tym do specjalisty? Boję się podczas takiego ataku, że coś może mi się stać... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
drętwiejąca :/ Gość
|
Wysłany: Pon Maj 29, 2006 11:14 pm Temat postu: |
|
|
Skontaktuj sie z lekarzem, tylko on może jakiekolwiek diagnozy stawiac po dokladnym badaniu i obejrzeniu pacjenta. Jednak z wlasnego doswiadczenia wiem, ze tak sprawa moze sie skonczyc jedynie na podstawowych badaniach tj. pobraniu krwi, i EKG - które zazwyczaj nic nie wykazuje, chyba ze przebyles zawal lub cos w tym stylu :/
ja mam dosc "nieprzyjemne" doswaidczenia z lekarzami ogolnymi, to chyba racji mojego mlodego wieku, wszyscy "olewają" mnie , twierdząc, że na jestem przewrazliwioona, wykonuja tylko podstawowe badania, zeby w razie czego nie bylo, ze ich wina jak sie cos stanie...
i tu pytanie sie nasuwa:
Kiedy lekarz ogolny moze dac skierowanie do specjalisty, np. kardiloga
(chyba, ze jeszcze inny zajmuje sie krązeniem, sercem itp), bądź skierowanie na bardziej szczególowe badania?
nie kazdego stac na prywatne wizyty. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Paweł Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Lis 2005 Posty: 1544
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
Skąd: Tychy
|
Wysłany: Wto Maj 30, 2006 2:13 pm Temat postu: |
|
|
Powinien widząc brak możliwości leczenia (potrzeba oddania sie w ręcje "wyższej instancji") stwierdzenie, bądz podejrzenie konkretnego schorzenia, konsultacja aby wykluczyć którąś z chorób.
Powinien, no ja zdążyłaś sie przekonać bywa z tym różnie.
Z tym aby dawał na życzenie pacjęta jest jeszcze gożej, mozę a nie musi, sama idea takiego system jest bardzo dobra, bo selekcjonuje pacjętów, ktoś z przeziębieniem nie idzie do specjalisty. Lekarz pierwszego kontaktu powinien zrobić podstawowe badania i w razie nie wykrycia niczego, bądz wykrycia i zdiagnozowania ale braku możliwości leczenia powinien dawać skierowanie do specjalisty. W samej idei element samowolnego udawania sie do specjalisty jest niwelowany. No bo po co? teoretycznie jest to kompleksowa i szczegółowa opieka.
A w praktyce wygląda to tak że zdarza sie że ludzie są leczeni nie na to co trzeba, albo latami wpiera im sie iż to nadwrażliwość.
Rada na coś takiego, poprosić lekarza aby jednak dał skierowanie do specjalisty, bądz zmiana lekarza na takiego który zajmie sie tym porządnie.
Sposoóbu na wezwanie karetki odradzam - poza tym teraz za nie uzasadniony przyjazd karetki płaci sie (co też jest paranoją bo skąd pacjęt ma wiedzieć co sie dzieje, jeden jest silny i przemęczy sie i pójdzie do lekarza a dla innego to samo będzie nie do zniesienia). Motywowane jest to właśnie tym iż karetki wyjeżdzały do katarów i bolących zębów. Szczerze to podchodźe do tego na zimno. Została wprowadzona paranoja bo ludzie mniej zamożni po prostu sie boją wezwać karetki. Co jest niedopuszczalnym błędem systemu.
Mniej ryzykowny (finansowo) jest udanie sie na ostry dyżór w szpitalu, wymagało by to pewnego rodzaju oszustwa, bo na ostrych dużórach są przyjmowane nagłe wypadki, więc kłopoty z sercem musiał by sie pojawić (względnie) nagle i musiał by być istotnie niepokojące oraz uniemożliwiajace funkcjonowanie. Zazwyczaj nie mam problemu można wyjaśnić ze przyjechało sie własnym samochodem bądz szybciej było taksówką.
Szczerze to naprawdę jest źle że ludzie muszą sie uciekać do takich metod. Nie tak to powinno wyglądać, forum to nie jest stworzone dla dzieci, więc stwierdzę jasno że świat nie jest różowy i trzeba czasem nieco pokombinować i odnaleść sie w realiach które nie zawsze muszą być jasne proste i dobre.
Czy pewnego rodzaju nadużycie i kłamstwo na ostrym dyżuże aby dostać sie otrzymać konsultacje kardiologa jest dopuszczalne? Moim osobistym zdaniem TAK. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
drętwiejąca:/ Gość
|
Wysłany: Wto Maj 30, 2006 7:25 pm Temat postu: |
|
|
Przepraszam bardzo, ale żeby już do kłamstw dochodziło nawet w kwestiach dotyczących zdrowia? Uciekać się do sprytu, kombinowania, ostrych dyżurów po to, żeby nie czuć niewrażliwość, braku kompetencji i rzetelności lekarzy? A jeśli na pomoc będzie już za późno?
To dopiero chore, zwłaszcza w rzeczywistości, gdzie za opiekę zdrowotną płaci się słone podatki...
To logiczne, że nie chodzi się do lekarza dla rozrywki, a raczej z przymusu (!)- gdy czuje jakąś dysfunkcje organizmu i mam nadzieje, ze "wszechmocny" będzie wiedział co dalej ze mną zrobić, tymczasem lekarz jest bezradny, bo „wyniki są pozytywne”, a moje złe samopoczucie, osłabienie etc. spowodowane są być może „pogodą, brakiem witamin, a może stresem".... przepisuje magnez na wzmocnienie, albo jakies ziółka... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
kasia-72
Dołączył: 14 Cze 2006 Posty: 1
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro Cze 14, 2006 3:42 pm Temat postu: serce |
|
|
Witam serdecznie! Mam pytanie dotyczące leczenia wypadania zastawki mitralnej serca i jednoczesnej arytmii serca. Czy konieczne jest stosowanie jakiś lekarstw? I co z wysiłkiem fizycznym? - jeden z kardiologów zalecił bieganie, pływanie - ogólnie sporo ruchu, przebywanie na świeżym powietrzu a nawet opalanie, natomiast drugi absolutnie zakazał biegania i wszelkiego większego wysiłku by nie przeciążać serca? Pozdrawiam... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
sirkamelot
Dołączył: 17 Kwi 2006 Posty: 33
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sro Cze 14, 2006 11:49 pm Temat postu: |
|
|
leczenie
zależy do stany chorego. Jesli choroba powoduje istotne ograniczenie tolernacji wysilku np. chory z trudem wchodzi na 1 pietro i towarzyszy jej przekrwienie pluc zwlaszcza z obiwami nadcisnienia plucnego, leczenie powinno byc zabiegowe. Gdy zastawka jest elastyczna, mozna ja rozszerzyc za pomoca cewnika z balonikiem - jest to plastyka zastawki dwudzielnej (czyli mitralnej). Zabieg ten nie wymaga otwarcia klatki piersiowej.
Zas gdy platki zastawki sa zwłókniałe i zwapniałe, jest konieczne wszczepienie sztucznej zastawki dwudzielnej, rzadziej operacyjne rozszerzenie płatków, zwane komisurotomią mitralną.
Leczenie operacyjne poprawia tolerancje wysilku, zapobiega obrzekowi pluc, moze sie przyczynic do opanowania powiklan zatorowych. Jakos zycia chorych ulega wyraznej poprawie, a kobiety moga urodzic dziecko.
arytmia serca
leczenie komorowych zaburzen serca jest wielokierunkowe. Obok wyrownania zaburzen za pomoca lekow antyarytmicznych, niezwykle wazne jest opanowanie przez chorego leku przed zaburzeniami rytmu.
Obok leczenia farmakologicznego doraznie moze byc stosowana defibrylacja (polega na jednoczesnym zatrzymaniu czynnosci elektrycznej wszystkich komorek miesnia serca) lub kardiowersja elektryczna (czyli defibrylacja synchronizowana, polega na zastosowaniu bodzca elektrycznego w taki sposob aby wypadal on w momencie pelnego pobudzenia miesnia komor) a niekiedy sztuczna stymulacja serca. W nielicznych przypadkach jest niezbedne leczenie operacyjne. Polega ono na wycieciu ogniska nieprawidlowych impulsow elektrycznch i najczesciej na jednoczesnym wszczepieniu pomostow aortalno-wiencowych w celu poprawy ukrwienia.
Leczenie napadowego migotoania jest podobne aczkolwiek bardziej zalezne od czestosci pracy serca i od choroby podstawowej.
Co do wysilku. Wydaje mi sie ze czlowiek nie powinien sie przemeczac z tymi chorobami. No ale wiadomo, sport to zdrowie i nie mozna tez zyc jak roslinka, troche ruchu nie zaszkodzi, ale nie powinien to byc ruch intensywny. Ludzie zdrowi moga dostac zawalu po duzym wysilku, a co dopiero ludzie z niewydolnoscia serca. Osobiscie nie zalecalbym uprawiania sportu zbyt czesto. No ale to jest tylko moje zdanie, ja sie na tym wlasciwie nie znam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Balbinkar
Dołączył: 17 Cze 2006 Posty: 10
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Nie Cze 18, 2006 4:35 pm Temat postu: Coś z sercem |
|
|
Witam. Tym razem to ja mam problem. Bardzo mocno bije mi serce, odczuwam to bardzo silnie, to tego bije bardzo szybko. Wypiłam dziś tylko jedną słabą kawę, a ciśnienie z reguły mam albo w normie albo niskie, więc kiedyś lekarz stwierdził, że powinna podwyższać je pijąc 2-3 kawy w ciągu dnia. Poza tym stwierdzono u mnie ...nie pamiętam dokładnie jak to sie nazywa ale chyba odpadanie płatka zastawiki trójdzielnej czy coś takiego, ale lekarze mówili, że to nie jest poważne i nie ma konieczności brania leków. Jednak wciąż mam takie objawy...serce zaczyna bić bardzo szybko a w penym momencie mam uczucie jakby miało wyskoczyć, brakuje mi wtedy tchu...zatrzymuje sie oddychanie...trwa to dosłonie sekunde, ale martwie sie.. Inny lekarz przepisał mi kiedyś propranolol i powiedział ze jak wystapia takie dolegliwosci to zeby wziąc, ale inny mowił ze nie trzeba. Podobno te leki sa dla ludzi mających nadciśnienie tętnicze, a ja ponoć mam niskie ciśnienie, więc nie wiem czy brać te leki...różni lekarze różnie mowią...nie wiem kogo słuchac...jeszcze inny mówił, żeby robić takie parcia...jak przy oddawaniu stolca, ale to nie pomaga. Co mam zrobić na chwilę obecną? Czy mam wziac propranolol czy może walerianę? pomóżcie, bo bardzo mnie to niepokoi. Prócz tego czuję sie jakos dziwnie pobudzona. Caly dzien siedze w domu i sie ucze, wiec nie robilam nic co by spowodowalo taki stan. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|