FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Emilka1988
Dołączył: 08 Lut 2011 Posty: 141
Wysłał podziekowań: 10 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: Gołdap
|
Wysłany: Pią Mar 01, 2013 4:52 pm Temat postu: |
|
|
Tak, ja byłam ubrana na czarno - mimo, że mi to odradzali. I na cmentarz nie pojechałam... Teraz tego żałuję. A no i jeszcze jedno... Ksiądz nie odprawił mszy... Poświęcił tylko trumienkę w kostnicy... _________________ Wiktoria 03.05.2011 - [*]08.11.2011[*]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Juliana
Dołączył: 12 Wrz 2012 Posty: 35
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
|
Wysłany: Pią Mar 01, 2013 8:45 pm Temat postu: |
|
|
U nas była normalna msza.Ja właściwie byłam na czarno,ale miałam granatowy płaszczyk.Mi też mówili,że nie powinno się ubierać na czarno,ale jakoś nie czułam,żebym miała założyć coś innego.Wybrałam więc też granat.Malutka nasza miała złoty łańcuszek na rączce,misia i aniołki.Tam za dużo nie włożysz,bo trumienka malutka.Włóż tylko coś od serca i tyle.I trzymaj się,bo będzie naprawdę ciężko.A i pożegnaj się z maluszkiem,żebyś później nie żałowała.Bądź silna-dla siebie i dla niego. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
MMuminka
Dołączył: 01 Mar 2013 Posty: 1
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
|
Wysłany: Pią Mar 01, 2013 9:17 pm Temat postu: |
|
|
Cały czas Was czytam, ale odzywam się dopiero dzisiaj. Swoją historię może kiedyś opowiem, ale dziś tylko takie wspomnienie z tamtego dnia...
Na pogrzebie mojej Malutkiej byłam ubrana na BIAŁO. Czerń miałam w sobie... Malutka miała swoją mszę, nie była to msza pogrzebowa, bo Aniołki takiej nie potrzebują - od razu idą do nieba. Tak powiedział mi ksiądz, Przyjaciel Rodziny, który tą mszę odprawiał. Nie trzeba również się modlić ZA takie maleństwa, tylko DO naszych Aniołków. Trumienka miała kształt kołyski, biało-różowej, tylko niestety zamkniętej kołyski... Włożyliśmy jej tam misia (kupiliśmy 2 identyczne, żeby jeden został z nami), kilka obrazków - z Matką Bożą, Papieżem JPII, Świętymi oraz... smoczek (żeby było jakoś "prawdziwie", "normalnie", sama nie wiem...).
Nie wyobrażam sobie, żebym jej nie pożegnała, choć otwartą trumienkę przed ołtarzem w prawie pustym kościele widzę do dziś.
Ściskam Cię, Mika.
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny. Przepraszam, że w takim smutnym tonie. Jeszcze się odezwę. Zaglądam tutaj codziennie. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
sledzjulita
Dołączył: 21 Lip 2012 Posty: 41
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Sob Mar 02, 2013 3:57 pm Temat postu: |
|
|
Ja moja Oleńkę ubrałam w ubranko do chrztu szyte na miarę w rozm. 44, trumienkę wyłożyłam różowym kocykiem żeby jej było mięciutko, a do trumienki każdy z mojej bliskiej rodziny (bo tylko oni byli powiadomieni, nie chciałam obcych ludzi albo mało znaczących) wkładał coś od siebie: figurkę aniołka, obrazek, łańcuszek z krzyżykiem, a ja włożyłam jej pierścionek zaręczynowy który bardzo dla mnie dużo znaczył, bo mam wrażenie ze ten pierścionek ciągle jej o mnie przypomina. i jakoś tak czuje ze ona wie ze kiedyś się tam spotkamy.
Ciężkie chwile ale warto sie pożegnać przed, i my mieliśmy msze św, odprawiał ja ksiądz który udzielił mi i mężowi ślubu.
Trzymajcie się dzielne babeczki, |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Amn 12
Dołączył: 25 Gru 2012 Posty: 5
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
|
Wysłany: Nie Mar 03, 2013 1:10 am Temat postu: |
|
|
Mika13, tak mi przykro! Bardzo! To żadne pocieszenie, ale chociaż zobaczyłaś swojego Aniołka...trzymaj się! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Johana26
Dołączył: 22 Cze 2012 Posty: 31
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
|
Wysłany: Nie Mar 03, 2013 12:54 pm Temat postu: |
|
|
Witam was,,,, Mila13 przykro mi!!!!! Wiem co czujesz tak niepowinna sie czuc zadna matka.
Ja nie bylam ubrana na czarno, niemoglam nie dalam rade, nawet nie odchodze zaloby niemge. Do trumienki wlozylismy pluszaka pieska, bialutki rozaniec na ktorym cowieczor modlilismy sie z mezem o zdrowie naszej kruszyny, i rozowy kocyk, Kornelka ubrana byla w bialo-rozowe ubranko, bwygladala jak maly rozowy kroliczek. z rodziny nikt jej nie widzila bo trumienka byla plombowana, w polsce niemozna bylo otwierac, wiec nikt nic nie mogl dac od siebie, za to teraz opiekuja sie korneka jakmy jestesmy w norwegi.
Dziewczyny odnosnie tego co mozemy zrobic dla naszych dzieciaczkow z zespolem edwardsa, to dac im jak najwiecej milosci i jak najmniej bolu. zeby ten czas ktory dal im bog byl piekny i bez bolesny.
Chcialybyscie porozmawiac z waszymi zmarlymi dzieciaczkami,???? Ja mam tyle pytan do Kornelki, chcialabym sie wybrac do Medium, wieze ze jest drugie zycie, moze by sie udalo ale musiala by to byc osoba naprawde dobra.. co o tymmyslicie wiezycie w Medium????? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Juliana
Dołączył: 12 Wrz 2012 Posty: 35
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
|
Wysłany: Nie Mar 03, 2013 3:59 pm Temat postu: |
|
|
Johana26 proponuje Ci przeczytanie ksiazki ,,Niebo istnieje naprawde..." polecam naprawde wszystkim tym,ktorzy stracili kogos wartosciowego w swoim zyciu.Daj znac jak lektura |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wawe
Dołączył: 01 Lut 2013 Posty: 32
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
|
Wysłany: Nie Mar 03, 2013 6:52 pm Temat postu: |
|
|
Dołączam się do propozycji Juliany...książka naprawdę dodaje sił...u nas zaczął się 37 tydz. i narazie czekamy....
PS. Mika13 myślami jesteśmy z Wami... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Iza27
Dołączył: 14 Sie 2009 Posty: 51
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
|
Wysłany: Pon Mar 04, 2013 6:27 pm Temat postu: |
|
|
Ja również śle wyrazy współczucia Mika dla Ciebie i całej Twojej Rodziny!Bądź dzielna! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Mika13
Dołączył: 02 Lut 2013 Posty: 97
Wysłał podziekowań: 18 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Pon Mar 04, 2013 9:06 pm Temat postu: |
|
|
Kobietki bardzo Wam dziękuję. Teraz tak jak Wy mam swojego Aniołka w Niebie.
Jakub był śliczny, nie było widać, że jest chory, żył 3,5 godz. Grzecznie sobie leżał w inkubatorze. Jestem bardzo dumna z mojego kochanego synka, że dał radę i chociaż troszkę pożył, że był na tyle silny i dzielny, że nie umarł w brzuchu. 2 razy miałam go na rękach, otworzył oczy i spojrzał na mnie, w ten sposób pożegnał się ze mną. Jestem tylko bardzo zła sama na siebie, że tak mało czasu byłam z Nim. Zamiast leżeć na sali poporodowej powinnam była pójść do mojego synka i być przy Nim, aby nie czuł się samotny. Strasznie mi go brakuje i bardzo boli to, że już Go nie ma z nami. Próbuję się pocieszyć tym, że nie musi cierpieć, choć to niewiele pomaga. Lekarze i cały personel medyczny byli wspaniali dla Kuby i dla mnie. Bardzo im za to dziękuję.
Poród nie był taki straszny, jak mi się wydawało, że będzie, trwał 6,5 godz. przy porodzie było chyba ok 15 osób, lekarze, położne, neonatolodzy. Wszystko działo się bardzo szybko. Kubuś nie cierpiał, spokojnie odszedł do Nieba- gdzie nie zazna cierpienia i wierzę w to, że teraz czuwa nad nami. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|