chcesz zapytać "czy jestem w ciąży" to tylko tutaj

[behemoth]

Dzięki za wyrazy współczucia.

Mój chłopak o tym nie wiedział i nie wie. Po co go martwić...

Test zrobię najprawdopodobniej jutro (a właściwie dziś, bo poniedziałek zaczął się 0,5h temu)

A nie poinformowałam policji (co ciekawsze, samo zdarzenie miało miejsce niedaleko komisariatu), bo wiem w jakim kraju żyjemy... I znam się na ludziach. Nawet gdyby to coś poskutkowało i ewentualnie ten sukinsyn zostałby ukarany, dostałby najprawdopodobniej zawiasy, po upływie których to ja miałabym problem. Ponieważ ten facet to wariat i wiem, że mógłby się zemścić i skutecznie zniszczyć mi życie. Moje miasto jest małe...
Czemu nnie poinformowałam nikogo innego? Sama nie wiem. I to jest najgorsze. Zazwyczaj staram się działać racjonalnie... To był właśnie mój podstawowy błąd. Nawet większy niż samo to, że byłam wówczas pod wpływem alkoholu i gdyby nie to, mozliwe, że miałabym szansę się obronić. Mimo, że gościu jest ode mnie 2 razy większy i cięższy ^^" Sama jestem zszokowana tym, że nikomu nie powiedziałam mimo, ze wiedziałam, iż mogłoby mi to pomóc wyeliminować ewentualne konsekwencje. Ale to już kwestia psychologii... Chyba potrzebuję terapii

[Yalissea]

Uważam, że chłopakowi robisz ogromną krzywdę.
A co powiesz mu, jeśli byś była w ciąży, a on osądzi Cię o zdradę(bo np. będzie wiedział że nie było takiej sytuacji w której moglibyście wpaść)? Wątpię by uwierzył wtedy, że ktoś Cię zgwałcił.

Są testy na ojcostwo, więc wyszłaby prawda.


Ale to Twoja sprawa.


Zatajanie prawdy,to jest podstawowy błąd, który kobiety popełniają w takiej sytuacji.

Powiedz komuś o tym.

[behemoth]

Cóż, zdaję sobie sprawę z tego, jaka byłaby reakcja mojego chłopaka, gdyby dowiedział się, ze nagle jestem w ciąży nie wiadomo z kim. Poprostu nie dopuszczałam takiej możliwości do świadomości, chyba poprostu za bardzo boje się takiej ewentualności. Z tym, że w czasie kiedy ta ewentualna ciąza byłaby widoczna i mógłby się o tym dowiedzieć, pewnie już dawno wcześniej nie bylibyśmy razem, bo jakoś dziwnie się między nami układa i raczej nie widzę w tym przyszłości. Choć niewątpliwie gdyby nawet po rozstaniu się dowiedział się o tym, byłby to dla niego wielki cios. Jestem tego świadoma. Dlatego pewnie i tak mu powiem, ale to dopiero po teście. I tylko w razie gdyby się okazało... testu jeszcze nie zrobiłam, zdążyłam dopiero kupić ^^"

[Neugier]

i jaki jest wynik ?

[Asio]

Zrobiłam dziś test. Jest negatywny. Krwawienie nadal nie wystąpiło, ale przynajmniej jestem już spokojna.
Bardzo dziękuję za zainteresowanie się moim postem. Pozdrawiam serdecznie. Asia Jaro

[Yalissea]

No widzisz. Testy się rzadko mylą.

Więc wszytsko chyba po Twojej myśli.

[angulka]

kurde paranoja chyba osiwieje okres powinnam dostc nie bawem ale boje sie ze podczas tego pettingu moglo dojsc do zaplodnienia przypominam ze nwet nie zanuzyl "swojego" we mnie i nasienie jego nie polecialo na mnie ale zawsze ejst Cholerne ale..... niewiem co mam myslec przypominam ze zadnych bolow niemam co by moglo swiadczyc o ciazy ale zawsze sa ale ....prosze o odp czy to prawda aby zajsc w ciaze facet musi zanuzyc "swojego " gleboko i wpuscic sperme???

[KOBIETA]

do zaplodnienia dojsc moze tylko wtedy kiedy nasienie mezczyzny dostanie sie do drog rodnych kobiety a ona ma wtedy dni plodne. zaden inny sposob nie istnieje poza laboratorium

[behemoth]

Jeszcze nie zrobiłam, bo dopiero zdążyłam dziś kupić, a najlepiej do testu użyć pierwszy mocz poranny. W związku z tym zrobię go jutro rano.

[:(]

to jednka przez to co opisalam powyzej moge byc w ciazy prosze o madre odpowiedzi od madrej osobki:) bede wdzieczna