Szukaj
FAQFAQ SzukajSzukaj UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości RejestracjaRejestracja ZalogujZaloguj

zespół Edwardsa, part. 2

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 39, 40, 41  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum medyczne -> Genetyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
olaM



Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 80

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach


PostWysłany: Pon Paź 04, 2010 2:44 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Droga Machetko!

Tak jak juz dziewczyny wspomnialy-DECYZJA NALEZY TYLKO DO CIEBIE! Ale pamietaj przemysl ja 100 razy a nawet i wiecej jezeli trzeba. Wszystko na spokojnie, aha i poczekaj na wyniki z amniopunkcji. Jak juz sie dowiesz wtedy bedziesz myslala co dalej. Pozatym przygotuj sie na wszystko i badz silna. Podjac kazda decyzje jest trudno... poniewaz w tym przypadku jestemy niestety bezsilne.
Kazda z nas ma na ten temat inne zdanie, jedna woli ukrocic cierpienie sobie i dzieciatku druga zas przyjmuje los jaki dal Jej Bog i poprostu czeka co dalej... Pamietaj ze problemy i wielki bol i tak pozostanie, niewazne czy zakonczysz to sama to czy pozwolisz by zakonczylo sie samo. Bez wzgledu na wybor wazne zebys miala obok siebie kogos, kto Cie wesprze, przytuli, wyslucha ...

Dodano po 10 minutach:

Czy zastanawialiście się w jaki sposób są wybierane matki upośledzonych dzieci Wyobrażam sobie Boga unoszącego się w powietrzu nad ziemią. Każe Aniołowi robić notatki w Wielkiej Księdze. W końcu Bóg każe zapisać Aniołowi jej imię i uśmiecha się - daj jej dziecko niepelnosprawne. Anioł jest ciekawy
- dlaczego jej Boże? Ona jest taka szczęśliwa...
- Dobrze, uśmiecha się Bóg
- czy mógłbym dać dziecko kalekie matce, która nie zna uśmiechu? To by było okrutne. Ale czy ona ma cierpliwość? - pyta Anioł.
- Nie chcę by miała za dużo cierpliwości bo utopi się z ubolewania i rozpaczy.
Jak minie szok i uraza do mnie, ona sobie poradzi ...
- Ale Boże, ja nawet nie wiem czy ona w Ciebie wierzy?
Bóg się uśmiecha - nie ma znaczenia, ta jest idealna, ma dosyć samolubności. Anioł wzdycha...
- samolubność, czy to coś dobrego? Bóg kiwa głową
- jeżeli ona nie będzie mogła oddzielić siebie choć czasami od chorego dziecka, to nie przeżyje. Tak, ona jest kobietą, którą błogosławię dzieckiem mniej niż idealnym.... To jest kobieta, która teraz nie zdaje sobie jeszcze sprawy, że kiedyś będą jej tego zazdrościć. Ona nigdy nie będzie pewna żadnego słowa. Nigdy nie będzie ufała żadnemu swemu krokowi. Ale kiedy jej dziecko powie po raz pierwszy "mamo", uświadomi sobie cud którego doświadczyła. Widząc drzewo lub zachód słońca lub niewidome dziecko, będzie potrafiła bardziej niż ktokolwiek inny dostrzec moją moc. Pozwolę jej też aby widziała rzeczy tak, jak ja sam widzę (ciemnotę, okrucieństwo, uprzedzenia) i pomogę jej, aby potrafiła wzbić się ponad nie. Nigdy nie będzie samotna, będę przy niej w każdej minucie jej życia, bo ona w tak troskliwy sposób wykonuje swoją pracę, jakby była wciąż przy mnie.
- A święty patron?- zapytał Anioł, trzymając zawieszone w powietrzu gotowe do pisania pióro. - Bóg uśmiechnął się i odpowiedział - Aniele, wystarczy jej lustro...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Iza-Kinga



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 40

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

Skąd: kujawsko-pomorskie
PostWysłany: Nie Paź 10, 2010 7:59 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Halo dziewczyny, co taka cisza ...
Boję się ciszy, bo nie przynosi ona nic dobrego....
Wiec prosze odzywajcie się i piszcie co u Was słychać, u Waszych dzięciątek i tych w brzuszkach i tych co już są na świecie..

Pozdrawiam Was
Izka
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
kinga31



Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 217

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach

Skąd: Anglia
Ostrzeżeń: 1
PostWysłany: Nie Paź 10, 2010 9:45 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

No wlasnie, cos usichlo. Moze ze wzgledu na weekend bo kazdy chcialby odpoczac.

Izo, a jak tam zdrowie? Poprawilo sie? Wykuruj sie do nastepnych dni plodnych.

Moge ci dac rade? Nie probuj na sile. Odpusc i wyluzuj. Wiem, ze lepiej sie mowi niz robi, ale sprobuj (sama to przechodzilam). To samo przyjdzie do ciebie i wtedy bedziesz wiedziec, ze to juz DZIS, to jest TEN dzien. Meza wykop pod prysznic, kup fajna bielizne, ZAPOMNIJ o dniach plodnych, o dziecku, pomysl TYLKO o was. Na pewno sie wtedy uda.

Ze mna bylo tak, ze Kube urodzilam, w marcu. No i oczywiscie w szpitalu powiedziano mi, ze najlepiej poczekac z planowaniem nastepnej ciazy minimum 3 miesiaczki po porodzie zeby organizm i hormony wrocily do normy. Zabezpieczalismy sie caly ten czas ze wzgledu na moje jescze "swieze" wspomnienia. Pewnego dnia zaczelam o tym myslec, ale bez przekonania i pewnosci co mam robic. Popatrzylam w gore i powiedzialam "Kuba, pomoz mi troche", "Babciu, co mam robic".
I przyszedl taki dzien, ze wlasnie w tym dniu wiedzialam, ze to DZIS. Nie wiem na jakiej zasadzie to dziala, ale chyba dziala.
Najdziwniejsze jest to, ze zanim moglam to sprawdzic, wiedzialam, ze jestem znowu w ciazy mimo tego, ze wszystko "inne" (np. objawy), wraz z moim rozsadkiem, mowilo mi, ze nic z tego.
Od tamtej pory staram sie sluchac intuicji nawet jesli to nie idzie w parze z logicznym mysleniem.
Serce i rozum - ten sam organizm, a mimo tego zupelnie "dwa bieguny".
_________________
Wszyscy Ci których dotknie Miłość stają się nieśmiertelni, żyją w sercach tych, którzy tą miłością ich obdarzyli .....

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
asiah77



Dołączył: 28 Lip 2010
Posty: 7

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

Skąd: Wrocław
PostWysłany: Pon Paź 11, 2010 9:02 am    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

"Boję się ciszy, bo nie przynosi ona nic dobrego...."

Witajcie Dziewczyny!
Nasza Lenka 3 października stała się Najpiękniejszym Aniołkiem i przebywa, jak to mówią, w tym lepszym świecie, gdzie nie ma chorób, bólu i cierpienia... Wszystko stało się tak szybko i niespodziewanie. 1 października nad ranem odeszły mi wody płodowe, a zaraz po nich pojawiło się krwawienie. W szpitalu okazało się, że odkleilo się łożysko i musi być cesarskie cięcie. To był 31 tydzień ciąży. Lenia urodziła się malutka, ważyła niecały kilogram, miała 39 cm długości. Została zaintubowana, ale lekarka, która to zrobiła, powiedziala, że gdyby były pewne wyniki, że Lenka ma ZE, to by tego nie zrobiła. Dzis dziekuje Bogu, że nie było tych wyników, bo przynajmniej mieliśmy 3 dni na to żeby z nią być, głaskać ją, porozmawiać, zrobic zdjęcia, a gdy przyszła ta okrutna i ostateczna chwila pożegnania wziąć ją na ręce i przytulić. Chciałam żeby ta chwila trwała i trwała, mogłam tam zostać z Lenką przytuloną do mojego serca... tak trudno było ją zostawic a jeszcze ta mysl że zaraz zwiozą ją do chłodni...Wiedzieliśmy, że Lenka miała niewielkie szanse na przezycie, lekarze przygotowywali nas na to, ale kiedy staje się twarza w twarz z taką sytuacją serce pęka i żadne słowa nie są w stanie oddać tego co się czuje i przeżywa... Ból i rozpacz mieszają sie z tęsknotą, żal z gniewem, smutek z poczuciem niesprawiedliwosci I wielkie pragnienie, aby Bóg nam ją zwrócił całą i zdrową, aby była z nami Jest naprawdę cięzko pogodzic się z tym, że Jej nie ma, że nie fika koziołków w moim brzuchu Po pogrzebie wieczorem jak juz bylismy w domu miałam ochotę wrócic na cmentarz i wykopać ją i zabrac do domu...
Wszystko jest jeszcze takie bolesne i świeże, staram się trzymac przy córce i mężu, kiedy jestem z bliskimi czy z przyjaciólmi, ktorzy nas bardzo wspierali i nadal to robią, bo przecież świat się nie zatrzymał, zycie toczy się dalej Ale kiedy przychodzi noc albo zostaję sama mam przed oczami widok Lenki w inkubatorze, jej uśmiechnietą buzię, kiedy już od nas odeszła, jakby chciała nas uspokoić, że jest tam szczęśliwa, że nie cierpi, że nic ją nie boli... Mam nadzieję, że zaopiekuje się nami i tam z nieba będzie na nas zerkać i nas wspomagać
Jedno wiem na pewno, że NASZ ANIOŁEK NA ZAWSZE POZOSTANIE W NASZYCH SERCACH, NA ZAWSZE...
Dziewczyny trzymajcie się ciepło, jestem z Wami myślami, za te które są w ciąży albo starają się o dzidziusia trzymam kciuki, tym razem musi byc dobrze... mamom, które mają niunie z ZE życze dużo siły i nadziei...

Jeszcze się odezwę, bo historia naszej Lenki, szczególnie ostatnie kilkanaście dni, jest jakby to rzec "magiczna"!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
panda_24



Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 103

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach

Skąd: zachodniopomorskie
PostWysłany: Pon Paź 11, 2010 4:09 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

asiah77
Dla Twojej Lenki (*)

Aż się popłakałam czytając Twój post! 3maj się będzie dobrze! A wasz Aniołek na pewno nad Wami będzie czuwać!!! Smile

Pozdrawiam Ilona I Martynka ur.13.06.2010r Smile
_________________
***Aniołek ZE +23.01.09r
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
olaM



Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 80

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach


PostWysłany: Pon Paź 11, 2010 4:35 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

JA TEZ WLASNIE RYCZE... I NIE WIEM CO NAPISAC BO MAM PUSTKE W GLOWIE. WIEM, ZE ZADNE SLOWA POCIESZENIA NIC NIE DADZA, ZE W TAKIEJ CHWILI "BEDZIE DOBRZE"ZNACZY TYLE CO NIC...
MYSLE ZE KAZDA Z NAS MUSI TO PRZEZYC NA SWOJ SPOSOB I TYLKO CZAS MOZE NAM W TYM POMOC... CIEZKO JEST MI COS DORADZAC BO OBECNIE SAMA ZMAGAM SIE ZE SWOIM BOLEM I CIERPIENIEM... W KAZDYM BADZ RAZIE STARAJ SIE BYC SILNA, DUZO ROZMAWIAJCIE I PLACZ ILE WLEZIE-NIE DUS SWOICH EMOCJI W SOBIE. TO WSZYSTKO MUSI SAMO SIE USTABILIZOWAC. BOL NIE MINIE NIGDY ALE ZMNIEJSZY SIE I BEDZIESZ MOGLA Z NIM ZYC.
JAKOS WSZYSTKO SIE ULOZY...
TRZYMAJ SIE CIEPLUTKO! SCISKAM NASZE ANIOLECZKI [*]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Iza-Kinga



Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 40

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach

Skąd: kujawsko-pomorskie
PostWysłany: Pon Paź 11, 2010 10:34 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

asiah77 - nawet nie wiem co napisać, aż serce pęka jak sie czyta twój wpis.... bardzo mi przykro, ale wiem że aniołek bedzie przy Tobie cały czas....
aż się źle czuje że wywołałam złe wiadomosci pisząc "Boję się ciszy, bo nie przynosi ona nic dobrego...."

kinga31 - staram sie nie myśleć ale to jest silniejsze, juz jestem zdrowa ale czekam na okres a po nim zaczniemy spontanicznie działać Smile

panda_24 - zaczne Twoją metodą co drugi dzien Smile))

Dodano po 1 godzinach 59 minutach:

Jeny ale mnie złapał dół.... Tak strasznie jest mi źle. Dawno nie płalałam....
Dlaczego to tak jest że Ci co chcą i pragnąak mocno dzieci, to albo nie mogą ich mieć, albo maja chore dzieci.....

Strasznie mi jest, nachodza mnie straszne mysli..... tak jak zawsze bylam optymistycznie nastawiona do wszystkiego - przeciez mnie znacie - tak dzisiaj mam okropny spadek formy....

Wybaczcie - ale musialam sie wygadac ....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
A-Julia



Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 89

Wysłał podziekowań: 10
Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach


PostWysłany: Wto Paź 12, 2010 7:57 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

asiah77 bardzo Ci współczuję Wiem że jest Ci bardzo ciężko Ja miała dokładnie to samo rok temu Ale wiesz te chwile spędzone z maleństwem są jedyne i cudowne I musisz o tym pamiętać i wspominać to co dobre -będzie Ci troszkę lżej Trzymaj się i staraj się jak najmniej być samej w domu bo to jet chyba najgorsze.
Pewnie wszyscy już o mnie zapomnieli a ja od czasu do czasu wchodzę i czytam co się z Wami dzieje choć mało piszę.Podziwiam Was dziewczyny które chcecie zajść w ciążę.U mnie minął już rok a nie umiem nawet o tym pomyśleć .Życzę Wam powodzenia i jeszcze raz bardzo podziwiam.Pozdrawiam Wszystkich
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
kinga31



Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 217

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach

Skąd: Anglia
Ostrzeżeń: 1
PostWysłany: Wto Paź 12, 2010 8:55 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Asiah77, wiem jak to bylo i kazda z nas na tym forum musi to przejsc, ale jesli moge cie pocieszyc to, z perspektywy czasu, moge ci napisac, ze bedzie lepiej, zobaczysz.
_________________
Wszyscy Ci których dotknie Miłość stają się nieśmiertelni, żyją w sercach tych, którzy tą miłością ich obdarzyli .....

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Anna70



Dołączył: 15 Cze 2010
Posty: 17

Wysłał podziekowań: 0
Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach


PostWysłany: Sro Paź 13, 2010 8:24 pm    Temat postu: Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Asiah77, wiem co czujesz, bardzo współczuję i jestem z Tobą.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum medyczne -> Genetyka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 39, 40, 41  Następny
Strona 21 z 41

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group