FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iza27
Dołączył: 14 Sie 2009 Posty: 51
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
|
Wysłany: Sro Sty 12, 2011 1:33 pm Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich!
Mamusio_Olivci bardzo śliczną masz córeczkę, aż nie mogę się napatrzeć! Buzia sama się uśmiecha na jej widok! Życzę Wam jak najwięcej zdrówka!
Iza-Kinga ja podobnie jak A-Julia nie zdecyduję się na amniopunkcję. Jesteśmy po pierwszych badaniach nieinwazyjnych i jest wszystko w porządku, dlatego też nie chcę ryzykować. I tak urodzę to dziecko i tak, więc żadnego kłucia igłą nie chcę.
Jp24 co tam u Ciebie? Już po wizycie u lekarza?
Widzę, że jesteśmy nieźle porozrzucane po świecie, więc chociażby spotkanie w małym gronie byłoby przyjemne. Ja jestem z Wałcza, woj. zachodniopomorskie.
Trzymajcie się dzielnie! Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
jp24
Dołączył: 02 Paź 2009 Posty: 40
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
|
Wysłany: Czw Sty 13, 2011 5:53 pm Temat postu: |
|
|
Witajcie!
No wizyte mialm pare dni temu i wychodzi na to że będe miała bliźniaki nie wiem jak to się stalo i jestem przerazona boje się za dwoje teraz:( za dwa tygodnie znowu mam wizyte bo ciąża bliżniacza jest ryzykowna.. Dziewczyny trzymajcie za mnie jestem przerazona... Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
kinga31
Dołączył: 11 Paź 2009 Posty: 217
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: Anglia Ostrzeżeń: 1
|
Wysłany: Czw Sty 13, 2011 7:24 pm Temat postu: |
|
|
Ale jaja. Nic sie nie martw.
Ja mam siostre blizniaczke. Mama mowila, ze jest urwanie glowy na poczatku. Musze przyznac ze musiala miec nianie do pomocy bo tata chodzil do pracy, ale jak troche podroslysmy to mogla wszystko zrobic w domu: wyprac, ugotowac, posprzatac bo zajelysmy sie soba nawzajem.
Glowa do gory. Jeszcze bedziesz miala z nich spora pocieche - pociecha x 2 _________________ Wszyscy Ci których dotknie Miłość stają się nieśmiertelni, żyją w sercach tych, którzy tą miłością ich obdarzyli .....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
anial78
Dołączył: 25 Paź 2009 Posty: 25
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: gliwice
|
Wysłany: Pią Sty 14, 2011 11:06 pm Temat postu: |
|
|
Cześć dziwczyny !!!!
Witaj Kinga 31 jak tam twój brzusio rośnie ? z calego serca zyczę wszystkiego dobrego , będzie dobrze tym razem , musi być dobrze .......mam do ciebie takie male pytanko ,a mianowicie kiedys wspominalas cos o zrobieniu testu na zespól fosfolipidowy, moglabyś mi powiedziec coś więcej i gdzie moglabym zrobic sobie takie badanie i czy one jest platne? i ile.?..... bo jak sie badac to juz sie przebadam na wszystkie strony bo mam stracha ogromnego , a boję sie jednak po tym poronieniu a do tego zrobil mi sie jakiś wylew na nodze i czy to przy padkiem nie bedzie coś mialo wspólnego....odezwij sie jak możesz pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
jp24
Dołączył: 02 Paź 2009 Posty: 40
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
|
Wysłany: Nie Sty 16, 2011 9:15 am Temat postu: |
|
|
Dzięki Kngo za słowa otuchy... A czy Wy byłyscie jednojajowe... martwie sie bo wiem że ciąza blizniacza to jak mowią loteria bo pojawiaja sie problemy np z podkradaniem krwi... a ja ze swymi doswiadczeniami poprostu nie moge przestac myslec o tym ze moze cos by znowu nie tak i ze ja juz nie wytrzymam tego..w ciazy bliźniaczej nigdy nic nie wiadomo..w sumie tłumacze sobie że w normalnej przeciez tez co ma byc to też będzie.. ale mam mętlik powiem wam.. i boje się... A jak u Was wszystko ok?? Pozdrawiam.. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
kinga31
Dołączył: 11 Paź 2009 Posty: 217
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: Anglia Ostrzeżeń: 1
|
Wysłany: Nie Sty 16, 2011 4:01 pm Temat postu: |
|
|
Ania, jak do tej pory mowili, ze ok. We wtorek ide na usg. No zobaczymy.
Z tym badaniem bylo tak, ze podczas ciazy w Kuba mialam zakrzep w nodze (od pachwiny udowej az po kolano wiec spory, kurcze chodzic nie moglam i z bolu wylam przy kazdym ruchu). Po tym zrobili mi badanie z krwi, ktore wyszlo pozytywnie i do tej pory (w kazdej ciazy) musze robic sobie zastrzyki z heparyny, ktora rozrzedza krew i nosic dosc obcisle przrciwzakrzepowe rajstopy.
Badanie bylo robione w szpitalu wiec za nie nie placilam a poza tym sami mi je zrobili. Teraz co jakis czas mam kontrole na hematologii.
Sprobuj zapytac lekarza lub jakakolwiek diagnostyke.
Z mojej dosc ogolnej wiedzy o zespole antyfosfolipidowym to nie robilabym go jesli nie mialas paru poronien (ja mialam 2 i ten zakrzep) bo nie ma on wplywu na rozwoj dziecka pod wzgledem genetycznym. To raczej zagraza zdrowiu matki.
Nie wiem czy masz te same objawy, ale noga zrobila mi sie wieksza niz ta druga i bardzo bolala. Nawet chodzenie o kulach nie pomagalo. Z dnia na dzien po prostu zaniemoglam
Kryteria kliniczne
1. Zakrzepica naczyń: Jeden lub więcej epizodów zakrzepicy w naczyniach tętniczych, żylnych (z wyjątkiem zakrzepicy żył powierzchownych) lub włosowatych w obrębie jakiejkolwiek tkanki lub narządu, potwierdzony badaniem obrazowym, dopplerowskim lub histologicznym. W obrazie histopatologicznym zmianom zakrzepowym nie powinno towarzyszyć zapalenie ściany naczynia.
2. Niepowodzenie położnicze
* co najmniej jedno obumarcie morfologicznie prawidłowego płodu po 10. tygodniu ciąży (prawidłowa morfologia płodu udokumentowana za pomocą ultrasonografii lub badania bezpośredniego) lub
* co najmniej jeden przedwczesny poród morfologicznie prawidłowego płodu przed 34. tygodniem ciąży w związku ze stanem przedrzucawkowym, rzucawką lub ciężką niewydolnością łożyska lub
* co najmniej trzy samoistne poronienia o niewyjaśnionej przyczynie przed 10. tygodniem ciąży, z wykluczeniem przyczyn związanych ze zmianami anatomicznymi lub zaburzeniami hormonalnymi u matki oraz chromosomalnymi u obojga rodziców.
Mam nadzieje, ze choc troche odpowiedzialam na pytania. Jesli masz jeszcze jakies to "wal jak w dym"
Dodano po 17 minutach:
jp24, my jestesmy dwujajowe.
Wtedy nie bylo usg i tak intensywnej opieki zdrowotnej co teraz, wiec mama nawet nie wiedziala, ze bedzie miala dwojke. Wyobraz sobie jej mine przy porodzie
Oczywiscie panika, jak ona sobie poradzi, ale jakos dala rady i na pewno ty tez dasz.
Tak jak napisalas, nigdy nic nie wiadomo w KAZDEJ ciazy i chyba nie ma znaczenia ile serduszek nosisz. Roznica jest tylko taka, ze bedziesz miala czestsze wizyty u lekarza niz z jednym.
Niestety musisz sie teraz oszczedzac x2 bo twoj organizm musi pracowac za trzech.
Moja kolezanka ma brata blizniaka i w ich przypadku bylo tak, ze na pierwszym usg bylo jedno a juz na drugim byly dwa. Ich mama powiedziala, ze na nastepne nie idzie zeby sie nie okazalo, ze sa trzy
Tak wiec roznie to bywa i moze na nastepnym Twoim usg okaze sie ze jest jedno.
Jesli nie masz nikogo znajomego z blizniakami lub nie masz kogo zapytac o ciaze blizniacza, a masz jakies pytania, to nie ma problemu. Pisz, a ja o szczegoly zapytam mame. _________________ Wszyscy Ci których dotknie Miłość stają się nieśmiertelni, żyją w sercach tych, którzy tą miłością ich obdarzyli .....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
anial78
Dołączył: 25 Paź 2009 Posty: 25
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: gliwice
|
Wysłany: Nie Sty 16, 2011 11:45 pm Temat postu: |
|
|
Dziekuje ci Kingo , za wyjasnienia dużo mi powiedzialaś za co bardzo dziękuję .. no ja nie mam aż tak strasznego tego wylewu jak ty to opisalaś u siebe bo u mnie wygląda to tak, że stalo mi się to na kończynie od kolana w dól i przy tym male zgrubienie które bardzo boli bylam z tym u lekarz nie wie co to jest dal mi skierowanie jak na razie na przeplyw żyl no i przepsal mi zastrzyki przciw zakrzepowe w brzuszek ...ale bardzo ci dziękuje i poradze sie ginekologa co w tym wypadku mam robic w marcu chcemy zrobić podejście do dzidzi i chcialabym miec czyste sumienie ze zrobilam wszystko co mozna bylo zrobić w kierunku badań które pozwola mi swobodnie jesze raz podejśc do ciąży ... Cieszę sie że u ciebie jest wszystko dobrze to mi daje nadzieje że i u mnie w końcu zaświeci sloneczko iże w końcu sie uda bo już nie mogę sie do czekać , ... jesze nie dawno wydawalo mi sie ze w koncu pogodzilam sie ze strata dziecka a teraz z perspektywy czasu zaczynam znowu za nią tęsknić rycze co noc zrobilam sie jakaś slaba psychicznie, u mnie na tyle jest żle że ja do mojej córci jednak zdażylam sie przywiązć jakby nie bylo to mialam ją ptrzez trzy miesiące patrzylam na nią tulilam, bylo mi dane byc mama przez ten okres czasu i taraz glupieje , dlatego też wiem ze chyba najlepszym lekarstwem dla mnie bylo by mieć w koncu przy sobie takie maleństwo i znów poczuć że jestem mamą ...........tak jak tu czytam że przez ten okres niektórym z was juz się udalo i niektórym lada moment sie uda az zazdroszcze tego uczucia i licze że w końcu też będę mogla wam wszystkim oznajmić że i mnie w kńcu spotkalo to szczęście ...dziękuję ci jaeszcze raz Kingo i pisz co u ciebie jak dzidzia . Będe czekać z niecierpliwością na przyjście twojego maleństwa no i calej reszty dziewczyn też, bo widze że to leci po kolei jedna za dróga fajnie to slyszeć że przyszedl w końcu ten upragniny dlugo wyczekiwany dla niektórych blogoslawiony dzien .....pozdrowionka
Dodano po 4 minutach:
sorki zal literki ktore pozjadalam ale to z pospiechu żeby nie zgubić myśli
Dodano po 6 minutach:
jp24 a tobie gratuluje dostalas w dwoj nasob , tez ostatnio mówilam mojemu mężowi co by zrobil jakbym tym razem miala bliźniaki to by bylo takim wynagrodzeniem za stracone dzieciątko .... ale u mnie to raczej nie możliwe ,,,,, ale super i nie ma sie czego bać i tylko sie cieszyć...pozdrawiam cię i pisz jak najwięcej...... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
kinga31
Dołączył: 11 Paź 2009 Posty: 217
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: Anglia Ostrzeżeń: 1
|
Wysłany: Pon Sty 17, 2011 1:10 am Temat postu: |
|
|
acha, zapomnialam napisać, ze zrobili mi USG uda i wtedy potwierdzili zakrzep i pobrali krew na badania. Przeważnie zakrzepy robią się w lydce tak wiec trochę mnie zmartwilas. Popros lekarza o to badanie bo lepiej dmuchać na zimne. A o ciążę się nie martw bo na pewno będzie dobrze tylko pewnie w swoim czasie. Wiem, ze to czekanie jest najgorsze, ale pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć - czego nie można zminic trzeba polubić. Za każdym razem jak idę na USG to się boje i znowu strach mnie ogarnia bo idę znów we wtorek. _________________ Wszyscy Ci których dotknie Miłość stają się nieśmiertelni, żyją w sercach tych, którzy tą miłością ich obdarzyli .....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
ana81
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 14
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Wto Sty 18, 2011 7:26 pm Temat postu: |
|
|
Witam!!! Czytam to forum już od dłuższego czasu i jakoś nie mogłam się przełamać żeby opisać moją historię aż do dziś... Siedzi to we mnie każdego dnia i nie mogę się otrząsnąć. a zaczęło się tak. To była moja 2-ga ciąża (z pierwszej mam cudownego synka 3,5 roku) miałam takie same objawy jak przy pierwszej strasznie wymiotowałam więc stwierdziłam że będzie drugi chłopak. W 11tc lekarz na usg zobaczył coś niepokojącego NT=4,9mm i brak kości nosowej nic mi nie tłumaczył tylko kazał mi szybko zrobić usg genetyczne na przeźiorność karkową co tylko potwierdziło diagnozę doszła jeszcze przepuklina pępkowa. Byłam załamana jak to możliwe:( o niektórych rzeczach nie miałam pojęcia. Dostałam skierowanie do Rudy Śląskiej(Genom) tam zrobili mi biopsję kosmówki(nieprzyjemne badanie) i miałam z mężem poradę pani genetyk. Na wyniki czekałam 4 tygodnie wynik ZE. Doszczętnie się załamałam ale musiałam funkcjonować dla synka którego już miałam i dla tego które nosiłam pod sercem. Pojechałam do lekarza na USG(17tc) i okazało się że dzidziuś ma jeszcze bardzo chore serduszko. Po trzech dniach dostałam silnego bólu brzucha, natychmiast szpital ponownie usg i serduszko już nie biło wywołano mi poród. tak jak przepuszczałam był chłopczyk Piotruś(14.06.2009). Pochowaliśmy go i mimo upływu czasu ja żyję tym na co dzień. Często jeździmy na cmentarz z całą rodzinką. Ciężko mi się zdecydować na kolejną ciążę strasznie się boje że mogłoby się to wszystko powtórzyć Podziwiam Was dziewczyny że próbujecie życzę szczęścia na ten Nowy 2011 rok. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
kinga31
Dołączył: 11 Paź 2009 Posty: 217
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: Anglia Ostrzeżeń: 1
|
Wysłany: Wto Sty 18, 2011 9:51 pm Temat postu: |
|
|
Witamy nowa forumowiczke.
Nie poddawaj sie. Trzeba isc do przodu. Jak to sie mowi "show must go on".
Do odwaznych swiat nalezy. Mysle, ze twoj synek bardziej bylby szczesliwszy widzac usmiech na twojej twarzy i chec zycia. Idz na cmentarz i z nim pogadaj. Napewno sie ucieszy, ze wszystkie smutki i lzy zostawisz za soba.
Ja tez sie balam, ale pogadalam sobie z moim maluchem i zaraz "wyszlo slonce".
Glowa do gory. _________________ Wszyscy Ci których dotknie Miłość stają się nieśmiertelni, żyją w sercach tych, którzy tą miłością ich obdarzyli .....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|