FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ana81
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 14
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 10:57 am Temat postu: |
|
|
Dziękuję za słowa otuchy dla Kinga31.
Cieszę się że trafiłam na to forum wiem że TU rozumiecie mnie najlepiej bo kto zrozumie cię najlepiej jak nie osoby które straciły swoje aniołki... bądź te które zmagają się na co dzień z tą straszną chorobą. Modlę się za te małe duszyczki i wiem że tam w niebie mają najlepiej bez cierpienia i niesprawiedliwości tego świata.
Zapomniałam wspomnieć,że zrobiłam mały krok i w grudniu z mężem byliśmy w poradni genetycznej (na którą czekaliśmy 3miesiące) i po rozmowie i przedstawieniu dokumentów z biopsji kosmówki dostaliśmy skierowanie na badania genetyczne (znów 3 miesiące czekania na 21 marca). Najgorsze jest to czekanie nie rozumiem tego bo dla kogo mają być te badania jak nie dla takich jak my? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
justin
Dołączył: 29 Sie 2010 Posty: 74
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 1:36 pm Temat postu: |
|
|
Witam Cię Ana81, niestety szkoda,że na TAKIM forum. tak jak napisała Kinga, musisz byc dzielna i nie poddawac sie.Mi tez pozostało tylko jak na razie odwiedzanie swojego syneczka na cmentarzu-także miał przepuklinę pępkową ale wytrzymał ze mną do 33 tc, był bardzo dzielny, wytrzymał 1.5 miesiaca bez wód płodowych , gdzie te wody ciagle sie saczyły- zresztą, wszsytko opisałam wiec ....wiesz-my kobiety jestesmy w stanie wiele wytrzymać ale też pamietaj ze mamy prawo płakać więc jesli tylko chcesz -płacz,wspominaj, ale nie mozesz zarazem się rozczulać(ja wiem, ze to moze boleć ale mi też ciagle to powtarzano )zyczę Ci powodzenia i dużo, dużo sił.I pamietaj ze JESTESMY. Kingo co u ciebie? jak usg, martwiłaś sie i na pewno nie potrzebnie. Napisz jak znajdziesz chwilkę- czekam z niecierpliwością.Wiecie- ja na dziś miałam przewidziany termin porodu- a tu już tak wiele się wydarzyło od czasu kiedy urodziałm Karoleńka mojego kochanego, I wiecie- pada dziś u mnie śnieg- a jak urodziłąm tez zaczął i potem cały czas ten śnieżek porównywałam do mojego bawiacego sie syneczka tam w niebie wraz z innym aniołkam naszymi:(ONI SĄ I NA ZAWSZE BĘDA W NASZYCH SERCACH. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
kinga31
Dołączył: 11 Paź 2009 Posty: 217
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: Anglia Ostrzeżeń: 1
|
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 3:25 pm Temat postu: |
|
|
No wlasnie. Jak nie urok to sraczka , ale nie narzekam bo moze byc gorzej.
Bylam wczoraj na usg. Z Princessą (tak ją nazywa moj maz bo jeszcze nie mamy imienia i szczerze powiedziawszy nie mam zielonego pojecia jakie wybrac imie) jest ok – przyplyw krwi ok, wzrost w normie, ale........no wlasnie........lozysko mam troche nisko osadzone i teraz nie moge sie nadwyrezac nie mowiac juz o dzwiganiu czegokolwiek. Dla mojego meza byloby najlepiej jakbym przelezala juz do konca, a ja tak nie potrafie. Musze cos robic, ale wiem, ze nie moge. To jest po prostu frustrujace
W sumie to mam jeszcze 2,5 miesiaca i mam nadzieje, ze jak bedzie rosla to go wypchnie do gory. A jak nie to pewnie mnie cesarka czeka.
Cesarka, phhhi, co to za problem w porownaniu z innymi problemami, ale troche sie martwie tym lozyskiem, ze moze zaszkodzic dziecku przy porodzie. No zobaczymy w przyszlym miesiacu (polowa lutego) na nastepnym usg co to sie tam porobilo.
A wy dziewczyny myslcie pozytywnie. Zycie jest wtedy piekniejsze a i problemy przyspazaja mniej bolu bo zawsze z chmur wychodzi kiedys slonce. _________________ Wszyscy Ci których dotknie Miłość stają się nieśmiertelni, żyją w sercach tych, którzy tą miłością ich obdarzyli .....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
olaM
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 80
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
|
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 11:23 pm Temat postu: |
|
|
Kurcze ostanio bylam taka zabiegana, ze tylko czytalam posty a nie mialam nawet czasu odpisac.
Widze Ano81, ze Nasze grono sie powieksza...no coz witamy Cie serdecznie. Twoja historia jest taka sama jak kazdej z Nas, tylko ty masz o tyle szczescia, ze posiadasz juz dzidziusia, a u wiekszosci z nas byla to pierwsza ciaza... Nie spiesz sie z kolejnym dzieckiem, na wszystko przyjdzie czas. Wszystko jakos samo sie ulozy i pewnego dnia zapragniesz rodzenstwa dla Swojego synka. Wiem, ze jest Ci ciezko i wiem jak bardzo, ale najwazniejsze to nie poddawac sie i myslec pozytywnie. Niestety zycie stawia Nam przeszkody, ktorych nie da sie ominac. Trzeba sie zebrac ze wszystkich sil i je pokonac...choc czasem moze nas to przerastac musimy dac rade. W koncu My Kobitki jestemy bardziej wytrzymale i odporne na bol. Zobaczysz poradzisz sobie-tylko musisz tego chcec. Musisz byc takze silna. Jak napisala Justin mozemy wszystko tylko nie wolno nam sie rozczulac nad soba, bo to powoduje, ze nasz smutek sie poglebia i lapiemy wiekszego dola... Niestety.
Takze Kochana usmiechaj sie duzo-nawet na sile i szukaj pozytywnych rzeczy w zyciu. Jak bedziesz czegos potrzebowala to pisz
Pozdrawiam:) |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Gosia-Justysia
Dołączył: 21 Sty 2011 Posty: 2
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pią Sty 21, 2011 12:55 am Temat postu: |
|
|
Iza-Kinga,
Ja również jestem z Bydgoszczy, mam do Ciebie pytanie, czy amniopunkcję miałaś robioną w Bydgoszczy? Jesli tak to u kogo?
Będę wdzięczna za informację.
Gosia |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Iza-Kinga
Dołączył: 02 Mar 2010 Posty: 40
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: kujawsko-pomorskie
|
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 12:39 pm Temat postu: |
|
|
ana81 - witamy Cię w naszym gronie. Nie bede sie powtarzałą, ale tak jak dziewczyny piszą trzeba myśleć pozytywnie i wierzyć w to że będzie ju tylko dobrze !!!!
Kochane moje - ja jestem obecnie w 9 tc - na poprzedniej wizycie wsstko było dobrze, serduszko biło, wymiary były prawidłowe, kolejna wizyta 4.02 - mam nadzieje ze tez bedzie wszystko dobrze.
Ae powiem Wam szczerze ze nie potrafię się cieszyć pełnią szczęścia, czuję sie jak bym była wyzbyta z jakichkolwiek uczuć, nie było łez wzruszenia ja przy pierwszej ciąży i pierwszym biciu serduszka, nie wymyslamy imion na dzidzi itp.... żle sie z tym czuję, bo chcę sie cieszyć,chce to ogłosić całemu światu, ale nie umiem, jeszcze nie teraz...
Tak bardzo chcę by wszystko było dobrze, by dzidzia była w pełni zdrowa...
Gosiu-Justysiu - tak amniopunkcję miałam robioną w Szpitalu Biziela w Poradni Genetycznej, bezpłatnie.
Musisz poprosić swojego lekarza prowadzącego o skierowanie do tej poradni genetycznej, która mieści sie w Szpitalu.
A jeżeli chcesz jakieś szczegóły- telefony, jaki genetyk itp. to z miłą chęcią wszystkie takie informacje Ci podam - moze napiszesz do mnie wiadomosc na priv.
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
ana81
Dołączył: 18 Sty 2011 Posty: 14
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 1:14 pm Temat postu: |
|
|
Dziękuję Wam wszystkim -Iza Kinga, ola M, justin
Dziękuję za Waszą mądrość. Rady przyjaciela czasem więcej znaczą niż mądrość mistrza, bo przyjaciel potrafi przełożyć dorobek wieków na język przyjaźni. Dziękuję, że dzielicie się swoim doświadczeniem jak chlebem. Dziękuję, że słuchacie także mojego, to ważne...
Iza Kinga ja wierzę że tym razem wszystko będzie dobrze, uwierz w to i myśl pozytywnie bo maluszek wszystko wyczuwa. Jak pójdziesz na następne usg to zaznacz lekarzowi żeby dokładnie sprawdził u maluszka przeziorność karkową tzw. NT i kość nosową.
Ja poczekam do 21marca na badania genetyczne i wyniki wiem że wtedy będę spokojniejsza i kto wie... czas pokaże. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
kinga31
Dołączył: 11 Paź 2009 Posty: 217
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 3 podziękowań w 3 postach
Skąd: Anglia Ostrzeżeń: 1
|
Wysłany: Sob Sty 22, 2011 3:30 pm Temat postu: |
|
|
Oj tam dziewczyny, GLOWA DO GORY !!! Na pewno bedzie dobrze. _________________ Wszyscy Ci których dotknie Miłość stają się nieśmiertelni, żyją w sercach tych, którzy tą miłością ich obdarzyli .....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
olaM
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 80
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
|
Wysłany: Nie Sty 23, 2011 11:09 pm Temat postu: |
|
|
Izo-Kingo doskonale rozumiem co czujesz i szczerze mowiac wcale sie nie dziwie. Poprostu strach przed rozczarowaniem sprawia, ze cala radosc gasnie. Ja teraz mysle sobie, ze jak bede w ciazy to nikomu nie powiem i nie bede juz kupywac wczesniej spioszkow ani szukac na necie wozkow, poscieli...itd. Poczekam z tym wszystkim do konca, zeby "nie zapeszac".
Bo jak bylam w ciazy to tak szalalam, ze zdarzylam juz wybrac wozek, lozeczko i posciel-wszystko uniwersalne, zeby pasowalo dla chlopca i dziewczynki. Zamowilam tez kilka ciuszkow na necie...i teraz wszystko lezy spakowane w szafie...nawet juz tego nie ogladam bo serce mi peka.
Moze Twoj strach i obawy mina jak juz bedziesz wyzej w ciazy, jak poczujesz ruchy i na USG zobaczysz wszystkie raczki, nozki... Jak bedziesz w miare pewna, ze dzidzia to okaz zdrowia.
Ciezko nam jest teraz po tym wszystkim na nowo szalec ze szczescia skoro mamy swiadomosc, ze to szczescie moze trwac krotko, ze znowu moga nam je odebrac...
Mam nadzieje, ze Twoj humor i sytuacja sie poparwi. Musisz byc usmiechnieta i zadowolona mamusia, zebys nie urodzila ponuraka:) hehe
Mysle, ze z biegiem czasu Twoje nastawienie sie zmieni na lepsze:) |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Anna70
Dołączył: 15 Cze 2010 Posty: 17
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 1 podziękowań w 1 postach
|
Wysłany: Nie Sty 23, 2011 11:46 pm Temat postu: |
|
|
Ja też, jak Ola, szukałam w necie wózka, łóżeczka itd., kupowałam sukcesywnie ubranka i inne akcesoria, miałam już nawet fotelik samochodowy - najlepszy, najbezpieczniejszy, z atestami... Wiadomo, wyprawka dla malucha nie jest tania, więc założyłam sobie, że będę kupować wszystko pomalutku. Nigdy jakoś nie wierzyłam w to "zapeszanie". No i teraz te rzeczy leżą w szafie, do której nie mam odwagi zajrzeć. Nie wiem, co mam z nimi zrobić. Moje odczucia są takie ambiwalentne. Jakiś czas temu myślałam o kolejnej próbie. Wyobrażałam sobie jak to jest trzymać w ramionach maleństwo. Teraz myślę, że jednak to nie ma sensu, choćby ze względu na wiek. Nie potrafię jednak jeszcze otworzyć tej szafy i zdecydować, co zrobić z tymi wszystkimi rzeczami. Oj! smęcę chyba. Pozdrawiam Was wszystkie Mamy Edwardsiaków, Mamy Aniołków, życzę dobrego roku, a naszym "ciężaróweczkom" - szczęśliwego rozwiązania! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|